286 opinii
W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Oceniając okolice nie miałam na myśli miejscowości Rethymnon, gdyż jest ona oddalona o 8km od hotelu. W pobliżu hotelu jeden wielki plac budowy i uliczki, którymi nie radze spacerować z powodu braku chodników. W okolicy 2 sklepy spożywcze. Co do samego hotelu to pokoje mogą być, natomiast nie do zniesienia był smród na korytarzu, coś w rodzaju naftaliny-ohyda. Posiłki to makabra, zero wyboru-na pewno właściciel nie wie co znaczy opcja all inclusive. Liczyłam na rożne sałatki i owoce jednak wybór też żaden albo arbuz albo pomarańcze i to wszystko. Na śniadanie podawane zamarznięte jajka na twardo. Co nie zostało zjedzone np. w porze śniadania, lądowało w obiedzie (paskudna szynka, której nikt nie jadł zamieniała się w omlet). Alkohol rozwodniony. Na busik trzeba dzień wcześniej dokonać rezerwacji ponieważ może zabraknąć miejsc (busik kursuje tylko 6 razy dziennie, 2 jazdy ekstra które nie są realizowane) co jest totalną głupotą gdyż człowiek chce odpocząć i troszeczkę się wyluzować na urlopie, a nie planować, o której wróci z plaży. Ostatni bus do miasta godzina 21, a powrotny 21.15 (życie w Rethymnon zaczyna sie po 22, więc zostaje jedynie taksówka). Generalnie z wyjazdu jestem zadowolona, ale tylko i wyłącznie ze względu na towarzystwo i urok Rethymnonu. W przyszłości z pewnością wybiorę się na Kretę, ale na 100% nie do Pantheonu. Nie polecam.
pokoje beznadziejne, jedzenie monotonne i również beznadziejne. Obsluga zachowuje się tak jakby robiła łaskę. oferta all inclusive pozostaje dużo, dużo, dużo do życzenia. Jeżeli jednak ktoś się skusi na ten hotel i to biuro podróży radze zabrac reklamówkę EURO żeby nie zmarnowac wakacji. Robert ze Stargardu.
jak na 3 gwiazdki to bardzo jestem zaskoczona in plus. Świetne. ciche miejsce do odpoczynku. Nawet właśxixiel okazał się \"ludzki\"
OKRONOŚĆ! Jedzenie koszmarne, obługa bardzo niemiła, smród, smród, smród, wymiotować mi się chciało. Bardzo z całego serca nie polecam.
Hotel jest identyczny jak w opisie. Narzekanie ludzi na dużą odległość do plaży uważam za nietakt, ponieważ jest to w opisie. Pokoje naljepsze z 2 dostawkami, wtedy są b.duże i dostawki to normalne łóżka, ale faktycznie z 1 dostawką to łóżka polowe, jednak można się wyspać. Polecam szczególnie osobom ceniącym ciszę i spokój, szczególnie z małymi dziećmi. Opinie poprzedników odnośnie syfu, szczurów itp. uważam za skandal, wczoraj wróciłem i jestem zachwycony. Po porzeczytaniu opinii (po wykupieniu oferty)bałem się tam jechać. Byłem z żoną bardzo mile zaskoczony. Mocne alkohole do drinków serwowane przez obsługę są wlewane \"na oko\" ale jak ktoś jest \"normalnym\" i miłym człowiekiem to leją do połowy szklanki, dla maruderów i ciągle \"nabormuszonych borsuków\" wlewaja tyle na ile zasługują. Jak spotkacie tak wspaniałą ekipę jak my. to śmiało można jechać. Pozadrowienia dla ekipy z Wrocławia, Stargardu, Szczecina, Myszkowa, Katowic. Ciekawym zwiedzania polecam kupno przewodnika turystycznego np. z \"Pascala\" i wypożyczenie auta na 3-4 dni i samodzielne zwiedzanie, wychodzi dużo taniej, nawet w stosunku do cen z miasta. Jeżeli chodzi o ocenę Itaki, to nie ma co się czepiać, wszystko na czas, szczególnie podróż bez zbędnego czekania (leciałem z Wrocławia.) Jedzenie na obiad i kolację bardzo dobre, każdy znajdzie coś dla siebie, dużo warzyw, min. 2 rodzaje mięsa. Śniadania nie zachwycały ale to typowe śniadania greckie, dżemy, marmolady, nutella, wędlina szynkopodobna, sery. Minus to brak warzyw. Ostatnie zdanie dla maruderów, którym \"słoma wychodzi z butó\": kupcie sobie hotel 5*, przy plaży, z all incl. zapłaćcie po 6 tys. i wtedy możecie narzekać na wszystko.
Poprzednicy zapominają dodać, że mimo wszystko oferta Itaki z katalogu dotycząca tegoż hotelu jednak różni się od tego co można zastać na miejscu. Proszę nie liczyć na jakiekolwiek atrakcje w pobliżu hotelu (jakaś tawerna czy inne.) Miejsce w którym znajduje się hotel jest w obecnej chwili otoczone placem budowy, zatem odpoczynek w ciszy na basenie nie wchodzi w grę. Poza tym nie oszukujmy się sam hotel nie jest ulokowany w pięknej i zacisznej okolicy jak pisze itaka w katalogu. Jest to zwykła willa(widać ją na zdjęciach w katalogu)przy drodze. Za willą znajduje się dobudówka zwana dalej hotelem. Wyżywienie tylko All Inclusive zatem wszyscy chodzą w bezsensownych mocno dających się zauważyć zielonych opaskach (pytanie tylko po co?). Jak już pisano w wielu innych opiniach zejście do miasta czy na plaże absolutnie niemożliwe - tylko hotelowy bus. Grecy nie chodzą pieszo ze względu na upały zatem nie ma żadnego pobocza. Można zaryzykować ale tylko wtedy kiedy komuś życie nie miłe. Co do wyżywienia to śniadanie skandaliczne (mój turnus dwukrotnie skarżył rezydentowi chociażby taką błahostkę jak chleb. Przez dwa tygodnie 2 razy podano świeży. Szynka taka jaką można spotkać w tesco po 5 zł za kilogram. Obiady i kolacje dobre, chociaż codziennie podawany jest makaron - i dania mało urozmaicone. Pomimo wszystkiego mi się podobało (może dlatego że potrafiłem zorganizować sobie czas) ale milej byłoby mi gdyby Itaka zagrała w otwarte karty i pisała prawdę. PS. W żadnym przewodniku nie znajdziecie tej informacji: RETHYMNO TO KRETEńSKA STOLICA NARKOMANóW. NIE JEST TO BEZPIECZNE MIASTO O CZYM śWIADCZą INFORMACJE PODAWANE W LOKALNEJ TELEWIZJI. OSOBIśCIE WIDZIAłEM 2 STRZYKAWKI Z IGLą OBOK GłóWNEJ PLAżY W MIEśCIE. POMYśLE CO JESZCZE MOżE KRYć SIę W TYCH GORąCYCH PIASKACH.
Potwierdzam pozytywne zdanie mojego poprzednika. Również jak On negatywnie nastawiłem się, ale jakże miło byłem zaskoczony tym, co tam zastałem.
Wszystkim marudom polecam lepszą lekturę broszur... Hotel Pantheon ma trzy gwiazdki, więc trochę wyrozumiałości. Tak na marginesie podam przykład moich znajomych, którzy w tym samym terminie przebywali w Rethymno w hotelu o teoretycznie wyższym standardzie... Jakże bardzo się zawiedli niemiłą atmosferą i złą obsługą-my mogliśmy się cieszyć czymś innym w naszym niewielkim i spokojnym Hotelu Panthenon. Gorąco polecam!
Nie chce nikogo zniechęcać, ale jak ktoś ma na wydanie prawie 4 tysiace na 2 osoby to szkoda kasy. Daleko do plaży, w linii prostej może jest 2km, ale to plaża niezbyt ciekawa. Dobra plaża jest ok 6km z tym, że 1km trzeba przejść na pieszo. W okolicy jak i hotelu nie ma żadnych atrakcji. Jedynie siedzienie w barze. Ewentualnie można jechać do miasta za 7 euro w jedną stronę. Z tymi busami to też jest bajka-niby kursuja co godzinę jak to jest w opisie, w rzeczywistości jest ich 6 dziennie. Ostatni do hotelu przyjezdza 21:25. Jedzenie marne, zimne, często się powtarza, ogólnie to w kółko to samo, a śniadania to juz dramat. All inclusive marny-leją małe ilości, ale to ze względu na doswiadczenia z Polakami z zeszłego roku, kiedy był czynny bar przy basenie i drinki serwowali od 10 i towarzystwo nawalone już w południe. Szklanki i kufle w basenie-spuszczanie wody i koszty. Dlatego jest tak jak jest-bar przy basenie zamknięty. Czsami wstydziłem się za Polaków co oni wyprawiają. Jeśli jedziecie z Itaką nie kupujcie u nich wycieczek. W Rethymnonie kupicie je o połowę taniej, a i tak będziecie mieć tego samego polskojęzycznego przewodnika :) Najlpiej wypożyczyć auto-np. 50 euro kia rio, opel corsa i samemu pozwiedzać. Najmilszy barman-Jorgos-jeśli będziecie dla niego mili zrewanżuje się większymi drinkami ;). Ale mimo to moja opinia jest negatywna i nie polecam tego hotelu-trzeba zabrać dużo euro żeby wyżyć.
Pozdrawiam.
Byłem tam w 2007 r. Syf, Syf, jeszce raz syf nikomu nie polecam, jeśli nie chcecie umrzeć z głodu w ofercie all inclussive, weźcie ze soba sporo euro, aby sie dożywiać, np. w Lidlu :)). Byłe tam z Itaką, tfu nie spełnili wielu warunków umowy. Pisaliśmy skargi do biura , Rzecznika Konsumentów, Polskiej Izby Turystyki. Bez zadawalajacego efektu. A te Ku....sy z Itaki mieli czelność przysłac mi katalog na 2008 r. Omijajcie to biuro, a w szczególności ten hotel z daleka, radzę. Chyba , że masz ochotę na hard core, to lepiej weź namiot i jedź na Mazury. Ktoś tam pisał, że mamy zbyt wygórowane wymagania, ale oferta biura (umowa), all incl. do czegoś zobowiązuje. Nawet jesli jast dosyć tanio to nie dajcie się ładować w balona. Udawać Greka, jak nie wiecie co to znaczy, to jedźcie tam. Nie mam czasu żeby sie rozpisywać, ale mam do wglądu reklamacje z podpisami uczestników i beznadziejnego rezydenta, zdjęcia itd, nie obiecuję odpowiedzi. Po prostu nie jedźcie tam. To beda zmarnowane wakacje. Dodam tylko,że TUI, Neckermann choć były jeszcze naklejki na drzwiach zrezygnowały z tego "hotelu". Pojawiła sie tam rodzinka angolów, byli w szoku, wyjechali po dwóch dniach, jacyś Niemcy podobnie. Tylko debilni Polacy tam zostali, opuszczeni przez rezydenta, Powodzenia.
Byłam tam w zeszłym roku. Co do posiłków to po prostu tragedia. Często dania były zimne, i ciągle się powtarzały. Często rzeczy z jednego dnia były zapiekane w zapiekankę na drugi dzień. Małe kluski które nam podano były z małymi muszkami, po prostu z robaczkami. Do miasta trzeba jechać busem z hotelu i wracać na własny koszt, bo bus bardzo wcześnie wraca do hotelu. Jeżeli macie państwo dzieci starsze i będą chciały się tam zabawić, to nie polecam, bo do jakiejkolwiek dyskoteki i porządnego baru trzeba bardzo daleko jechać. Więc wasze dzieci w najblizszej okolicy nic nie znajdą. Są tam zaledwie 2 bary i tawerna z samymi miejscowymi. Można by polecić jeden bar z młodymi ludźmi, ale to nie jest nic nadzyczajnego. Jeżeli chodzi o plażę, polecana przez hotel to tragedia. Jest ona koło ulicy i zarazem koło portu. Jest brudno i trzeba płacić 7 euro za leżaki.
Jeżeli chodzi o Kretę jest piękna.
Byłem tam w 2007 r. Syf, Syf, jeszce raz syf nikomu nie polecam, jeśli nie chcecie umrzeć z głodu w ofercie all inclusive, weźcie ze soba sporo euro, aby sie dożywiać, np. w Lidlu :)). Byłem tam z Itaką, tfu, nie spełnili wielu warunków umowy. Pisaliśmy skargi do biura, Rzecznika Konsumentów, Polskiej Izby Turystyki. Bez zadowalajacego efektu. A te ... z Itaki mieli czelność przysłac mi katalog na 2008 r. Omijajcie to biuro, a w szczególności ten hotel z daleka, radzę. Chyba, że masz ochotę na hard core, to lepiej weź namiot i jedź na Mazury. Ktoś tam pisał, że mamy zbyt wygórowane wymagania, ale oferta biura (umowa), all incl. do czegoś zobowiązuje. Nawet jesli jest dosyć tanio to nie dajcie się ładować w balona. Udawać Greka, jak nie wiecie co to znaczy, to jedźcie tam. Nie mam czasu żeby sie rozpisywać, ale mam do wgladu reklamacje z podpisami uczestników i beznadziejnego rezydenta, zdjecia itd, nie obiecuje odpowiedzi. Po prostu nie jedzcie tam. To beda zmarnowane wakacje. Dodam tylko,że TIU, Neckermann (choc byly jeszcze naklejki na drzwiach) zrezygnowały z tego "hotelu". Pojawiła sie tam rodzinka angolów, buli w szoku, wyjechali po dwóch dniach, jacyś Niemcy podobnie. Tylko Polacy tam zostali, opuszczeni przez rezydenta. Powodzenia.
Przebywanie w tym hotelu to jedna wielka porażaka.Jedzenie stare i smierdzące.Zatruc sie mozna. Tam to jest szkoła przetrwania, którą funduje nam za grube pieniadze właścieiel hotelu.Na dodatek pojawiły sie nawet szczury.
No aż tak źle nie było... Jedzenie - faktycznie tragedia. Tak naprawde, dość często stołowaliśmy się na mieście, ale szczerze mówiać tradycyjne kreteńskie restauracje serwowały jedzenie na podobnym poziomie. Opcja akoholowa do przeżycia, jednak nie dla smakoszy. Piwo tragedia. Metaxa z Colą lokalna do przeżycia ale ciepła Raki to już zabójstwo. Podobno wino z lokalnym Spritem też dało się zmeczyć, ale rewelacji nie było. Dobrze dać mały napiewek obsłudze, szególnie przydaje się kiedy opcja all in sie kończy ;-) Pokoje spoko, choc podobno trafił nam się najlepszy z widokiem na morze, ale znajomi nie mieli już takiego szczęscia i ich pokój praktycznie na tarasie śniadanowym...
Ogólnie fajnie, choc sa pewnie lepsze miejsca na świecie. Samego hotelu dla wymagających osób nie polecam, ale uważam, że naprawde atmosfera i towarzystwo na wakacjach jest ważniejsze niż ten cały hotel. Jeśli nie zapłaciło się za wiele to jest fajne miejsce i fajny hotel. Kreta jest po prostu przepiękna ze swoimi urokami i klimatem po prostu powala. Pogoda oczywiście od początku do końca słoneczna. Pozdrawim wszystkich poznanych znajomych. Było super, wspominam te wakacje naprawdę miło.
Zadbany hotel z piękną zielenią. Smaczne jedzenie, a "obierki ziemniaczane" szczególnie. Przemiła obsługa i wujek Sadii z dużym wąsem pracowicie dowożący swoich gości do Rethymnonu. Swojska atmosfera wieczorków kreteńskich. Przepiękna Kreta, ktorą bardzo wygodnie zwiedza się z tego wlasnie hotelu. Chciałoby się jeszcze zostać.
Jeżeli lubicie obierki z ziemniaków zamiast frytek, niezmienne przez dwa tygodnie menu, herbatę do kolacji za 1,5 euro, plażę w mieście z leżakami i parasolem za 9,0 euro, chamskiego właściciela oraz ordynarną recepcjonistkę( córkę właściciela), opinię handlarzy drinkami z baru all inclusive to znaleźliście własciwy hotel na wypoczynek. Po tygodniu pobytu w Pantheon Hotel uciekłem do innego hotelu.
Koszmar minionego lata! Tak po krótce mogę opisać nasz pobyt w sierpniu 2007 roku. Odległość od plaży po prostu tragiczna około - 5 km. Najpierw jechaliśmy busem 15 min, a później szliśmy pieszo kolejne 40 minut w skwarze! Takiego brudu jeszcze nie widziałam w hotelu 3 gwiazdkowym. W ciągu 2 tygodni, 2 razy pozamiatano(nie umyto!!!) nam podłogę. Ręczniki były dziurawe i śmierdziały naftaliną, co w dziesiejszych czasach jest raczej karygodne. Proszę nie dajcie się nabrać!. A biuro Itaka niestety ma niezadowolonych klientów gdzieś. Za pobyt dla 2 osób zapłaciliśmy prawie 5000zł. Na ok.20 par, z którymi rozmawialiśmy chyba tylko 1 była zadowolona. Wszyscy byli wściekli i rozczarowani!
Powiem szczerze, że bardzo mnie zdziwiło tych kilka bardzo pozytywnych opinii ale postaram się aby moja była obiektywna. Po pierwsze muszę zaznaczyć, że byłem już w wielu krajach i wielu hotelach różnych kategorii zaczynając od 2 gwiazdek więc trochę porównań mam. A teraz opinia o hotelu. Plusy: Niezły basen położony w bardzo ładnym ogrodzie; dobra klimatyzacja w pokoju; lodówka w pokoju (chociaż przy All Inc. to niezbyt potrzebne ale jest); nawet duży wybór napojów w all inc. (6 bezalkoholowych 3 alkoholowe 2 wina). A teraz minusy: 1) Hotel: 2 km to plaży to bajka, do plaży kamienistej jakies 3,5-4km a do piaszczystej 5km (zagospodarowanej 7); dojście do plaży pieszo jest praktycznie niemozliwe bo hotel położony jest przy bardzo ruchliwej drodze (oczywiście bez pobocza) a do tego powrót 4km pod górę to raczej odpada; busik kursuje 6 (a nie jak podaje Itaka 8 razy) dziennie i są na niego zapisy dzień wcześniej, jak się ktoś nie załapie na listę to nie pojedzie bo właściciel ani myśli pojechać raz jeszcze o tej samej godzinie nawet jeśli jest 10 chętnych; ten ładny budynek który widać na fotkach to część mieszkalna właściciela (główna część hotelu położona jest z tyłu) 2) Jedzenie: kucharz jest mistrzem w zagospodarowaniu tego co zostało, resztki z poprzednich posiłków podawane są na następne zazwyczaj pod postacią zapiekanki; serwowane są takie przysmaki jak np głowy ryb albo obierki z ziemniaków (i tu ciekawy łańcuszek z 3 kolejnych posiłków - lunch w jeden dzień - ziemniaki, kolacja - obierki z ziemniaków, lunch w drugi dzień - zapieknaka z obierkami), mało warzyw a do tego niektóre z konserw a nie świeże, jedzenie bywało chłodne, mięso podawane w małych kawałkach (w miarę upływu kolacji w coraz mniejszych co nasuwa podejrzenie, że to czego ktoś nie zjadł było przycinane i trafiało ponownie na sale) 3) Pokój: pokoje są małe i brudne (my dodatkowo dostaliśmy pokój w suterenie), ręczniki przypominają szmaty do podłogi (postrzępione, pocerowane, dziurawe), w łazience u nas w pokoju była pleśń (w brodziku jak i na wężu od prysznica, który był tak spleśniały, że musiał zostać wymieniony na nowy); pod prysznicami nie ma górnych uchwytów na słuchawkę (można by to znieśc ale w niektórych łazienkach trzeba było dodatkowo trzymać przełącznik kran/prysznic więc zwyczajnie brakowało rąk do mycia się); dostawka to łóżko polowe. To by było mniej więcej na tyle. Może o czymś zapomniałem ale z pewnością niczego nie ubarwiłem. Teraz jeszcze słowo o obsludze. Jak nie ma szefa to są bardzo mili ale jak się pojawi ten buc to stają się bardzo spięci. Szef lubi siadać przy barze i patrzeć ile kto je i pije. Mimo tych niedogodności my z wyjazdu jesteśmy zadowoleni bo po pierwsze było super towarzystwo a po drugie wypozyczylismy samochód na 6 dni i pozwiedzali Kretę.
Przed wyjazdem na wakacje do hotelu pantheon przeczytałam wiele opinii na jego temat i byłam przerażona. To co zastałam na miejscu z wieloma negatywnymi opiniami jednak się nie zgadzało. Hotel jest bardzo ładny, kameralny, a wokół niego jest mnóstwo zieleni. Dojazd do plaży organizuje hotel a godziny można sobie dostosować. Jedzenie może nie jest bardzo urozmaicone ale taki właśnie charakter posiłków jest w Grecji preferowany, i można się do tego przyzwyczaić. Nawet sławne obierki naszemu turnusowi bardzo smakowały:) Obsługa hotelowa jest bardzo miła i stara się zawsze pomóc turystom. Pokoje może nie są rewelacyjne ale hotel ma tylko 3 gwiazdki i nie nalęży się spodziewać apartamentów. Mimo to pokoje były bardzo czyste, sprzątane co 2 dni. Jeżeli chodzi o ręczniki, to dostawaliśmy czyściutkie co 2-3 dni. Nie trzeba się również martwić o pozostawiany w pokojach bagaż, ponieważ nic nie ma prawa zginąć.
Basen jest ładny, wystarczający jak na ten hotel. Generalnie POLECAM.
Również rezydent ( pozdrawiamy Szymona) wywiązał się ze swojej roli w 100%. Jedyna rzecz, która może popsuć wypoczynek to niestety inni ludzie. W naszym turnusie niestety było bardzo dużo osób, które nie robiły nic innego tylko narzekały. Każdy ma prawo do swojej opinii ale nie musi psuć swoim pesymizmem wakacji innym.
Właśnie wczoraj wróciliśmy z 7 dniowego pobytu na Krecie który spędzaliśmy w hotelu PANTHEON. W pełni zgadzam się z wcześniejszą opinią przedstawioną na tej stronie przez p. Szymona w dniu 22/08/07.Już pierwsze wrażenie po wejściu do hotelu było okropne.Nasze nosy zostały zaatakowane koszmarnym zapachem naftaliny który roznosił się w całym budynku hotelowym. Zapach był tak intensywny że co bardziej wrażliwa osoba na zapach mogła po prostu puścić przysłowiowego "pawia".Pokoje niezbyt czyste w moim akurat działała klimatyzacja ale w niektórych pokojach już tak nie było. Ręczniki to już lekkie nieporozumienie, wyglądały bardziej jak ścierki do podłogi niż ręczniki.A teraz najlepsze czyli mowa o jedzeniu. W ofercie ITAKI jest to opcja ALL IN. ale do all in jest tak daleko jak z Gdyni do Zakopanego albo jeszcze dalej.Na śniadanko najcieplejszym posiłkiem był herbata i kawa. Codziennie tylko serwowano serek i 2 rodzje wędlin typu mortadela ponadto zimne jajka na twardo które najprawdopodobniej były przygotowywane dzień wcześniej i przechowywane w lodówce, dodatek stanowiły 2 rodzaje dżemu. Pieczywo czerstwe pszenne przykrywane niezbyt czysta ściereczką.I tak każdego ranka.Obiad to kulinarne fantazje kucharza przygotowywane z pozostałości jedzenia z poprzedniego dnia Codzienność to makaron postaci w z wody jakiś sos, czasami frytki, lub też coś ekstra czyli zapiekane obierki kartofli.Warzywa do posiłku to pomidory, papryka w plastrach, cebula i buraczki pokrojone w talarki oraz sos tzatziki. Pewnego dnia zaserwowano nam pieczonego kurczaka z pieczonymi piórami (mniam,mniam-ohyda).Kolacja to też wielkie "G" zbieranina wszystkiego co zostało z poprzednich posiłków. I tak dzień w dzień.Sport i rekreacja do bani. Chciałeś pograć w tenisa stołowego trzeba było zapłacić kaucję z możliwość skorzystania z tej przyjemności. Basen może być. Bar przy basenie nieczynny.Tak więc gdyby nie wspaniała pogoda którą mieliśmy było by KATASTROFALNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ostrzegam wszystkich i nie polecam.
W Ascippopulo spędziłam jeden z najciekawszych urlopów. Pantheon to cichy i kameralny hotel i to jego atut-z daleka od zgiełku turystycznego.Wiem , że pojawiały się krytyczne opinie dotyczace monotonnych śniadań: tylko dźemiki, twarożki , masło czekoladowe, soki , kawa , herbata. Ale Kochani , wiele europejskich hoteli takie właśnie lekkie śniadania serwuje. Mnie to nie przeszkadzało. Za to obiad i kolacja -zawsze na ciepło, różnorodne propozycje , zupy , sosy, zapiekanki, ryby. Pełen wybór. Jeśli chodzi o bar przy basenie to tez słyszałam opinie o Polakach , którzy darmowe drinki sprzedawali Francuzom i ponadto z "ułańską" fantazją wrzucali szkło do basenu. Nie dziwię się więc, że właściciel zrezygnował z otwarcia baru przy basenie. Obsługa profesjonalna i przyjacielska. Polecam.
Pozdrowienia z Łodzi.
Tripadvisor