W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Piaszczyste plaże z turkusową wodą i palmami
Medyna z bazarami i lokalnym rękodziełem
Twierdza z widokiem na port i wybrzeże
Ogrody i parki pełne egzotycznej roślinności
Właśnie dziś wróciliśmy z Tunezji. Nie polecamy tego miejsca. Nie należymy do wymagajacych turystów, ale to co tam zastaliśmy jest nie najlepsze. To był nasz drugi wyjazd do Tunezji i też w 3 gwiazdkowym hotelu ale hotel La safir to niebo w porównaniu z dalią. Tu obsługa była tragiczna, nie lubie kiedy kelner wyżuca mnie z wieczorku bo nie kupuje drinka, oraz nie nawykłam aby kelnerzy wąchając co pije wkładaja mi nochal do szklanki. Kiedy kupiłam sobie fante w hotelowym barze podszedł do mnie kelner i bardzo chciał sprawdzić czy w między czasie nie dolałam sobie wódki. Jeżeli chcieli byście wieczorem na leżakach przed hotelem wypić sobie coś procentowego przywiezionego z kraju, zostaniecie wyżuceni do pokoju. Uwaga! Z basenu można korzystać tylko do godz. 18.00 bo o tej godz. wrzucane są 4 wiadra chloru! Poza tym Tunezja przepiękna!!!
Bardzo fajny hotelik dla niewymagających z ekstra atmosferą. Zdecydowanie przeważają Polacy (pozdrowienia dla Moniki z Gdańska!). Śniadania codziennie takie same, obiadokolacje urozmaicone. Można się najeść do syta gdyż nikt nie broni dokładać sobie do woli :)
Przede wszystkim pisanie ,że hotel został oddany w 2004 roku jest wielkim nieporozumieniem.Hotel został wybudowany w 1973 roku a wyremontowany w 1993.ŁAZIENKI pozostawiają wiele do zyczenia.Jedyne co mogę zaliczyć na plus to wielkośc pokoi.Myślę,że znacznie lepiej pojechac do tego hotelu w sezonie.Ja byłem po sezonie i praktycznie nic się tam nie działo.Hotel idealny dla emerytów,renciarzy i matek z dziećmi.
Animatorzy Slim i Malo tragedia! Z takim chamstwem jeszcze się nigdy nie spotkałam. Tacy ludzie powinni pracować w kamieniołomach z dala od innych! Zagrażają ludziom swoim chamstwem, prymitywizmem i wulgarnością. Hotel średni,ale za tak niską cenę nie ma co wymagać więcej. Śniadania okropne,klima nie działa. Blisko plaża i miła obsługa.
Wrażenia z pobytu w Tunezji mieszane. Hotel "Dalia"*** zasługuje na **. Głównym powodem nie do przyjęcia była bardzo oszczędnie dawkowana klimatyzacja. A przy lipcowych upałach było to bardzo uciążliwe, zwłaszcza w nocy. Rezydentka "opiekująca" się turystami to nieporozumienie. Bylismy dla niej raczej uciążliwym dodatkiem do jej wypoczynku. Niekompetentna, niekulturalna, pozwalająca sobie na głośną krytykę wypoczywajacych, działająca emocjami na wszelkie problemy. Ta funkcja wymaga od pełniącego ją dużej odpowiedzialności i przede wszystkim umiejętności współpracy z ludźmi, skądinad często skazanych na pomoc lub radę tej pani. Dziwi nas , że mające już na rynku turystycznym renomę biuro "Triada" pozwala sobie psuć opinię zatrudniając takich ludzi. Na pochwałę zasługują animatorzy oferujący nam rozrywkę od rana do nocy. Chłopcy dali z siebie wszystko i to oni właśnie sprawili, że wspomnienia są miłe.
Właśnie wróciłam. Było super. najpiękniejsze wakacje w moim życiu.
Hotel sympatyczny, nie spotkałam tam smrodu i robactwa jak piszą niektórzy. Zostawiłam tam dusze i kawałek serca. Animatorzy rewelacja!!! dzieki nim nie można sie nudzić. Malo i Lolo robia duzo szumu, ale dzieki temu jest bardzo wesoło i ciągle cos sie dzieje. Will to fajny kumpel, pożądny gość, trzeba uważać na Slima (szef animatorów). Niby sie usmiecha, jest miły, ale jest świetnym aktorem i udawaczem. W efekcie jest fałszywy. Freddy! złoto ch.łopak. młodziutki (ma 17 lat) ale swoją radoscia i energią zaraża wszystkich. dobra dusza tego hotelu. No i Jimmy - tego animatora ujmę w dwóch słowach: "Dziękuję Jimmy".
Brud, smród i ubóstwo
polecam super hotel - domowa atmosfera
Hotel ładny, skromny, ale czułam się tam jak u siebie w domu. Fajnieeee :D
Super animacje. Bardzo slaba rezydentka. Super wycieczka na Sahare , polecam wszystkim:) Pozdro dla Rico , FouFou , Malo ,Slima , Charlie'go, ToTo,Tysona-najlepszych animatorow:)
polecam wycieczke na sahare bo warto. jednak decydujac sie nalezy korzystac ze wszystkich atrakcji jakie tam sa tzn: dzipy, wielblady, a gdy bedziecie na koniec zwiedzac koloseum w el jam to odrazu mowcie ze chcecie tam spedzic minimum 3godziny bo naprawde jest co robic (obok koloseum jest super targowisko z bardzo niskimi cenami), my mielismy 1godz na EL JAM i to bylo jakies nieporozumienie bo i tak nigdzie nam sie nie spieszylo i do hotelu zjechalismy na 15 a po co?? skoro kolacja i tak po 18... !!!! z wycieczek to jeszcze wybralismy sie na quady koszt ok 30dinarow u animatorow (poczatkowo cena wynosila 50).
Na początku chciałabym zaznaczyć, że inaczej w hotelu jest w maju, a inaczej w sezonie. Ja byłam w sezonie (wczoraj wróciłam), więc moja opinia jest świeża.
Położenie: restauracje/bary blisko hotelu. W Marco Polo można zjeść bardzo dobry obiad, natomiast Salon Herbaciany polecam jeżeli chodzi o desery.Odległość od plaży - można chodzić na skróty przez hotel Meditaranee (za pierwszym razem trzeba pokazać naszą kartę hotelową, później zapamiętują twarze), lub trasą okrężną, która na pewno jest dłuższa niż 450 m. Jeżeli ktoś narzeka, że hotel jest daleko od morza, to po prostu niech wybiera hotele położone bezpośrednio na plaży, a nie będzie narzekania. Ja nie chodziłam na plażę Dalii tylko hotelu Aziza, którą bardzo polecam - leżaki (normalne, wygodne) z materacami i parasolami za darmo. Możliwości komunikacyjne bardzo dobre. Po wyjściu z hotelu można od razu złapać taksówkę (są bardzo tanie, więc polecam), oprócz tego, kilka kroków dalej są przystanki autobusowe - autobusy również nie są drogie, ale ich minusem jest to, że nie zawsze trzymają się rozkładu jazdy. Oprócz tego na przeciwko hotelu znajdują się 3 duże sklepy, w których można znaleźć wszystko (w jednym można nawet upolować owoce, których jak mówi rezydentka, nie ma). Polecam, żeby w sklepach targować się - można nawet utargować 60%. Pokoje: z wielkości mojego pokoju byłam bardzo zadowolona, bo był ogromny. Wiem, że pokoje na piętrach były nieco mniejsze od tych na parterze. Oczywiście w pokojach od strony basenu, wieczorami nie jest cicho, więc jeżeli ktoś chciałby ciszę wieczorami, to polecam od razu zaznaczyć w recepcji, że chciałby pokój od strony ulicy na piętrze, lub na parterze. Czystość, codzienne sprzątanie. Nie miałam żadnych zastrzeżeń. Pani bardzo miła, poprosiło się ją o coś, a po chwili prośba była spełniona. Polecam zostawianie napiwku przed wyjazdem. Wyposażenie, łazienka. Wielki plus, że toaleta i łazienka są oddzielnie (i są nowoczesne), kuchnia ok (jest nawet palnik, więc można coś ugotować), mój materac był miękki. Nie mam uwag. Posiłki: w większości hoteli jest tak, że są ogromne stoły z mnóstwem jedzenia, że aż nie można się zdecydować. Ok, tylko, że to jedzenie jest bez smaku. Tutaj natomiast jedzenie było wyśmienite, doprawione jak w domu, smaczne. Wolę trochę mniej jedzenia, ale żeby było smaczne - ogromny plus. Zmieniał się zestaw, starali się urozmaicać. Obsługa - raczej było tak, że zbierali talerze od razu jak ktoś skończył, a czasami, że ich nie zbierali (wtedy automatycznie brakowało talerzy dla następnych osób i było trzeba chwilę odczekać). Na śniadaniu czasami brakowało naleśników, więc albo trzeba było chwilę poczekać na dokładkę, albo się upomnieć - zawsze donosili. Jeżeli chodzi o desery na kolacji - to naprawdę, pyszne, dojrzałe owoce oraz smaczne ciasta.
Chciałam jeszcze zaznaczyć, że jedzenia nigdy nie brakowało. Tyle samo było o 7 na śniadaniu i tyle samo o 9.30, więc proszę się nie kierować opiniami z maja, bo nigdy nie brakuje i zawsze wszystko było świeże. Hotel: z animacji jestem bardzo zadowolona! Wielki plus dla chłopaków: Slim, Malo, Lolo, Dali oraz Brain!! Jestem pod wrażeniem, że nie ukończyli żadnych specjalnych szkół aktorskich, a tak potrafią zabawić publiczność. Jeszcze w żadnym hotelu nie widziałam tak wspaniałych animatorów. Każde wieczorne show było udane, a najbardziej podobał mi się Michael Jackson Show - po prostu jak oryginał! Cały dzień od rana do wieczora wypełniali nam atrakcjami. Był m.in. - rozciąganie, wodny aerobik, aerobik, siatkówka, piłka nożna, piłka wodna, tańce nad basenem, gry zręcznościowe, tańce dziecięce, bingo oraz wieczorne show, po nim tańce, a następnie dyskoteki. Byli w hotelu od 10 rano do późnej nocy, więc pomiędzy tymi zajęciami również dużo się działo. Można było nabyć jeszcze od nich fantastyczne koszulki oraz płyty z piosenkami tanecznymi. Jeżeli chodzi o obsługę to nie mam żadnych uwag, zawsze przy basenie krążył kelner, zamówiło się coś - po chwili było. Ceny nie były wysokie. Hotelowy sklepik również niczego sobie - można znaleźć w nim dużo, a ceny są takie same jak w normalnych sklepach tunezyjskich. Oprócz tego Pan bardzo chętnie wymienia pieniądze na dinary. Udogodnienia dla dzieci były: można było dostać pokój z drugiej strony hotelu, gdzie panuje cisza, na stołówce były specjalne siedzenia dla maluchów, brodzik, wieczorami dziecięce tańce. Z basenu jestem bardzo zadowolona, czysty i zadbany, a przede wszystkim duży. Z jednej strony było płytko, a z drugiej głębiej (2,30 m).
Chciałam jeszcze dodać, że muzyka była ciągle inna, zmieniana. Nie leciał cały czas ten sam zestaw piosenek (ktoś tak wcześniej napisał). Inne: wycieczki, które proponuje biuro, są bardzo drogie. Animator Malo oraz jeszcze jeden chłopak, również sprzedają wycieczki, są identyczne z tymi, które sprzedaje biuro, a są tańsze. Więc polecam wykupowanie wycieczek od chłopaków, a nie z biura. Jeszcze dodam, że Aymen (ratownik) jest bardzo sympatyczny i ładnie mówi po francusku, więc można z nim dużo porozmawiać. Ogólne wrażenie: bardzo dobre. Wszystko było adekwatne do zapłaconej kwoty. Jeżeli będę znowu wybierała się do Tunezji, do hotelu ***, to na pewno będzie to Dalia! :-)
Bardzo przyjemny hotel, odpowiednia odleglość od centrum. Taxówki są tu bardzo tanie, więc nie stanowi to żadnego problemu.
Obsługa hotelowa po prostu kochana, kelnerzy i animatorzy bardzo starają się, aby zadowolić swą pracą turystę.
Urozmaicone animacje w ciągu dnia. Wieczorne kabarety, skecze, wybory miss oraz mistera, fakir show, tańce tunezyjskie, raz w tygodniu happy hour (2 drinki w cenie jednego).
Jednym słowem naprawdę przesympatyczny hotelik. Z chęcią wybralibyśmy go po raz drugi!
w tunezji naprawde warto pojechac na wycieczke (2dni) na Sahare troche kosztuje ok 350zl ale super!! minus duzy dla przewodniczki ktora caly czas nas poganiala... Bardzo wazna rzecz: W II POLOWIE WRZESNIA PRAKTYCZNIE NIE MA SLONCA!! bylem 2tyg i slonce swiecilo moze ze 2 dni a tak to byly chmury wciaz a 2dni byly nawet deszczowe... bylo cieplo ale naprawde czego innego sie spodziewalem. Warto wybrac sie tez do Nabulu oraz do Hammamet Yasmin (ok 6km).
Śniadania to nie bufet- raczej nazwałabym to śniadaniami kontynentalnymi. Codziennie to samo- ser topiony, naleśniki, dżem. Kolacje niezłe, po interwencji wczasowiczów. Zdecydowanie nie polecam ryby. Uwaga - jeżeli przyjdziemy za późno ma obiadokolację możemy obejść się smakiem!!!
Z wiekszascia opini, ktore czytalam sie zgadzam, wiec nie bede sie powtarzac:) Jesli chodzi o ŁAZIENKE to tragedia, wanna zardzewiała, musialam kąpac sie w klapkach bo myslalam, ze jakiegos syfa dostane, toalety tazke straszne, wiec raze wziąć jakies srodki do dezynfekcji. I we wrzesniu nie ma pogody odradzam ten miesiac i nie wierzcie w bujdy, że 1 raz takie coś sie zdarzyło. Ale ogole Polecam :) i oczywiscie, warto jechac na Sahare!!!
Biorąc pod uwagę cenę i standard (tunezyjskie 3 gwiazdki) ocena wypada nie najgorzej. Pokoje sprzątane są codziennie ale bardzo niedokładnie - sprzątaczki opróżniają kosze na śmieci, przecierają "na mokro" tylko środek pokoju nie zaglądając do rogów, ścielą łóżka - cały rytuał zajmuje im niecałe 2 minut. Leżaki przy basenie i na plaży są bezpłatne ale te ostatnie są archaiczne i bardzo niewygodne - przypominają "korytka". Bardziej polecam wylegiwanie się na ręczniku lub kocu, po pierwsze wygodniej niż w korytkach a po drugie nad samym brzegiem morza jest chłodniej przez co przyjemniej niż między parasolami, leżakami i masą ludzi. No chyba że dla kogoś leżenie na kocu czy ręczniku jest wielką ujmą ale my wybraliśmy właśnie ten sposób "plażowania" i serdecznie polecam!!! Co do posiłków na śniadania zawsze to samo czyli pieczywo, dżem, masło, serek topiony, nieśmiertelne jajka, arbuz i melon, czasem naleśniki oraz wędlina (ale trzeba raczej na nie polować). Oprócz tego kawa, mleko, herbata, kakao, płatki. Soki przeraźliwie słodkie (ale z tego co zauważyliśmy w Tunezji to jest chyba normalne). Kolacje już bardziej urozmaicone zawsze mięso, choć czasami straszą głowy ryb (nie lubię jeść czegoś co na mnie patrzy). Ryż, zapiekane ziemniaki lub frytki, sałatki smaczne ale zawsze te same, owoce, czasme ciasto ale to też trzeba trafić na dobrą porę. Czasami trzeba było czekać na talerze, filiżanki, sztućce, kelnerzy z reguły na wyraźną prośbę uzupełniali braki. Właśnie kelnerzy są najsłabszym punktem tego hotelu moim zdaniem, szczególnie jeden o imieniu Riadh - łątwo go poznać obsługuje taras i strasznie "buja się na boki" - niejeden hiphopowiec mógłby się od niego uczyć tego fachu. Wspomniany Riadh wyprosił nas z tarasu gdyż nie chcieliśmy kupić nic do picia a tylko posiedzieć i obejrzeć wieczorne teoretycznie bezpłatne!!! animacje. Po naszej zdecydowanej odmowie straszył nas dyrektorem hotelu!!! i żądał podania numeru pokoju!!! Po naszej interwencji u rezydentki i zgłoszeniu do dyrekcji hotelu kelner iten gnorował nas, nie zbierał z naszego stolika talerzy itp. Zapomniał chyba że to on jest dla gości a nie goście dla niego;-) Podejrzewam że faktycznie szef nakazał mu mówić ludziom że napoje są obligatoryjne jeżeli ktoś chce posiedziećna tarasie ale skoro ktoś zdecydowanie odmawia powinien chyba przeprosić i odejśća nie atakować i straszyć menadżerem! Takie widać są uroki "kultury" tunezyjskiej. Animatorzy zasługują na zdecydowanie lepszą ocenę choć dopiero gdy szef krążył po hotelu rzetelniej wykonywali swoje obowiązki. Odległość do plaży to około 750-800 metrów a nie 250-350 jak podają katalogi no chyba że dysponujemy śmigłowcem i przelecimy nad hotelami oddzielającymi Dalię od plaży. Przejść przez ich teren nie można chyba że będziemy udawać turystów niemieckich, tych polskojęzycznych pracownicy innych hoteli zawracają. W otoczeniu jest wiele sklepów (znależliśmy tylko jeden w którym na każdym towarze sa podane ceny - polecam!!!)(koło restauracji Marco Polo) i restauracji. Polecam poczytac sobie wskazówki pozostawione przez turystów w segregatorze Triady w recepcji - opisane jest tam jak trafić do mediny, na plażę oraz wiele innych bardzo przydatnych rzeczy.
we wrzesniu w hammamecie nie ma pogody, wiec o opalaniu mozna zapomniec. co prawda byly 3 dni sloneczne, ale przewaznie na niebie widzielismy chmury a przez dwa dni to parasol by nam sie przydal... Warto wybrac sie do hammamet yasmine oraz Nabul i tam kupowac rozne pamiatki, nie w hammamecie no chyba komus zycie nie mile - raz na nas z pasem wylecial gosc, a drugi raz juz chcial sie rzucic na mnie za to ze mu reki nie podalem (nie widzialem). podsumowujac tunezja nas troche zmeczyla, hotel wypadl srednio, tubylcow mamy dosc!!! jednak za cene 1200zl za 2 tyg warto bylo zobaczyc troche swiata, jednak wrocic tam nie planujemy ani w bliskiej przyszlosci ani tej dalekiej...
hotel położony w bardzo cichej dzielnicy Hammametu dlatego też jest miło. warto wybrać się do tego hotelu gdyż jest bardzo miła obsługa, bardzo weseli animatorzy. polecam ten hotel osobom z dziećmi lubiących zabawę i żarty oraz osobom lubiącym rozrywkę.
Polecam ten hotel rodziną z dziećmi, ze w zględu na organizowane animacje. Chłopcy którzy to organizują są przesympatyczni. Uważam że cała obsługa hotelowa jest bardzo miła. Nie spotkałam się z żadnymi przykrościami ze strony obsługi. Bardzo polecam ten hotel.