W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
W strefie turystycznej Gammarth, ok. 7 km od Kartaginy i Sidi Bou Said, 17 km od centrum Sousse.
Plaża
350 m od hotelu, przejście przez ogród.
Wyżywienie
Śniadania (podawane "na słodko") i obiadokolacje w formie bufetu.
Zakwaterowanie
350 pokoi (w tym 10 łączonych) w kilku budynkach.
Pokoje
Wyposażone w klimatyzację, łazienkę, balkon i telefon.
Sport i rekreacja
Basen olipmpijski z tarasem do opalania. Mozliwość uprawiania różnych sportów, m.in. tenisa na jednym z 40 kortów tenisowych - 30 typu becker (w tym 11 oświetlonych), 10 utwardzanych.
Dla dzieci
Brodzik.
Do dyspozycji gości
Restauracja a la carte i w formie bufetu, barbecue, bar amerykański, disco-bar, sala telewizyjna, sala gier, kantor wymiany walut, sklep z pamiątkami, sala konferencyjna i mini bar.
Szczegolne pozdrowienia dla animatorow: Faresa, Sama,Momo, Susu, Valida, Hamdiego, Skandera, Rio !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! byli super :*:*:*:*:*:*:**:*:*:*:*
Nagminne kradzieze, na teren hotelu wchodzili codziennie ludzie z zewnatrz, co powodowalo przepelnienie na basenie i trzeba bylo wszystkiego pilnowac. Bylam juz kolejny raz w Tunezji ale na taki hotel jeszcze nie trafilam, to nie bylo to :(
Hotel słabej klasy, niezadbany.
Byłby do zniesienia gdyby nie otaczający brud.
Pokoje sprzątane co parę dni.
Zaplamione obrusy i muchy za stołówce.
Daleko od jakichkolwiek rozrywek i sklepów.
Spodziewałem sie czegoś o wiele lepszego ale cóż rzeczywistosć była zupełnie inna. Po pobycie w tym hotelu powiedziałem sobie ze mam dość Tunezji. Zmieniłem troche zdanie spedzajac jeden wieczór w hotelu 5 gwiazdkowym tam mozna nawet pomieszkać, w przeciwieństwie do tego, w którym byłem. Nie polecam tego hotelu nikomu. Wprawdzie kusząca oferta cenowa, jednak naprawdę lepiej dopłacić troche wiecej i spedzić wakacje w hotelu wyższej klasy. ps. u miejcowych ten hotel ma ledwo 2 gwiazdki, nikt tu o 3 nie słyszał.
Jedna wielka porażka! Mogę zrozumieć styl życia innego kraju, ale w hotelu powinny być choć trochę europejskie warunki. W tym hotelu byłam pierwszy i ostatni raz! Ogólnie brudno i klimat jak w pokomunistycznym hotelu. Pokoje małe, z często psującą się klimatyzacja i zamkami w drzwiach. regularnie brakuje reczników na wymianę, z poscielą tez bywa krucho, a o mydle czy papierze toaletowym to w ogóle można zapomnieć. Jedzenie.... no cóż tunezyjskie, coś tam zjeść się da, ale dużego wyboru nie ma, w zasadzie na śniadanie codziennie to samo (pływająca jajecznica, twaróg, słodkie bułki, pomidory, ogórki, cebula,mortadela, 2 dżemy ) a na kolacje małe roszady (spaghetti, ryż z mięsem, lasagnia, cukinia w cieście, ziemniaki, drób gotowany lub pieczony i prawie wszystko na ostro). Basen duzy, ale brudny mimo codziennego pobieżnego sprzątania. Powinien byc czynny od 9-tej ale nigdy nie mogli zdązyc do 10-tej. W ciągu dnia na basenie powinna byc codziennie gimnastyka w wodzie, streching, tańce synchroniczne, piłka wodna itd, ale na 7 dni moze 3 razy doświadczyłam tego luksusu. Plaża daleko, trzeba do niej iść jakieś 350 m wybetonowaną ścieżką, powiedzmy że między palmami, ale większy to śmietnik niż ogród. Piasek żółty, nawet żółto brudny, leżaki są, ale stare i zardzewiałe. Po południu nad morzem wieją silne wiatry, ale jest miło (napewno raj dla windsurfingowców). Wieczorami w hotelu są dyskoteki dla dzieci prowadzone przez grupę tunezyjskich animatorów (1 Polka) a potem zorganizowane wieczory dla dorosłych ( fakir,wybory tarzana itp.) W okolicy nie ma żadnego sklepu ani bazaru, najrozsądniej jest wybrać sie taksówką za 3 din do Carefur, ale nalezy pamietać zeby w drodze powrotnej wiechać nią na teren hotelu bo w bramie ochroniarz potrafi powiedzieć "albo pijesz przed bramą albo oddajesz mi, bo z zakupami nie wejdziesz". A to dlatego że do hotelu nie wolno wnosić żywnośi i napojów. Obsługa miła tylko wtedy jak mogą zarobić coś dodatkowo, kelnerzy na basenie naciągają o każdej porze dnia i nocy. Nie zdażyło mi się żeby wydano mi tyle reszty ile trzeba. Kantują na każdym kroku UWAŻAJCIE! Pokojówki a raczej panie sprzątające kradną do woli. Ja odmówiłam sprzatania przez 6 dni jak okazało się po 1 dniu, z sąsiedniego pokoju ukradziono 2 telefony z zamknietej walizki (nieststy nie na szyfr) a mojej koleżance ukradziono nawet stringi i lakier do paznokci. Najgorsze w tym wszystkim jest to że przedstawiciele sun&fun mówią o tym głośno i nic nie robią! Jezeli zdaży Wam się tam pojechac to żądajcie pokoju w żółtym budynku (jeszcze przed rozdaniem kluczy) jest to treoche lepiej wygłądajaca część tego kompleksu z widokiem na 2 budynek lub basen. Ja byłam w obydwuch białych budynkach i tam było okropnie, nie wspominając juz o widoku na przemysłową część Gammrath i cuchnacym wieczorami kanale ze ściekami. Ten hotel to jedna wielka pomyłka, Tunezyjczycy nie wiedzą co to są 3 * a Polscy rezydenci na czele z panią Dorotą (odniosłam wrażenie) działają na korzyść i w imieniu Tunezyjczyków a nie Polaków. Jedyna uczciwą i miłą osobą w tym hotelu jest Afrykańczyk, który na ternie hotelu prowadzi sklep z pamiatkami (nie wiem tylko czy po takim pobycie ktoś chciałby jeszcze jakąś pamiątkę) Pozdrawiam, lisiczka