W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Ogólnie hotel jak na te pieniadze i warunki całkiem niezły. Obecnie (grudzień) jest remontowane 1, 2, i 3 piętro to może chociaż tam standard łazienek sie poprawi. Jedzenie jest dobre i codziennie jest coś innego, a że po tygodniu sie powtarza ( w domu też chyba w końcu posiłki sie powtarzają).
Animacje były bardzo dobre, chłopaki starali się jak mogli aby zadowolić klientów (pozdrowienia dla mojego MOMO :*), i nie mówie tylko o wieczornych animacjach ale też zajęciach przy basenie, na które to leniwych i narzekających na wszystko turystów z polski ciężko wogole było namówić.
Polecam też bary w okolicach hotelu gdzie za 2 dinary można zjeść rewelacyjny kebab.
W hotelu Chames El Hana spędziłam ostatni tydzień sierpnia. W ogólnej ocenie wyjazd wypadł bardzo dobrze :) Hotel położony w samym centrum miasta i przy czyściutkiej plaży, komunikacja z innymi miastami była super więc wypady do Hamametu czy Portu El Kantaoui były codziennością. Obsługa w barach i restauracjach bardzo miła i staranna a jedzenie urozmaicone ( zróżnicowane dania, sałatki, surówki, owoce, ciasta itp). Animatorzy zapewniali rozrywki na basenie, a wieczorami organizowali pokazy tematyczne.
Ale starczy o samym hotelu:) Gdyż wokoło jest tyle atrakcji, że nie ma czasu na opalanie i spokojne leżenie na basenie. Polecam wynajęcie katamaranu i pływanie po po pełnym morzu, loty balonem i sorty wodne. A wieczorami dyskoteki przy hotelu i lokalne kluby:)
Pobyt w Chames El Hana polecam ludziom rozrywkowym, młodym i chętnym do zabawy i korzystania z atrakcji okolicznych. Bo spokoju to odosobnienia to tutaj nie znajdziecie :)
Hotel bardzo dobrze usytuowany. Obsługa w hotelu bardzo miła. Minusem było troszkę monotonne jedzenie, ale ogólnie bardzo smaczne. Pokoje troszkę swojego już przeszły, ale czysciutkie. W pokojach jest łazienka i toaleta. Klimatyzacja działa bez zadnych zastrzezeń.
Hotelu nie polecam zwlaszcza dla osob ktore juz gdziekolwiek byly w 4 gwiazdkach..naprawde duzo osob bylo nie mile rozczarowanych....ten hotel moze mial 4 *ale 30 lat temu.
Od tamtej pory nie bylo nic wymieniane. POkoje w miare duze,lozko podwojne, zlączone ale z duzą przerwa. Telewizor maly, 4 kanaly, lazienki jak w jakims szalecie na dworcu oczywiscie 20 lat temu, zwlaszcza krany obrzydliwe. Klima działala cicho wiec ok. Na korytarzach stare wykladziny..raz tylko spotkalismy wielkiego karalucha. Najfajniejsze sa windy obite wykladziną, takiego czegos nie widzialam. Nie wspominajac o restauracjach w hotelu, ktore przypominają klimaty z lat 80 , moze nawet w stylu komedii Barei ,muza i kelner tez chyba z tamtych czasow.
Jesli chodzi o jedzenie to tak w skrócie - cale szczecie ze pojechalam tam tylko na tydzien.
Ciagle te samo, maly wybor dan cieplych. Na sniadanie, obiad, kolacje te same warzywa..z ktorych polecam tylko pomidory.
Kanajpy wieczorne z opcja all inc kipeskie, przede wszytkim dlatego ze niechcialo sie tam przebywac
animacje marne ...czasem dyskoteke rozkrecali ok 23 wiec jak jest fajne towrzystwo to mozna tam posiedziec..oczywiscie jesli cos zamowisz,bo raz nawet chcieli nas wyrzucic bo nie chcialo nam sie pic..wiec to juz przegięcie.
Baseny kiepskie, my ani razu tam sie nie kapalismy zwlaszcza ze wpuszczali miejscowych tubylcow...brak lezakow tylko jakies podglowki, o recznikach zapomnijcie
Plaza tez kiepska, bo za plecami jest bardzo ruchliwa ulica a poza tym spotyka sie tutjeszych, dlatego proponuje sie kierowc w lewa strone plazy, gdzie znjaduja sie plaze innych hoteli. za caly komplecik z parasolka placi sie 4 dinary.
Takze podsumowujac , hotel jest dobry dla kogos kto nie ma zadnego porwnania i ma kiepskie poczucie estetyki i ogolnie jest malo wymagajacy.
NIGDY TEN HOTEL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ! ! ! !
POKOJE SA BRUDNE!! !W ciągu tygodniowego pobytu w tym hotelu Chemes El Hana płaciliśmy sprzątaczce dinara ale mimo to 2 razy nie dostaliśmy pościeli, raz ręczników i papieru toaletowego,który był tak potrzebny przy ich kuchni(rozwolnienia i gorączka).Pokój niby był sprzątany ale nigdy nie był tego widać!!! !Prysznic wiele do życzenia-ZARDZEWIAŁY,woda to z niego dosłownie KAPAŁA(pokój 114) zamiast lecieć.Wody nigdy nie można było ustawić bo albo za gorąca albo lodowata.Jak spłukiwałeś klopa to pół hotelu go słyszało.Widok mieliśmy na ruiny ale to tylko nasza wina,bo przecież trzeba było dać 10 dolców w łapę-szkoda,ze tak późno dowiedzieliśmy,bo może przy okazji prysznic byłby sprawny.
RESTAURACJA-FATALNA!!!!!!!!
Jeśli jedziesz na 2 tygodnie to współczuję. Codziennie to samo. To czego nie zjesz na śniadanie ląduje na twoim talerzu na obiad i na kolację.Tam nic nie ma smaku.Ziemniaki zawsze były twarde. Mięso niedogotowane- gumowe-może nawet z psa,bo podczas pobytu tylko raz widzieliśmy psa. Na deser lody-zawsze roztopione i nie da się ich zjeść-okropne.Jeżeli chodzi o sosy-nie pomylcie ich z pire ziemniaczanym,bo pire wygląda jak sos ,bądź zupa.Ale tam zup nie mają.A co do nakryć-zawsze brudne-poplamione,tłuste.No i co najważniejsze kubki plastikowe ZAWSZE SA ZBIERANE I MYTE.Więc nie myśl,że taki kubek jednorazowy jest wyrzucany on jest WIELORAZOWEGO UŻYTKU.TAM SIE NIC NIE MARNUJE!!!!!
OBSŁUGA HOTELOWA-wszędzie chcą dinara jak nie więcej.Barmani są dla ciebie mili przez 2 dni a potem są opryskliwi i mają cię w ....
BASEN-chyba jedyna rzecz która jest OK. LEŻAKI-TO NIE SĄ LEŻAKI tylko MATERACE za które musisz płacić 1 bądź 2 dinary a miały być darmowe.
Cały hotel to jest jedno WIELKIE NIEPOROZUMIENIE.NIGDY NIE BIERZCIE TEGO HOTELU-ON JEST Z EPOKI KAMIENIA ŁUPANEGO! ! ! ! ! ! ! !
Moja rada nie korzystajcie z wind,bo często się zacinają i jest w nich duszno no i śmierdzi.BIERZCIE SEJFY W HOTELACH.
Jedynie co mi się w Tunezji podobało to pogoda,której tu niestety brak.Jeśli juz jesteś w Sousse to polecam wybrać się do portu żeby zobaczyć fontannę współgrającą z dźwiękiem i ze światłem.
CHEMES EL HANA powinien mieć max 1 gwiazdkę ale to tylko dlatego, że jest już zabytkiem.
Natomiast All Inclusive to ALL ILUZJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wczoraj wróciłam z tygodniowego pobytu. Wszystko jak najbardziej ok. Polecam ten hotel!
Na poczatek chcialam sprostować pania Nicole opinia dodana 05.08.07,leżali przy basenach są płatne 2 dinary i jeszcze odnosnie animatorów.Są to bardzo mili ludzie chodziłam na aerobik codziennie i nie zdazylo sie zeby wrzucali kogos do wody bo ten ktoś nie miał ochoty poćwiczyć,to samo ze starszymi paniami badż panami ćwiczyli ze wszystkimi rowno nie jak pisze ta pani ze z młodymi dziewczynami 45 minut a ze starszymi 10 minut to jakaś bzdura,nikogo nie zmuszali do cwiczeń jeśli ktoś nie chcial to nie,nie raz bylam świadkiem na basen chodziliśmy codziennie rano to naprawde przemili młodzi ludzie.Odnośnie pobytu w hotelu Chams el hana jestem bardzo zadowolona było świetnie hotel jest pieknie polożony w przepięknym palmowym ogrodzie,ludzie sa tam bardzo mili obsługa hotelowa bardzo mila.Jedzonko oki,ja byłam tylko tydzień ale to jest zdecydowanie za krótko,pokój mieliśmy bardzo ładny z widokiem na morze nie musielismy dopłacac do pokoju bylo świetnie.Za rok napewno tam wroce,w razie pytań prosze pisac na maila.
Hotel super, czyściutko i blisko morza. Jedzenie trochę bezbarwne ale można przyprawić. Super desery. 15 minut spaceru do mediny, 3 dinarki taksówka do portu el Kantaui. Nie dajcie się tylko namówić na dopłatę do pokoju z widokiem na morze. Udajcie, że nie rozumiecie o co chodzi. Większość okien i tak wychodzi na morze. Ja zapłaciłem 10 E i głównym widokiem była ściana pobliskiego hotelu a morze nieco z boku. Podczas całego pobytu spojrzałem na to morze trzy razy. Większość czasu spędza się poza pokojem a jeśli już wewnątrz to przy zamkniętym balkonie bo klima. Panowie podający napoje w opcji All sprawiają wrażenie strasznie znudzonych i zniechęconych swoją pracą. W sumie jednak dobrze dobrane towarzystwo gwarantuje udaną zabawę.
Wycieczka na safari mocno przereklamowana. Jazda dzipem po pustyni przypomina mi jazdę po polskich drogach a te kilka podjazdów na wydmy to za mało, żadna atrakcja. Wrażenie robi jedynie miasteczko z gwiezdnych wojen i przejażdżka na wielbłądzie.
*Minusy
Hotel strasznie wielki,pełno ludzi mało miejsca na stołówce,popołudniu basen robił się brudny i nikt go nie spszątał,pokoje w hotelu troche zniszczone(ale czyste).
*Plusy
Wspaniali mili animatorzy(szczególnie Sam i Momo),duże basny,położony niedaleko plaży i pszystanku Kolejek Nodego do Port El Kantaui w najbardziej turystycznej dzielnicy Susse,niedaleko do plaż.
Ogólnie hotel był bardzo fajny.
Z dala od tego hotelu - informuja nas przed wyjazdem, aby pilnowac swoich rzeczy ale tam kradna z naszych pokoi hotelowych. Kto za to odpowiada!!! Przeciez placimy za pobyt w hotelu wiec uwazamy ze przynajmniej pokoj jest bezpieczny a okazuje sie ze nie... bezczelna obsluga potrafi ukrasc z pokoju co tylko zechce!!! A dyrektor hotelu umywa rece tlumaczac ze nie znalazl sprawcow!!! wiec gdzie nasze rzeczy sa bezpieczne??? Od razu odradzam hotel w Sousse - Chems El Hana!!! Jest tam do wykupienia sejf ale slyszalam ze zdarzaja sie kradzieze rowniez z sejfu. W winadach mozna sie udusic, cale sciany sa w dywanie. Co do 4 gwiazdek - dalabym ponizej 3.
Pani ponizej dokladnie opisala ten hotel, nie mam nic do dodania, wrocilem z rodzina 21 lipca , pogoda ok, zakupy - targowac sie a udadza sie na 100% , hotel w miescie, widok z pokoju mielismy na moze i na baseny bo sa dwa , jeden dla dzieci (ale bez zjezdzalni itp 70cm.) i drugi duzy do 3m., tak ze ten hotel nie polecam dlka rodzin z dziecmi, na sam koniec to jedzenie po dwoch tygodniach jest naprawde obrzydliwe, dobrze ze byl alkochol , napoje (orginal coca cola,fanta,sprite)i soki to jakos sobie radzilismy. Polecam podroz do Portu na zakupy i do parku rozrywek dla dzieci i fontanne podobna jak w barcelonie ale tylko po poludniu od ok 16 tam zaczyna sie zabawa , kolejka lub szybciochem jak moje dziecko mowilo ta tzw. motorki z siedzeniami na 6 osob. najtansze sa wlasnei te dwa srodki transportu za 10 dniarow w dwie strony za 3 osoby.
wyjazd był w czerwcu 2007, pierwszy raz do Tunezji, byliśmy raczej zadowoleni,troche głośno, za to pogoda fantastyczna. dostaliśmy pokój z przepieknym widokiem na morze dodatkowo płatny i po małych przepychankach :( ( pierwszy pokój miał lokatora-pokaźnych rozmiarów karalucha) uwazajcie na zwroty kaucji np. za wynajecie sejfu, recepcjonista robił wszystko,zeby zachowac ją dla siebie. jedzenia dużo, doskonałe desery, ale z tego chyba słynie cała Tunezja. Leżaki przy basenie niepłatne, ale trzeba było dosyc wcześnie je rezerwować ( tu wielkie dzięki dla mojego Andrzeja:)) Hotel nie ma swojej plaży, trzeba było korzystać z leżaków innych hoteli, za zakup piwa w barku na plaży mieliśmy je na cały dzień.
Hotel masakra ,zaczniemy od pokoi.,łóżka osobne brak mini baru lodówki w pokoju,woda w łazience zacinała sie,w toalecie ciekła woda(nie tylko w naszym pokoju) na 7 i 8 pietrze zacinała sie klima nieodosobione przypadki spotkania karaluchów(rezydent tłumaczył ze maja obecnie okres godowy i ze to normalne!!!)winda zacinała sie notorycznie.Restauracja:stołowka w szkole jest lepsza brudno i kiepskie jedzenie bez smaku nie ma prawdziwej kawy tylko zbozowa.DRINKI: BRAK BARU NA PLAŻY I KOŁO BASENU!!!!!!!!!!!!!!!! kelnerzy olewaja i co chwile robia sobie przerwy ze trzeba ganiac od jednego baru do drugiego.polewaja sladowe ilosci alkoholu.kolejki w barze wieczorna pora po 20 osob i w dodatku dostaje sie tylko jednego drinka.wylaczaja tez klime aby szybciej klienci sobie poszli.jak sie zbliza godina zamkniecia to gasza swiatlo i centralnie wyganiaja.ODRADZAM SZCZERZE TEN HOTEL.CZAS ZATRZYMAL SIE TAM 30 LAT TEMU.
W Chems el hanna byłam na przełomie czerwca i lipca 2007. Uważam, ze wszystkie kiepskie opinie na temat tego hotelu są mocno przesadzone. Hotel jest duży, pokoje jasne, duże, osobno łazinka i toaleta, są sprzątane codzinnie. Za pokój z widokiem nad morze trzeba dopłacić 7 dinarów za dzień, ale moża utargować do 20 dinarów za cały tydzień. większośc pokoi położona jest przy ruchliwej i hałaśliwej ulicy, jednak nie jest to uciążliwy hałas. Pokój oczywiście ejst również wyposażony w klimatyzacje. Posiłki 3 razy dzinnie w postaci stołu szweckiego: sałatki, potrawy na ciepło, owoce i słodkie. Mi jedzenie niezwykle smakowało, jednak jest to kwestia gustu. Kelnerzy bardzo mili ( zczególnie pan nalewacjący napoje :)). Według uznania można spożywać posiłki w środku restauracji lub na tarasie. Z panami w recepcji można sie dogadać w języku angielskim. Hotel posiada dodadkowe 3 kawiarnie, sklep i kantor. Co wieczór animatorzy organizują występny na tarasie przy hotelu, a w dzień prowadzą areobic, aquagim oraz umilają pobyt na basenie rozmową i muzyką. Basen przepiękny w przepięknym palmowym ogrodzie, koło basenu kawiarnia gdzie wydawane są napoje oraz spagetti, pizza i kanapki ( w ramach all inclusive). Jest także jeszcze jeden basen kryty. Na basenie można poprosić pana o materac ( za darmo) Natomiast leżaki są za dodadkową opłatą. ( Najlepiej iść rano zarezerwować materac bo potem jest za dużo ludzi i nie ma miejsca). Każdy kto ma al otrzymuje zielona bransoletke i juz może korzystać z wszystkich udogodnień :) Serwowana jest kawa, herbata, woda, pepsi, fanta, sprite, piwo, gin, whiskey i wódka. Plaża znajduje sie po drugiej stronie hotelu. Warto wiedzieć i przygotować się (te słowa kieruje do dziewczyn) na zaczepki ze strony arabów. Najczęściej są one berdzo miłe w stylu : masz ładne oczy, jesteś piękna itd. Jednak nie nalezy zwracać na nich uwagi, jeśli wplatasz się w rozmowe z nimi nie dadzą Ci spokoju.
Spędziłam w tym hotelu 2 wspaniałe tygodnie31.05-14.06.2007. Nie mogę na nic narzekać.Bardzo miła obsługa zawsze uśmiechnięta.Za każdym razem gdy spotkał mnie ktoś z obsługi (głównie z baru i restauracji) pytał czy wszystko w porządku, czy mi się podoba.Pogodę miałam świetną no może poza jednym dniem gdy troszke popadało.Wszyscy ostrzegali mnie przed wyjazdem abym nie wykupowała pierwszego dnia żadnej wycieczki ale wykupiłam ją i jak się później okazało tak zbiłam cenę że moja wycieczka była najtańsza ze wszystkich hoteli w pobliżu z których akurat goście wybrali się na tą wycieczkę(safari na wielbłądach)-20 DNT.Basen ten na zewnątrz był codziennie czyszczony.Na całym terenie znajdowały się jeszcze 2 hoteleEL HANA i drugi basen z którego można było korzystać.Aby dostać się do morza wystarczy przejść obok basenu do furteczki i przejść przez ulicę i już było morze.Z hotelu do Mediny można spokojnie udać się pieszo.Zajmuje to ok15-20min spacerkiem.Ale po drodze Tunezyjczycy bardzo zaczepiają aby coś kupić.I teraz od razu powiem, że najlepiej jest pierwsze 2 dni poświęcić na opalanie i nauczenie się podstawowych zwrotów takich jak dzień dobry, czy ile to kosztuje, gdyż wtedy oni podchodzą do Ciebie tak jak już byś Był w Tunezji kilka dni i nie dasz się na nic naciągnąć.I jeszcze jedna rada.Jeśli Masz opcję ALL to bransoletkę zawsze zakrywaj nosząc na ręku np.plecak, ponieważ jak zauważą,że się ma taka bransoletkę to myślą, że się dużo kasy i Cię męczą cały czas.Jeśli masz słabe nerwy to nie chodź do Mediny bo tam już strasznie trują.I nie zwracaj uwagi na to gdy na Ciebie klną jeśli nic nie kupisz ;) Mimo tego męczenia na targowisku to Tunezja jest po prostu śliczna i hotel też mi się bardzo podobał.Radzę jeszcze pojechac taką śmieszną ciuchcią (jest tania) do Portu El Kantoui i do parku wodnego który znajduje się bardzo blisko tego Portu (kilka kroków trzeba się cofnąć w stronę Sousse-dosłownie z 20metrów) Wstęp ja płaciłam chyba 15DNT na cały dzień ale warto!!! Wszystkim polecam ten hotel i do zwiedzania Port El Kantoui!!!. Jeśli jakieś pytania to piszcie na maila;)
Witam,
jeśli ktoś jadąc do trzydziestoletniego hotelu w Afryce za 1500 zł z przelotem, oczekuje warunków jak z Baśni Tysiąca i Jednej Nocy
to uważm iż ten ktoś jest ograniczony i łatwowierny, a dodatkowo jadąc nad naprawde piękne morze i plaże i kąpac się w starym hotelowym basenie jest pomyłką i sposobem na pochwalenie się zdjęciami przed takimi samymi znajomymi (niedowartościowanymi)
Byłem w tym hotelu i uważam iż za tą cene warunki sa adekwatne,a ktoś kto uważa inaczej to niech się nie kompromituje i siedzi w domu.
W okresie mojego urlopu (tj. przełom maja i czerwca) brak było jakichkolwiek animacji i rozrywek wokół hotelu. Dyskoteka w sąsiednim hotelu El Hana świeciła pustkami. Ponad to początkowo turyści objęci opcją all inclusive musieli przy zamówieniach podpisywać coś w rodzaju rachunków (numer pokoju i podpis) co na dłuższą metę było trochę drażniące.Zmieniło się to po tygodniu pobytu z wyżej niewyjaśnionych przyczyn. Napoje również były początkowo odliczane. Na jeden pokój nie można było jednorazowo pobrać więcej niż 4 napojów ( 2 giny ze spritem to już wg obsługi są 4 napoje: 2 giny i 2 sprity). Zdarzyło się, że dopisywano do naszych rachunków znacznie więcej niż istotnie się wzięło - nadwyżka była dla obsługi...Były problemy z kieliszkami i szklankami, piwo nalewane do plastikowych kubeczków 0,2 z czego więcej niż połowa to piana.Obsługa przy barkach dość opieszała i przepowolna, nie rzadko było to robione celowo - im bardziej wkurzano się na barmana tym on był mniej sprawny i bardziej powolny. Proszę się nie sugerować tym, że na terenie hotelu jest mini golf - być może był - teraz pozostał jedynie gruz. Żywność na poszczególnych posiłkach bardzo mało urozmaicona i w większości przypadkach ciężkostrawna. Polecam wykupienie dwudniowej wycieczki na Saharę, hotel La Saharien Paradise mimo że tylko 3* godny polecenia. Obejście wokół niego i basen też w porządku, jedzenie również okay.
Mimo wszystko wakacje zaliczam do udanych!
Mając porównanie do innych wczasów z opcją All Inclusive tutaj hotel wypadł najsłabiej - wyznaczono jened bufet na terenie tylko hotelu do napoi i drinków o przekaskach nie było mowy -o animacjach również . Szkoda bo miejsce jest dobre.
Witam, przed wyjazdem czytałem poniższe opinie i włos jeżył mi sie na głowie. Na szczęście po przyjeździe okazało się że nie jest tak źle. Moją opinie zacznę od minusów tego hotelu:
- Niestety ale nie było żadnych animacji ponieważ byłem na turnusie 31.05-14.06 i nie było kompletu turystów w hotelu
- Z tego samego powodu co wyżej klimatyzacja nie była włączona, w upalne dni w hotelu było jak w saunie (nie trzeba było dopłacać ;)
- Potwierdzam problem z drinkami na początku pierwszego tygodnia, za każdym razem trzeba było podpisywać karteczkę ile czego się wzięło i jaki jest nr pokoju. Później karteczki zostały wycofane. Ilość alkoholu w drinku zależała od barmana i jego nastawienia do pracy. Ja problemu z drinkami nie miałem (w tym miejscu chciałbym pozdrowić Abida, bardzo miły barman, jego koktaile były przepyszne). Ilość drinków rzeczywiście była ograniczona ale nie miałem z tym problemu, każdy mężczyzna brał po dwa drinki, jeden dla siebie i dla kobiety, po co więcej ?
- Potwierdzam także problem z szklankami, ale to nie wina obsługi, ale gości wynosili szklanki gdzie się tylko dało widziałem ludzi noszących po kilka drinków do pokoi, albo gdzieś do ogrodu. Wystarczyło przynieść własną szklankę i nie trzeba było pić w plastiku.
- Tunezyjczycy nie potrafią nalewać piwa ! z tego powodu połowa szklanki to piana, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, przynajmniej zażywałem trochę ruchu biegając po piwko :D
- Windy są 4 (jedna dla obsługi na zapleczu, 3 dla turystów w holu, jedna z tych 3 była wyłączona i opatrzona karteczką (do nagłych wypadków) pozostałe dwie były nonstop w ruchu. Zdarzało się że winda nie chciała ruszyć z piętra nawet pusta (zacinały sie na piętrze). Często także w czasie posiłków było tylu chętnych że na windę czekało się do 15 minut. Przy 8 piętrowym budynku winda to podstawa a tutaj sie nie popisali.
Minusów już starczy nie ma sensu wymieniać więcej i przyczepiać się do kolejnych rzeczy. Opisane przeze mnie problemy to błahostki, tak naprawdę nie przeszkadzały w codziennym życiu.
Teraz trochę posłodzę :)
Hotel wybudowano w latach '70 ubiegłego wieku, jest już troszkę stary ale w porównaniu do warunków panujących w polskim hotelarstwie należą mu się 4 ****. Wystój jak przystało na kraje arabskie z przepychem, pełno marmurów, ciężkich stylowych mebli. W hotelu było czysto, nie widziałem ani jednego owada, chociaż przyznam się że ludzie z 8 piętra mówili że mieli z nimi problem. Łazienki wyposażone w wannę z prysznicem oraz umywalkę, niestety brakuję tam jednej lampki w pobliżu prysznica i jest ciemno podczas kąpieli. Jedzenia nigdy nie brakowało i zawsze można było znaleźć coś dla siebie, podawano bardzo dużo różnych warzyw, deserów jak i potraw mięsnych jajecznych i warzywnych. Na śniadanie zawsze były rogaliki francuskie z czekoladą, jajka sadzone lub jajecznica, owoce, surówki po prostu wszystko co było potrzebne na dobre śniadanie. Posiłki były wydawane punktualnie i do godziny ustalonej w ofercie. Z przekąsek pomiędzy posiłkami nie skorzystałem ale słyszałem że nie były złe. Basen czysty ale leżaczków przy nim jakoś tak mało, wolałem iść na plaże i pokąpać się w morzu. Plaża była dosłownie 10m od hotelu niestety przedzielona ruchliwą ulicą. Na plaży nie było zbyt czysto wszędzie były kiepy po papierosach które palą tam turyści !!!! Ludzie sprzątajcie troszkę po sobie ! Koszę są przy wyjściu z plaży ciężko zabrać kiepa i wywalić ? Obsługa hotelu była bardzo miła, da się z nimi dogadać po angielsku, niemiecku i francusku. Tak jak wspomniałem wcześniej miałem okazję poznać obsługę bliżej, ludzie są otwarci na znajomości i wcale nie zależy im tylko na naszych pieniądzach. (Pozdrawiam, Abida, Sofiena, Welida, Jamela, Pania z Kawiarni more i Pana który nalewa napoje na stołówcę.). Pokojówki sprzątają codziennie i NIC nie kradną, u mnie zawsze leżało na wierzchu sporo elektroniki, nic nie zepsuły ani nie ukradły. Pierwszego dnia zostawiłem sprzątaczce dinara to po powrocie zastałem go w tym samym miejscu. Ogólne wrażenia po powrocie mam dobre miło wspominam ten wyjazd i jeżeli będę mógł to tam powrócę.
Teraz trochę wskazówek:
Aby Panie wymieniły ręczniki należy je położyć na podłodze, nie jest to czymś nie normalnym w każdej łazience znajduję się taka informacja w 3 językach. Aby mieć dobrze z barmanami polecam poświęcić kilka dinarów na napiwki, nie zrozumcie mnie źle to normalne że one się wam należą. Po pierwsze jest to pierwszy sezon z opcją AI w tym hotelu i obsługa jest przerażona, pracują więcej niż przed wprowadzeniem AI a dostają takie samo wynagrodzenie. Pieniądze które przeznaczycie na napiwki nie pójdą na marne, w zamian za nie barmani (na pewno jeden - Abid :) zakupi za nie soki, likiery i syropy aby robić wam przepyszne drinki. Ich miejscowe alkohole nie są zbyt dobre i w połączeniu tylko z zwykłymi napojami smakują jak płyn do mycia naczyń :D
Wszystkim wybierającym się do tego hotelu życzę udanego pobytu i wspaniałej pogody, i abyście po powrocie byli tak zadowoleni jak my. I jeżeli będziecie mieli taką możliwość pozdrówcie od nas wyżej wymienionych ludzi z obsługi.
Pozdrawiamy, Michał i Asia
Pierwsze wrażnie w hotelu bardzo dobre. Widok z tarasu pokojowego mnie zdołował (widok na brudne miasto i na budowe). Pokoje co dziennie sprzątane, wymieniane ręczniki, czysto bardzo miła pani codziennie układająca w inne wzory pościel;-)) Plaża mała i raczej niepolecam ze względu na kręcących sie "tubylców". Baseny hotelowe jak marzenie;-) czysta cieplutka woda, można skorzystać z basenów siostrzanych stojących obok hoteli. Oczywiście drinki i napoje "pod ręką";-)). Szczególnie warte polecenia biuro podruży "Selekturs" z lekkimi obawami jechałem ale drugiego tak dobrze zorganizowanego biura chyba niema w Tunezji;-))))polecam zakupy na bazarze i medinie. należy sie targować!!! można ze 120 Dt stargować do nawet do 3Dt lub 5Dt;-)) No i oczywiście warta polecenia jest wycieczka na sahare ze wszystkimi atrakcjami;-)) Na koniec przestrzegam tylko przed tzw animatorami. Jest to kilku młodych napalonych tubylców (w szczegulnośći jeden) którzy w ciągu dnia patrzą tylko którą z dziewczyn zaciągnąc do łóżka a te ich wieczorne animacje są zdecydowanie do bani;-)). Ogólnie polecam hotel jak i biuro podruży;-))