Pomoc i kontakt
Magazyn Wakacje.pl
Salony sprzedaży
W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Byliśmy pierwszymi gośćmi. Przy cenie 780 zł/os/7 dni - hotel super.Jednostajne śniadania, ale można się najeść i coś wziąć na później.Całkowity odpoczynek spokój i luz. Do centrum Limenari prawie 3 km.
Hotel jest nowy, wybudowany w tym roku. Z tego co usłyszeliśmy od rezydentki byliśmy pierwszymi gośćmi. Hotel jest b. kameralny, zresztą jak większość hoteli na wyspie. Jeśli chodzi o wyposażenie pokoi, basen to wszystko było ok. W pokoju znajdowała się lodówka i czajnik. Fajny bar na dachu hotelu z widokiem na morze. Co do jedzenia to śniadania były serwowane i bardzo monotonne, kolacje już były lepsze. Chodź początkowo były dość małe porcje, ale po zwróceniu uwagi przez jedną z uczestniczek wyjazdu poprawiły się. Generalnie hotel wart polecenia, ale na \"obażarstwo\" nie ma co się nastawić.
Byliśmy klientami ITAKI i gośćmi hotelu Diamond na Thassos w sierpniu 2011r. Diamond, to nowy obiekt, nieźle położony i posiadający potencjalne możliwości stania się perełką oferty ITAKI na tej wyspie. Aby tak się mogło stać, Biuro musiałoby poważnie potraktować swoich klientów? Hotel wydaje się ładny i funkcjonalny, ale ?, no właśnie. Nie wiemy np., jak się udało ITACE podpisać umowę z jego właścicielami w ten sposób, żeby dla jej klientów (a dokładniej, ich lwiej części) przeznaczono najmniej atrakcyjną część obiektu. Widok z naszego balkonu (i wielu naszych sąsiadów) ograniczony był oddalonym o zaledwie 2 do 5m. ścianą ograniczającą od dołu wąską drogę dojazdową przebiegającą o 2 metry powyżej(!) poziomu balkonu. Z drugiej strony drogi wyrastała jeszcze wyższa, bo sześciometrowa (!) konstrukcja (zamykając skutecznie nasze pole widzenia czegokolwiek) składająca się ze ściany, podniesionej o kolejne 3m blachą trapezową (na szczęście pomalowanej przez jakiegoś litościwego estetę na zielony kolor). W efekcie mieszkaniec pierwszego (!) piętra, czyli m.in. my, miał widok, jak z sutereny w przedwojennej Warszawie. Turyści zakwaterowani na drugim piętrze byli szczęściarzami ? mogli sobie popatrzeć na drogę z wysokości 2 m., a niektórzy sięgali wzrokiem na kilkanaście metrów, aż do bramy wjazdowej. O tych, którzy mieli inny widok, nie wspominamy, bo to gatunek rzadki, jak orzeł bielik. Dwa tygodnie z ITAKĄ w suterenie?, jak to można wytrzymać? Obmyślając zemstę, albo negocjując na różne sposoby z właścicielami. Wybraliśmy tę drugą opcję i musieliśmy ich wzruszyć lub wzbudzić litość bo po 7 dniach udało nam się pokój zamienić. Dziwne jest to, że podobnego problemu nie mieli inni turyści, nie będący klientami ITAKI, a goście z Rumunii, Grecji, Serbii czy Albanii. Jak widać nie decydowała tu narodowość, a właśnie voucher ITAKI. Obsługa hotelu była dziwna?, jakby ?niegrecka?: ponura, nieuprzejma, kompletnie nieprofesjonalna, czasem wroga, a najczęściej lodowato obojętna. Hotel udostępniony jest gościom tylko częściowo
Hotel,pokoje i basen spoko...Jedzenie,obsluga i wlasciele to jedna wielka kupa!!!
Wyspa wspaniała, położenie hotelu dobre, pokoje od strony morza bardzo dobre.Jedzenie tragiczne, śniadania przez dwa tygodnie takie same,ale to jest nic w porównaniu z właścicielką hotelu(BELFEGOREM)i jej synami.Przez dwa tygodnie w tej samej kiecce, rano wydawała śniadania po południu obiadokolacje a wieczorem handlowała w swoim warzywniaku w centrum Limanarii.Po 10 dniach pobytu zorientowali się, że w jednym pokoju chodzi klima bez pilota (na początku sami nie potrafili jej wyłączyć nawet pilotem) i zażadali od znajomych opłaty 50 euro za klimę,odmówili bo niechcieli tej klimy to te debile wezwali policję na nich.Policja przyjechała popatrzyła na nich z politowaniem, wymieniła dane personalne znajomych z danymi \"BELFEGORKI\" i pojechali.
Hotel dla osób które nie spedzają całego urlopu przy basenie.Hotel nowy,czyściutki,jedzenie słabe ale to nieszkodi w Grecji jest tyle fajnych knajpeczek że nie opłąca sie brac posiłków w hotelu.Miejscowość idealna dla rodzin z dziecmi,cisz, spokój,akbo by wysłać nastolatnią córke i nie martwić sie czy coś może zbroić bo tam nie ma takiej opcji.Miejscowość na której sa tylko plaże ,i małe restouracyjki noc wiecej.Wypoczynek tygodniowy wystarczy.
Kurnik za płotem-koguty pieją od 3 w nocy, a do 3 szczekają non stop psy włascicieli hotelu.Sprzatanie byle jakie, wymiana recznikow 1x na tydzień. Najgorsze ze wszystkiego to jedzenie- dowozone z zewnątrz, odgrzewane w micro bez smaku,wstrętna kawa, zimne sadzone na sniadanie,plaża z pasem podwodnych skał z jeżowcami, hotel na wzniesieniu(codzienne podejścia pod górę),oprócz basenu-nic dla dzieci,nie polecam tego hotelu!!!
Hotel bardzo dobrze usytuowany dla osób ceniących spokój. Warto wybrać pokoje z widokiem na morze (piękne widoki na zatokę i Limenarię). Pokoje dobrze wyposażone i całkiem duże. Lodówka i czajnik w pokoju. Woda w basenie czysta i w odpowiedniej temperaturze. Ogólnie - hotel kameralny i chyba lekko niedoceniany. Sama wyspa cudowna, na pewno warto pojechać tam więcej razy.
Na Thassos pojecieliśmy w ostatnim tygodniu sierpnia 2oo9. Hotel, który wybraliśmy był wybudowany w tym roku, co budziło trochę obaw. Na miejscu okazało się, że lepiej trafić nie mogliśmy. Hotel to rodzinny interes prowadzony przez dwóch braci i ich rodziców. Przestronne pokoje z łazienką (ok. 2o pokoi), na wyposażeniu czajnik, lodówka, suszarka do włośów, telewizor. Każdy pokój posiadał też balkon. Przy basenie i na dachu hotelu bary. W hotelu pracowały i sprzątały Bułgarki, do których było trochę zastrzeżeń (po prostu nie chciało im się sprzątać), ale po interwencjach biura podróży i właścicieli z dnia na dzień było coraz lepiej. Wyżywienie składało się z dwóch posiłków - śniadania (8.oo-1o.oo) w formie bufetu (niektórzy uważali, że monotnne, ale tak naprawdę na codzień nie jada się inaczej), obiadokolacje (19.oo-21.oo) serwowane, składające się z zupy, drugiego dania (w ciągu tygodnia nie powtórzyło się, a z tego co słyszeliśmy to nawet w ciągu dwóch tyg. mało było powtórek) i deseru z owoców. Do centrum miejscowości ok. 1 km drogą ciągnącą się przy plaży. W samej Limenarii dużo sklepów, tawern, barów z typowo greckim jedzeniem. Pamiętać trzeba tylko, że obowiązuje sjesta i w tym czasie nie wszystkie lokale mogą być otwarte. W miejscowości było wiele punktów, w których można było wynająć samochód, skuter czy motor. Warto objechać całą wyspę, która ma ok 1oo km od punktu A do A. Plaże w okolicy hotelu piaszczysto-żwirowe, miejscami kamieniste, jeżeli ktoś pływa lub nurkuje przydatne są buty - można się natknąć na jeżowce. Thassos i hotel w okolicy Limenarii jest idealny aby spędzić wakacje w ciszy i odpocząć. Jeżeli ktoś chce spędzić bardziej rozrywkowe wakacje lepszym wyborem jest np. Rodos. Polecam Thassos i hotel Diamond.
Wróciłyśmy 4 lipca 2009 r.Dwie starsze panie spędziły 2 wspaniałe tygodnie w miłym ,międzynarodowym towarzystwie.Plaża urocza,piaszczysto-żwirowa,pusta.Nigdzie nie było tłumów,nieznośnego gwaru,wielkich sieci hotelowych.Polecam.
Przyjemny, nowy, dwupietrowy hotel, z udogodniniami, pokoje przyjemne, z dala od miasta(dla mnie plus}, 20 min spacerkiem wzdłuż plaży, obsługa miła, jedzenie sniadania bufet: mielonka,żółty ser, feta, pomidory, ogórki, sałatka owocowa, płatki, jogurt (b.smaczny), dżem miód i oczywiście kawa, herbata, mleko, soki- codziennie to samo. Obiadokolacje serwowane: zupa( jak z papierka ), drugie różne ale smaczne, deser- owoce, woda, napoje dodatkowo płatne .
Wspaniały hotel z bardzo miła obsługą, pięknie polożony, w spokojnym miejscu ok 20 minut piechotka od Limenarii. Spędziliśmy tam z rodzina nasze najpiękniejsze wakacje
Hotel na wzgórzu,z widokiem na morze.Byliśmy w 08 2009 więc wszystko było jeszcze nowe.Pokój ładnie wyposażony,umeblowany balkon,rolety zewnętrzne,przesuwane moskitiery,widna łazienka,TV LCD,brak telefonu.Sprzątanie-po łebkach.Śniadania (8-10)-2 tyg. ten sam bufet,kolacje(19-21)nawet smaczne.Przy jedzeniu roiło się jednak od os, z uw. na pobliskie ule.Uciążliwy jest brak sklepów w pobliżu-po zakupy trzeba wybrać się do Limanari(jakieś 1,5 km),można iść żwirkową drogą przy plaży.Koło hotelu znajduje się jedynie stacja benzynowa,gdzie można kupić napoje.Plaża piaszczysto-żwirkowa po drugiej str. ulicy,ale kamieniste wejście do morza-do ładniejszego trzeba przejść ok. 700m.Ogólnie hotel całkiem fajny,ale położony trochę za daleko od miasta.
fatalne jedzenie. Zupa z knora, ludzie nie maja wyboru, sniadania - kto pozniej - ten nie ma juz co szukac np. jajek, owocow, itp. Dwie Bulgarki gotuja, fatalnie.
Mały ładny hotel, położony ok.2 km od centrum Limenarii. Pokoje dosyć ładne, funkcjonalne: duża szafa, toaletka, małe szafki nocne przy łóżkach, lodówka, suszarka. Byliśmy pierwszymi gośćmi w tym hotelu. Pokój nasz pozostawiał wiele do życzenia, jeżeli chodzi o czystość. Nie do końca był dobrze posprzątany. Szafa i szafki złożone, ale nie wytarte z kurzu. Wyglądały jak przywiezione prosto od stolarza. Kafelki w łazience też mocno zakurzone. Szafka w łazience nie do końca poskręcana. Jedzenie podawane do stołu. Śniadania kontynentalne: jajko, dżem, margaryna, ser żółty plasterek, plasterek wędliny, biały twarożek (jogurt) polany miodem. Kawa, herbata, kakao, soki. Kolacja: na początek sałatka a potem coś bardziej konkretnego i deser – po długim oczekiwaniu. Małe ciasteczko albo owoce podawane na jednym talerzyku dla 2 osób, plus 2 łyżeczki. Sztućce tylko jedne do całego posiłku. Plusem – bezpłatna woda podawana do kolacji. Porcje dobre dla osób dbających o linięJ Po interwencji wczasowiczów u rezydentki, porcje nieznacznie się zwiększyły. Czystość: Panie „sprzątały” codziennie. Ręczniki wymieniane co 2 dni. Podłoga albo pozamiatana albo zmoczona szmatą. Łazienka raczej pomijana w sprzątaniu, umywalka ani razu nie umyta. Natrysk bez kabiny. Panie sprzątaczki z Bułgarii również przygotowywały posiłki. Bar przy basenie i na tarasie. Siłownia ogólnie dostępna i co ważne bezpłatna. Ale za cenę niecałe 800 zł od osoby za tydzień jesteśmy ogólnie zadowoleni. Cena adekwatna do jakości. Jest to nowy hotel i na pewno prowadzący go jeszcze muszą się wiele nauczyć. A na kimś się muszą doskonalić. Tym samym zakładam, że następni powinni być bardziej zadowoleni.
Pokoje duże przestronne czyste, aneks z lodówką, czajnik, szafa z szufladami, toaletka, stolik, krzesełka. Balkony duże, część z widokiem na Egeo. Obsługa miła uprzejma, sprzatają Bułgarki i czasami po łebkach, ręczniki i pościel wymieniane regularnie. Do miasteczka spacer ok 20 min. Hotel jest położony na wzniesieniu wejście bywa męczące. Ale mamy i tatusiowie z wózkami dawali radę. Śniadania monotonne, obiady serwowane do stolika, raczej zwykła europejska kuchnia. Jedyny mankament to liczna rodzina i znajomi włascicieli odwiedzający basen hotelowy.Basen mały, brodzik dla dzieci , jakuzi za opłatą 10E za 15 min, kafejka internetowa płatna 1,5 E za godzinę, siłownia bezpłatna. Tuż przy hotelu przystanek autobusowy.
Wróciłam z hotelu Diamond 15.06.2009 r i pragnę podzielić się swoją opinią o tym obiekcie. Nie domyte kafelki w łazienkach, winda nie doczyszczona, taras brudny wręcz. Pokoje mają codziennie wyrzucane śmieci i co drugi dzień ktoś w nich zamiecie, o zmyciu podłogi, balkonu bądź siatek w oknach nie ma mowy. Co trzeci dzień dostawaliśmy czyste ręczniki za co ich pragnę pochwalić. Jedzenie wydawane jest w kolejności \"kto pierwszy ten lepszy\" i niestety i nie są to ich tradycyjne dania tylko skonstruowane na styl dań naszych lecz z innych produktów co daje bardzo kiepski efekt. Śniadania przez 8 dni były identyczne. Mi się to oczywiście nie podobało.