Kupiłam jakiś czas temu wycieczkę do Bułgarii do Słonecznego Brzegu, po przeczytaniu opinii trochę się obawiałam wyjazdu z Wygodą jednak wczoraj wróciłam i tak: dojechaliśmy na miejsce w 25h, przejazd przez Serbie szybko i sprawnie, kierowcy się nie gubili ani nie zawracali na autostradzie :-) Na miejscu odebrał nas rezydent i towarzyszył nam praktycznie co drugi dzień, prowadził również dodatkowo wycieczki. Byliśmy w hotelu Avliga, wszystko zgodnie z ofertą jaką wybraliśmy, hotel przy samej plaży i promenadzie, pokoje regularnie sprzątane. W hotelu są śniadania i kolacje, różnorodne bo nie znudziły się nam przez cały pobyt ale korzystaliśmy również dużo z lokalnych knajp i miejscowych specjałów. Planujemy jeszcze Czarnogórę z tego samego biura więc zobaczymy czy też będzie wszystko na takim poziomie.
Wróciłam właśnie z wakacji w hotelu Grenada, świetny hotel i jedzenie. Hotel w idealnym miejscu dla mojej rodziny, w spokojnym ale można się przejść bez problemu na wieczorny spacer do centrum albo do Nessbearu. Wygoda ma super rezydenta :-) bardzo pomocny i zawsze dostępny w razie potrzeby. Polecamy bez obaw biuro i miejsce, a i wieczór bułgarski również :-)
Jestem na wyjężdzie p z Wygoda po raz drugi Logistyka juz na poczatku wyjazdu brak zaplecza sanitarnego dla podróznych pomimo obiektu Biura Podrózy Kawa ,herbata dodatkowo płatna - w smaku żadna GRATULACJE DLA PRZEMIŁYCH I DOBRZE WYPEŁNIAJĄCYCH SWOJA FUNKCJĘ P.kATARZYNY I P.GRZEGORZA Hotel BLUE SKY W PORÓWNANIU DO ZESZŁEGO ROKU TOTALNA KLAPA PROSZĘ BIURO O PRZYJRZENIE SIĘ BLIŻEJ / POSIŁKI NAJNIŻSZEJ JAKOŚCI ,NAPOJE Z DYSTRYBUTORÓW TRAGICZNE WIECZOROWĄ PORĄ WOGÓLE NIEOSIĄGALNE /POMIMO WYKUPIONEGO ALL INCLUSIVE /NAKRYCIA STOLIKÓW BRUDNE RZADKO ZMIENIANE , BRAK NORMALNEJ HERBATY SAME REGIONALNE ZIÓŁKA OWOCE TYLKO W POSTACI ZESZŁOROCZNYCH KARTOFLANYCH JABŁEK POCIĘTYCH NA ĆWIARTKI , BRZOSKWINIE Z GATUNKU 3 TWARDE NIE DAJĄCE SIĘ DO SPOŻYCIA UWAGA NA PANIE SPRZATAJĄCE LUBIĄ PRZYWŁASZCZAĆ PIENIĄŻKI I HOTEL SPRAWDZA POKÓJ NA KONIEC I WYSZUKUJE PRZERÓZNYCH" BRAKUJĄCYCH ' RZECZY ZA KTÓRE TRZEBA SŁONO ZAPŁACIĆ NP ZA BRAKUJĄCY RĘCZNIK 25 LEWA - MASAKRA REZYDENT CIĄGLE W BIEGU ,ZMĘCZONA ALE MIŁA OGÓLNIE WYJAZD NA 3 PLUS
Byłam w czerwcu z Wygodą w Chorwacji autokarem w hotelu Sirena. Pilot Pan Grzegorz i rezydentka Pani Monika - super, pomocni, uśmiechnięci i pozytywnie nastawieni. W hotelu mieliśmy pokój z tzw. Łóżkiem małżeńskim - trochę mały, ale i tak większość czasu spędzaliśmy na plaży albo wycieczkach. Jedzenie w hotelu może nie zachwycające, ale na dobrym poziomie. To były jedne z przyjemniejszych moich wakacji, dobrze zorganizowane w przyjemnym hotelu i z bardzo dobrą pogodą. Uważam, że Wygoda jest biurem godnym polecenia, ja na pewno spróbuję jeszcze raz w przyszłe wakacje, może tym razem do Włoch.
Ja natomiast polecam usługi tego biura podróży. Bardzo przyjemna obsługa i dobre doradztwo w trakcie wyboru kierunku podróży. No i co ważne satysfakcjonująca cena. Miałem przyjemność zakupić wyjazd na narty do Włoch, konkretnie w okolice Kronplatz. Zdecydowałem się na podróż własnym środkiem lokomocji. Po dotarciu do hotelu (jak dobrze pamiętam TerentneHof) wszystko było dla nas ładnie przygotowane i w pełni zgadzało się z obietnicami oraz opisem. Nawet miejsce parkingowe na samochód się znalazło :) Pogoda śliczna, dużo śniegu, blisko piękne stoki narciarskie i ekstra warunki, znośna ilość ludzi, dobre jedzenie i atmosfera - czego chcieć więcej?
TOTALNA PORAŻKA!!!WSZYSTKIM ODRADZAM!!przesiadka w Innsbrucku do busa typu "luks-szrot", rezydent nieobecny przez cały pobyt, organizacja masakra!! jedyne plusy to trasy i uczestnicy.popieram w całości użytkownika: Antokcia.
Właśnie wróciliśmy z wyjazdu na narty do Włoch. Autokar niezbyt wygodny, ciasno. Barek..... jak zapłacisz 3.00 za herbatę to pól kubka dostaniesz. Wc oczywiście nie działa, mimo że pogoda taka, że przewody raczej nie zamarzną. Jedziemy...... i następuje przesiadka do ... SKIBUSA!, który ma nas wiezc 700km. Pada jeszcze informacja, że mamy jechać po kilka osób do Werony na lotnisko. Nadmienię, że kiedy wszyscy z przesiadki wsiadamy, to bagaże już są umieszczane na kilku wolnych siedzeniach, bo bagażnik jest za mały. Ruszamy.... Busik ledwo jedzie, strasznie huczy, stuka, ma pękniętą szybę przednią, "łyse" opony, przyklejone na taśmę lusterko i tu UWAGA!!! Jest jeden kierowca na te prawie tysiąc km! Po awanturze z panią w biura "nam Wygoda Travel" nie jedziemy po ludzi do Werony (którzy koczują ponad dwie godziny na lotnisku, nie wiedząc kto i czy w ogóle ktoś po nich przyjedzie). Docieramy na miejsce. Hotel skromny, na śniadanie ser i szynka, albo szynka i ser, kolacje znośne. Narciarnia nieogrzewana. Okazuje się, że rezydent jest jak UFO: każdy wie że jest, ale nikt go nie widział (pani nie pofatygowała się nawet wtedy, gdy jeden z uczestników miał być hospitalizowany; nie zjawiła się w ogóle podczas całego pobytu). Całe szczęście, że był w hotelu Pan Krzysztof - kierowca, który okazał się bardzo pomocny w wielu sprawach. Nadchodzi dzień przed wyjazdem: mamy opuścić hotel do 6.30 bo musimy dojechać na 12.00 do Werony. Buntujemy się, bo pora jest nieludzka i mamy jeszcze kilka powodów. Dowiadujemy się, że kierowca dostaje "rozkaz", że nawet jak nikogo nie będzie to ma odjeżdżać! Chcąc nie chcąc pakujemy się: jednym (tym mało sprawnym) jadą ludzie, w drugim (skąd się wziął?) jadą nasze bagaże. Pierwsza przesiadka w Weronie (50 minut oczekiwania na autobus), druga w Insbrucku (tu czekamy prawie 2 godziny na właściwy autokar), trzecia to miejsce docelowe. I tak, po prawie 30 godzinach docieramy do domu..... NIGDY WIĘCEJ NIE POJADĘ z tym biurem. Dwa plusy: sympatyczni współuczestnicy i stok na wyciągnięcie nart.
Dziś wróciliśmy z Innsbrucka z Wygoda Travel. Generalnie organizacja jest na dobrym poziomie, jednak dla osób podróżujących z Warszawy nie jest to najlepsza opcja. Wyjazd jest tzw. "antenowy", tj. z Warszawy jedzie busik do Katowic (o bardzo mizernym standardzie), w Katowicach przesiadka na autokar klasy "lux" ... W tym wypadku to określenie do autokaru absolutnie nie pasuje, gdyż z toalety korzystać nie wolno (pilot dokładnie wyjaśnia, z jakich powodów), siedzenia się nie rozsuwają, a lampki do czytania szybko przepalają ... :) Organizacja tego przejazdu zajęła chyba bardzo dużo czasu pracownikom biura, bo co większe miasto w Polsce, to dosiadają się nowe osoby, a w Austrii pilot kwateruje poszczególne osoby z autokaru w kilkunastu hotelach po drodze. Trwa to całą wieczność. Do tego godzinne postoje w restauracjach (po co?). Pilot jest świetnie zorganizowany i przyznam szczerze, że podziwiam za to, że nie pogubił się w ilości uczestników i hoteli ... Hotele w Austrii są o wysokim standardzie, ale to raczej zasługa Austriaków, a nie biura (opinię o hotelu można znaleźć na każdej podróżniczej stronie). Pilota na miejscu nie ma, ale podaje nr telefonu. Całe szczęście nie potrzebowaliśmy jego pomocy. Czy polecam, trudno powiedzieć. Cena jest korzystna, jednak podróż pozostawia wiele do życzenia. A poza tym biuro nie robi nic. ps. Panie w infolinii nie potrafią szczegółowo odpowiedzieć na istotne pytania, t. długość przejazdu skibusa na stok itp.
Byłam z tym biurem latem 2012 w Chorwacji. Nie mam żadnych zastrzeżeń. Podróż komfortowa i bez opóźnień. Na miejscu wszystko zgodne z opisem. Jedne z moich najbardziej udanych wakacji. W tym roku wybieram się do Grecji również z tym biurem.
Nigdy wiecej nart z tym pożal sie Boże biurem. Organizacyjna porażka, począwszy od lotu do powrotu. Logistyka godna pozalowania i to za niemałe pieniądze. Nigdy nie zostawie tam ani złotówki, szczerze wszystkim odradzam.
Narty z biurem podróży WYGODA to totalna porażka. Właśnie wróciliśmy z Dolomitów- cudownych, zaśnieżonych i pełnych słońca i one nie zawiodły. Zawiodło na całej linii biuro WYGODA, które było NIE wygodą. Chcieliśmy szybko, sprawnie i wygodnie - więc polecieliśmy samolotem ( za dużo większe pieniądze, plus 25 Euro za przewóz 1 pary nart razy 3 osoby). Wylot z Krakowa o 7.00. Fajna godzina bo mieliśmy nadzieję,że w południe będziemy szusować na nartach. W Weronie wylądowaliśmy o 8.50. Super. I na tym koniec. Do godziny 15.40 koczowaliśmy na lotnisku aż ktoś z Wygody zajął się nami. Przyleciał samolot z Warszawy i Poznania i zapakowali nas do autokaru. Pilotka poinformowała nas, że do Vigo di Fassa będziemy około godziny 17.40. Zaczęło się rozwożenie ludzi po hotelach. Jednych zostawialiśmy na autostradzie, innych na parkingach, kolejnych w hotelach oddalonych od głównej drogi po kilkadziesiąt kilometrów. Koszmar. Kręciliśmy się tam i z powrotem i na 19.40 dotarliśmy do swojego hotelu. 4 godziny pokonywaliśmy 180 km. przy super pogodzie. Naiwni myśleliśmy, że nic gorszego spotkać już nas nie może. I tu się myliliśmy. W drodze powrotnej kolejna niespodzianka biura WYGODA . Powrotny samolot z Werony do Krakowa był o godz.14.40. Autobus zabrał nas z hotelu o godz. 9.40. Cały tydzień na sobotę zapowiadali obfite opady śniegu,co wiążą się z tym pewne trudności(teren górzysty) ale nikt z Wygody chyba pogody nie ogląda.I zaczęła się jazda, zakładanie łańcuchów, zbaczanie z głównej trasy gdzie utknęły samochody bez łańcuchów. Bezsensowne przesiadanie się z 1 autokaru do 2. przepychanki tych którzy się wypakowywali i tych którzy się pakowali. Totalny chaos i niemożność skorzystania z toalety, bo została zablokowana walizkami.Na lotnisko byliśmy o godz.14.25.Trasę 180 km.jechaliśmy 6 h.Odprawa paszportowa i bagażowa w biegu i nerwach.Samolot czekał na nas i mieliśmy opóźnienie.W Krakowie jednak wylądowaliśmy o czasie bo były sprzyjające warunki atmosferyczne.Nigdy więcej WYGODY natomiast samolot EUROLOTU-super.
Z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa piszę ! Biuro jest nieuczciwe naciąga klientów i pisze nie prawdę w opisach przy ofertach. Biuro nastawione na maksymalny zysk klienta mają za nic. Byłem z nimi we Włoszech w styczniu 2013 I i wraz z paroma jeszcze osobami z tego wyjazdu oddajemy sprawę do sądu, dojazd na miejsce miał być na 18.00 a był na 00.30 i nie jest to skutek złej drogi, warunków tylko tego iż po drodze w weronie z lotniska odbieraliśmy klientów wygody lądowanie miało być o 17 a do celu mieliśmy jeszcze przeszło 300 km więc chcąc nie chcąc nie byliśmy w stanie dojechać na 18, wniosek jest jeden oszustwo dobrze zdają sobie sprawe z tego iż żaden klient nie zdecydował by się na wyjazd wiedząc iż autokar będzie odbierał i rozwoził turystów po miejscowościach oddalonych od siebie o 300km. Dodatkowo samolot do werony był opóźniony 2h .Uwaga na rezydentkę panią H. Wojtowicz NIEKOMPETENTNA osoba. NA koniec kazali być przed hotelem o 6rano przed śniadaniem co było nie zgodne z programem po naszym proteście pani rezydent zwaliła wszystko na wygode i powiedziała iz nic nie może zrobić . Byliśmy gotowi na 6.30 ale autobusu już nie było pani rezydentka nawet nie zadzwoniła do nas. zostaliśmy w hotelu z dziećmi i wracaliśmy na własną rękę 1480 km do Polski. Oferta obejmowała 7 dni to jest 7śniadań i 7obiadokolacji w hotelu byliśmy 6 dni i 5h zjedliśmy 6 śniadań i 6 obiadokolacji. MASAKRA ZŁODZIEJE I OSZUŚCI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mieliśmy przyjemność odróżowania z Wygodą Travel do Chorwacji, mianowicie do kurortu Baśka Voda. Zapowiadało się bardzo dobrze. Przesympatyczny pilot znakomicie wywiązywał się ze swoich obowiązków. Niestety na miejscu pierwsze rozczarowanie. Na zakwaterowanie w hotelu musieliśmy czekać 5 godzin. Po tym czasie następna niespodzianka. Pokój 2-osobowy z dostawką i widokiem na morze lub góry okazał się pokojem 2- osobowym na materacem na podłodze i z widokiem na... klatkę schodową po której non stop ktoś chodził. Ręczniki miały być wymieniane co drugi dzień, ale nie byly. Zostały zmienione dopiero po interwencji rezydenta( po tygodniu!). Dzień wyjazdu okazał się wielką klapą. Nasze bagaże leżały najpierw u właścicielki która potem kazała nam je zabrać bo idzie na plażę. Od wtedy byliśmy zdani na siebie. Nie mieliśmy dostępu do łazienki, gdyż wykwaterowanie nastąpiło o godzienie 9 a wyjazd o 20. Zdecydowanie z tym biurem więcej na wakacje nie pojedziemy.
Mogę spokojnie polecić biuro. Nie mam żadnych zastrzeżeń - dojechaliśmy w miłej atmosferze - co prawda długo ale to dlatego że autokarem. Zakwaterowanie przebiegło szybko i sprawnie. Pokoje zgodne ze standardem i opisem biura. Spotkanie z rezydentem też było konkretne i rzeczowe, dowiedzieliśmy się wszystkiego co nas interesowało. Powrót dobrze dogadany i szybszy niż przyjazd. Szczerze polecam biuro!
lipiec 2012 trasa: kierowcy zachowują się i jeżdza tak jakby jechali do bułgarii po raz pierwszy nie umieja sie odnaleść na granicach , niektórzy jeżdza tak wolno że z pełna przesadą , dla niektórych tylko głosna muzyka jest ważna ale sa tacy którzy zachowuja sie profesjonalnie ,/pozdrowienia dla.p.Marcina ktory miaŁ wyjazd 18 lipca z Krakowa do ZŁ. PIASKÓW /, jadąc tak długo pilotka powinna mieć obcykane miejsca postoju , przynajmniej na popołudniowy obiad , kawa w autokarze słabej jakości . hotel: bez problemu zakwaterowanie niestety bez obiadu w dniu przyjazdu zaczynaja od kolacji g.18 waluta : wymaiana w hotelu ze słabym przewalutowniem , polecam dla wyjeżdzajacych zakup lewa w Polsce oraz zakup wycieczki na mieście niestety hotel musi dużo zarobić na niej polecam Bałczik i Kaliakrę uwaga na poziom chloru w basenie !! ,
Bułgaria lipiec 2012, nie polecam hotelu Perla Złote Piaski,całonocne wrzaski w hotelu - zupełny brak reakcji ze strony obsługi. Płatne leżaki przy basenie. Brak rezydenta w hotelu w czasie naszego przyjazdu i zakwaterowania. Wysadzono nas na ulicy i pokazano hotel do którego mamy się udać, miał tam na nas czekać rezydent. Okazało się, że pojawił się dopiero po 5 godzinach aby nas poinformowć, że zostawił nam wiadomość i przyjdzie za następne 4 godziny. Próbowano moją rodzinę zakwaterować na różnych piętrach 5 i 7, choć biuro zapewniało że będziemy mieć 2 pokoje obok siebie. Dopiero pomoc rezydenta z innego polskiego biura umożliwiła nam zamieszkanie na jednym piętrze choć w odległych od siebie pokojach. Zbyt wczesny przyjazd w stosunku do godziny zakwaterowania - po 23 godzinach jazdy kolejne 7 godzin czekania na pokoje i długi czas po wykwaterowaniu na powrót do Polski. Rezydent do ostatniej chwili nie wiedził o której godzinie udamy się w podróż powrotną. Podany przez biuro telefon alarmowy po drugiej mojej interwencji w sprawie zakwaterowania oraz pracy rezydenta obiecał że sprawę wyjaśni i oddzwoni ale już się więcej nie odezwał i nie odbierał połaczeń. Nie polecam Biura.
Z Wygoda Travel spedzilem dwa tygodniowe narciarskie wyjazdy. W marcu 2010 w Saint Vincent w dolinie Aosty i w marcu 2011 - w okolicach (hotel Arnoga) Livigno. Oba zaliczam do bardzo udanych, zarowno pod wzgledem organizacyjnym, towarzyskim jak i pogodowym. Nie obylo sie bez kilku potkniec ze strony pan pilotujacych, troche denerwowaly i wydluzaly podroz dojazdy antenowe, dojazd trwa ponad 24 h, ale w sumie nie mam wiekszych zastrzezen. Wygodne hotele, smaczne jedzenie, niezle wino, niestety platne, dobra organizacja wyjazdow, tych codziennych, scisle narciarskich i nie tylko (wyjazd na wieczorny festyn do Bormio). Na forach narciarskich mozna znalezc moje bardziej szczegolowe relacje z pobytow. Polecam biuro.
Narty Val di Sole hotel Liberty Praca pilotki w drodze do Włoch skandaliczna. Nie znała drogi, autokar cofał na autostradzie, nie reagowała na sytuację panującą w autokarze związaną z niesprawnym działaniem systemu ogrzewania i wentylacji. Część pasażerów podróżowała w krótkim rękawie a inni w kurtkach i czapkach na głowach. Chaos podczas pakowania bagaży. Autokar nie nadający się do przewozu takiej liczby pasażerów. Brak dostatecznego miejsca na bagaż, nieodpowiednie luki do przewozu nart. Kierowcy z epoki PKS, bez dostatecznych umiejętności jazdy w górach takim pojazdem z taką liczbą pasażerów. W drodze z Madonny prawie doprowadzili do "spalenia hamulców ".Mimo licznych interwencji w w/w sprawie na nr tel. alarmowego nikt z biura się z nami nie skontaktował. Żenada. W drodze powrotnej pilot również nie wykazywał żadnego zainteresowania pasażerami. Zjechał na stację i wysadził pasażerów na której nie było ubikacji. W Czechach pomylił drogę , tłumacząc to potem zamkniętą autostradą - spóźnienie 2,5 godz. Hotel zgodny z opisem, jedyny mankament to monotonne śniadania oraz brak ogrzewania w pomieszczeniu na narty - godny polecenia. Nie polecam i sam już więcej nie skorzystam a ich usług. Krzysztof
Własnie wróciłem z wyjazdu narciarskiego do Włoch. Wszystko było wspaniale aż do przedostatniego dnia, w którym w drodze na stok zepsuł się autobus. Rezydent (pan Szymon) najpierw zaproponował nam podad kilometrową wędrówke z nartami pod wyciąg. Na szczęscie ktoś z nas przytomnie zauważył przystanek ski-busów, na którym stał inny autokar z Polski. Pan Szymon poprosił o podwiezienie dopiero po naszej interwencji - wcześniej nie widział takiej potrzeby. Pomimo naszych wątpliwości co do dalszych losów autobusu rezydent zapewniał nas, że wyjazd odbędzie się o czasie (godz. 11.20), gdyż autobus zostanie naprawiony lub podstawiony zastępczy. Wymeldowaliśmy się z hotelu o 9.30 i spędziliśmy 4 godziny w nieogrzewanym holu hotelowym zwodzeni informacjami, że autobus już jedzie. Rezydent zniknął z samego rana zostawiając nas pod opieką zdezornientowanych instruktorów, którzy całą tą sytuację skwitowali " no tak, to cały Szymon". Z panem Szymonem kontaktowali się SMS-ami, gdyż nie odbierał telefonu! Gdy w koncu sie pojawił, wymusiliśmy na nim ciepłą kawę i herbatę - przedstawiciel Wygota Travel nie uważał, że w takiej sytuacji należałoby zaproponować nam ciepłe napoje. Jadąc do kraju zbieralismy po drodze ludzi z innych hoteli - jedna z rodzin spędziła 6 godzin na mrozie z małymi dziećmi, gdyż NIKT z firmy nie powiadomił ich o opóźnieniu autobusu (po przekracza to możliwości logistyczne Wygoda Travel w XXI wieku, w środku Europy!). Rezydentka wracająca z nami do Polski zostawiła na parkingu w Austrii 2 osoby - nie uznała za stosowne sprawdzić, czy wszyscy wrócili z toalety. Firma powinna zmienić nazwę na "Niewygoda Travel". Jeśli lubisz być oszukiwany, przeżyć stres na parkingu (widząc odjeżdżający w siną dal autobus) i uwielbiasz zimny wychów - to jest to biuro idealne dla ciebie
Hotel Jan w Szczawnicy a właściwie w Szlachtowej. Biuro jak biuro. Polska organizacja czyli częsty brak organizacji :-) Dla małych dzieci świetny pobyt. Opieka nad dziećmi bez zarzutu. Hotel z basenem OK. Jedzenie mogłoby być bardziej urozmaicone. Ale szkolenie dla dorosłych porażka. Brak kadry dla dorosłych. Mam nadzieję, że oddadzą kasę zgodnie z zapewnieniami. Lepiej wziąć sobie prywatnie instruktora.