Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Hotel usytuowany przy żwirkowo-kamienistej plaży.
Ciche i kameralne położenie.
Bezpłatne Wi-Fi.
Wieczorną rozrywkę zapewni klub muzyczny King Size wraz z dyskoteką.
Uwaga. Zanim wyruszycie w podróż do Aqua Rosa przeczytajcie tą i inne opinie. Hotel i obsługa odbiegają od standardów do jakich jesteśmy przyzwyczajeni w innych ośrodkach. Zacznijmy od zalet. Hotel znajduje się tuż przy morzu Egejskim. Z każdego okna mamy piękne widoki. Otaczająca nas flora i fauna jest naprawdę przepiękna. Ogromnego plusa otrzymuje rezydentka, która interesuje się tym co dzieje się na hotelu. Dodatkowe wycieczki wcale do najdroższych nie należą i warto się na nie wybrać. Piękne miasteczko i tzw. strefa spa robią robotę. Jeśli lubisz chodzić to można tu natrzaskać kilometrów. Obsługa miła. Zawsze pomocna. Naprawdę cudowne miejsce i widoki na obrzeżach Hotelu Dobra restauracja. A teraz wady. Pokoje małe i bardzo stare. Jedzenie jest średnie i bardzo często trzeba upominać się o dokładki. Z napojów mamy mały wybór. W naszym pokoju były robaki i skorpion. Na szczęście po zgłoszeniu tego do obsługi pozbyto się robactwa. Zdarzało się że zabrakło jedzenia. O sprzątanie w pokoju i dodatki takie jak papier toaletowy trzeba się upominać. Ogólnie polecam, ale trzeba wziąć poprawkę na kilka rzeczy.
Jak wyżej w recenzji .
Jak wyżej w recenzji .
Ludzie!! Omijajcie szerokim łukiem Aqua Rossa. Pokoje malutkie, nie sprzątane , nie wymieniane ręczniki. Posiłki okropne. Po przyjściu 5 minut od rozpoczęcia nie ma już nic do jedzenia i czasem trochę doniosą ale przeważnie nie. Omlet z proszku pokrojony w małe kawałki , zimny, mortadela , "ser żółty", pomidor i ogórki oraz margaryna do smarowania. Wszystkiego brakuje. Herbata gotowa z warnika jak na koloniach i kawa ohydna z termosu. Wycieczki płatne u rezydentki mają inne ceny niż na stronie. W dodatku rezydentka nie daje pokwitowania - bilet okazywany przy wejściu do autokaru, tylko zapisuje w zeszycie. Ceny różnią się znacząco ..za Ateny 55euro + 20 za wejście na Akropol o czym nie ma informacji, Meteory 40., Wyspa Skiatos 50. Basen maleńki ,obdrapany, bez poręczy, dość głęboki. Część leżaków stara, połamana. Plaża kamienna, bez butów do wody nie da się wejść. O 22.00 zaczyna grać muzyka z syntezatora na cały regulator do 1-2 w nocy. Nie można spać. Żeby chociaż byli goście dla których byłaby ta muzyka. Ogólnie skandal. Za żadne pieniądze!!!
Hotel znacznie odbiega od obecnych standardów, określiłbym jako nasze lata 70". Łóżka i szafki w niektórych pokojach mają zapewne 30-40 lat, pozostałe, kilku-, kilkunastoletnie - te były akceptowalne. Również w niektórych pokojach był wyraźnie wyczuwalny zapach stęchlizny. Z uwagi na ogrzewanie promieniami słonecznymi wymienników do ciepłej wody w dni pochmurne oraz od wieczora do godzin wczesno przedpołudniowych woda była wyłącznie zimna. Pomimo zamontowanych bojlerów elektrycznych, nie sposób było się doprosić ich załączenia. Kabiny prysznicowe bez drzwi - woda w trakcie mycia zalewała całą łazieneczkę. Obsługa traktowała gości na zasadach "all inluisive" wyraźnie "inaczej" niż tych, którzy jedli okazjonalnie w działającej równolegle tawernie. Wybór posiłków nader skromny, było to co prawda zaznaczone w ofercie, ale nie spodziewałem się aż takiej monotonii. Do obsługi był całe dnie oddelegowany tylko jeden kelner/barman, tak że bardzo często stała kolejka w oczekiwaniu na uzupełnienie tac z jedzeniem.
Jedyną zaletą jest lokalizacja - namiot jadalny sąsiadował z plażą, pokoje były oddalone od niej o kilkanaście metrów.
Oprócz powyżej wspomnianego stanu pokoi i ich wyposażenia wspomniałbym basen - pomimo, że był zbudowany dwa lata temu, połowa płytek obrzeża zdążyła już popękać i odpaść. Woda z uwagi, ze to były pierwsze dni sezonu była zanieczyszczona liśćmi i innymi pozostałościami roślinnymi. Goście chcący skorzystać z niego sami w końcu zabrali się za wyławianie brudów. Około połowa leżaków tak aluminiowych jak i drewnianych nie nadawała się do użytkowania z uwagi na znaczne uszkodzenia elementów nośnych.
To był nasz 2 pobyt w tym hotelu, pierwszy był w 2018 roku. Jak dla mnie i mojej rodziny największym plusem jest jego lokalizacja tuż przy morzu i w osłonie starych platanów. Wyżywienie bardzo dobre , jedzenie zawsze było świeże i smaczne . Napoje alkoholowe: piwo, wino białe, ouzo i cipuro. Barmani często obsługują jeszcze tawernę także trzeba czasami zaczekać lub poprosić ale chętnie podchodzą i obsługują. Pokoje bez klimatyzacji ale jeżeli otworzy sią okna jest dobrze, plusem tego jest brak przeziębień. W hotelu jest grana tylko grecka muzyka co nadaje mu jeszcze większego klimatu. Ludzie w wiosce bardzo spokojni i przyjaźni. Kto chce imprezować przy głośnej muzyce i w dyskotekach musi wybrać inny hotel. W Kokkino można spotkać również wielu ciekawych i pozytywnie zakręconych ludzi co również jest dużym plusem. Wadą jest długi transfer z lotniska i na lotnisko ok 3-4 godziny, można go potraktować jako wycieczkę i oglądać poasmo Gór Olimp i Ossa. Pozdrowienia dla pracowników hotelu i właściciela, myślę że za 2-3 lata znów wrócimy.
Położenie. Tuż przy plaży i morzu. Dodatkowe atrakcje: źródła lecznicze, most bizantyjski, wodospad (w porze wakacjnej bez wody), specyficzny mikroklimat miejscowości. Miła obsługa (w obsłdze 2 panie z Polski dla których pozdrowienia, szczególnie dla Pani Marzenki :)
Ja nie dostrzegam.
NIGDY WIĘCEJ RAINBOW I KOKINO NERO pojawia się taki komunikat i co mam zrobić Opinia jest zbyt krótka lub za długa, proszę spróbować ponownie
piękny widok na morze
generalnie jeden wielki syf: 1. zimna woda w kranie 2. paskudne jedzenie (skisłe ziemniaki, pomidory i sery) wszystko było serwowane na zimno. Jak wynika z rozpatrzenia reklamacji \\\\\\\"to taki klimat i Grecy jedzą zimne lub przechłodzone\\\\\\\" jeżeli był kurczak na obiad to tylko porcje rosołowe zapieczone 3. głośna muzyka nawet w nocy puszczana w tawernie na terenie \\\\\\\"hotelu\\\\\\\" puszczana do późnej nocy, która nie pozwala spać 4. tragiczna obsługa w czym prym wiodą nasi rodacy 5. pokój brudny, z oknem na śmietnik hotelowy z którego dochodzi fetor
polożenie nad samą wodą
brak ciepłej wody smród błąkajace się psy słabe wifi posiłki nie do zjedzenia
Na wstępie chciałbym przyznać, że nie rozumiem czym kierowano się nadając temu miejscu nazwę HOTEL ..... ? Jak dla mnie to co najwyżej może być hostel ( nie ujmując innym dobrze prosperującym hostelom). Wyjechałem z synem, aby \\\"pokazać\\\" mu Grecję i jak to jest wykupując all inclusive. Po przyjeździe na miejsce i otrzymaniu informacji od rezydenta, że: \\\"ten numer pokoju to wasz, klucz w drzwiach\\\" nie wpisując się w recepcji (bo po co w \\\"hotelu\\\") ku mojemu zdziwieniu po otworzeniu drzwi ukazał się mroczny motelowy pokoik do przespania się na jedną noc. Dwa łóżka, jedna szafka nocna, telewizorek w górnym rogu z TV SAT (5-kanałowym). Lodówka dobrze chłodząca, bo bez drzwiczek do zamrażalnika, obok szafa z sejfem (a co w końcu hotel) a na górnej półce brudny koc (gdyby było zimno - dla odważnych). Łazienka jaka urocza, mała przytulna z jedną świetlówką dającą nastrój ( po trzech dniach wymienioną - a w tzw. międzyczasie, żeby skorzystać z łazienki - przecież ma się latarkę w telefonie), kabina prysznicowa 80x80 stylizowana w dolnych częściach ścianek z pleksy naturalnym grzybem. Dla lepszego poczucia Grecji warunki iście spartańskie - woda zimna, gdyż jak to powiedziała Rezydentka do jednej z Pań turystek na pytanie czemu nie ma ciepłej wody?: Proszę Pani jesteśmy w Grecji, tutaj woda jest na solary, jak słoneczko przygrzeje to będzie ciepła woda, jak nie to nie. No cóż słoneczko grzało, ale nasze solary były w cieniu drzew i co? wody ciepłej nie było. Na temat monotonnego i zimnego jedzenia to można byłoby pisać kolejnych parę stron. Jedynie powiem jedno: oliwki w Grecji rosną jak u nas parkowe krzaki, wrzesień jest miesiącem zbiorów owoców róznorakich (arbuzy, winogrona, figi ...) a u nas w all inclusive mieliśmy wspaniały jedyny w swoim rodzaju owoc grecki brzoskwinię ( i on się skończył po pięciu dniach - bo brak było dostawy), a jeśli chodzi o wspomnianą oliwkę to nie podano ani razu, nawet w jakimkolwiek serwowanym daniu. Gdyby nie wykupione dodatkowo trzy wycieczki fakultatywne i zapoznani na miejscu znajomi Rodacy to nie wiem jakbyśmy to wytrzymali. Reasumując: Wierzcie mi lub nie, nie piszę tego, aby oczernić Biuro Podróży czy też zniechęcić. Moi zamiarem jest tylko uświadomić Wam na co się piszecie decydując się na te miejsce. Pozdrawiam
bliskość morza
mały ciemny pokój, łazienka brudna, brak ciepłej wody, monotonne i zimne posiłki, brak obsługi sprzątającej, niemiła obsługa.
Hotel to totalna porażka nawet nie wiem czy można nazwać to hotelem. Pokój nie był posprzątany przed naszym pobytem zmieniono tylko pościel i ręczniki ( de facto ręczniki były na cały pobyt....) łazienka brudna i śmierdząca kibel brudny, a kabina zepsuta i zagrzybiała. Ciepłej wody prawie w ogóle nie było. Odnośnie jedzenia to nie dość, że było go mało to było obrzydliwe... została kiełbasa ze śniadania wrzucili ją do makaronu i tak powstało danie obiadowe... Obsługa traktuje gości jak zło konieczne, chyba że odwiedzi się tavernę znajdującą się na terenie obiektu, to wtedy są mili i uprzejmi, bo a nóż będzie napiwek. Stoliki taverny od tych dla gości różnią się obrusem ( dla gości są te z ceratą) i broń boże usiąść przy tym z taverny od razu przeganiają.... A jak zorganizowali sobie wieczór grecki to podczas kolacji dosłownie ludziom spod talerza zabierali stoliki i krzesła spod tyłka... a później do 3 czy 4 wyła jakaś \"grecka gwiazda\". Jedyny plus to widok, bo do morza jest bardzo blisko. Ogólnie odradzam każdemu kto się zastanawia nad pobytem w tym hotelu.
Blisko morza
W sumie nie ma co narzekać. Urokliwa miejscowość, blisko, bo parę kroków do morza, jedzenie nie porywa zle nie narzekam. Przemiła obsługa baru i tawerny, ludzie mówiący choc pare słów po Polsku, pracują naprawdę ciężko. Powiem tylko tyle:szacunek dla tych ludzi za ciężką pracę czsami 12 godzinną, natomiast wstyd za zachowanie Polaków. Dramat co nasi krajanie prezentują sobą na wczasach. Pozostawione śmieci na plaży, na stołówkę przychodzą dużo wcześniej jeszce nim obsługa przyniesie posiłki. Robią to tylko po to żeby (przepraszam za wyrażenie) nażreć się wyrzucając potem jedzenie do kosza. Mieszkańcy Aqua Rossy nie mieli w drugim tygodniu naszego pobytu szansy na zjedzenie posiłku lub zajęciacy szturmem rzucali sie na jedzenie, nawracali po dokładki 4-5 razy, a potem zajmowali stolik po to by np. pograć sobie w karty. WSTYD!!!!Nawet obsługa to widziała i czasami nie mieli szans zjeść posiłku ,bo już nic nie zostało, choć w pierwszym tygodniu tego problemu nie było. Najgorsi byli Polacy nie mieszkający w Aqua Rossie.Głośne imprezowanie naszych rodaków przed pokojami w godzinach nocnych też nie należało do przyjemności, część ludzi przyjechała odpocząć a nie wysłuchiwać wrzasków.Nie podobało się nam urzadzanie na terenie hotelu sobotnich wieczorów dla Greków. Skutkowało to głośną muzyką do 3-4 rano. Ponadto w tawernie ludzie mogą siedzieć ile chcą co powoduje, że muzyka gra w barze do ostatniego gościa.Miejscowość bardzo spokojna, 4 sklepiki, kilka tawern, ludzie życzliwi, możliwość zakupu świeżych owoców lub warzyw z podjeżdżającego samochodu za niewielkie pieniądze. Na miejscu można wykupić w lokalnym biurze podróży prowadzonym przez Polkę p. Iwonę wycieczek fakultatywnych w niższej cenie.Podsumowująć, pobyt uważam za udany.T o,że pokoiki są jakie są nie przeszkadza odpoczywać, bo w końcu nie jedzie się tam żeby spać czy siedzieć w pokoju. Bliskość morza robi swoje i nawet kamienista plażą nie przeszkadzała nam w wypoczynku. Jeżowce są, ale daleko w morzu. Przesympatyczna obsługa częściowo są to Polacy ale i grecy byli bardzo życzliwi. Pojechałabym tam jeszcze, choć ta głosna muzyka nocami sobotnimi to nie dla mni.
Położenie tuż nad morzem, przemiła obsługa, cisza i spokój
Malutkie pokoiki, sprzątane na odczepnego, tylko 1 raz w ciągu pobytu 12 dniowego wymienione ręczniki i pościel.Braki w oświetleniu, zepsute kabiny prysznicowe, rzadko kiedy jest ciepła woda
Przyjechaliśmy . Weszliśmy do pokoju i osłupienie ! Zdjęcia na stronie sa wybrane z dwóch narożnych pokojów które mają okna na trzy strony . Pozostałe pokoje to chlewiki . Ciemne , ciasne , i co gorsza zawilgocone . Zapach grzyba - i nie pisze tu o daniach z borowika - non stop . Po 2 dniach zaczęliśmy kaszleć . Prysznic i toaleta pamiętają czasy lat 80 tych . łóżka i pościel zawilgocona śmierdząca stęchlizną ale jak !. Zapłaciłem za 2 tygodnie ponad 6 tysięcy i czuje sie jak wyruchany frajer . Kuchnia - a daj Pan spokój - CATERING - tego w ofercie nie przeczytasz ale 90 % jadłospisu dowozi firma dzien wczesniej lub wczesnie rano a ci tylko podgrzewają . te 10 % to kawa i herbata płatki mleko i oliwa . Czy wybrałbys hotel gdybyś wiedziałże ma żarcie z cateringu - nigdy
Położenie
To nie jest hotel to bardziej najtańszy hostel
Generalnie pobyt oceniamy jako bardzo udany, nie szykowaliśmy się na większe luksusy, więc nie byliśmy bardzo zaskoczeni... może odrobinę jednak byt monotonnym jedzeniem (non stop te same surówki, jak jednego dnia jakieś mięso - to drugiego dnia z tego samego mięsa kiełbasa..serio nie jestem z tych wybrzydzających, ale na koniec pobytu nie dało się tego jeść...). Pokoje - generalnie tragedia - jeśli ktoś chciałby w nich spędzać dzień - mroczne i brudne, ale słychać nawet w nich szum morza i mają albo bezpośredni widok, albo taras, z którego widać morze (z każdego pokoju widać morze),więc jeśli nie chcecie siedzieć w pokoju, to jest OK :D Jeśli chodzi o Polską strefę, nawet opornym polecamy, jest klimat, rodacy nie zdążą się narąbać (bar jest do 22), a Grecy patrzą z zainteresowaniem, nawet z zazdrością na niezrozumiałe im pląsy przy Maanamie, czy Perfekcie :) Bardzo blisko morze, fantastyczna atmosfera, zdrowotne wody, Grecy uwielbiający Polaków, no i cudowny grecki, nie dający się z niczym innym porównać klimat - zdecydowanie polecam. Jeśli myślisz o Kokkino Nero - to Aqua Rosa powinna być jedynym hotelem, który rozważasz (chyba, że myślisz o sąsiednich wioskach - dziś wybralibyśmy Koutsoupię - piękna plaża, chociaż jakieś 3 km od Kokkiono Nero, to jednak plaża o niebo lepsza...). Jednak Aqua Rosa w Kokkino Nero to zdecydowanie najlepsze miejsce na nocleg (zapomniałam wspomnieć o basenie :)
Bliskie położenie od plaży, z hotelu wyraźnie słychać szum fal. Przemiła obsług. Polska strefa - dla osób bez języka (np moich 6 i 4 letnich córek -fantastyczna opcja :))plus - Bodzio skwarek -mistrz imprezy :D. Generalnie miejsce doskonałe dla osób, nie znających innego - poza polskim - języka - w każdej restauracji można się dogadać po polsku (Polacy przyjeżdżają tu od ponad 15 lat :) Rezydentki przemiłe :D Jedzenie na mieście fantastyczne - ALE UWAGA !!! dopiero ostatniego dnia odkryliśmy,że najlepsze i najtańsze dania serwują w Auqua Rosie właśnie - SERIO !!!nie idźcie naszym śladem i od razu idźcie do rodzimej tawerny
Standard pokoju to PRL, chociaż trzeba przyznać, że ma swój klimat. Plaża kamienista - bez butów do wody - lepiej do niej nie wchodzić. Najgorsze ze wszystkiego (przeżylibyśmy nawet tragiczne pokoje) było jedzenie - nie jesteśmy wybredni, ale ciągle było to samo, i chociaż uwielbiam fetę i tsatsiki, to po powrocie wszyscy nie mogliśmy na nie patrzeć...Jadalnia niewielka i korzystają z niej osoby, z różnych polskich lokalizacji Rainbow\\\'a, więc czasem były kolejki i czekanie na stolik. Pokoje sprzątane raz na tydzień, z toalety raczej zapaszki, jak spod paszki.. Uważajcie żeby nie mieć pokoju od strony polskiej strefy, bo choć jest to fajna opcja, to do 23 sobie nie pośpicie...
Czuje się upokorzona za własne pieniądze. Będąc w ciąży chcialam odpocząć a wróciłam przeziebiona i zmęczona - pierwszego dnia wykapalam się pod zimną wodą, a że wieczory były wietrzne i zimne rozchorowalam się, wlosy umylam drugi raz dopiero po powrocie do Polski naszczescie po 3 dnoach na miejscu bo wybralismy krótki wyjazd. Bar jest na srodku dziedzińca na który wychodzą wszystkie pokoje-glosna muzyka do minimum 1 w nocy zmuszala nas do zwracania uwagi co noc i robienia afery. To był straszny wyjazd. Jedzenie-codziennie to samo, greckiw były tylko pomidory i ogórki a na śniadanie feta. Jedzenie bym przeżyła, chodzilismy do knajpy jeść ale brud i brak podstawowego dobra jakim jesy ciepło woda jest niedopuszczalne, wyjeżdżając na wakacje nie spodziewalam się gorszego standardu życia niż mam tutaj w Polsce. Obsługa hotelu niemiła, czuliśmy się jak intruzy.brak recepcji gdzie można poprosić chociażby o papier . Miejscowość nie ma nic wspólnego z greckim klimatem jaki znam. Szanujcie swój czas i pieniądze i nie wybierajcie tej oferty.
Położenie nad samym morzem
TYLKO ZIMNA WODA POD PRYSZNICEM. Głośna muzyka minimum do 1 w nocy. Syf w łazience i Smród grzyba.
Jeżeli: 1. Nie przeszkadza Ci, że mieszkasz nad tawerną, która pracuje aż ostatni klient grecki odejdzie dopiero o 2 w nocy, która organizuje trwające do 4 rano koncerty ... 2. brud nie jest problemem (ręczniki wymieniono aż 2 razy w ciągu 2 tygodniu, pościel ani ani razu, pokój nie był zamiatany czy zmyta podłoga)... 3. Kabina prysznicowa nie miała jednej ścianki, bateria w kranie nie była umocowana na stałe, podobnie jak gniazdko, a deska sedesowa po trzech dniach kolejny raz odpadła... 4. Nie robisz sobie nic z tego, że traktują Cię jak intruza, czyli gorzej niż każdego klienta z ulicy, a urozmaicone potrawy oglądasz z okna pokoju dostarczane klientom tawerny, Ty zaś jesz jednostajnie mielone i duszone mięso, a wszystko jest zimne jakby z poprzedniego dnia... 5. W czasie posiłków nie przeszkadzają Ci bezpańskie psy (5,8 i więcej) wałęsające się miedzy stolikami... 6. Jeżeli w końcu nie przeszkadza Ci głazista plaża i ze względu bezpieczeństwa nie możesz wejść do wody przed potłuczeniem gdy morze faluje... 7. Jeżeli nie przeszkadza Ci niemiła, niesympatyczna obsługa rezydentek (Pań z Rainbow) to wtedy przyjeżdżaj do Aqua Rosa w Kokkinno Nero, Grecja na niezapomniane wakacje :( Jestem wyleczona z jakiejkolwiek oferty biura Ranbow
Jedyna zaleta to to, że cały kompleks jest nad samym morzem
brud, niemiła obsługa, głośno do 4 rano!!!, wałęsające się grupy bezdomnych psów, monotonne - zimne jedzenie.
Byliśmy z żoną na początku czerwca, urlop, krótki, ale bardzo udany!! Pogoda świetna, obsługa również, pokoje średnie, ale w pokoju tylko spaliśmy :) cały dzień na plaży (18m od pokoju!!! bajka), basenie lub przy barze ;) moglibyśmy latać tam za taką cenę przynajmniej raz w miesiącu...
położenie, bar, obsługa, darmowe leżaki
łazienka była w kiepskim stanie
Tego obiektu nie można nazywać hotelem i to jeszcze 3*** !!! Hostel to odpowiednia nazwa.Pokój w którym mieszkaliśmy to około 12 m? , 2 pojedyncze łóżka, 1 szafka nocna, zepsuty telewizor 14\" ,szafa wnękowa i lodówka - koniec , żadnego krzesełka ,stolika.Brud totalny ,po zmianie gości sprzątana jest tylko podłoga w pokoju oraz łazience i koniec. Łazienka to 2m? z najmniejszą kabiną prysznicową 0,5 X 0,5m z wyrwanymi drzwiami. Obsługa olewa gości ,,hotelowych\" - priorytet Grecy którzy przychodzą na płatne posiłki przy wydzielonych stolikach. Jedzenie - skromne , pod nas Polaków, żadnej ryby czy owoców morza. Owoce -cały czas jeden rodzaj jabłek i 3 X były nektarynki. Plaża wąziutka ,bardziej kamienista niż żwirkowa. Jedyny plus to morze - czyta ,ciepła woda i bardzo blisko około 30m od pokoju.
Położenie przy samym morzu
Wyposażenie ,czystość,obsługa
To mój piąty pobyt w Grecji i pierwszy raz postanowiłam napisać opinię. Jeździłam do tej pory do hoteli o podobnym standardzie i 3 gwiazdki dla Aqua Rosy to wielkie nieporozumienie. Jedzenie: bardzo monotonne, bardzo niedobre, bardzo mały wybór (to nie tylko moja opinia). Na miejscu funkcjonuje restauracja, ale jedzenie dla gości hotelowych jest z cateringu. Nie jestem wybredna, ale niestety pomimo wykupionego \"all inclusive\" nie korzystałam z obiadów i kolacji, bo były niezjadliwe. Z owoców codziennie były tylko nektarynki. Ani razu nie było np arbuza czy innych owoców. Ciasto tylko do śniadania. Pokoje sprzątane były tylko raz w ciągu całego tygodnia. Na miejscu poinformowano mnie, że śmieci mam wynosić we własnym zakresie. Łazienki maleńkie, aż proszą się o remont. Nie wiem jak grubsza osoba mieści się pod prysznicem. Na plaży przy hotelu są leżaki (parasoli brak), z których można korzystać po zakupieniu czegoś w barze. Niestety ani razu nie załapałam się na leżak, bo jest ich mało i wszystkie ciągle były zajęte. Basen maleńki. W opisie hotelu można przeczytać: \"ciche i kameralne położenie\". Same Kokkino Nero jest spokojną wioską, ale w ciągu tygodnia mojego pobytu 2 razy urządzono na terenie hotelu do bardzo późna hałaśliwą imprezę z nagłośnieniem. Scenę i głośniki miałam niemal pod swoim pokojem. Poza tym ściana mojego pokoju sąsiadowała z barem, w którym codziennie niemal do rana też trwały głośne imprezy. Osobom, które tak jak ja przyjechały wypocząć, szukają ciszy i spokoju albo przyjechały z dziećmi stanowczo nie polecam. Dla mnie jedyną zaletą tego hotelu jest bliskość do plaży i morza.
bliskość morza i plaży
bardzo słabe wyżywienie, mikroskopijna łazienka, maleńki basen, bardzo głośne imprezy odbywające się w hotelu, brak leżaków i parasoli
Maruderom i narzekaczom proponuję ze zrozumieniem przeczytać ofertę. Jeżeli szukasz zgiełku i zabawy do rana to stanowczo odradzam. Polecam dla szukających spokojnego wypoczynku i kochających wodę. Buty na plaże obowiązkowe. Można zakupić liczne wycieczki.
Bardzo blisko morza, mało ludzi, życzliwa i uprzejma obsługa mówiąca po polsku. Nie ma problemu z leżakami, parasolami etc.
Stare lecz klimatyczne wyposażenie - to chyba nawet nie jest wada. Trochę \"luzu\" jeżeli chodzi o porządek, szczególnie zaplecza hotelowego
Mój pobyt był udany bo to ludzie tworzą klimat. .Mimo , iż śniadania były fatalne. Codziennie to samo: mielonka , ser żółty i jajka. Obiady i kolacje w miarę dobre.Zupa i drugie danie. Alkohole to tylko uzo i piwo( raz pojawiła się biała żubrówka) ale jak ktoś chciał się upić to wystarczyło. Miejsce fajne dla rodzin z dziećmi. Można pospacerować i pójść na czerwone wody czy do źródła młodości. Wieczorem dyskoteka do rana.. Czego chcieć więcej? Skromnie ale klimatycznie. Ja zapłaciłam 1200 więc tyle warte. Polecam szukać taniej. Byli ludzie, którzy płacili 1000 zł i tyle wystarczy. Raczej polecam...
Blisko plaży. Można pić piwko patrząc ma morze.
All Inclusive to pomyłka. Ktoś nie wie co to znaczy.
skrzypiące łóżka maleńki prysznic ponieważ dwa dni lało brak ciepłej wody był trochę dokuczliwy
blisko morza
wymaga remontu
byliśmy w tamtym roku lipiec/sierpień ze znajomymi i dziećmi w kokkino jest cudownie spokój klimatycznie pokoje czyste (jeśli ktoś jedzie na wakacje żeby siedzieć w hotelu to będzie narzekał ;) cudowne widoki wszyscy prawie mówią po Polsku . Co do basenu jest mały ale po co komu basen jak dosłownie ma 2m dalej cudowne egejskie morze :) można przejść dosłownie na nogach laskiem na piaszczystą plaże w jednym kierunku lub drugim plaże piaszczystą z barem itd ale ta przy hotelu wystarczy;) . Jedzenie pyszne (jeśli ktoś ma wyobrażenie jedzenia z światów Egiptu itd to nie nie ma 30 rodzajów makaronów tortów itd) ale jest smacznie . Jak byliśmy w 10 osób tak wszyscy byliśmy mega zadowoleni . Naprawdę jeśli ktoś nie ma chorych wymagań, chce odpocząć w klimatycznym greckim miejscu POLECAM ;)
położony na samej plaży