W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Rejon słynący z pięknych, szerokich, piaszczystych plaż.
Dla szukających rozrywek - wiele ciekawych możliwości spędzania wolnego czasu.
Bogata infrastruktura: dużo restauracji, sklepów, barów.
Dobre możliwości komunikacyjne do innych miejscowości i okolicznych zabytków.
wszystko jak najbardziej ok.tylko to jedzenie w chotelu nie bardzo i mało urozmaicone,lepiej się przygotować na to,że trzeba będzie coś dokupić''na mieście''.UWAŻAĆ NA TAKSÓWKARZY ja sie nabrałem raz.do Warny miałem zapłacić 4 lewa a na miejscu okazało sie ze chce 4 lewa od osoby.a poza tym bardzo ładna promenada z wieloma atrakcjami.ceny po przeliczeniu tak jak w polscebardzo miło spędziłem tam czas (dwa tygodnie) i jak się uda to tam wracamy z żoną w przyszłym roku!
hotel polozony na wysokiej gorce,mam wrazenie ze najdalej od plazy ze wszystkich hoteli w Zlotych Piaskach.zaliczylabym to jednak na plus,poniewaz odleglosc ta w rzeczywistosci nie jest duza,mozna ja pokonac spokojnym milym spacerkiem w 10 minut,zyskujac przy tym odrobinke zdrowia,a dzieki temu polozeniu hotel jest dalej od gwaru nocnych imprez i tlumu turystow.moze przeszkadzac jedynie halas ulicy przy ktorej Zloty Rog jest polozony,mozna jednak zarezerwowac pokoj od drugiej strony.basenik hotelowy niezbyt duzy.ale hotelik czysty,przytulny,z mila obsluga.w menu jadalni dominuja salatki ze swiezych i gotowanych warzywek,zawsze jest cos na cieplo,typu ziemniaczki,miesko,rybka,smazone cukinie.owocki i slodkosci.bywaja rzeczy smaczne i mniej smaczne,zalezy od gustu.niedaleko hotelu jest supermarket i przystanek autobusowy.
Faktycznie jest głośno od ulicy i ciężko się wyspać. Odległość od plaży spora, ale da się znieść. Niewątpliwym plusem jest bliskość przystanku do Warny, banku i dość taniego sklepu, więc to całkiem niezłe lokum (pokoje OK - TV, lodówa) dla tych, którzy lubią pojeździć (lokalnymi środkami komunikacji) po okolicy i nieco dalej, natomiast dla typowych plażowiczy i turystów basenowych raczej nie do polecenia.
nalezy zaznaczyć zby pokój nie był od strony ulicy, jest bardzo ruchliwa. Pod względem żywienia hotel bardzo kiepski, pół hotelu zatruto tłumacząc się , że to grypa żołądkowa...
Nie polecem, obsługa umieszcza gości w pokojach od ulicy która przebiega około 10 m od budynku i jest ulicą przelotową ( bardzo ruchliwą) nie życzę nikomu aby tam spał
natomiast druga strona rozciąga widoki na walącę się domki kempingowe nie wiadomo co lepsze
obsługa gości ma za intruzów
do plaży kawał drogi i to do płatnej do normalnej trzeba mieć samochód, ale wtedy się ucieka z takich hoteli
obgryzione i popękane kubki
Własnie wróciliśmy z pierwszych wczasów rezerwowanych przez biuro podróży. Jestem niesamowicie zadowolona i szczęśliwa z pobytu. Hotel super, sprzątanie codziennie, nawet Pani sprzataczka zajmowała się ścielaniem naszego łóżka i delikatnym układaniem naszych gratów które z lenistwa rozrzucaliśmy po pokoju, ręczniki są zmieniane co drugi dzień. Posiłki bardzo smaczne i to wcale nie prawda że podają to samo, jedynie niektóre potrawy sie powtarzały ale zawze coś nowego sie pojawiało. Zawsze jedzenia było pod dostatkiem, a jak ktoś zrobił się głodny między posiłkami to można było zamówić sobie dania w restauracji hotelowej (tańsze o wiele niż na mieście) a do tego winko mniam......Drinki w hotelowym barze bardzo tanie i urozmaicone. Barman mówi po Polsku. Naszym serdecznym przyjacielem został jeden z kelnerów który także świetnie mówi po Polsku!!! Jedynym minusem jest to że pokoje z balkonami wychodzącymi na ulice sa dość uciążliwe pod względem hałasu ale wystarczy wziąc pokój od drugiej strony hotelu :) Basen hotelowy dość skromny pod względem gabarytu wielkości, jednak nam wystarczał w zupełnośći, czyszczony codziennie (osobiście widziałam jak to sie odbywa), sterylny i chlorowany ale w miare rozsądku, tak że oczy nie szczypią i nie śmierdzi. Opaliliśmy się, wypoczeliśmy i już tęsknimy za Bułgarią :( Za rok tam wracamy nie na tydzień jak teraz ale na cały miesiąc. Naprawde warto. Gorąco polecam!!!!
Prawdą jest ,że hotel położony jest przy ruchliwej ulicy,a kultura kierowców pozostawia wiele do życzenia, ale można przejść ścieżką przez park i jest tunelik pod ulicą, więc można sobie z tym poradzić. Mieszkaliśmyw pokoju z dostawką, która wcale nie zmniejszyła powierzchni pokoju, nadal było dużo miejsca,pokoje sprzątane są codziennie. Basen przy hotelu jest nie duży,mało leżaków,ale można chwilkę poleniuchować, chociaż lepiej pojść nad morze. W okolicach hotelu jest kilka sklepów z przystępnymi cenami (owoce dużo tańsze niż przy plaży).Do plaży trzeba zejść stromą górką, ale nawet to nie psuło nam nastrojów, można wybrać inną nieco łagodniejszą drogę, ale troszkę dłuższą.Jedyne zastrzeżenia jakie mam to śniadanka, nie bylismy w stanie jeść ziemniaków z groszkiem:)ale zawsze można było coś wybrać, najczęściej na słodko...obsługa sympatyczna, uśmiechnięta, kelner bardzo dobrze mówi po polsku,jedzenie w restauracji hotelowej smaczne i nie drogie . Baseny przy plaży - super ! mnóstwo atrakcji w okolicach plaży.Ogólne wrażenia z pobytu - bardzo pozytywne, wracamy tam za rok!
położenie przy dość ruchliwej ulicy
Witam! Wczoraj stało sie coś strasznego,a mianowicie wróciłem niestety do domu z Bługari z hotelu Zlaten rog.Położenie super prosze nie słuchac ludzi którzy piszą że daleko na plaże wiadomo jesli ktoś ma 60 lat i niemoże przejść paru metrów to niech zabierze sobie namiot i rozłozy sie na plaży.Naprawde blisko do sklepów,duzo dyskotek,barów.Jedyny minus jeśli chodzi o położenie to ruchliwa ulica obok hotelu,ale wystarczy wziąść pokój od drugiej strony i tam juz jest cichutko.Pokoje bardzo czyste,sprzątaczka codziennie starała sie o ład w naszym pokoju ścielała nam łóżko i układała nam nieraz rzeczy które czasem leżały wszedzie,reczeniki byly wymieniane co 2 dni.Basen jest czyszczony codziennie i nieprawda ze moza dostac jakiegos uczulenia czy cos podobnego,basen jest naprawde czysty,chlorowany ale bardzo niewiele. eśli chodzi zaś o obsługe hotelową to nigdy jeszcze w swoim życiu,wiedzając rózne kraje i rózne hotele nie spotkała mnie tak przemiła i wręcz nadludzka uprzejmość ze strony obsługi.Barman mówi dobrze po polsku,kelner zaś biegle nieraz niesposób odróznić go od polaka :],prawie od razu zaprzyjaźnilismy sie z kelnerem i resztą naprawde przesympatycznej obsługi.Bez wątpienia wracamy tam za rok nie na 10 dni tylko na miesiąc i juz niemożemy sie doczekać spotkania z ekipą z Bługarii.Jedzenie też bardzo dobre,nieprawdą jest że podawane jest zawsze to samo obsługa dbała jak najbardziej o urozmaicone i smaczne posiłki.W poże obiadowej równiez chodziliśmy jeść do naszej restauracji ponieważ nie dość że było taniej 2 razy niż na mieście to jeszcze jedzenie było bardzo smaczne i kelner zawsze nam polecił co warto zjeść.Wszystkim gorąco polecam ten hotel,jakbym nie musiał uczęszczać na uczelnie to z wielką checią zostałbym tam albo pojechał jeszcze raz.
Hotel bez klimatyzacji położony przy b.ruchliwej ulicy, tak więc w nocy albo sauna w pokoju, albo autostrada.
do plaży ok.1000m, spacerkiem ok.30.min, jeżeli na posiłek przyjdziesz tuż przed końcem regulaminowych godzin tzn.przed10.00,albo 20.00-to możesz zjeść chleb z margaryną,lub zupę i zimny ryż.
Hotel jest nieco oddalony od plaży i głównego deptaka, niestety nie jest łatwo tam dojść, bo brakuje chodnika. Hotel jest polożony przy zakręcie NIEOSWIETLONEJ drogi.
Przebywałem z rodziną i znajomymi tydzień czasu a po 3 dniach mieliśmy dosyć. Warunki w hotelu adekwatne do poziomu(w opisie widać 3 gwiazdki, w rzeczywistości są 2), ale koszmarne jedzenie i obsługa były nie do przejścia. Odległość do morza to naszym zdaniem minimum kilometr, do którego dochodzi się cały czas ze stromej górki. Rozleniwieni słoneczną pogodą niestety musimy wracać pod górę, zlani potem. Infrastruktura pozostawia wiele do życzenia. Na próżno szukać przejść dla pieszych, chodniki również wybrakowane, jak do tego dodamy kulturę przez duże K kierowców bułgarskich, to efekt może być tylko jeden. Codziennie szliśmy nad morze z duszą na ramieniu, czy aby któryś z prowadzacych pojazd nie spowodował nieszczęścia. Do tego dochodzą nagminne oszustwa ze strony miejscowych sklepikarzy, restauratorów czy kantoru wymiany walut. Rezydent nie uprzedził o istotnych elementach kantu napotykanego na codzień np. naganiacze do restauracji zapraszają pokazując kartę, w której są określone ceny. Akcepując je zasiadamy wygodnie przy stoliku i otrzymujemy ponownie karty, ale już o dziwo z droższym cennikiem. Kolejny przykład, którego doświadczyliśmy w innym barze, usytuowanym w bardzo ładnym basenie, gdzie zasiadało się na hokerach do pasa brocząc w wodzie. Nauczony przykrym doświadczeniem zapytałem ile kosztuje piwo - w odpowiedzi usłyszałem 2,5 lewa (przelicznik trzeba przyjąć 2:1 czyli około 5 złotych), więc wręczyłem 5 lewa i czekaliśmy na 2 złociste napoje. Pan barman elegancko wskazał oszronioną butelkę. Oczywiście przystalismy na propozycję, po czym upiwszy szyjkę chmielowego napoju, owy Pan stwierdził, że piwo, które nam podał kosztuje 4 lewy, wiedząc oczywiście ile zapłaciliśmy wcześniej. Następnym przykładem, jest kantor wymiany waluty, o którego praktykach winien wiedzieć każdy turysta udający się na jakże zasłużony wypoczynek. Otóż jest ich dosyć dużo, z pozoru nie różnią się niczym, ale po skorzystaniu z usług sczególnie tych bez cen skupu, okazuje się, że portfel mamy chudszy i to o grubą sumkę. Praktką jest nie podawanie cen skupu. W takim kantorze zawsze przelicznik jest bardzo niekorzystny. Przykład: za 1 euro otrzymamy 1,9 lewa (prawidłowa stawka), natomiast we wspomnianym wyżej kantorze kurs, który niestety otrzymałem o zgrozo był 1,57!!! Drobna różnica. Cwancyk polega na tym, że w tych kantorach dają do podpisu potwierdzenie transakcji, na którą jakoby wyrażamy zgodę. Reflektując się po czasie miła pani (obstawa ochroniarza jest zawsze) oznajmia w języku mi niezrozumiałym wymahując jednocześnie kartką, że chyba dałem się zrobić w balona a na dowód ma mój podpis.
Jedynym aspektem pozytywnym pobytu w złotych piaskach była słoneczna pogoda oraz baseny i morze, które dzieliły owe złote piaski, gdzie nasze latorośle miały uciechę i zabawę.
Prosze wybaczyć moje rozgoryczenie, ale chciałbym przestrzec osoby udające się na wakacje do Bułgarii. Być może info, które jest tutaj zawarte pomoże i uchroni przed jakże milusińskim zachowaniem miejscowych, czyhających na naszą nieświadomość i naiwność. Ciekawostką jest fakt, że ominęły nas kradzieże, na które narzekali wczasowicze przebywający w słonecznym brzegu (drugi kurort obok złotych piasków położony około 20 km od Burgas), a rezydent tamtejszy rwał sobie włosy, twierdząc, że plaga w tym roku sięgnęła zenitu, wskazując jednocześnie sprawców na obywateli krajów ościennych. Podsumowując dodam, że podczas pobytu doceniłem nasz kraj, na który ciągle narzekamy. Proszę mi wierzyć, że jesteśmy przynajmniej dekadę rozwinięci do przodu.
Byliśmy tam bez dzieci na 7 dni tak odpocząć.Nie polecam nikomu w szczególności z dziećmi.Jedzenie fatalne mielismy sniadania w cenie ale wolelismy kupować w sklepie i jeść w pokoju.Pozdrawiam
Brak
Wszystko,jedzenie
nie jedzcie tam szkoda czasu i pieniędzy masakra. odradzam
brak
brud,smród i ubóstwo
Omijajcie ten hotel szerokim łukiem jak również biuro podróży Atur,które traci zainteresowanie klientem zaraz po wpłacie gotówki.Jedzenie niezdatne do spożycia,obrzydliwe i co gorsza nikogo ten problem nie interesuje.Będę pisać oficjalną skargę,a jeżeli to nic nie da to kosztów za wyżywienie będę się domagać na drodze postępowania sądowego ,do czego namawiam również innych niezadowolonych klientów.
no cóż hotel jest położony przy ruchliwej drodze prowadzącej na południe do Warny więc wychodząc na balkon mamy widok na las i drogę tył hotelu wypada wprost na zaśmiecony las do plaży od hotelu mamy około 600m na plaże, ale tu jest mały haczyk ponieważ na plaże idziemy z górki i to dosyć wysokiej, więc z powrotem mamy 600m podejścia, na temat wyżywienia to tragedia!!!!! Przez 2 tygodniowy pobyt na obiady zawsze było to samo raz były frytki i to nie zbyt ciepłe i pomijając już jednolitość jedzenia to świeżość i jakość podawanych potraw pozostawiały dużo do myślenia dwa razy było pogotowie z powodu zatruć pokarmowych, nazywanych grypą żołądkową oczywiście to bzdura bo jedząc kwaśne warzywa i resztki z poprzednich posiłków w podejrzanych sosach trudno n ie mieć problemów z żołądkiem. Oczywiście winda w hotelu się zepsuła z początkiem pobytu i do końca nie działa, można by wymieniać wiele takich nie dociągnieć i pomimo katalogowej kat3 to na drzwiach pokoju sa 2 gwiazdki:-) Złote piaski też rewelacją nie są mało miejsca tłoczno i pełno niemców aha jest drogo, żeby się pożądnie zaopatrzyć trzeba się udać do Warny. W kilka osób opłaca się taksówka auttobus to koszt 6 złotych nam za taksówke 6 osobową wyszło 8 złotych. Byłem już kilka razy w Bułgari i złote Piaski zrobiły na mnie przeciętne wrażenie szczególnie mieszkając w takim hotelu jak złoty róg. Natomiast z czystym sumieniem polecam Sozopol. Aha zapomniałem dodać byłem w wersji All inclusive więc można było wszytkie niedogodności leczyć nieograniczoną ilością rakiji:-) pogoda boska 28 stopni morze rewelacyjne fale.
witam ! Wybieram się do tego hotelu ( 19-08-2010 ) i proszę o aktualną opinię od osób które były w nim w ostatnim okresie. Zauważyłem sporo negatywnych opinii , lecz z przed kilku lat - może coś się zmieniło ?? z góry dziękuje DARO...............
Ludzie, jeżeli wpadliście na ten wspaniały pomysł żeby sprawdzić opinie o tym hotelu to dobrze zrobiliście. Nie wyjeżdżajcie do tego hotelu. Jedzenie tragedia - mam zatrucie pokarmowe drugi dzień po powrocie. Woda w basenie nie była wymieniana od czerwca, pływają w nim różne owady. W trakcie pobytu kilkukrotnie przyjeżdżał lekarz do dzieci z zatruciami. Według Rainbow Tours hotel ma 3 gwiazdki, a tak naprawdę to ma, 2 ale według mnie ten hotel nie zasługuje na żadną. Obsługa, jedzenie - tragedia.
Nikomu nie polecam! Nie wybierajcie się do tego hotelu. Brud, smród, obsługa tragiczna. Jedzenie podane tragicznie, śliwki robaczywe, sałatka z kapusty spleśniała. Po prostu tragedia.