2098 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Dużo udogodnień dla dzieci: brodzik, plac zabaw oraz mini klub oraz animacje
Mój pobyt w hotelu był bardzo udany jeśli chodzi o jedzenie to mogłoby być troszkę inne ale to tylko moja opinia eszta moich współtowarzyszy była zadowolona! Byłam tam w styczniu temp. rewelacja obsługa bardzo miła i przyjazna. Wracam tam jest cudownie a jeśli chodzi o opinie niektórych to są bardzo przesadzone hotel jest czysty a łóżka prawda są murowane ale czy nie jest fajnie spróbować czegoś nowego mój mąż jest potężnym mężczyzną a i tak świetnie się wysypialiśmy zresztą kto by tam spał! pozdrawiam i polecam
Odwiedziłam Hotel Aladdin po 6 latach pamiętając,że i wówczas nie był to najnowszy obiekt.Nie olśniewa luksusowymi pokojami,łazienkami, ale nie mogłam narzekać że są niewygodne czy nieposprzątane.Budynki hotelowe \"rozrzucone\" w pięknym ogrodzie umożliwiają kameralność, o którą trudno w ogromnych piętrowych budowlach. Bliska, piaszczysta plaża z pomocnymi pracownikami obsługi.Co roku szarość póżnej polskiej jesieni uzupełniamy egipskim śłońcem i jak dotąd to Alladin zasłużył by wrócić do niego jeszcze raz. Nie zawiódł i tym razem,szczególnie pod względem obsługi,dobrych posiłków,warunków do odpoczynku.W opisach hoteli nie pretenduje do luksusowych 5-cio gwiazdkowych i za rozsądną cenę oferuje wygodny odpoczynek.
Wybrałam ten hotel, bo kierowałam się opiniami zamieszczonymi na tej stronie. Wczoraj wróciłam... jedno słowo jest w stanie opisać cały mój pobyt...TRAGEDIA. Osoby, które zamieściły tutaj te opinie są albo podstawione przez biuro bądź rezydenta, albo zwyczajnie nigdzie nigy nie były i nie wiedzą jak pięnie może wyglądać hotel, ośrodek, jedzenie i ogólnie cały urlop. Hotel na pierwszy rzut oka rzeczywiście wygląda ładnie, ale wystarczy podejść bliżej aby zobaczyć jego prawdziwe oblicze. Wszechobecny brud, kurz, zero zadbania jeżeli chodzi o szczegóły: brudne szyby, fugi w łazienkach wyglądały wręcz obrzydliwie... ale to początek Na urlop pojechaliśmy z 1,5 rocznym dzieckiem oraz ze znajomymi z dzieckiem w tym samym wieku. Wybraliśmy ten hotel właśnie ze względu na zachwalające opinie pod kątem urlopów z malutkimi dziećmi. Co zastaliśmy...??? No to po kolei Przylecieliśmy nad ranem, a w zasadzie w środku nocy, zakwaterowani zostaliśmy od siebie o dobre 150 m mimo, iż od początku naciskaliśmy i prosiliśmy o pokoje obok właśnie ze względu na dzieciaki. Potem ponad 2 godziny czekaliśmy na doniesienie łóżeczka dla dziecka. W pokoju brzydko mówiąc syf,brud i malaria. Łazienka ... przemilczę, bo nie chcę się denerwować. Nie wyobrażam sobie wykąpania dziecka w takiej wannie. Łóżka na betonowych "monumentach", zwyczajnie sam materac, zero łoża małżeńskiego tylko dwa osobne bez możliwości zsunięcia ze względu na ten beton, obok jakaś sofka, totalnie podarta. Po ponad 2 h przynieśli łóżeczko dla synka.... Jezu zmiłuj się.... chyba ze strychu, zakurzone, brudne, obdarte z farby. (od razu wyleciało na taras) a synek spał ze mną. U znajomych ten sam cyrk, tylko łóżeczka nie dostali wcale. Po krótkim odpoczynku poszłam z koleżanką do recepcji z prośbą o wyjaśnienia o co tu chodzi, bo to miał być hotel a wygląda to jak przydrożny motel gdzieś na środku Colorado (nie obrażając Colorado). Oczywiście rozłożyli ręce i na tym sprawa się skończyła. Po 12-tej mieliśmy spotkanie z rezydentką... tłumaczyłyśmy, prosiłyśmy o inne pokoje, że chodzi o brud, a mamy małe dzieci - Pani rozłożyła ręce, zero pomocy (ZERO). Na spotkaniu okazało się że masa osób nawet nie dostała pokoi, bo ich zwyczajnie nie było... pomocy nadal brak. Rezydentka chyba tylko po to aby przekazać info o wycieczkach i zgarnąć z tego prowizję. Zażądaliśmy rozmowy z kierownikiem hotelu... przyszedł, posłuchał i stwierdził że i tak mamy najładniejsze pokoje - no normalnie kpina. Dopiero jak mąż poleciał po aparat i pokazał mu na prędce zrobione fotki jak wygląda łazienka, pokój, jaki jest syf - nagle problem się rozwiązał, nagle znalazł się pokój, baaaaa nawet dwa pokoje obok siebie w bungalowie, a niby nie było miejsca. Powód - zagroziłam, że umieszczę w necie fotki z HOTELU ALADDIN, i proszę bach i mam to co chciałam. Inni poszli za ciosem i również złożyli skargę i dostali jakieś inne pokoje. Jednych wcześniej nawet poumieszczali w jednym mieszkamiu po 2 rodziny, bo nie było niby miejsc i nagle się znalazły. GRATULUJĘ. Obsługa 2 godziny szorowała pokoje do których się potem przenieśliśmy, żeby tylko jak najmniej nas już wkurzyć, bo awanturę zrobiłyśmy solidną. Dzięki temu jakoś po całodniowym boju dostaliśmy ze znajomymi inne pokoje, czystość tak na 3, bo po prostu lepiej się nie da. Hotel tak jak go kilka lat temu zbudowali tak nic nigdy więcej przy nim nie zrobiono. Okna w restauracji nie widziały szmatki od 10 lat, połamane kafle, poplamione wykładziny, klimatyzator zasyfiony i czarny od brudu, sufit w jakieś plamy, o reszcie nie będę pisać, żeby nie straszyć. Kolejna sprawa - jedzenie. No matko kochana, byłam już w najróżniejszych miejcach, w Europie, Stanach, nawet w Tunezji jedzenie było pyszne i różnorodne, tutaj - nie dość, że dzień w dzień to samo, słowo daję codziennie menu identiko, zmienialy się czasem tylko ciasta, to ogólnie nie do zjedzenia. Dzieci to już kompletnie nie miały co zjeść, pozostawał chleb bądź bułka z dżemem, albo rozmaślonym żółtym serem, bo inne rzeczy nie nadawały się dla 1,5 roczniaka. Mąż po drugim dniu przestał w ogóle jeść te wynalazki, bo w kółko bolał go żołądek i żywił się bułkami i ewentualnie czymś ala ryż bądź jajecznica. Jedyne co dobre to naleśniki i racuchy, ale ile można jeść słodkiego??? Owoce - kolejne nieporozumienie - kraj egzotyczny i myślałam, że owoców będzie pełno i najróżniejszych - Aladdin ograniczył się do melona i arbuza, czasem był granat, cała reszta do kupienia przed restauracją za wcale nie małą kasę. Płacić za banany w Afryce, no lekka przesada. Jedzenie na basenie również nie za ciekawe, tam tylko frytki były dobre. Teraz odnośnie isia - oczywiście było wszystko co standartowe, ale jak ktoś potrzebował nalać z dystrybutora do małej butelki to robili problem i kazali przelwać z malutkich szklaneczek co oznacza zamówienie kilku i stanie przy barze i przelewanie, jakby nie można było podstawić butelki pod nalewak. Dalej - obsługa..rozumiem, że jest ramadan (ichniejsze święto - post), ale to nie oznacza, przynajmniej w moim mniemaniu, że na zamówioną kawę bądź sztućce czeka się 20 minut. Czasem głupia cola do kolacji wcale nie została podana i zniecierpliwieni wychodziliśmy z kolacji na sucho.Reasumując - Ospale, wolno, z jakąś złością w oczach, ogólnie niezbyt mile to odebrałam. Idąc dalej, hotel i wszelkie atrakcje robione pod Rosjan, których tam jest jak mrówek, wszędzie napisy po rusku, wszędzie aktrakcje po rusku, piosenki, animacje, istny cyrk. Czasami czułam się jak za Uralem. Jedyną fajną rzeczą jaką się doszukałam to ciepłe morze i możliwość nurkowania wśród rybek, rafa jest, ale totalnie umarła, szara i smutna, ale i tak robi fajne wrażenie, jest mnóstwo kolorowych rybek i tylko dzięki temu spędziłam kilka fajnych chwil. Wystarczyła foliówka z pokruszoną bułką i robił się tłum rybek, od najmniejszych do największych. Co do basenów, są fajne, ale dosyć małe jak na taką liczbę turystów, przez co znalezienie leżaka też wymaga cierpliwości. Wprawdzie w hotelach obok, AliBaba i Jasmine są ciut większe, a szczególnie w tym pierwszy, historia z leżakami podobna. Te 3 hotele to jeden resort i można sobie chodzić gdzie się chce. Raz byliśmy w AliBabie na kolacji ale to jeden czort, za dużej róznicy nie widać. Wycieczek nietety nie wykupiliśmy, bo dzieciaczki za małe, więc jedynie raz wybraliśmy się do centrum Hurghady miejscową taxówką (serce w gardle murowane - 120km/h bez świateł w nocy lawirując między innymi pojazdami na centymetry z ichniejszą kwiczącą na full muzyką) widoki mało fajne, wszechobecna bieda i brud. Do sklepów wciągają prawie na siłę, "ONLY LOOK" to podstawowe słowa. Znają polskie powiedzonka, czasami można się pośmiać, ale co do zakupów to raczej same buble. Papirusy dosyć drogie, a te tanie to same podróbki niewarte kupna. Reszta to tak jak powiedziałam, piramidki, figurki, faraony i tak dalej wykonane raczej niedbale i po łebkach, co ogólnie tandetnie wygląda. Na koniec - napiszę tak: NIE POLECAM - nigdy bym tam nie pojechała gdybym wiedziała że tak będzie. I tu nie chodzi tylko o hotel, ogólny smród powietrza jest nie do zniesienia, wybija kanalizacja a przy ponad 50 stopniach jest to mało przyjemne. Jak odnajdę odpowienie fotki to je tu wrzucę, sami zobaczycie, że nie przesadzam. Pozdrawiam i szczerze odradzam. Aha i napiszę jeszcze że mam 30 lat, znajomi ciut starsi, żebyście nie pomyśleli, że pisze jakaś zmanierowana nastolatka, nie nie. Wszystko co powyżej jest czystą prawdą, kto nie wierzy, niech pojedzie i się przekona. Pozdrawiam
All inclusive - nie działa. W ramach all inclusive otrzymuje się praktycznie jedynie posiłki w ściśle określonych godzinach w jednym miejscu, wodę niegazowaną w pokoju. Przy basenie, w barach przy plaży - napoje w brudnych, plastikowych szklaneczkach.Korzystanie z barów i restauracji hoteli sąsiednich - reklamowane w ofercie - niemożliwe. Jedzenie w tych miejscach bez zamawiania z karty za opłatą - słabe.
Po 2 tygodniach pobytu mogę szczerze polecić ten hotel. Pamiętać należy jednak o zróżnicowanym standardzie pokoi. Przydział jest losowy - ale zamiany dokonują bez problemu jeśli tylko mają możliwość! Opcja All Inclusive DZIAŁA NA CAŁYM KOMPLEKSIE (Aladdin, Ali Baba, Jasmine)! Jak ktoś pisze inaczej to kłamie. Restauracje, bary przy plaży, bary na basebie - super. Smaki dań - wiadomo trochę egipskie - ale nie jest źle, wybór duży, posiłki ciepławe niestety. Obsługa to zawsze sprawa induwidualna - jedni super , drudzy mułowaci, jak wszędzie. Piękne ogrody i super basen w AliBabie, Alladyn-najsprawniejsze All w barach, Jasmine-fajne disco Pergola. Plaże fajne,rafy przy brzegu,buty konieczne. POLECAM!
polecamy hotel ;) warto zatrzymać się w tym hotelu, gdyż jest możliwość korzystania z 2 bliźniaczych hoteli (Ali Baby i Jaśmina). Przepiękne duże ogrody. Całe ośrodki są ogromne i tydz. ledwo wystarcza na dokładne skorzystanie i obejście kompleksu tych 3 hoteli. Nie obejrzysz sie a bedziesz musial juz wracac do domu. Warto wyjechac;)
Hotel jest polozony na rozleglym terenie, a do tego polaczony z dwoma innymi hotelami tj jasmin i alibaba, w zwiazku z tym jest naprawde duzo miejsc gdzie mozna spedzic ciekawie czas. Najlepsze baseny sa w Alibabie, ale dla odmiany w Alladynie byly ciekawsze zajecia na basenie, generalnie bardzo duzo zabawy. Gorzej jest z lezakami - jezeli ktos lubi pospac, trudno znalezc wolny lezak na basenie w godzinach 10-11, za to jest mnostwo wolnych nad morzem. W barach przy basenie podawane napoje niestety nie sa zbyt schlodzone, jest to jedny mankament. Przy plazach mozna zorganizowac sobie wycieczke na snorkling lub safari...obydwie wycieczki sa bardzo fajne, przy czym na safari dodatkowa atrakcja - cobra show - facet zaklinajacy 3 kobry i...... wkladajacy je do buzi!!! Rozrywka dla ludzi, ktorych nie brzydza takie rzeczy. Na terenie jasminie mini zoo z malpkami, ktore jedza orzeszki z reki....czasami tez kradna okulary, wtedy trzeba dac bakszysza i miejscowy wyjmie je z klatki...przy odrobinie szczescia nawet nie beda uszkodzone. Przy plazy Alladina jest troche raf - wprawdzie ubogich, ale rybki mozna ogladac...z kolei wieczorem w Alibabie - przyjemna atmosfera do palenia fajki wodnej....no a w nocy - najpierw dyskoteka przy plazy w Jaminie....a potem na terenie Alladina.....Dla relaxy mozna isc do health club......jest silownia, a takze masaze - polecam program kleopatra, skorzystalismy dwukrotnie, peeling kokosem robi dobrze opalonej skorze :))) Co do jedzenia w restauracjach - jest go bardzo duzo, wyglada dosyc roznorodnie, chociaz smak jest podobny, osobiscie bylam nim rozczarowana, ale to kwestia gustu. Generalnie hotel ma u nas duzy plus, ale kolejny urlop chcemy spedzic w Sharm.... ze wzgledu na lepsza opinie o miescie oraz wiecej raf przy plazy
Byłam w tym helu w kwietniu tego roku, i napisze tylko jedno lecę tam ponownie w sierpniu. To chyba mówi samo za siebie. Cudowne miejsce, wspaniały wypoczynek, super impreza. polecam wszystkim.
Super hotel, ful wypas, obsługa super, klient to wielki pan. 2 baseny, 2 bary na basenie i na plaży, pokoje luksus, cudo 3 łóżka 2 osobowe, taras lub balkon. Tam się nie da nudzić, codziennie 11 ciast w restauracji dania gorące, lody... Polecam.
Spędziłem w tym hotelu tydzień z narzeczoną. Właściwie jedynym rażącym mankamentem naszego pobytu w Egipcie było negatywne nastawienie rezydentki Ewy w stosunku do turystów. Oprócz spotkania informacyjnego zaraz po przylocie, nie mogliśmy na nią liczyć w trakcie pobytu. Uwaga! Obsługa w Aladdinie chyba szczególnie mocno jest rozpieszczona przez turystów - na każdym kroku wołają napiwków (w niektorych miejscach na 1$ napiwku wybuchają śmiechem). Jeśli nie dasz łapówki zaraz przy meldowaniu się w recepcji, dostaniesz pokój z zablokowanym sejfem, słabo działająca klimatyzacja i w najdalej oddalonej części hotelu. Jedzenie cały czas takie samo. Kelnerzy domagają się napiwków dosłownie za nic!
Witam, byliśmy w tym hotelu w 4 osoby wróciliśmy koniec września 2008. Hotel godny polecenia i dla osób aktywnych oraz chcących wypocząć w ciszy i spokoju każdy znajdzie coś dla siebie. Jedzenia dużo i dla każdego wiadomo, mało doprawione ale to w całym Egipcie, w którym byłam już 3 raz. Naprawdę warto jechać do tego hotelu pomimo dużego oblężenia przez Rosjan nie ma źle, uważam iż są lepsi niż nasi rodacy niestety. Warto wybrać się na sklepy, które znajdują się 10 minut od hotelu spacerkiem dobre ceny dużo niższe niż w hotelu. Tylko czekam aby wrócić do Egiptu, naprawdę warto!
Trzeba uważac na to jaki sie dostaje pokój, bo standard pokoju w hotelu jest rózny. Nam sie trafił ten gorszy. O zamianę było trudno, bo zawsze w recepcji twierdzili że nie mają wolnego pokoju (co było nieprawdą). Kelnerzy w restauracji głównej tragiczni, długo czekało sie na obsługę, a nieraz była ona z wielką łaską. Plaża, basen i ogród-super. Klimatyzacja działała bez zarzutu, tylko była za głośna.
Postaram się Wam rzetelnie opisać Hotel w którym miałam przyjemność, bądź też nie spędzić dwa tygodnie wraz z mężem i 3-letnim synkiem.Jeśli chodzi o sam kompleks Hoteli to Alladin wypada najsłabiej , zdecydowanie polecam Alibabę i Jasmin zarówno pod kątem wyżywienia, obsługi jak i animacji jak również wizualnie te dwa hotele są o wiele ładniejsze.Ogólnie jedzenie fatalne, praktycznie cały czas to samo, soki rozcieńczane gazowaną wodą, ser i wędlina wydzielana (można dać dolara to będą trzy plastry).Obsługa fatalna, o nic nie można się doprosić, bardzo nieprzyjemni kelnerzy,brudne naczynia.Nie jestem osobą wymagającą ale to wszystko przeszło granice normy.
Polecam, w tym roku byliśmy ponownie w egipcie ale w sharm i to w 5 gwiazdkowym hotelu i powiem sczerze alladyn był o wile lepszy. Super klimat miła obsługa, czysto, ładne pokoje, fajne jedzenie, wszystko na 5 gwiazdek.
Wejście do morza przy hotelu jest bardzo kamieniste i niezbyt atrakcyjne, ale jest możliwość korzystania z plaż hotelów sąsiadujących (Alibaba i Jasmin), a plaża Jasmina rewelacyjna. Korzystanie z trzech hoteli jest super pomysłem, gdyż każdy znajdzie coś dla siebie jeśli nie w jednym to w drugim. Basen najatrakcyjniejszy w Alibabie. Basen przy plaży tylko w Aladdinie, nie trzeba przejść całego ośrodka jeśli znudzi się jedno.
Hotel znajduje się 15 minut od centrum Hurghady. Co czyni go niezmiernie cichym w odróżnieniu od tych w centrum gdzie non-stop jeżdżą samochody. Aladdin Jasmin i Ali Baba tworzą jeden ośrodek wypoczynkowy. Jeśli chodzi o standard hoteli to można je ułożyć tak: Jasmin, Aladdin, Ali Baba. Jednak Aladdin ma najfajniejszy klimat (animacje, obsługa itd) i śmiało go mogę polecić zarówno rodzinom jak i parom. Chętnie odpowiem na pytania.
no money = no service > wybierając się do tego hotelu nie zapomnijcie o dużej ilości drobnych dolarów na bakszysz, bez tego ciężko się poruszać po obiekcie. Nie dasz napiwku w restauracji, to zapomnij o szybkim przyniesieniu napoju. Dostaniesz coś do picia najczęściej jak już zjesz posiłek ;) Bylem jak w restauracji z dwóch niedopitych szklanek coli zrobili jedną colę i podali gościowi na stół. Co się dzieje w kuchni w restauracji Agrabah nie chce nawet myśleć ;) Poza tym po kilku dniach posiłki się nudzą. Poza tym są bardzo fajne animacje dla dzieci, czyli tzw. mini disco ;) Plaża jest kamienista, ale można chodzić na plażę hotelu Jasmine.
Witam, mój pobyt był w ostatnim tygodniu sierpnia. Pomimo tego, że jechałam sama, jestem bardzo zadowolona z wczasów. Dostałam pokój w bungalowach, których standard jest na prawdę dobry. A co było dla mnie najważniejsze, wieczorami nie przeszkadzał żaden hałas, pomimo, że życie towarzyskie rozkwitało około 22. Posiłki były bardzo urozmaicone i był ich bardzo duży wybór, tak że nie byłam w stanie wszystkie spróbować. Obsługa była bardzo miła. Jeśli jeszcze kiedyś będę planowała urlop w Egipcie, to chętnie wybiorę ten samo hotel, lub jeden z dwóch obok - Alibabę lub Jasmin. Wielkim plusem był fakt, iż te 3 hotele należą do tego samego właściciela, ponieważ uzupełniały się, co szczególnie przy opcji all inclusive było atrakcyjne.
Bardzo udane wakacje. Polecam wszystkim ten hotel. Każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ jest to kompleks trzech hoteli. Jestem pewna, że każdy będzie zadowolony z pobytu w tym miejscu, śliczny ogród, piękne plaże, ładne pokoje, dobre jedzenie. Dużo by opowiadać, jeśli ktoś ma jakieś pytania chętnie odpowiem, również na temat wycieczek(Kair, LuXor, rafy, Safari), mój mail marta_ostrouch@o2.pl
Czytałam wiele nieprzychylnych opinii na temat tego hotelu. Na szczęście zrobiłam to dopiero po powrocie stamtąd, bo jeszcze bym się zraziła! Omówie kilka poruszanych przez przedmówców problemów. Po pierwsze: jedzenie. Moim zdaniem bardzo smaczne, kuchnia zarówno włoska typowo egipska, europejska a nawet elementy chińskiej. Pierwszy raz wyjeżdżając gdzieś nie miałam problemów z żołądkiem -to chyba o czymś świadczy. Odnośnie wyboru w daniach, zwykle jest okolo 7-8 różnych potraw i cała masa miseczek z cudownymi sosami, a także owoce i pełna gama ciast. Dla niektórych widać to za mało (zależy czy lubi się jeść obiad czy pizzę). Obsługa bardzo miła, natomiast traktowana 'spod buta'. Może dlatego nie zawsze się uśmiecha? Ja bakszysz zostawiłam jej dopiero przy ostatnim posiłku, nikt się nigdy o niego nie upomniał. W restauracji czysto i schludnie, ładna muzyka. Pokoje: mój był czysty i odnowiony. Niektóre podobno nie były. Sprzątającym zwykle zostawia się około 5 funtów bakszyszu dziennie (ok. 2,5zł). Umiarkowana ilość atrakcji, jednak na basenie bardzo ciekawe animacje. Ogólnie można odpocząć i sie odprężyć. Ładne otoczenie dwóch pozostałych hoteli: Ali Baby i Jasminu. Jeśli chodzi o położenie hotelu, bardzo mi odpowiadało. Z dala od Sakkali i tamtego tłumu. Nie daleko znajduje się kilka dużych pasaży handlowych. Jeśli chodzi o poznanie Hurghady polecam wyjazd wieczorem. Mi poza stricte turystyczną Sakkalą udało się zwiedzić prawdziwą perełkę -Stare Miasto. W ciągu godzinnego spaceru spotkałam tylko dwójke nie-Egipcjan. W pojedynkę nie polecam, jednak ze znajomym Arabem -koniecznie! Ogólnie wrażenia super, bardzo smaczna kawa w lounge barze. Sama nie mogę się doczekać kiedy tam wrócę...
Tripadvisor