W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
czułam sie bardzo bezpiecznie,,widac dbalosc o gości..ich rozrywki i bezpieczenstwo...kolejne wakacje w tym samym hotelu
Dzień dobry :) Bylam w tym hotelu 2 tygodnie 28.06.2007 - 12.07.2007. ( Dodam, że to moje 7 wakacje w Tunezji, spędziłam w tym kraju ponad 6 miesięcy swojego życia ) Hotel polozony jest w centrum Sousse - wszedzie jest bardzo blisko. Plaza po przejsciu przez ulicę. Bardzo ladny i duzy basen, super ogrod. Osobiście bardzo cenię sobie obsługę w hotelu. Na forum panują opnie ze Polacy są zle traktowani - to bzdura !! Jesli szanuje się osoby tam pracujące odwdzięczą się oni tym samym... niestety wielu Polakow po pierwsze nie mowi w żadnym obcym języku co znacznie utrudnia kontakt, a po drugie NIESTETY traktują oni wszystkich jak służbę... nic więc dziwnego, że spotykają się z niechęcią..
Dla mnie Tunezja to kraj ludzi otwartych i przyjaznych ! Traktujcie jednak mieszkanców Tunezji tak jak sami chcielibyście być traktowani a obiecuje Wam że spotkacie sie z zyczliwością!
Mi osobiście nie raz było wstyd za swoich rodaków...
Jesli chodzi o posilki są bardzo urozmaicone, a że znow niektorzy się skarżą ... no coż... trudno spodziewać się polskiego schabowego w Tunezji :) jedzenia jest duzo, jest smaczne, są także desery, owoce, lody - każdy znajdzie cos dla siebie...
Hotel jest godny polecenia , znajduje się w naprawde świetnym miejscu, to doskonała baza wypadowa, z której można zwiedzić całą Tunezję:)
zdecydowanie za przemawia położenie, dostatecznie blisko centrum i mediny ale jednocześnie na tyle daleko żeby nie znosić tebunów tubylców, obsługa generalnie spoko, akurat trafiliśmy na rewir bardzo nie fajnego kelnera a drugi ciągle chciał się ze mną umówić (stresujące), pracownicy recepcji pomocni. co do standartu pokojów: zawilgocenie, grzybek i karaluchy (słownie dwa). basen ok, troche przeludniony, plaża trochę nie za czysta.
Hotel moloch, przy otwartych oknach trudno wytrzymać hałas dobiegający z ulicy. Na pewno nie da się w nim wypocząć w ciszy i spokoju. Otrzymaliśmy pokój nr 668, który ma dwa tarasy, byliśmy z tego zadowoleni do pierwszej ulewy, gdyż woda wciskała się do pokoju przez nieszczelne drzwi. Za pokój dopłaciliśmy 5 dolarów i nie ma potrzeby dawać więcej.
Hotel jest stary i to widac zwlaszcza w srodku Pokoje sa sredniej wielkosci ale wystarczajace Wykladzina jest zniszczona, posciel tez jest stara i to widac (dziury po papierosiach lub z plamy nie dajace sie sprac) Oplaca sie brac pokoj z widokiem na morze bo jest duzo ciszej (pozostale pokoje wychodza na ruchliwa ulice, ale przy zamknietym oknie jest dobrze) Lazienka powiedzmy jak u nas w latach 80, wielkosciowo niezle jest prysznic z wanna (aczkolwiek pierwszy pokoj jaki dostalismy mial sam prysznic i to bardzo maly ale wymienili) Zadnych karaluchow nie bylo ale w tym pierwszym pokoju byla zagrzybiona klima - bylo to czuc Co do posilkow to monotomne i nie doprawione - czasami sie czekalo az cos doniosa z jedzenia.. Ogsluga -panie sprzeataczki spoko ale 2razy zapomnialy dac nowe reczniki poza tym sprzataly wiec bylo czysto, bagazowi leniwi i lasi na dinary (ja nie dawalem bo nie lubie czegos takiego) kelnerzy malo rozgarnieci (balagan ze stolikami i zapominali o lyzeczkach do zup, lodow itp) Najlepsze wrazenie zrobili panowie w recepcji Co do basenow to sa dobre - mozna korzystac z tych w sieci hoteli El Hana zakrytych oraz odkrytych wiec jest dobrze Widac ze bary nie sa nowe ale robia dobre wrazenie Obsluga na zewnatrz -kelnerzy sympatyczni a lezakowi porazka -jak ktos schodzil z basenow i zostawial kwitek ze wykupil to i tak nie mozna bylo lezec bo nie my placilismy (maja pamiec do twrzy) Animacje slabe -gimnastyka w wodzie i przed basenem, rzutki i pilka wodna i to ciagle przy tej samej muzyce Plaza blisko -przejsc przez dosc ruchliwa ulice trzeba Co do usterek to zepsul sie kurek zatykajacy umywalke - naprawa wygladala tak ze wyciagneli i polozyli obok, poza tym nie chodzily 2 windy wiec bylo tloczno, no i cieklo z "pisuaru" ale i tak nie korzystalem Ogolnie za te pieniadze w sezonie to lepiej pojechac nie mozna (patrzac na inne hotele w Sousse) natomiast poza to El Hana sie ceni wiec mozna wyszukac cos lepszego Faktycznie polecam malowymagajacym albo nastawionym na zwiedzanie ktorzy w hotelu nie beda duzo przebywac
Brud i syf w pokojach, klimatyzacja nie działała, ręczniki brudne. Straszny hałas przez cały dzień i noc. Jedzenie dobre, obsługa może być. Rezydent przychodził tylko jak trzeba było zebrać pieniądze na wycieczki. Na jakiekolwiek skargi np na brak klimatyzacji nie reagował. Biuro podróży, który organizował ten wyjazd to EGZIM TUR. Reszta fajna, tak do końca nie ma co narzekać, ale pisze to po to żeby ktoś wiedział gdzie może trafić za wcale nie takie małe pieniądze.
Witam
Właśnie wróciliśmy z El Hana Beach. Hotel wygląda całkiem nie źle ale tylko wygląda... W pokojach skromnie i nie do końca posprzątane nawet gdy zostawialiśmy 1 Dinara sprzątaczce to i tak niewiele to zmieniało. Hotel oceniam na skromne 2*, jednak bliskość morza i baseny re kompresowało niedogodności zakwaterowania. Nie dajcie się namówić w Biurze Podróży na pokój z widokiem na morze kosztuje to ponad 200 zł od osoby. Na miejscu można to ``załatwić`` za 5 euro wsunięte do paszportu.
To czego nie polecam to wyjazd z Orbisem. Drogo i praktycznie żadnej pomocy ze strony rezydenta w odróżnieniu do innych biur podróży. Cały pobyt uważamy za bardzo udany!! Na prawdę warto!!!
Rewelacyjny hotel dla młodych osób. W pobliżu centrum, na około pełno kafejek i restauracji. Animacje w hotelu po prostu rewelacja!!! Słabym punktem tego hotelu są posiłki, a właściwie jakość ich podania. Ale poza tym wszystko ok. Jak za taką cenę, to na prawdę można szczerze polecić.
Ok. 2 tygodnie temu wróciliśmy z mężem z Tunezji, Sousse,ale nie mamy miłych wspomnień z pobytu w tym kraju, a to za sprawą miejscowej ludności, czyli Tunezyjczyków, którzy sezon turystyczny traktują jako sposób dorobienia się.
UWAGA NA KRADZIEŻE!!! To jest proceder, który zatacza coraz szersze kręgi w Tunezji i niestety my również padliśmy ofiarami złodzei, którzy są tak wyspecjalizowani, że żadna czujność nie pomoże. Mimo, że do morza chodziliśmy kąpać się oddzielnie to i tak skradziono nam plecak z całą zawartością (aparat cyfrowy, komórka, portfel z gotówką i kartami płatniczymi oraz moje okulary korekcyjne, bez których ciężko mi było później funkcjonować-w sumie straty na ok. 2700 zł). Co dziwne- dookoła było dużo ludzi i nikt nic nie zauważył!!! Tego samego dnia okradziono Niemca i to także w sposób tak perfidny, że w głowie się nie mieści. W czasie, gdy on się kąpał w morzu, jego żona siedziała na plaży z koleżanką i rozmawiały, a obok nich znajdowały się torebka i plecak. Nawet nie zauważyły, kiedy zniknęła torba z całą zawartością(2 komórki, aparat cyfrowy, paszporty, gotówka, karta kredytowa- wartości ok. 2000 Euro!). Najbardziej jednak było mi żal pewnego polskiego małżeństwa, którzy po raz pierwszy wybrali się za granicę z małą córeczką na "wczasy swojego życia" i następnego dnia po przylocie zostali okradzeni dosłownie ze wszystkiego.Chcieli umieścić swoje rzeczy w sejfie, ale ponieważ był on czynny dopiero od 18-20, spakowali wszystkie cenne rzeczy, dokumenty i pieniądze do jednego plecaka i poszli na plażę, żeby poczekać. Cały czas mieli torebkę i plecak "na oku", ale w pewnej chwili podszedł do nich jakiś Tunezyjczyk i zainteresował się dzieckiem, opowiadając o animacjach w hotelu i próbując nawiązać rozmowę. Po chwili odszedł i okazało się, że ich duży plecak również zniknął. Straty na ok. 5000 zł!!!
Jeżeli chodzi o kradzieże w pokajach, też słyszałam o sytuacji, że ktoś wszedł przez balkon i ściągnął saszetkę z pieniędzmi i dokumentami. Podróżujemy dużo i często: Hiszpania(3 razy), Włochy (4 razy), Grecja (3 razy), Turcja (3 razy), Chorwacja, Francja, Norwegia, Szkocja, ale z takim procederem kradzieży nie spotkaliśmy się w żadnym kraju. W końcu wakacje to ma być przyjemny wypoczynek, a nie życie w ciągłym napięciu i pilnowanie torebki, czy plecaka, a i tak Ci go ukradną.Z tego też powodu na pewno nikomu nie polecimy wczasów w Tunezj, a zwłaszcza w Sousse, a i sami też tutaj się już nie wybierzemy.
Na plaży nie ma spokoju, bo co chwilę ktoś próbuje sprzedać Ci palmę, parasol czy inny kapelusz i choć stanowczo odmawiasz i tak za chwilę jest z powrotem i zaczyna od nowa. W morzu roi się od Tunezyjczyków, kąpiących się w całym umundurowaniu(głównie kobiety) i pełno "wyrostków", którzy niby grają w piłkę, a tylko obserwują, jakby tu kogoś okraść. Popływać spokojnie też nie można, bo jest się narażonym na chlapanie wodą lub inne zaczepki tubylców, co do przyjemności nie należy.
HOTEL El Hana Beach jest wielkim molochem, nie przygotowanym na obsługę tak dużej ilości turystów. W czasie naszego pobytu działały tylko 2 windy, w których było strasznie gorąco i tłoczno, a dojazd na 6-te piętro trwał w nieskończoność.Windy bagażowe brudne i śmierdzące(chyba będą posprzątane, jak się skończy sezon).
STOŁÓWKA- ciągle było jakieś zamieszanie ze stolikami, przy których mieliśmy siedzieć. Przydzielono nam stolik na 2 tygodnie, ale po kilku dniach nasza karta gdzieś zniknęła, a kierownik sali tłumaczył, że to turyści zabierają. Łyżeczek do herbaty, czy lodów praktycznie nie było-w końcu chodziliśmy ze swoimi lub jedliśmy lody widelcem. Kelner, który nas obsługiwał, nie znał angielskiego, więc po 2-krotnej próbie zamówienia białego wina do kolacji (i tak otrzymaliśmy czerwone), zrezygnowaliśmy w ogóle z napojów.Na filiżanki do herbaty i pucharki szklane do soków często trzeba było czekać. Śniadania były monotematyczne, choć myślę, że każdy mógł coś wybrać dla siebie, kolacje bardziej urozmaicone, ale choć jestem amatorką ryb i owoców morza, spróbowałam tylko 2 razy i nie były smaczne, więc przez resztę pobytu jadłam kurczaka lub spaghetti. Najlepsze były lody!
POKOJE - dość duże, ale niezbyt czyste. Sprzątanie ograniczało się do wyrzucenia śmieci z kosza i wymianie ręczników, choć 2 razy pani sprzątająca zabrała nam duże ręczniki z samego rana a nowe dostaliśmy dopiero pod wieczór.Dobrze, że mieliśmy swoje! Zlew był zapchany, więc mąż sam wcielił się w rolę hydraulika i przeczyścił go, potem już woda spływała jak należy.
ROZRYWKI- oferta niewielka, przy hotelu wciąż te same animacje, zestaw nagrań po 3 wieczorach zaliśmy prawie na pamięć. Na spacer promenadą nie miałam przyjemności wychodzić, bo było na niej pełno tubylców, którzy przyjeżdżali się kąpać w morzu, a następnie obmywali na chodniku swoje opiaszczone nogi, więc były bajorka wody i do tego pełno pustych butelek. Ogólnie brud, smród i zapach końskiego moczu,szczegołnie przy placu, gdzie stały dorożki, ale nie tylko.W kawiarniach sami Tunezyjczycy(mężczyźni) palący fajki, popijający wodę i obserwujący turystów.Woleliśmy nie wchodzić. Brakowało nam dobrego schłodzonego piwa(to tunezyjskie w hotelu bardzo "cienkie") i dobrego drinka. Polak wiadomo lubi się napić, a zwłaszcza w upalne lato, będąc na wakacjach, ale zapomnijcie o tym w Tunezji!
Jedynym miłym miejscem był port El Kantanoui (ok. 8 km od Sousse), gdzie było czysto, spokojnie i mało tubylców na plaży.Po incydencie z kradzieżą byliśmy tam kilkakrotnie i czuliśmy się w miarę bezpiecznie.
Podobnie, jak Pan"łysybeduin", z utęsknieniem czekaliśmy na samolot powrotny do kraju(to zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu!!!).
p,s.W przyszłym roku też wybierzemy się za granicę, ale do Turcji.Byliśmy tam 3-krotnie i jest to najbezpieczniejszy i przyjazny dla Polaków kraj, a ponadto ma wiele malowniczych miejsc, które warto zwiedzić.Polecamy wszystkim.
pojedziecie zobaczycie POLECAM!!!!!!!!!!!!!!!!
hotel zenada ludzie nie jedzcie tam bo jest strasznei nie jestem osoba wymagajaca i spalam w roznych miejscach na swiecie i wiele widzialam na oczy ale to jest zeznia nie hotel bez klimatyzacji!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cały tydzień słońce, zero deszczu, temp 35 do 45st C w cieniu rzecz jasna. Nawet dobre piwo
Selectour to najlepsze biuro z jakim miałem do czynienia. Rezydenci wszystko powiedzą na miejscu. Wycieczki perfekcyjne. Polecam SAHARE 2 dni egzotyki i niesamowitych wrażeń. Hotel to porażka za wszystko płać i uważaj bo w pokoju nic wartościowego nie możesz zostawic bo HOTEL NIE PONOSI ZA TO ODPOWIEDZIALNOSCI musisz wynajać sejf ale i tak czy to aparat fotograficzny czy tel. kom. trzymac przy sobie to śmieszne. O higienie w Hotelu zapomnijcie bo pokoje nie są sprzątane jak nie zapłacisz dodatkowo min 1 Dinar dziennie. Łazienka sprzątana lizolem, (pamiętam ten zapach jeszcze z wojska). Ale da się przeżyć jak dopłacicie za pokój z widokiem na morze.
Zle zorganizowane godziny sprzątania, mój pokój miałam odkurzony po 11 dniach i to tylko na żądanie, w łazience ciekła woda z wc, był dwa razy hydraulik i nic nie zrobił. Więc na podłogę kładli ręcznik.
Wstawałam o godzinie 9, i nie miałam ręczników bo pani zabierała (jak spałam) do wymiany a przynosiła o 13 lub 14 nie miałam się w co wytrzeć rano.
Minus dla hotelu- i to duzy, to wpuszczanie przez ochroniarzy i obsluge hotelu ludzi z miasta[zainteresowany daje 2DT i wchodzi na basen, popołudniu jest na nim conajmniej 75% ludzi z zewnatrz]. Slaba organizacja przy posilkach!!
Wróciłam z pobytu w hotelu El Hana Beach parę dni temu i muszę przyznac że jest bardzo mile zaskoczona poniewaz bardzo sie obawiałam, że wraz będziemy chodzić głodni a hotel bęzie odbiegal w zupełności od tego co widzielismy na zdjęciach. Jednak w 100% mogę polecic ten hotel ocyzwiscie dla osób któryz nie maja zbyt wygórowanych wymagań. Hotel jest naprawdę ładny, duży pokoje również, sprzątane codziennie wraz z wymiana ręczników. Posiłki serowowane w formie bufetu i naprawde jest w czym wybierac. Oprócz dań różne rodzaje cista, arbuzy lub melony oraz przepyszne lody. Okolica nawet spokojna mysłałam, że bedzie gorzej ( po zamknięciu okien cichutko). Pokoje sa oczywicie klimatyzowane. Dogodna komunikacja (autobus do Monastiru 1Dinar 200 milimów, koleja do portu odjezdzajaca co godzine spod hotelu 3,5 dinara w obydwie strony). Naprawdę polecam ten hotel.
Hotel ogolnie ok. Pokoje duże i przestronne, naprawde warto dopłacic aby mieć pokój z widowiem na morze. Niestety minusem pokoju były łazienki, brudne, jednak da się przeżyć. jeżeli chodzi o jedzenie to śniadania były słabe mało urozmaicone, natomiast obiadokolacje bardzo dobre, było z czego wybierać. obsługa hotelowa bardzo miła. Aby spokojnie spać i nie przejmować się cennymi rzeczami polecam wynajecie sejfu 8 dinarów na tydzień 10 dinarów kaucji. Animacje w hotelu zapewniają rozrywkę wieczorem. Zwiedzając okolicję polecam jazdę tzw. Tuk Tukiem, niezapomniane przeżycie za bardzo niską cenę. jedynym minusem w hotelu były windy. Jazda z 7 pietra koszmar, jeżeli na kazdym pietrze przystanek, no cóż ale sami chcielismy pokój z widokiem jak najwyżej. Polecam 2 dniową wycieczkę na Saharę, tak naprawde podczas tych dwóch dni mozna poznać i zobaczyć prawie całą Tunezję. Ogólnie wrażenia dobre, ale nie wiem czy drugi raz wybierzemy sie do Tunezji z powodu męczących , nahalnych tubylców żebrających o dinara .
hotel jak na swoje 3 tunezyjskie gwiazdki jest OK. problem tylko polega w miescie SOUSSE, jest gragiczne, i wszystkich takich jak por el kantoui, monastir, mahdia czy hammamet wypada zdecydowanie najslabiej, co potwierdzaja nawet sami pracownicy hotelu. medina tutaj jest tragiczna, kto nie musi niech nie idzie :), albo przynajmniej pofatyguje sie do innego miasta gdzie jest ona zdecydowanie lepsza, tj mniej w niej oszustow, zlodziei i naciagaczy czego sousse poprostu jest pelny. nam osobiscie nikt nic nie ukradl, ale pewnie tylko dlatego ze bylismy bardzo ostrozni.
juz pierwszej nocy po przyjezdzie po krotkiej wizycie w centrum dalismy sobie spokoj z jakimikolwiek wycieczkami czy zakupami w centrum sousse - poprostu z kazdej strony roi sie od zlodziei i wszystkich cudownych arabskich sprzedawcow. kilka uwag - jezeli nie chcesz tam czegos kupowac NIE PYTAJ O CENE, jezeli jakikolwiek sprzedawca podaje ci reke NIE WYCIAGAJ SWOJEJ!!, jezeli ktokolwiek cokolwiek wklada ci do reki NIE BIERZ TEGO bo juz mu tego nie oddasz, jezeli ktokolwiek bedzie chcial wskazac ci droge PODZIEKUJ MU, bo wezmie od ciebie za to 15DT, nie pros przypadkiem zadnego araba o zrobienie zdjecia bo albo cie za to skasuje albo aparatu juz wiecej nie zobaczysz.
pozatym wszystkim hotel jest w porzadku, obsluga bardzo fajna, sporo w nim restauracji, nawet nocny klub, mozna korzystac z calego kompleksu el hana ( w sumie 3 hotele), w sumie przez 2 tygodnie pobytu nie wychodzilismy wieczorami na miasto, chyba ze do jechalismy do port el kanoui czy monastiru, gdzie mozna bylo sobie spokojnie usiasc w jakiejs fajnej restauracji i w spokoju napic sie czegos i zjesc, bez oblapiajacych cie wokol arabow probujacych sprzedac swoj chlam.
jedzonko w hotelu bylo ok, chociaz przez pierwsze 3 dni nie poznalem nikogo, kto nie mialby problemow zaladkowych, ale po kilku dniach mija i jest juz ok. sniadanka niezbyt urozmaicone (da sie spokojnie przezyc), na kolacje zawsze cos innego, przewaznie mozna bylo cos dla siebie wybrac, po kazdej kolacji deser (ciastka, arbuz i lody). jedzenia nie brakowalo, mozna bylo jesc ile sie ma ochote.
jezeli ktos zastanawia sie nad wczasami w tunezji zdecydowanie nie polecam SOUSSE, gdybym mieszkal tu w jakims malym hotelu, bez basenow restauracji i barow to wieczorami nie mialbym kopletnie co robic, bo wycieczek wieczornych do miasta odradzam, szczegolnie dziewczetom badz paniom. zdecydowanie bardziej polecilbym port el kantoui czy chocby monastir gdzie jest zdecydowanie spokojniej (chodzi mi o tych wszystkich naciagaczy i zlodziei), jest gdzie spedzic wieczor poza hotelem i nie trzeba sie bac ze wroci sie do domu bez telefonu czy aparatu.
jezeli ktos chcialby wiecej info badz zdjecia, prosze pisac vonbaronek@gmail.com
Hotel byl jak dla mnie bardzo dobry. Wprawdzie pokoje nie byly powalajace, ale reczniki byly codziennie zmieniane, widok piekny (za 2 tyg. zaplacilam 20$,ale niektorzy nawet 10$, trzeba sie targowac juz na wstepie). Basen nie za duzy, dosc gleboki 2,8 m na wiekszej powierzchni. Plaza piaszczysta, bardzo ladna, morze to poezja :) sa meduzy, ale male i jakos mnie zadna nie poparzyla. Na plazy jak sie ma jasna skore nalezy sie liczyc z zaczepianiem przez Tunezejczykow, przy basenie jest za to wzgledny spokoj. Animacji nie bylo za duzo, okolo poludnia co drugi dzien w basenie aquaoaerobic i uklad choreograficzny, na drugim basenie codziennie. O 22 zawsze cos sie dzieje. W hotelu jest tez basen kryty, wiec jak ktos sie wybiera do Tunezji poza sezonem to nie ma problemu.
Z jedzeniem trzeba uwazac, dosc dobre i bardzo duzo, ale czasami niektorzy mieli biegunkowe przygody (moze to sprawa indywidualna zwiazana ze zmiana kuchni i klimatu). Sniadania: drozdzowki, pieczywo francuskie, ser, mortadela, marmolada, jajka, mleko z platkami (b.dobre te platki :)). Na obiad zawsze zupa i kilka dan glownych do wyboru, duzy wybor salatek. Na deser polecam lody i owoce, bo ciasta wszystkie smakuja tak samo(slodko). HB w zupelnosci wystarczalo, a jak sie ma wiekszy apetyt to w hotelowych restauracjach zawsze mozna cos zjesc za nieduze pieniadze (pizza 3,5-5 DT, paczek/nalesnik 1,5 DT) Kelnerzy bardzo mili, wode moze 2 razy do obiadu zamowilam (po 1,2 DT a w sklepie 400 mililimow za 1,5l), wiec to nieprawda ze sie bocza, kiedy nie zamawia sie napojow.
Dyskotek w poblizu dostatek :) w Saloon sa glownie Europejczycy, Living tez jest fajne (chillout), Banana, Arena (mala, sporo miejscowych, wszyscy tancza). Troche dalej jest Bora Bora pod golym niebem.
Na zakupy pamiatek trzeba isc do mediny-najlepiej wejsc troche glebiej za meczet, na ulicy przy hotelu moga naciagnac.Skora jest tania: za klapki mozna zaplacic 10 DT, nieduza torebka podobnie, kurtka z ladnej miekkiej skorki ok. 150 DT. Lepiej od razu powiedziec ze jest sie z Polski, od razu sa nizsze ceny. Jak sie robi zakupy gdziekolwiek trzeba liczyc reszte,czasami wydaja za malo. Fajka wodna,herbata mietowa i kawy sa super. Warto chodzic kawiarni :) Alkohol lepiej kupic wczesniej w Polsce.
Na wycieczkach bylam w Tunisie i na Saharze. Tunis byl swietny a Sahara jeszcze lepsza, cena wysoka bo 150$, ale warto. Zostana niezapomniane wrazenia, szczegolnie po jezdzie Jeepami po trasie Paryz-Dakar :)
Na tych wakacjach wypoczelam jak malo kiedy, chcialabym jeszcze tam kiedys wrocic i to do tego samego hotelu. Jesli ktos woli luksus i chce miec swiety europejski spokoj to odradzam El Hane, jest w centrum wszedzie blisko, ale nie ma hotelowej plazy (na lezakach raczej nie zaczepiaja). Trzeba tez wynajac sejf, kolezance ukradli ladna sumke z pokoju.
jestem naprawde pozytywnie zaszkczona tym hotelem... spodziewalam się raczej nudnego budynku z mala ilościa atrakcji i w dość nieciekawym położeniu... jednak okazalao się ze jeste zupelnie inaczej... przezyłam tam niezapomniane chwile... polecam wszystkim...
Dopłaciliśmy 20$ za pokój z widokiem na morze, opłacało się, głowne minusy hotelu: 1. nie sprzatają, łazienki nie sprzatane porządnie od lat tylko ewentualnie na wstępnie oblane środkami czystości, w pokojach wykładzina nie wymieniana od lat co skutkuje np jeśli chodzi o nasz pokój- pluskwy!!!!!koszmar!!!!ale może akurat mielismy pecha że na taki trafiliśmy, sprzątają tak samo (prawie wcale) bez względu czy się zostawia 1DT czy nie, więc po co przepłacać, posciel i ręczniki wymienione raz w ciągu tygodnia 2.beznadziejna obsługa na stołówce, przerzucają od stolika do stolika zanim jakiś przydzielą a i tak potem są problemy bo za dużo osób przydzielą do jednego, czeka się rano na filiżanki a wieczorem na talerze bo mają mało sztuk i się czeka zanim umyją, czeka się też na sztućce, niektórzy kelnerzy opryskliwi, jedzenie ok, nie mielismy problemów jelitowych, tylko mało urozmaicone, mały wybór. Aczkolwiek hotel nie odstaje od innych w tej kategorii pod w/w względami i standardów dla krajów arabskich. Plusy: położenie, przy plaży i blisko medyny w centrum miasta, super muzyka wieczorami. Jesli chodzi o biuro Selectours to nie mam zastrzerzeń, wszystko zgodnie z planem.