529 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Udogodnienia dla dzieci: brodzik, zadaszony basen w miniklubie, pokój i plac zabaw, miniklub (4-12 lat), midiklub (13-17 lat).
Aquapark przy plaży: 2 baseny, 7 zjeżdżalni, piaszczyste boisko, amfiteatr, molo, plac zabaw, kort tenisowy.
Bezpośrednio przy hotelu piaszczysto-żwirkowa plaża z łagodnym zejście do morza.
Atrakcyjne położenie: na wzgórzu, ok. 2 km od centrum Avsallar, ok. 18 km od centrum Alanyi.
Hotel wspaniały super lokalizacja, świetna obsługa i wyposażenie hotelu. Chcąc spędzać czas nad basenem trzeba wcześnie rano zająć leżaki. Plaża, hotelowe molo wspaniałe.
Obiekt bardzo duży każdy znajdzie swoje miejsce do wypoczynku ciche miejsce, głośną muzykę czy tereny sportowe
Czystość tylko rano po całej nocy
Ok platny internet , jak na molocha ok, moze byc nie dla wymagających.
Nie rozumiem osób które piszą bzdury na temat tego hotelu przylecieliśmy tutaj w 3 osoby ja mąż i 16 letnia córka ,wybierając ten hotel byłam pełną obaw po przeczytaniu opini na stronie wakacje.pl...na szczęście okazało się wszystko nie zgodne z prawdą rozumiem że każdy człowiek ma inne gusta ...ale pisząc tak negatywne opinie to przesada osoby które wystawiały tę opinię to albo nie wiedzą czego chcą albo poprostu myślą że każdy będzie ich po piętach całował w/g naszej opinii i wielu osób przebywających w tym samym czasie co my hotel jest przepiękny cudowne widoki ze względu na położenie robi niesamowite wrażenie kaskadowe baseny skierowane w kierunku morza poprostu raj dla oka jedzenie przepyszne i wierzcie mi moją nastolatka mająca tzw,,muchy w nosie,,zawsze znalazła coś dla siebie owszem bardzo dużo ludzi ale to olbrzymi hotel to raczej naturalne że tłoczno ale my nigdy nie mieliśmy problemu ze stoliki czy brakiem czego kolwiek obsługa pracuje jak przysłowiową mrówka aby zadowolić klijeta jedynym mankamentem to internet który jest płatny 2 ero za 2 dzień za każde urządzenie uważam że jak na 5 gwiazdek powinien być w cenie to jedyny minus jaki tutaj znalazłam...
Hotel pięknie położony na wzgórzu niesamowity widok który cieszy oko,pokoje przepięknie urządzone ,jedzenie bardzo smaczne i bardzo duży wybór posiłków
Nie ma wad
Zdecydowana większość gości to młodzi Turcy /30+/ z żonami i dziećmi. Podobnie Rosjanie, część z nich z Kaukazu, nie różnią sie od tubylców. Personel / także poza hotelem/ ma swój przelicznik dolara, euro i lira. Mnie wydali resztę w lirach wycofanych z obiegu. Ale jeżeli jedziesz do Turcji po: ciągłe słońce, ciepłotę i morze, to tam w Vikingen to dostaniesz.
Własna plaża z molem, ratownikami, leżakami. Baseny na terenie. Mnóstwo minibarów, kuchni, punktów wydawania napojów. Generalnie -raj dla pijaków i żarłoków. Każdy pokój z balkonem, przeważnie czyste. Odrębne miejsce dla małych dzieci-baseny i zjeżdżalnie. Liczne lobby, zakamarki, hole itp
Hotel zbudowany przez Turków dla Turków. Kuchnia także dla nich. Bez bakszyszu na recepcji nie uzyskasz odpowiedzi nawet na pytanie o godzinę. Baseny na terenie wyłącznie dla miłośników głośnej muzyki. Internet tylko po wykupieniu działa tylko na terenie hotelu. Brak klimy na jadalni. Ogólnie 3i pół polskiej gwiazdki dla hotelu
pobyt niezbyt udany.byliśmy rozczarowani.hotel nie zasługuje na 5*.
robi dobre wrażenie na pierwszy rzut oka.pokoje dość ładne,można w recepcji wynegocjować za dopłatą widok na morze.później nie jest już tak pięknie.
największy minus to stołówka-tak należy to nazwać.w hotelu 5* powinna być restauracja a nie bardzo brudna stołówka,brudne stoły,brudne talerze.jedzenia bardzo dużo, jednym smakowało , innym nie-bez zachwytu.przy basenach bardzo głośna muzyka, obsługa nie nadąża sprzątać przy leżakach,więc jest brud, resztki jedzenia.leżaki jeden przy drugim,bardzo ciasno,trzeba na nie polować.plaża zbyt mała jak na tak duży obiekt,bardzo fajny pomost,na którym spędzaliśmy większość czasu. bar przy plaży z dobrym jedzeniem,ale często brudne naczynia.animacje słabe.obsługa słaba.panie sprzątające lubią sobie coś przygarnąć.nam skubnęły cytrynę(serio!).nie polecam, nie wrócimy tam .
Byliśmy w sierpniu. hotel na pewno na 4 gwiazdki, a nie na 5. Po pierwsze lobby połączone z recepcją ,więc po kolacji jak ludzie się zeszli graniczyło z cudem znalezienie wolnego miejsca,tam też dwa bary, gdzie zdobycie drinka trwało ok15-20 min.a drinki słabiutkie.Bar na plaży czynny do 16 podczas, gdy baseny czynne do 18, a lody wydawane od14-16 chyba z braku zamrażarek.Miejsca leżakowe mieliśmy pod barem ,ale większość leżaków popsuta i nie miał kto wymienić, nie było boya plażowego ,turyści sami się obsługiwali. Dno morze bardzo kamieniste nie oczyszczone pod turystów można było się zranić jak się wchodziło i wychodziło z morza.Jedzenie monotonne, ale nie chodziliśmy głodni,to samo na obiad i kolację,mały wybór.Za to duży wybór w ciastach i sałatkach,herbatę mają przepyszną. Sale na jadalni powinny być wszystkie klimatyzowane ,a były tylko trzy, zaduch okropny przy takiej liczbie ludzi. .Za to obsługa bez zastrzeżeń.Myślałam, że córka poje sobie kebaba ,a tu figa w barach nie było ,tylko w jednym wydali w określonej godzinie ,a na dodatek zawijali w ciasto naleśnikowe, nie było to dobre. Wielki minus ,że w tym wieku i ponoć 5 gwiazdkowym hotelu trzeba było sobie wykupić internet po 2 eur za dobę- uważam że to skandal bo pobyt tu bardzo drogi i powinien być internet w cenie pobytu.Panie sprzątały pokoje codziennie,pościel wymieniana co drugi dzień,ręczniki codziennie. Ale na dwa dni przed wyjazdem zabrakło nam mydła w łazience, a pani niestety nie uzupełniła, dobrze, że miałam swój żel myjący.Napiwki oczywiście były bo kobitki naprawdę się urobiły w tak ogromnym hotelu.W zeszły roku byliśmy tu ale w hotelu Lonicera i powiem wszystkim to jest hotel na 5 gwiazdek bo mam porównanie .Jak ktoś się gościł w gorszym hotelu z tego będzie zadowolony .Ogólnie można przyjechać i zobaczyć.
przemiły personel sympatyczny pomocny no i te uśmiechy turków rekompensowały wszystko.
jedno lobby połączone z recepcją, brak darmowego internetu, dno morza bardzo kamieniste,leżaki połamane turyści wymieniali sami sobie a starych nie miał kto sprzątnąć, bar przy plaży czynny do 1podczas gdy baseny czynne do 18,lody wydawane od14-16,jedzenie monotonne to samo na obiad i kolację,nie ma gdzie zjeść kebaba-tylko w jednym miejscu był wydawany w określonej godzinie i zawijany w ciasto naleśnikowe -nic specjalnego,baseny przy plaży malutkie a woda prawie gotująca przy tak ogromnej liczbie ludzi w wodzie.
Zacznę od tego że na lotnisku rezydent poinformował turystów iż 120 km do hotelu pokonamy w 2,5 godz. Realny czas przejazdu to było 4,5 h w tym 2 przerwy dłuższe na papieroska kierowcy. Co do hotelu to rzeczywiście robi wrażenie swoją budową i stylem , 80% turystów to Rosjanie, Polaków bardzo mało, resztę stanowią Turcy. W pokojach czysto jeśli oczywiście zostawiasz codziennie tipa , ręczniki to porażka poplamione i porwane na bokach choć codziennie wymieniane. Stołówka ogromną jednak podzielona na kilka stref z klimatyzacją obrusami i obsługa kelnerka i druga strona stołówki to jedna wielka porażka bez klimatyzacji bez obrosow sztućców obsługa jak na lekarstwo i tak ogromne ilość ludzi i hałas że trudno uwierzyć że jest się w hotelu 5* ....można pisać jeszcze wiele na temat pobytu, ja osobiście nie polecam i na pewno nie jest to hotel na miarę 5 *. Na 5 * zasługuje jedynie ilość i różnorodność posiłków .
Dużo basenów, dużo urozmaiconych posiłków
Zbyt dużo turystów na terenie obiektu, lelezak przy lezaku przy basenach, leżaki brudne, bardzo głośna muzyka , brak wi fi w lobby, sejf płatny, lody wydzielone od 14 do 16 przy czym jeśli nie zdążyłaś wziąć to koniec nawet o 15.30 nic nie było dokładane, brudne toalety przy basenach, stołówka to jedna wielka loteria gdzie wyrwiesz miejsce albo w 5 gwiazdkowym hotelu albo ogromna duża stołówka szkolna bez żadnych standardów bez klimatyzacji raczej można zemdlec nic coś zjeść z powodu zaduchu jaki tam panuje.....
Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu w tym hotelu. Byłem z żoną i trzy i półrocznym synem. Hotel piękny architektura robi bardzo duże wrażenie, pokoje czyste. Jedzenie bardzo smaczne urozmaicone, każdy coś znajdzie dla siebie. Jedyny minus brak owoców. Duża ilość basenów, my jednak większość czasu spędzaliśmy nad morzem, gdzie w pobliżu znajdowała się restauracja gdzie można było smacznie zjeść, nie idąc do głównej restauracji. Ręczniki wymieniane co dziennie. Obsługa hotelu bardzo miła. Zjeżdżalnie bardzo fajne. Ogólnie pobyt w tym hotelu uważam za bardzo udany.
Całokształt
Brak
spodziewaliśmy się dużo więcej jak na 5 gwiazdek ,ale okazało się , że to 3 gwiazdki .ciągle kłócący się personel przy gościach ,na stołówce jak w barach mlecznych -brak obrusów, sztućce na gołych blatach przecieranych brudną szmatą ,drinki to milimetr alkoholu a reszta to napój, plaża żwirowa i dużo kamieni a w morzu duże kamienie 3 metry w głąb .do wszystkich atrakcji wieczornych duże odległości , że zniechęca w nich uczestniczyć. jeżeli ktoś może niech zmieni kierunek aby nie być rozczarowanym jak my
brak zalet
ciągłe uszkodzona winda, brak właściwej klimatyzacji bo działa kiedy chcą oni a nie my
Pokoje może są i ładne. my mieliśmy nieciekawy. WiFi płatne 10 euro za tydzień ale niemożliwe było korzystanie z komunikatorów rwało każdą próbę połączenia, Z naszych ok. 20 wyjazdów był to największy obiekt i nigdy więcej. Wróciliśmy z bakterią e-coli,
Duży, z rozmachem, ładnie urządzony. Dużo basenów, miejsc na leżakach właściwie nie brakowało. Zjeżdżalnie OK. Jak to w Turcji jest co zjeść.
brud wszędzie. brudne naczynia, brudne stoły w restauracjach i barach, brudne baseny
Byliśmy z żoną w hotelu Vikingen Infinity Resort & Spa w terminie 03-10.10.2018r. Na miejscu okazało na miejscu pokój jeszcze nie był posprzątany po poprzednich wczasowiczach. Rozmowa z panią sprzątającą i 5$ do ręki załatwiły szybko sprawę. W hotelu kilka basenów, na plażę przechodzi się kładką nad ulicą. Na plaży mały aquapark z 7 zjeżdżalniami. Plaża piaszczysta, pomost z leżakami. My codziennie chodziliśmy na plażę, woda w morzu cieplutka, w basenach o wiele zimniejsza. Na plaży 2 bary, z których korzystaliśmy codziennie. Hotel najsłabiej wypada pod względem jedzenia. Codziennie to samo monotonne jedzenie, bez smaku, bez przypraw. Na restauracji nie wyrabiaja ze sprzataniem stołów, brakuje sztućców. Na śniadania zupa z kolacji. 7 dni pod rząd była pomidorowa, solo, krem, z ryżem, z makaronem, z grzankami. Ogólnie cały czas jedno i to samo, w 5 dzień nie wiedzieliśmy co jeść. Do picia: herbata, automat z kawą, dystrybutory ze słodkimi napojami: pomarańcza, jabłko, ananas, brzoskwinia, lodówki z wodą mineralną, na barze serwują kilka gotowych drinków, jest wino białe i czerwone, whisky, piwo. 18 km od hotelu bazar w Alanyi, drugi ale mniejszy 3km w miejscowości Avsallar, polecamy jeden i drugi. Można dojechać busikiem lub zamówić taxi. W ostatnim dniu żona miała przegrzebane rzeczy przez sprzątaczkę, a znajomej zginęły 2 sukienki i 2 pary butów, dziwnym trafem po awanturze znalazly sie zawinięte w brudne ręczniki w pralni, słowa przepraszam jednak od nikogo nie usłyszała. Także uważajcie na sprzątaczki. W hotelu wifi, jednak słabe i płatne - 1dzien/2?, 3dni/5?, 7dni/10?. Sejf w pokoju też płatny - 2?/doba. Ogólnie wyjazd uważam za udany, jednak kolejnym razem lecąc się do Turcji wybiorę bardziej kameralny hotel a nie taki ogromny, przytłaczający moloch. Obsługa nie wyrabiała w restauracji, przy barze, wszędzie kolejki, brak wolnych stolików i brudno. Hotel oceniam na 6/10.
nowocześnie urządzony hotel, fajne pokoje, 3/4 obsługi uśmiechnięta, super plaża z aquaparkiem i 7 zjeżdżalniami
za duży budynek, dwa dni bładziliśmy zanim wszystko ogarnęliśmy, jedzenie monotonne, codziennie to samo, w restauracji głównej czesto brak wolnych stolików, obsługa nie nadąża, stoły brudne, brak sztućców, płatne wifi, płatny sejf, sprzataczki przeszukuja walizki
Ale najohydniejsze było to, że ktoś oddał kał na posadzkę przy windach, inni to rozdeptali i nikt nie sprzątnął. Przy wyjściu z restauracji też natknęliśmy się na odchody. Zdjęcia kup wysłane do Itaki jako reklamacja zostały uznane jako nasze subiektywne odczucia, które nie mają wpływu na ocenę tak super notowanego hotelu. No cóż Itaka wkrótce zweryfikuje swoją ofertę, gdyż nie zamierzamy odpuścić i spotkamy się w sądzie za tak zmarnowane wakacje. Podczas rozmowy z zastępcą managera recepcji, kiedy składałam zażalenie na sąsiadów wyrzucających przez okno całe kilogramy odpadów po zjedzonych orzeszkach, dowiedziałam się, że sąsiedzi i tak już wyjeżdżają bo byli tylko na 3 dni. Okazało się podczas rozmowy, że klientela tego hotelu w większości składająca się z Turków i Arabów, melduje się w tym hotelu na kilka dni traktując go jako przejezdny motel przy drodze do docelowej podróży. I tak samo go traktuje zostawiając wszędzie brud i syf, a obsługa nie zwraca na to najmniejszej uwagi. Jak można oferować prawdziwym turystom wczasy w przydrożnym motelu, gdzie zakwaterowują się kierowcy na nocleg, sprzedając je jako ekskluzywny hotel 5*. To skandal! Wszystko, ale to wszystko w tym hotelu jest do bani, nic naprawdę nie można pochwalić. Słabo działające płatne wifi, klimatyzacja ? szkoda słów. Nie polecam tego miejsca nikomu, ten hotel jest dobry tylko dla brudasów lub zaprutych alkoholem pijaków, którym wszystko jedno, czy kał wala się przy jedzeniu czy nie, czy też pływa z petem w basenie.
Hotel Vikingen w Avsalar w Turcji to najgorszy wybór jaki zdarzył nam się od lat. Piękne foldery nie ukazują fatalnych warunków i prawdziwego syfu jaki tam panuje. Wszędzie jest brud, syf i smród fekaliów, który wydobywa się tuż przy barach, basenach jak i przy morzu. Smród szamba, że tylko można zwymiotować, a nie jeść tam posiłki. Na stołówce rzadko kto sprząta stoły, jedzenie wala się wszędzie, jak i napoje i szkło. Jedzenie jest monotonne i nastawione tylko pod Turków, nie ma nic międzynarodowego do zjedzenia, nie wspominając o daniach wegetariańskich. Sałatki są ale wymieszane z resztkami z dnia wczorajszego. Ponadto jedzenie jest ostatniego sortu jak dla bydła, nawet mój mąż Turek wolał jeść na zewnątrz, gdyż było to dla niego niezjadliwe. Ryba była podgrzewana z dnia poprzedniego, po czym mąż się pochorował, a mięso często jest spalone na wiór. W związku z tak fatalnym wyżywieniem często jadaliśmy na zewnątrz. Pieczywo to tylko bułka, normalnej herbaty było brak, tylko ta turecka. Skandaliczne jak na hotel 5* jest równie to, że brak jest szklanek, a napoje należy nalewać do tekturowych pojemników, takich szopek to nawet w hotelu 3* nie ma. Hotel nie zasługuje na żadną gwiazdkę. Byliśmy też w restauracji a?la carte i posadzono nas przy kanapie na której pełno było resztek jedzenia po dniu poprzednim, kiedy zwróciłam uwagę, żeby posprzątano, zakryli kanapę chusteczkami. Dopiero po awanturze wymienili brudną kanapę na krzesła.
Na zjeżdżalniach była mętna woda od brudu. Araby bądź inne nacje kąpią się w ubraniach, a obsługa nie reaguje, moje dziecko dostało wysypki skórnej i nie chciało już korzystać z tych zjeżdżalni. Na kanapach w holu głównym z obrzydzeniem się siada, gdy ma nich walają się skórki z ciała turystów. Ogólnie wszędzie jest tak brudno, że nie mogliśmy się doczekać powrotu, to była udręka. Plaża i basen główny zanieczyszczone petami, kubkami i innymi papierami. W recepcji nikt nie reaguje, ogólnie nic nikt nie wie i wszyscy mają to w głębokim poważaniu. W barze przy zjeżdżalniach niedomyte talerze, wszystkie ze śladami po spaghetti. Wezwany manager odpowiedział, że taką mają zmywarkę i nic nie zrobi.
Hotel Vikingen w Avsalar w Turcji to najgorszy wybór jaki zdarzył nam się od lat. Piękne foldery nie ukazują fatalnych warunków i prawdziwego syfu jaki tam panuje. Wszędzie jest brud, syf i smród fekaliów, który wydobywa się tuż przy barach, basenach jak i przy morzu. Smród szamba, że tylko można zwymiotować, a nie jeść tam posiłki. Na stołówce rzadko kto sprząta stoły, jedzenie wala się wszędzie, jak i napoje i szkło. Jedzenie jest monotonne i nastawione tylko pod Turków, nie ma nic międzynarodowego do zjedzenia, nie wspominając o daniach wegetariańskich. Sałatki są ale wymieszane z resztkami z dnia wczorajszego. Ponadto jedzenie jest ostatniego sortu jak dla bydła, nawet mój mąż Turek wolał jeść na zewnątrz, gdyż było to dla niego niezjadliwe. Ryba była podgrzewana z dnia poprzedniego, po czym mąż się pochorował, a mięso często jest spalone na wiór. W związku z tak fatalnym wyżywieniem często jadaliśmy na zewnątrz. Pieczywo to tylko bułka, normalnej herbaty było brak, tylko ta turecka. Skandaliczne jak na hotel 5* jest równie to, że brak jest szklanek, a napoje należy nalewać do tekturowych pojemników, takich szopek to nawet w hotelu 3* nie ma. Hotel nie zasługuje na żadną gwiazdkę. Byliśmy też w restauracji a?la carte i posadzono nas przy kanapie na której pełno było resztek jedzenia po dniu poprzednim, kiedy zwróciłam uwagę, żeby posprzątano, zakryli kanapę chusteczkami. Dopiero po awanturze wymienili brudną kanapę na krzesła. Na zjeżdżalniach była mętna woda od brudu. Araby bądź inne nacje kąpią się w ubraniach, a obsługa nie reaguje, moje dziecko dostało wysypki skórnej i nie chciało już korzystać z tych zjeżdżalni. Na kanapach w holu głównym z obrzydzeniem się siada, gdy ma nich walają się skórki z ciała turystów. Ogólnie wszędzie jest tak brudno, że nie mogliśmy się doczekać powrotu, to była udręka. Plaża i basen główny zanieczyszczone petami, kubkami i innymi papierami. W recepcji nikt nie reaguje, ogólnie nic nikt nie wie i wszyscy mają to w głębokim poważaniu. W barze przy zjeżdżalniach niedomyte talerze, wszystkie ze śladami po spaghetti. Wezwany manager odpowiedział, że taką mają zmywarkę i nic nie zrobi. Ale najohydniejsze było to, że ktoś oddał kał na posadzkę przy windach, inni to rozdeptali i nikt nie sprzątnął. Przy wyjściu z restauracji też natknęliśmy się na odchody. Zdjęcia kup wysłane do Itaki jako reklamacja zostały uznane jako nasze subiektywne odczucia, które nie mają wpływu na ocenę tak super notowanego hotelu. No cóż Itaka wkrótce zweryfikuje swoją ofertę, gdyż nie zamierzamy odpuścić i spotkamy się w sądzie za tak zmarnowane wakacje. Podczas rozmowy z zastępcą managera recepcji, kiedy składałam zażalenie na sąsiadów wyrzucających przez okno całe kilogramy odpadów po zjedzonych orzeszkach, dowiedziałam się, że sąsiedzi i tak już wyjeżdżają bo byli tylko na 3 dni. Okazało się podczas rozmowy, że klientela tego hotelu w większości składająca się z Turków i Arabów, melduje się w tym hotelu na kilka dni traktując go jako przejezdny motel przy drodze do docelowej podróży. I tak samo go traktuje zostawiając wszędzie brud i syf, a obsługa nie zwraca na to najmniejszej uwagi. Jak można oferować prawdziwym turystom wczasy w przydrożnym motelu, gdzie zakwaterowują się kierowcy na nocleg, sprzedając je jako ekskluzywny hotel 5*. To skandal! Wszystko, ale to wszystko w tym hotelu jest do bani, nic naprawdę nie można pochwalić. Słabo działające płatne wifi, klimatyzacja ? szkoda słów. Nie polecam tego miejsca nikomu, ten hotel jest dobry tylko dla brudasów lub zaprutych alkoholem pijaków, którym wszystko jedno, czy kał wala się przy jedzeniu czy nie, czy też pływa z petem w basenie.
Jechaliśmy do hotelu ponad 2h ponieważ zepsuł się autokar, na drugi czekaliśmy pół godziny. Hotel z wierzchu bardzo ładny, pokoje na pierwszy rzut oka także jednak na tych '' ładnych'' krzesłach nie dało się siadać pon urywaly się nogi. Codziennie pytalismy o WiFi pon mieliśmy mieć zapewnione. Obsługa ciągle nas zbywała że mają awarię internetu ale Ze jutro po 17 będzie już naprawiona. Po 3 dniach wciskania kitu że kiedykolwiek ma działać sprawnie wykupilismy na własną odpowiedzialność WiFi na 1 telefon 2 euro za dobę. Ledwo co, tylko żeby móc wysłać komukolwiek wiadomość. Każdy upominal się o napiwki. Jedzenie przyciągało wyglądem ale nie smakiem. Zero jakichkolwiek przypraw. Drinki wszystkie takie same albo wódka z cola lub 7up, albo jakiś słodki. Ogólne wrażenie po pobycie słabe na prwno tam nie wrócimy zwłaszcza że musieliśmy zapłacić za deskę klozetowa 15 euro która była już wcześniej nadpęknięta, obsługa wymienila nam ją dopiero na koniec wyjazdu i to jeszcze widać że nie na nową tylko umytą (jeszcze mokrą). Wyjechaliśmy ze znajomymi pokoje mieliśmy mieć obok siebie,co też było wielkim problemem dla obsługi pon twierdzili ze '' to i tak dobrze ze mamy to samo piętro". Nie zwracalibysmy na to uwagi gdyby nie fakt że przez nasz cały pobyt dużo pokoi obok naszego było wolne. Dużo negatywnych szczegółów które zbierają się w całość. Główna wada to słabe płatne WiFi.
Piękny duży hotel, ładnie urządzone, super restauracja sushi, czyste baseny.
Płatne WiFi, mały wybór drinków, rozwalone krzesła w pokoju, nie wymieniana pościel przez tydzień, płatny sejf, obiady średnie (robione na ilość nie na jakość, zero przypraw), za mało leżaków na tak duży hotel
Hotel duzy czysty pokoje ładne zajefajne spa i masaże baseny fajne dużo miejsca wokół nich
Fajny i duzo urozmaicen
Personel nie daje Rudy jak jest dużo ludzi ,wifi słabe i jeszcze trzeba placic
Okrdziono nas już w 3 dniu nikt nie chciał nam pomóc rezydentka także broniła hotelu .Ta sprzataczka nadal sprzatala a raczej przeszukiwala torby i ubrania dość harakterystyczna bo kulala na nogę. Inne sprzatala przy otwartych dzwiach a ona przy zamkniętych co też zglosilismy. Wifi płatne klimatyzacja wylaczana automatycznie. Woda po 24 w lodówce na basenie zamknieta na łańcuch. W lobby po 24 brak w automatach soków kawy czy herbaty.Brud na stołówce sami sprzątalismy talerze innych by usiąść. Nie wymieniana pościel ani ręczniki. Posiłki o 1 w nocy to jakieś resztki nieapetyczne.
Nie ma
Złodzieje brud jedzenie niesmaczne pety i odchody w basenie niemiła obsługa rezydentka nie nadaje się
lot ok, lotnisko ok ale już droga do hotelu masakra trwałą ponad 3 godziny a już na wylot jechaliśmy około 90 minut, to nasza 10 wycieczka zagraniczna drugi raz w Turcji i pierwszy raz spotkaliśmy się z pseudo postojem w czasie transferu z lotniska do hotelu postój niby na toaletę ale dziwnym trafem oczywiście przy sklepie przecież już wszyscy wiedzą o co chodzi o małe drobne zakupy u zaprzyjaźnionego kupca po 2 godzinach na lotnisku prawie trzech godzinach lotu i pobycie na tureckim lotnisku każdy chce jechać do swojego hotelu, wykąpać się i zdążyć na kolację, miałam okazję śledzić taż jazdę kierowcy i jego znajomość przepisów ruchu drogowego trzy razy czerwone światło i zakaz zawracania zignorowany oczywiście przed pierwszym hotelem jak zawsze usłyszeliśmy że jeśli jesteśmy zadowoleni z pracy kierowcy to można go nagrodzić napiwkiem nikt z naszego hotelu takiego podziękowania nie dał wiec klapę bagażową musieliśmy podnieść sami, na spotkaniu z rezydentką zgłosiliśmy to ale usłyszeliśmy że postoje w Turcji na tej trasie to taki zwyczaj i to robi się zawsze mimo że sugerowaliśmy że nam się to nie podobało i tak naprawdę oczekiwaliśmy tylko na zrozumienie i przeproszenie za utrudnienia to bardziej aroganckiej odpowiedzi się nie spodziewaliśmy , obsługa w hotelu na recepcji standardowo nie zna polskiego ale do tego się przyzwyczailiśmy, informacje o hotelu napisane i wręczane klientom tylko po angielsku i oczywiście po rosyjsku miło by było jak by na lotnisku razem z informacjami i wycieczkach otrzymaliśmy informacje o hotelu a nie na następny dzień na spotkaniu z panią rezydentką, jest też nie ścisłość co do kolacji tematycznych w opisie na stronie itaki są 3 do wyboru a na miejscu okazało się że tylko dwie - turecka i włoska my poszliśmy na włoską którą zresztą uwielbiamy ale ciężko ją nazwać tak naprawdę włoską, jest też bar suhi czynny od 14:30 i radze iść punktualnie bo czynny do 17 ale jak pójdzie się o 16 tak jak my to załapaliśmy się na 7 kawałków na naszą trójkę sam hotel robi wrażenie jeśli chodzi o wygląd na zewnątrz jak i w środku, pokój naprawdę na 6 ale już niestety nie sprzątany co dzień, pościeli ale o wymianę ręczników, uzupełnianie wody w lodówce czy papieru toaletowego, bardzo duży tłok na posiłkach, kelnerzy nie wyrabiali się ze sprzątaniem i trzeba było stać i czekać przy stoliku na posprzątanie, bardzo dużo rodzin z dziećmi i to dość bezstresowo wychowywanych więc latały po całej stołówce i nie zwracały uwagi nawet na to gdy szło się z gorącą herbatą, a już szczytem szczytów było to że na posiłki w restauracji głównej już od śniadania przychodziły ubrane jak na plażę ( strój kąpielowy okryty przezroczystą halką), na obiad i kolację zdarzały się nawet takie prosto z basenu czy plaży jeszcze mokre, baseny super, ale trzeba rezerwować leżaki koło 6 rano i wcale nie robią to tylko Polacy bo ich w hotelu jest proporcjonalnie mało reszta to Turcy i Rosjanie, byliśmy na 11 dni i miałam plan bardzo odpocząć a że nie umiem pływać miałam zamiar cały czas spędzić na basenach ale byłam tam tylko 2 dni bo ilość osób, hałas a do tego ciągła ale to ciągła głośna mega głośna muzyka to jakaś masakra, my jesteśmy dość przezorni i staramy się nie brać wartościowych rzeczy i zbyt dużo gotówki ale niestety nie wszyscy tak robią 3 dni przed wyjazdem poznaliśmy na plaży rodaków i niestety oni zostali okradzenie z całej gotówki nawet ze złotówek oczywiście jak to zgłosili usłyszeli że trzeba było wynająć sejf ale przy okazji okazało się że na tym piętrze w tym tygodniu zginęło ponad 7 tysięcy euro, ja z pewnością tego hotelu nie polecę bo kradną, osobą które chcą odpocząć, a obsługa faworyzuje Turków i Rosjan, jedzenia dużo więc głodnym się nie chodzi ale to bardziej stołówka a nie restauracja w hotelu, my mieliśmy wyjazd z hotelu na lotnisko o 4 :40 nie ma lancs box bo jedna restauracja jest czynna w godzinach od 1 do 6 rano tak nam powiedziano ale to co zobaczyliśmy o 4 do jedzenia się nie nadawało nie mówiąc już o estetyce tego jedzenia stołówka w skali od 1 do 6 przy tym dostała by nawet
Samolot z Pyrzowic (ok.3h ) jazda do hotelu ok 2godzin. Na pierwszy rzut oka - WOW, hotel olbrzymi,duży,fajnie klimatyzowany,przepięknie urządzony. My na miejscu byliśmy ok. 9 ( doba hotelowa od 14 ) ale opaski hotelowe otrzymaliśmy od razu więc po pozostawieniu walizek przy recepcji udaliśmy się na śniadanie.Jedzenia masę ,miejsce dla każdego było.Obiekt posiada 3 baseny... głębokość wody od 37cm - 160cm ,baseny czyste i zadbane-czyszczone codziennie. Bardzo dużym dla mnie minusem było to że można było palić wszędzie ( poza hotelem). Ludzie nie patrzą na to ,że komuś to przeszkadza - dziecko czy nie - kopcą na Ciebie \" bo mogą \". Nie ma możliwości poleżenia bez otoczenia dymu. Przy basenie jeden bar + pomieszczenie gdzie są serwowane ciasta/ciasteczka. 15-16 - kolejka do lodów. Ludzie to w 70 % Rosjanie , 20 % Turków i pozostałe 10 % Polacy, Niemcy etc. Hotel znajduje się przy głównej drodze 3pasmówce prowadzącej do Alanyi. Nad drogą znajduje się kładka prowadząca do aquaparku i na plażę prywatną dla gości hotelu ( strzeże tego ochrona ) Plaża raczej żwirowa. Woda o wiele wiele cieplejsza niż jest w basenie ;)) Przy plaży są dwa bary - jeden mniejszy z napojami, drugi większy również z napojami ale też z jedzeniem . Przy aquaparku dwa baseny . Jeden połączony ze zjeżdżalniami a drugi mniejszy dla dzieciaków- płytkie.Pokoje jak na foto-Jedno łózko 2jka, jedna 1dynka i kanapa ,TV z 2 kanałami polskimi ( tvp polonia chyba i jakiś program religijny ),czysto ładnie ,zadbanie,sprzątane codziennie. W lobby 2 największe bary. Ręczniki plażowe za kaucją ( karta ktorą się dostaje przy zameldowaniu i którą trzeba oddać). Ne wolno wynosić jedzenia z jadalni,obsługa pilnuje tego na wejściu/wyjściu. Bary nie posiadają soków-tylko cola/fanta/sprite/redbull/ayran/shake,ale alkoholi mają dużo o słabej mocy więc można pić i pić ;))hotel był obłożony w 90% mimo to pobyt zdecydowanie na plus. Atrakcje szczególnie dla Rosjan więc trochę słabo.
olbrzymi hotel,obsługa bardzo miła i pomocna,jedzenie bardzo dobre,czystość w pokojach - sprzątane codziennie,baseny czyszczone co wieczór,wszędzie automaty z darmową zimną wodą,
papierosy!! najgorsza rzecz. Leżaki na plaży jeden obok drugiego i dla ludzi nie ma problemu że obok nich leży matka z małym dzieckiem - palą i kopcą nie robiąc sobie z tego problemu,ludzie z fajkami wchodzą również do basenu,płatny internet i sejf,brak soków/nektarów owocowych,duuuuużo dzieci- hałas gwar i płacz wiecznie,blisko autostrady,przejście kładką nad ulicą do morza,
Lokalizacja przepiękna blisko do morza bazarów wielu atrakcji Polecam ten hotel w 100% na pewno tam wrócę :)
Bardzo miła obsługa jedzenie bardzo dobre ciepłe i przede wszystkim jest w czym wybierać .
Przebywaliśmy z rodziną w Vikingen w terminie 24.05-31.05.2017. Hotel trochę przytłacza swoją wielkością ale ma świetne rozwiązania komunikacyjne. Infrastruktura basenowa i żywieniowa w porządku. Mankamentem na pewno jest stołówka. Głośno, hałaśliwie jak na dworcu. Jest też bardziej kameralna sala, ale trudno było tam znaleźć miejsce. Dużym plusem jest jedzenie, naprawdę smaczne i urozmaicone, przeogromny wybór ciast. Trochę gorzej z owocami. Sezon arbuzowy a do wyboru tylko jabłka i pomarańcze. Hotel okupywany przez Rosjan, praktycznie inne nacje się nie liczą. Miałam wrażenie, że wylądowałam w Rosji a nie w Turcji. Sprzątane tak sobie, raczej słabo mimo zostawianego napiwku, ale to myślę że sprzątaczki po prostu się nie wyrabiały. Lobby duże, urządzone na bogato, widać już jednak że czasy świetności hotelu już ma za sobą.
Tripadvisor