408 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Skromny, czysty hotel prowadzony przez rodzinę
Hotel jest bardzo dobrze położony. Bezpośrednio przy plaży. To w zasadzie jedyna jego mocna strona. Nie! przepraszam jeszcze baset nie jest zły. Natomiast słabe punkty to bardzo monotonne i skromne śniadanka. Beznadziejnie wydawane obiadokolacje, tłumy ludzi czekających na żarcie. W konsekwencji panika, bo często brakowało co lepszych potraw. Niekiedy obiadokolacje były takie, że nie było co do ust włożyć, np. jakieś regionalne ciasto z mielonym i bakłażanem. Jak dla Polaka, to na prawdę było nie smaczne i zero alternatywy, bo np. mięsa już zabrakło. Porażka. Co do plaży przy hotelu bardzo kiepska, wręcz bym powiedział zapuszczona i brudna. Kamienie i żwir, nie fajne. Dzieciaki nie mają co na niej robić. A budować zameczki z kamieni . tak nie specjalnie polecam. Linia brzegowa bardzo wąska, czasami kamienista do bólu ale nie w sposób malowniczy tylko przeszkadzający. Blisko hotelu jakiś miejscowy gospodarz wypasa kozy i owce, które ni gruszki ni z pietruszki potrafią przelecieć Ci przed nosem. Obsługa hotelu niestety tez nie najlepsza. Tak trąci trochę komuną. Od hotelu do miasteczka prowadzi bardzo zła droga. Bez chodnika, dziurawa, jakieś pręty z betonu też się trafiają. Generalnie na prawdę źle to się maluje. Można tam odpocząć to fakt, ale musicie się wyłączyć z oczekiwań.
Ogólne wrażenie dobre, hotel dla normalnych ludzi bez większych wymagań, fajny głęboki basen, śniadania monotonne ale za to pyszny chleb, na obiad nie było wyboru bo to nie szwedzki stół ale dania smaczne. Dobra baza wypadowa na zachód i centrum wyspy.
Położenie i hotel ok, ale wszystko to przyćmiewa okropne jedzenie! Bufet-do wyboru jedna potrawa! Skandal! Posiłki wydawane od 18 do 20, a o 18:15 nie było już jedzenia! Brakowało nawet chleba! Organizator w moim przypadku Travel mimo interwencji ze względu na skandaliczne wyżywienie, nic z tego sobie nie zrobił! Nie polecam!
Znakomicie położony,kameralny hotel.W bardzo spokojnej części - blisko centrum i nadmorskiej promenady.Rewelacyjny basen z czyściutką wodą.Czystość to jeden z atutów tego hotelu.Pokoje duże,z balkonem i ekstra widokami.Naprawdę elegancko i przyjemnie. Jedyny mankament - to dość monotonne śniadania. Obiadokolacje bardzo smaczne,choć mała różnorodność potraw do wyboru.Plaża przy hotelu kamienisto-piaszczysta. Spacerkiem dojdziemy do plaży miejskiej uroczej i piaszczystej.Autobusem do plaży w Falasarnie i najpiękniejszej,różowej plaży Elafonissi. Oczywiście rejs do Błekitnej Laguny .Wizyta w urokliwej Chanii,w której się można zakochać!Podziwiamy wspaniałe widoki przy pokonywaniu najdłuższego wąwozu w Europie Samarii!Naprawdę warto!
Hotel bardzo spokojny,wręcz kamerlany.Pokoje czyte, często sprzątane, bardzo przyjemne balkony( my mieliśmy od strony basenu) na których znajdował się stół i krzesełka.Plaża pod hotelem kamienista ale wystarczy przejść jakieś 500m w prawo od hotelu i mamy piaszczystą, zawsze pustą plażę.Polecamy wynajęcie samochodu i zwiedzanie okolicy, warto też wybrac się na wycieczkę wąwozem Samaria- my naszą kupiliśmy w lokalnych biurze podrózy a nie u rezydenta i byliśmy bardzo zadowoleni wbrew temu co słyszeliśmy wycieczka nie jest wcale aż tak męcząca.Z miasteczka można pojechać za niewielkie pieniądze autobusem do Falasarny i Elafonsi.W samym miasteczku jest też sporo kameralnych knajpek, polecamy Tavernę Castelo(pyszny i tani gyros pita)
Wyżywienie godne pożałowania !!w ofercie pisze szwecki bufet a to chyba ubogi bufecik co- dziennie to samo do wyboru jedna potrawa często brakowało jedzenia nawet chleba!!!nie polecam !!!
Dziwią mnie negatywne opinie na temat tego hotelu. Byłam tam dwukrotnie i w tym roku widać zdecydowaną poprawę wyżywienia! Hotel na odludziu, wybitnie dla ludzi chcących naprawdę odpocząć. Gdyby nie marudy i nachlani "turyści" z Polski byłaby to wręcz oaza spokoju. Oczywiście nie chciałabym generalizować, ale czytając niektóre opinie tutaj wydaje się, że ich autorzy powinni raczej skoncentrować się na wakacjach np. w Darłówku... Sunny Bay, bo tak nazywa się ten hotel, jest naprawdę godnym polecenia miejscem dla normalnego, przeciętnego turysty. Zrzędy niech jadą gdzie indziej.
Właśnie wróciliśmy z hotelu Kissamos Palace/Sunny Bay w Kissamos Kastelli na Krecie.Wychodząc naprzeciw pytaniom wielu osób, które wykupiły ofertę Triady w tymże hotelu zdecydowałem się na dokładne opisanie swoich spostrzeżeń.
Hotel "na żywo" wygląda o wiele lepiej niż w katalogu. Budynki są czyste, zadbane, na oko stosunkowo niedawno odnawiane. Pokoje przestronne, czyste. Większość ma częściowy widok na morze, balkony ok. 15 pokojów wychodzą bezpośrednio na plażę, z kilku pokojów widać basen i morze. W każdym pokoju klimatyzacja włączana na żądanie (płatna 5 euro dziennie), mała lodówka, suszarka do włosów, telewizor z TV Polonia. Pokoje sprzątane codziennie, ręczniki wymieniane co drugi dzień. Basen duży, czysty (krystaliczna woda). Sprzątany codziennie wieczorem przez właściciela hotelu. Głęboki do 2,5 m. Czynny do godz.21.00. Obok brodzik dla dzieci. Wokół basenu leżaki i parasole (darmowe)-ta ich część, która nie zostanie "zarezerwowana" przez Naszych operatywnych rodaków o świcie, wystarcza w zupełności ludziom chcącym naprawdę z nich korzystać. Przy basenie barek, solidnie zaopatrzony. Ceny jak w większości hoteli. Sympatyczna i znająca się na swojej pracy barmanka Agata.
Wyżywienie: śniadania i obiadokolacje w formie bufetu. Rano herbata Dilmah, kawa, soki, mleko, masło, świeży chlebek, ser żółty, wędlina, dżem, miód, ciasto, pomidory, jogurt, jajka, omlety, płatki. Każdy się naje i codziennie można sobie sporządzić inne śniadanie. Monotonne? Oby każdy jadał tak w domu na co dzień. Wieczorem również w formie bufetu obiadokolacja. Codziennie mięso, pieczone ziemniaki, ryż, fasolka, frytki, musaka, makaron, różne surówki, feta, oliwki, itp. Spore urozmaicenie, doskonały smak, można jeść do woli. Jeżeli czegoś brakuje, natychmiast jest uzupełniane przez obsługę. W godzinach 18.00-20.00 nie zdarzyło się, aby czegokolwiek zabrakło. Napoje są płatne dodatkowo-właścicielka zbiera na nie zamówienia na początku posiłku.
Plaża dosłownie 5 m od hotelu. Kamienista, w miarę możliwości sprzątana przez właścicieli. Morze nanosi ich bardzo dużo, najbliższa w miarę piaszczysta plaża jest o jakieś 100m na wschód od hotelu (w stronę Drapanias). W wodzie pierwsze 2-3 metry kamieniste, później czyściuteńki piasek. Brak jeżowców. Hotel usytuowany jest na obrzeżach Kissamos, ok. 5 minut spacerkiem od centrum.
Wzdłuż plaży deptak pełen tawern, w mieście na głównym placu cotygodniowe występy zespołów folklorystycznych (czwartki). Kissamos to spokojne, senne miasteczko jakich wiele. Brak tutaj dyskotek i nocnych klubów, co jak dla mnie jest wyłącznie zaletą. Między bajki należy włożyć negatywne opinie na temat właścicieli Kissamos Palace. Jak zdecydowana większość Greków, Rula i Nikos są uprzejmi, zawsze uśmiechnięci i pozytywnie nastawieni do swoich gości. Nigdy przez 2 tygodnie pobytu nie spotkałem się z jakimkolwiek przejawem grubiaństwa z ich strony, a nasze pożegnanie będę długo pamiętał. Wypoczynek. My lubimy wypoczywać czynnie więc wypożyczyliśmy samochód na 10 dni i przejechaliśmy nim 1600km po zachodniej i centralnej Krecie. Obowiązkowo do zaliczenia: laguna Balos (autkiem, a nie statkiem), Falassarna (świetna plaża, ruiny starożytnego portu), Elafonissi (cudowny piasek, rezerwat przyrody na wysepce, małe zatoczki "na wyłączność"), wąwóz Topolia (świetne widoki, jaskinia Agia Sophia, można zobaczyć orły), Paleochora (sympatyczne miasteczko skąd można popłynąć promem na wschód, niezapomniana droga szutrowa na plażę Elafonissi â�� proponuję przejechać), Matala (piękne twory skalne na plaży, blisko wykopaliska w Festos), Frangokastello (zamek wenecki, szeroka plaża), Rethymnon (cytadela), Chania (starówka przy porcie), jezioro Kournas (słodka woda i stada gęsi), plaża Preveli (palmy na plaży, rzeka). Atrakcji na Krecie jest bez liku. Trzeba tylko chcieć zorganizować sobie pobyt tak, aby jak najwięcej z nich zobaczyć. My zaliczyliśmy jeszcze Santorini i Samarię. Santorini: samochodem z Kissamos do Heraklionu (2 godz.) tam wodolot (kolejne 2 godz.) i już można cieszyć się widokiem kaldery. Nocleg na wyspie i wypożyczenie samochodu na 1 dzień jest banalnie proste i cenowo odpowiada kosztom z Krety. Niewielki nakład finansowy zapewnia możliwość obejrzenia Santorini bez pośpiechu oferowanego przez wycieczki fakultatywne. Samaria: z Kissamos do Paleochory autkiem (ok. 1 godz.) później prom do Agia Roumeli (ok. 1,5 godz.). Stamtąd ok. 1km do wejścia/wyjścia z wąwozu i dalej ok. 4km do Żelaznych Wrót (najwęższe miejsce). Droga luzik, każdy da radę. Minusy. Upierdliwi do granic bólu, aroganccy, chamscy rodacy, współmieszkańcy hotelu. Naprawdę można przymknąć oko na sandałki skarpety, to tylko śmieszy. Nie sposób jednak nie zwracać uwagi na prostaków psujących obraz Polaka na wakacjach. Trafiłem na takich właśnie troglodytów (górnicy na urlopie), którzy myśleli, że wszystko im wolno. Używający słów na "k" i "ch" jako przecinków. Wiecznie niezadowolonych ze wszystkiego (jedzenie niedobre, morze za słone, temperatura za wysoka, ceny za duże, basen za krótko czynny).
Jedyne co im odpowiadało, to tanie piwo z Carrefoura. Totalna porażka.
Reasumując. Hotel jest naprawdę OK. Wyżywienie bardzo smaczne i w wystarczających dla każdego ilościach. Właściciele mili, gościnni. Basen duży, czysty. Okolica spokojna, przy wykorzystaniu samochodu lub autobusów można naprawdę dużo zwiedzić. Rezydentki Triady zawsze na miejscu, mnie pomogła raz kiedy potrzebna była pomoc lekarska (lekarz w hotelu był przed upływem godziny od mojej rozmowy z rezydentką). Wakacje udały nam się m.in. dzięki pomocy Dagi i Michała z Autoway (dzięki!). Jeżeli ktoś pisze, że było mu w Kissamos źle, że żarcie było do bani, właścicielka opryskliwa, że były komary, skorpiony na plaży(!) czy szczury wielkości kota, to najzwyczajniej kłamie lub jest całkowitym ignorantem. Sunny Bay/Kissamos Palace Zdecydowanie polecam! Na pewno tam wrócimy.
Hotel sam w sobie ładny, zadbany, pokoje czyste, jeśli nie liczyć szczurów biegających wieczorem w tzw ogrodzie i przy basenie, jest ok. Jest położony na odludziu, plaża piaszczysto kamienista z przewagą kamieni, pusta i bezludna, jeśli ktoś liczy na jakieś atrakcje np. sporty wodne itp. to może zapomnieć.
Właściciele hotelu są mili tylko na początku, a jeśli zobaczą, że nie korzysta się z baru (gdzie ceny są zawrotne) przestają zwracać uwagę na tych gości i traktują ich jak powietrze, polskojęzyczna barmanka jest miła dla gości bo musi.
Śniadania strasznie monotonne, jeden gatunek szynki i sera, codziennie to samo, kolacja też niezbyt wyszukana, jeden rodzaj posiłku dziennie. Sport i jakiekolwiek życie rozrywkowe na terenie hotelu oprócz basenu nie istnieją, oczywiście jest stół do ping-ponga i bilard, ale są dostępne tylko wtedy, kiedy nie korzystają z nich, przesiadujący codziennie przy barze, miejscowi Grecy.
Ceny w miejscowym barze bardzo wysokie, lepiej iść do centrum. Ładna plaża jest ok. 25 min spacerkiem za tawernami, warto tam iść jest muzyka, słomiane parasolki i ratownik, jest wesoło chociaż sportów i atrakcji wodnych i tak brak.
Dziwne jest trochę jeśli ktoś sie wypowiada na temat hotelu skoro wziął samochód na 10 dni i praktycznie w nim nie przebywał.
Byliśmy z mężem najpierw w 2004 roku w podróży poślubnej a potem wróciliśmy w 2008 i z pewnością tam wrócimy. Polecam hotel i miejsce osobom ceniącym spokój.Amatorzy zabaw zdecydowanie powinni wybrać inne miejsce. Najlepiej wypożyczyć samochód i samemu zobaczyć co oferuje zachodnia Kreta. Balos - cudowne miejsce (w wrzesniu 2004 czuliśmy się jak na bezludnej wyspie, natomiast w sierpniu 2008 tłumy przybywających statkiem), Elafonissi, Paleohora. Moglibyśmy tam zamieszkać :)
Witam, Pierwszy raz byłem w tym hotelu. Trafiłem pokój z widokiem na morze (bez dopłaty) - super sprawa :) Żadnych zwierzaków przy basenie ani w okolicach hotelu nie widziałem :) Jedzonko na śniadanko jak na tydzień pobytu to spox (nawet nie zdążyło się znudzić), obiadokolacje spox. Miejscowość spokojna (tego szukaliśmy) - jeżeli ktoś chce rozrywek może pojechać do Chanii.
Byłam tam już 7 raz i w przyszłym roku pojadę ponownie, to wymarzone miejsce na spokojny wypoczynek, z dala od wszystkiego. Nie bardzo wiem skąd wzięły się te rzekome szczury, nigdy ich nie widziałam ani w hotelu, ani na jego terenie, chyba, że były to "białe myszki" widziane przez troszkę mało wypoczętego "turystę".
Co do wyżywienia, nie mam żadnych zastrzeżeń, można najeść się do syta i każdy znajdzie coś dla siebie. Jeżeli, ktoś szuka rozrywek, tłumów rozwrzeszczanych turystów, szampańskich zabaw do białego rana, kawioru, szampana i podobnych atrakcji to niech jedzie gdzie indziej, a ten hotel dla koneserów ciszy, spokoju i normalnego spokojnego wypoczynku... Pozdrawiam i do zobaczenia za rok...
Hotel bardzo ładny i zadbany co do sprzątania mozna mieć rownież pewne zastrzeżenia. Obsługa hotelu bardzo nie sympatyczna i nastawiona tylko na zysk masz kase to jesteś obsługiwany jak nie masz to nawet nie zapytają się czy chcesz coś do picia do kolacji. Posiłki tragiczne śniadenia kontynentalne czyli jaja, mielonka, żółty ser, pomidor, ciasto (jeden rodzaj na dodatek nie dobre) i jakieś konfitury bez zmian przez dwa tygodnie :( Obiadokolacje jedno danie cieple bez żadnego wyboru i składniki na sałatke grecką którą samemu się robi, i tak przez 2 tygodnie jeżeli jest ktoś wegetrianinem to bedzie chodził głodny :) Plaża hmm w katalogu opisana jest jako piaszczysta w rzeczywistości jest tam troszke piasku ale ten piasek jest przykrty warstwą kamieni, wejście do morza również kamieniste bez butów nie radze ryzykować. Duzym plusem Hotelu jest basen. Ogólnie nie polecam hotelu za tą cene naprawde odwiedziłem pare innych hoteli i bylem bardziej zadowolony. Pozdrawiam
To był nasz pierwszy wyjazd na wycieczkę zagraniczną, więc nie miałam porównania z innymi hotelami, ale co od razu mnie się nie spodobało. 1) brak urozmaicenia w posiłkach. Śniadanie składało się z 9 składników i ciągle te same. Płatki, chleb, masło, dżemy, mielonka, ser, pomidory, jaja, omlet, ciasto, miód. Na obiadokolację przeważało mięso mielone pod każdą możliwą postacią - spaghetti, zapiekanka, lazania, kotlety i mięso z kurczaka. Tylko raz dali rybę. Brak regionalnych potraw. 2) Sprzątanie pokoju w środy i soboty. Wymiana ręczników i pościeli-dla mnie trochę za rzadko. Nie sprzątali balkonów i rzadko zamiatali w pokojach dlatego też ciągle czuło się piach na podłodze. 3) Dużo dodatkowych opłat min. za klimatyzację i sejf. 4)Brak plaży piaszczystej. Przed hotelem same kamienie, a najbliższa ładna plaża 13 km od hotelu. Trzeba wypożyczyć samochód, więc dochodzą dodatkowe koszty. 5) Zajmowanie leżaków nad basenem prze turystów na cały dzień, a nikt z nich nie korzystał. O 8 nie było już wolnego miejsca.
6)Barek prymitywny i z małym wyborem. Ceny raczej wygórowane, więc nie opłacało się nic kupować. Jedynie lody były dobre. 7) Przed hotelem biegały wielkie szczury wielkości kota :) Szczególnie widać je było nad ranem i wieczorem kiedy robiło się chłodniej. Hotel dla osób niewymagających.
sam hotel niczego sobie w porównaniu do wszystkich innych ktore mijalismy od heraklionu a po kissamos a bylo ich wiele i w sumie to napewno lepiej trafilismy niz reszta ale i tak bez rewelacji.hotel z zewnatrz ladnie sie prezentuje wnetrze to napewno nie 3 pokoju w miare ok ale lazienki lekka porazka i to w obu pokojach jakie zarezerwowalismy troszke jak zaniedbany szalet miejski.mielismy pok.321 i 322 widok na basen i czesc morza na szczescie nie na druty kuchnie itp.basen dosc fajny i faktycznie minutka na plaże piaszczysto-żwirową wg biura na literke T, piasku tyle co w piaskownicy a kamienie jak strusie jaja hehe ale nie bylo najgorzej naewt wolelismy ta plaze niz hotelowy basen gdzie trzebabylo ok 7:15wstac i rzucic reczniki na lezaki zeby sie nie szwedac wokol basenu jak sie nie mialo dnia zaplanowanego bo dziadki i babcie from poland zajmowały lezaczki baaardzo wcześnie a hotel ich zawiele nie posiada wypozyczenie na plaze 5euro na dzien za 2 lezaki i parasol prawie jak wszedzie.bar przy basenie bardzo ubogi o barmanie mozecie zapomniec-obslugo to wlascicielka robiaca frappe z lyzeczki kawy i wody z kranu i 4 kostki lodu łe pelnila tez i inne funkcje na recepcji na kuchni i zbierała talerze po gościach personelu za wiele nie uświadczysz tam.była jakch małoletnia polka za barem popracowala tydzien i zrezygnowala w sumie za 700euro na miesiac o 8 do 2 w nocy tezbym niepracowala a propo tej barmanki Agatki jak ja niektorzy wychwalaja to nic ciekawego duma ja rozpierala tak ze prawie pekla i wpadala tam raz na czas polansowac sie hehe beznadziejna byla.śniadanie to zenada(woda mineralna z kranu heheh soczek pomaranczowy rozrobiony z woda kawa mleko herbata platki zwykle i cvzekolwadowe produkt z 1 tesco czy cos w tym stylu przez 7 dni dzem morelowy potem sporadycznie truskawkowy maselko chlebekpomidorow i ogorkow tonami pokrojonych jak dla zwierzat bialy wodnisty serek jakis miodzik żolty ser przezroczysty no i mielonko cos tam przez 14 dni raz sprobowalam aha 2 razy bylo kilka parowek i omlet no i jak zawsze swieze jaja na twardo po tygodni schodzilam na herbate i ciasto babkowe bo tez dawali.obiadokolacje 18-20 smiech na sali 18:01 kolejka zawijana zeby nie zabraklo komus czasem a panie przeceiez dokladaly tak mniejwiecej do 19:30 bo po tej godzinie deseru nie uswiadczysz warzywa 14dni te same tj zielona papryka oliwki czerwona cebula pomidory ser feta nieawsze 1 mieso frytki zapiekane ziemniaki ryz i inne specyfiki oczywiscie nie razem kazdego dnia po kolei cos innego i po paru dniach od poczatku i najgorsze co podali to musaka.wniosek prosty nie przezyjez musisz sporo jesc na niescie ceny niewygorowane a jedzenie naprawde smaczne polecam osmiornice ok 8-9 euro i souvlaki z kurczeka z boczkiem grillowane cena ta sama.a i pokoje co 2 lub 3 dni\'\'sprzatane\'\'przemycie mopem nie wliczajac balkonu przez dwa tyg bo po co lazienki prawie na blysk zartuje oczywiscie no i reczniki i posciel co 2 3 a czasem 4dni a szorstkie i szare fuj a stopka wygladala jak wycieraczkas.wszystko platne klima sejf itp.sama wioska w miare ale nic ciekawego do zrobiena polecam bar babea ibahama mama drinka potem dlugo dlugo plaza do hotelu;)koniecznie wypozyczcie auto bo sie troche bedziecie nudzic warto zobaczyc:elafonissi falasarne balos paleochora polirryna chania oczywiscie ale tylko popoludnie i wieczorem no i noca na dancini hehe troche ponazekalam w opisie ale taka jest rzeczywistosc da sie przezyc i niezaluje wyboru bo moglismy gorzej trafic jezeli nie wybieracie sie na wakacje typu basen hotelowy tv w klimatyzowanym pokoju przez pol dnia i full luksus to polecam glownie ze wzgledu na polozenie hotelu sunny bay
Jedzenie jest fatalne o godz. 18.30 bez krępacji mówią, iż np. frytki (finish) a kolacja jest do 20.00. Bardzo słabo oceniam jedzenie.
UWAGA kilka pokoi na parterze ma balkon na smierdzące szambo niestety nie pamiętam numerow tych pokoi rezydentka powiedziala ze nie ma szans na zamiane pokoi i musza to jakos wytrzymac
Monotonne śniadania, w dzień wyjazdu wydalenie z pokojów kilka godzin przed odjazdem, na słońce. Fatalny prowiant na wycieczki i na wyjazd-dwie kromki chleba, plasterek martadeli i serka, jajko.
Hotelik bardzo fajny, spokojna okolica, blisko do morza, wielki plus dla Agaty (barmanka). Ogólne wrażenia bardzo dobre. Jeden mankament, z tego co widziałem dużo ludzi to Polacy, zwłaszcza po 50... Doslownie tragedia, narzekanie, rozpychanie się podczas posiłków, poprostu szok...
Agata klelnerka jest super, a właściele życzliwi.
Tripadvisor