W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Piaszczyste plaże idealne do kąpieli i opalania
Przystań rybacka z lokalnymi tawernami
Możliwość uprawiania sportów wodnych i rejsów
Tuż obok rezerwatu Ropotamo z dziką przyrodą
co za brednie wypisujecie o rezydencie i animatorach??? tylko oni jako jedyni starali sie aby te wakacje byly milo spedzone!!
Monika Bartek i Krum spisali sie na medal...DZIEKUJEMY WAM:)
Witam, w Green Park spędziłam bajkowe 10 dni. Cudowne miejsce, cudowna atmosfera. Niesugerujcie się niepochlebnymi opiniami. Tak w skrócie - czyste, przestronne pokoje, z całym możliwym wyposażeniem, smaczne, urozmaicone posiłki, wycieczki fakultatywne do zabytkowych miast i niezapomnianej Turcji. I tak na przyszlość - wybierajcie tylko all inclusive oraz miejsce, gdzie po sezonie hotel oraz miejscowość nadal tętni życiem. Pozdrownienia dla Romka i Roberta, Eli i Roberta oraz Marty i Przemka.
Okłamano nas twierdząc, że jest to hotel ****. Dla dzieci nie było żadnych, ale to absolutnie żadnych atrakcji. W przeciągu 2 tyg sprzątanie pokoju ograniczało się do wymiany worków na śmieci. Pokój nie został ani razu odkurzony! Przydatna znajomość języka bułgarskiego, bo tylko w taki sposób można sie porozumieć. Materace na leżaki przy basenie tylko za opłatą (duży wydatek). Rezydent-Pan Krum... krótko mówiąc-nieprofesjonalny!
Hotel na pewno nie 4. gwiazdkowy. Jedzenie słabe, a napoje w formule all inclusive rozcieńczone. Obsługa w restauracji przeciętna, miła obsługa w grill bar i w pool bar. Wyposażenie pokoi dosyć przeciętne. Plusem ładny basen.
Jednym słowem "TRAGEDIA". Czytając poprzednie opinie zastanawiam się czy to jest to samo miejsce! Hotel jest ładny i na tym kończą się plusy tego miejsca. Plaża północna niesamowicie brudna! Południowa znacznie lpsza, jednak zarówno na jednej jak i drugiej ostatni turnus nie uświadczy leżaków. Kożystanie z leżaków przewidziane jest tylko dla wcześniejszych gości. Miasteczko malutkie i opószczone. Totalny brak miejsc na spożycie posiłku poza hotelowym bufetem. Pozamykane bary, restauracje, dyskoteki - pozamykane miasto. Hotel nie oferuje żadnych atrakcji, zabaw. W barach nie są uzupełniane alkohole - jak coś się skończy to tego nie ma i nie będzie np. zamawiasz kawę w barze o mleku możesz zapoomnieć, wczoraj piłeś czekoladowe winko dziś zostało tylko pomarańczowe z pośród kilku smaków. Zamiast ciasta trzeba zadowolić się wfelkami o wątpliwej świeżości i to przez dziesięć dni cztery razy dziennie. Jeśli chodzi o owoce można liczyć tylko na arbuza. Lody w kulkach, trzy dni przed zakończeniem turnusu nie podano, dwa dni przed zakończeniem został tylko jeden smak - jabłkowy, w ostatni dzień nie podano - zabrakło nawet jebłkowego. Posiłki manotanne, bez smaku, niektóre potrawy - większość nie do przełknięcia. Do zjedzenia obiadu zmusiliśmy się tylko raz. Nic straconego czego nie zjadło się na obiad dostało się na kolacje, jeśli nie zjadło się na kolacje dostało się na śniadanie... Tak naprawdę większość dań była obrzydliwa, niektóre były zwęglone.
ogólnie hotel oceniam pozytywnie, choć moim zdaniem 3 gwiazdki to wystarczająca ilość, piękny basen, miła obsługa, kiepskie łazienki i wyżywienie, tragiczna \"praca\" pań animatorek z Triady oraz żadna \"praca\" pani rezydent również z Triady
BYŁEM W TYM HOTELU POD KONIEC LIPCA Z RODZINĄ.WRAŻENIA Z POBYTU WSPANIAŁE.SZCZEGÓLNIE POLECAM JAKO HOTEL RODZINNY.WSPANIAŁE ANIMATORKI,W PORZĄDKU PANI REZYDENT.BASEN CZYŚCIUTKI I DOSYĆ SPORY W PORÓWNANIU DO INNYCH HOTELI W OKOLICY.JEDZENIE BARDZO DOBRE,KAŻDY ZNAJDZIE COŚ DLA SIEBIE.POKOJE I ŁAZIENKA CZYŚCIUTKIE,NA 11 DNI POBYTU 3 RAZY ZMIENIANO POŚCIEL.OKOLICA BARDZO CICHA,SZCZEGÓLNIE POLECAM DLA LUDZI PRAGNĄCYCH SPOKOJU.OBSŁUGA OK. BARDZO WSZYSTKIM POLECAM!!!!!!!!!!!
Hotel jest paskudny. Plaża brudna i zaniedbana. All inclusive - najgorsze jakie widziałem. Personel nie uprzejmy, a szef chodząc po stołówce, gdzie jest szwedzki stół paluchami wybierał ogórki z talerzy. Gdy jadł posiłek przynoszono mu inne jedzenie niż to w restauracji. Jedzenie nieświeze, zimne i monotonne. Właściwie to po drugim dniu już chce się wracać do Polski. Jedynie animatorzy - Monika i Bartek, oraz rezydent Krum staneli na wysokości zadania i starali się w miarę swoich możliwości, by goście byli zadowoleni. Jedno jest pewne - więcej nie wyjadę z biurem SkyClub - totalna porażka.
Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu w Kiten. Hotel piękny, pokoje czyste, super basen, chyba największy z wszystkich hoteli w okolicy. Cudowne położenie hotelu, w ciszy, spokoju. Pakiet all inclusive dobry. Bardzo duży wybór jedzenia i szczerze powiedziawszy tylko w jeden dzień na obiad nie było co zjeść, bo jedzenie było straszne. Napoje podawane w plastikowych kubkach co też nie bardzo nam przypadło do gustu. Ale to naprawdę nic takiego. Nie ma możliwości, aby człowiek był tam chciaż przez moment głodny. Kończy się śniadanie, za godzinę już zaczyna się obiad..itp. Miła obsługa, dużo wycieczek fakultatywnych, rezydent bardzo fajny człowiek (Krum). Niestety animacje nie wychodziły animatorom. Codziennie to samo. Plaża w niedalekiej odległości od hotelu. Woda w morzu cudowna -29 stopni. Mimo tych paru niedoskonałości jestem bardzo zadowolona z pobytu w Green Parku. Było naprawdę wspaniale. Nie zgadzam się z opiniami powyżej, ze było strasznie, tragedia..itp. kompletne bzdury. Warto tam pojechać.
Wczoraj wróciłam z hotelu Green Park. Spędziłam tam wspaniale 12 dni [termin 23.08-3.09.2008r.]w międzynarodowym towarzystwie, co było zdecydowanym plusem! Czesi, Bułgarzy, Słowacy i oczywiście Polacy stworzyli znakomitą atmosferę. Zajęcia prowadzone przez 'Pana od Sportu'[Tomka ;)] przyciągały wczasowiczów. Jeśli ktoś nie miał ochoty grać w siatkówkę, ringo itd zawsze mógł kibicować do czego był zachęcany ;) Rezydentka-Diljana bardzo sympatyczna, wywiązywała sie ze swoich zadań. Obsługa hotelu zawsze pomocna i pozytywnie nastawiona do Turystów. Szczególne podziękowania dla barmanów [Metody, Ilja, Ivan...]-mistrzowie fantazyjnych drinków :) Hotel idealny, wyżywienie urozmaicone. Dziękuję wszystkim za wspaniałe 12dn! Paula-Siostra-Brunetka;)
Niestety nie tak powinien wyglądać wyjazd z opcją all inclisive, który z powyższą nie ma wiele wspólnego. Pierwsze wrażenie były bardzo dobre, ale z minuty na minutę dostawaliśmy po gębie dowiadując się o nowych "atrakcjach". Po pierwsze mimo, ładnych, przestronnych i dobrze wyposażonych pokoi w powietrzy czuć wilgoć spowodowaną powodziami po każdej kąpieli (cóż wąskie jak palec rury kanalizacyjne, nie nadążały ze zbieraniem wody z brodzika pod prysznicem). Machnęliśmy na to ręką, bo nie utrudnia to znacznie życia. Kolejna sprawa to obsługa zarówno hotelu i jak i biura Turystycznego. W pierwszym dniu odnieśliśmy wrażenie, że zrobią wszystko aby ułatwić nam życie lub pomóc. Niestety, to było tylko pierwsze wrażenie. Po pierwsze zgubiono nam klucz w recepcji (która miała być bezpiecznym miejscem do ich przetrzymywania), dostaliśmy za to ochrzan od pani recepcjonistki (w języku bułgarski, bo tylko takim włada 99% społeczeństwa) i żadnych przeprosin. Po drugie, nasz rezydent był nastawiony tylko na zarobek z wycieczek i nie miał czasu ani ochoty na pomaganie nam z jakimkolwiek problemem. Pragnę jedynie pochwalić panią (przepraszam, nie pamiętam jej imienia), która potrafiła wyjść nam na przeciw. Po trzecie, mimo wykupionego pełnego pakietu należało przygotować nie "małą" sumkę na dodatkowe opłaty jak: opłata klimatyczna (za 10 a nie 9 dni), dla barmanów aby mieć pewność, że leją bezpieczne trunki. Kolejna sprawa to jedzenie, które niestety pozostawia wieele do życzenia. Otóż, większość pożywienia jakie nam serwowano to mielonki o niewiadomym pochodzeniu i ciężkostrawne niedające się sklasyfikować potrawy. Poza tym, do trochę lepszej (nie mówię dobrej) plaży był kawał drogi a ta bliska opisywana w folderach nie nadaje się nawet na wysypisko śmieci. Ogólnie bród, smród i orzeszki. Hotel to było jedyne miejsce gdzie było w miarę czysto i schludnie cała reszta miasta to istny syf, łącznie z plażą. Na koniec dodam, że jedzenie jest tylko o wyznaczonych porach, "lody i ciasta" to pomyłka a z baru można korzystać tylko do 22 a nie 23 jak pisano w ofercie. Dostawaliśmy drinki w plastikowych kubkach. Generalnie odpocząłem, ale czułem się wszędzie jak intruz, nie gość. To tak w skrócie.
Hotel godny polecenia, jedzenie rozmaite - dzieci miały swoje smakołyki (pizza, frytki, lody na deser, grill, desery do obiadu itp).
Witam, w Green Park spędziłam bajkowe 10 dni. Cudowne miejsce, cudowna atmosfera. Niesugerujcie się niepochlebnymi opiniami. Tak w skrócie - czyste, przestronne pokoje, z całym możliwym wyposażeniem, smaczne, urozmaicone posiłki, wycieczki fakultatywne do zabytkowych miast i niezapomnianej Turcji. I tak na przyszlość - wybierajcie tylko all inclusive oraz miejsce, gdzie po sezonie hotel oraz miejscowość nadal tętni życiem. Pozdrownienia dla Romka i Roberta, Eli i Roberta oraz Marty i Przemka.
Hotel ładny ,ale niestety brakuje w nim spokoju.Okupują go koloniści którymi nikt ,się nie zajmuje,jest to hotel zdecydowanie kolonijny ,a nie przystosowany dla rodzin z dziećmi,brak animacji.Jedzenie dobre ,ale zdarzało,się że go brakowało, na jadalni hałas nie do zniesienia,basen duży ale nie ma na nim swobody(koloniści skaczący po głowach).Wieczorami nic,się nie dzieje, brak rozrywki dla dzieci
Witam wszystkich. Chętnie podzielę się swoimi wrażeniami o hotelu i okolicy, tak więc: duży basen, przesypmatyczna obsługa, ciepłe morze z fajną plażą i przede wszystkim bardzo niskie ceny dosłownie wszystkiego i wszędzie. Hotel szczególnie polecam rodziną z dziećmi i osobą ceniącym spokój. Przebywałyśmy tam w dniach 21-31.07.2007.
Hotel czysty i zadbany , położony na dużym obszarze , jedynie czego brakuje to odpowiedniego placu zabaw dla dzieci .Posiłki urozmaicone , każdy mógł wybrać coś dla siebie .Dojcie do plaży zanieczyszczone śmieciami ale to w Bułgari widać wszędzie na każdym kroku , jedynie rejon hoteli jest wysprzątany.Plaża czysta , woda ciepła i pogoda cały czas - czego chcieć więcej.
W Green Park odpoczywałem z Żoną w sierpniu 2007. Nie mogę się zgodzić z tymi radykalnie negatywnymi opiniami, które przeczytałem poniżej- piszący te opinię przebywali chyba w innym hotelu(?). Hotel jest czysty, obsługa miła, jedzenie dobre i świeże (nie słyszałem o żadnym przypadku złego samopoczucia po posiłkach). Zgodzę się jedynie z oceną stanu czystości najbliższej plaży i ulic- nie za ciekawie. Za to inne plaże super- minusem daleka droga pełna zorganizowanych gangów komarów, które tną bez litości. Do minusów zaliczam także stan łazienki, gdzie źle wypoziomowana podłoga i zbyt płytki brodzik powodują tworzenie się kałuż. Wycieczki fakultatywne proponowane przez rezydenta należy sobie podarować- to nie zwiedzanie, ale bieg na czas po pięknych miejscowościach. Obejrzeć je warto -ale samemu na spokojnie. Największym minusem wyjazdu jest bezapelacyjnie autokar. Dla ludzi powyżej 180cm wzrostu podróż jest nie do wytrzymania. Nie ma mowy o włożenie kolan przed siebie za fotelem sąsiada. Pojazd marki Ayats przypomina pod względem miejsca chińską łódź podwodną. Nie będę się rozpisywał o awarii klimatyzacji- która mogła się skończyć dla niektórych nieciekawie. Zastanówcie się dwa razy, jeżeli chcielibyście podróżować tym środkiem lokomocji. Do minusów można zaliczyć także drinki w plastiku. Ogólnie wyjazd polecam- ja będę go wspominał bardzo dobrze.
W hotelu Green Park przebywałem z Żoną w sierpniu 2007. Nie rozumiem tych radykalnie negatywnych opinii, które przeczytałem poniżej. Hotel jest czysty, obsługa miła, jedzenie dobre i świeże (nie słyszałem przez cały wyjazd o żadnym przypadku złego samopoczucia po posiłkach). Zgodzę się jedynie ze stanem czystości najbliższej plaży i ulic- do Europy daleko. Minusem w hotelu jest łazienka, gdzie żle wypoziomowana podłoga i zbyt płytki brodzik powodują tworzenie się kałuż. Wycieczki fakultatywne można sobie podarować- to nie zwiedzanie lecz przebiegnięcie po danej miejscowości. Warto zobaczyć Sozopol i Neseber, ale lepiej jechać samemu. Największą niedogodnością jest autokar- dla osób powyżej 1,80m wzrostu podróż staje się nie do wytrzymania. Pojazd marki Ayast był chyba pierwotnie zaprojektowany jako łódź podwodna dla Chińczyków. Zastanówcie się dwa razy zanim zdecydujecie się na ten środek lokomocji- na prawdę było nam nie do smiechu. Oferta firmy KrakTravel jeko jedyna zgadzała się z rzeczywistością- w innych zdarzały się mniejsze lub większe różnice. Ogólnie wyjazd i sam hotel godny polecenia. Bedę wspominał te wakacje jako bardzo udane.
Hotel położony w niewielkiej odległości od plaży północnej, brak wypożyczalni sprzętu do nurkowania i windsurfingu. Dojście nieoświetloną, wyboistą drogą. Miasteczko Kiten we wrzesniu jest zupełnie wymarłe. Stopniowo zamykane sąpunkty handlowe w centrum. Do dyspozycji gości pozostaje jedynie supermarmarket.Sam hotel, jak na bułgarskie warunki, dość czysty. Pokoje sprzątane codziennie, jednakże bardzo niedokładnie. Odkurzacz nie jest używany przez panie sprzątające. Wymiana pościeli i ręczników: 1 raz w ciągu 10 dniowego pobytu, jeżeli ktoś życzy sobie częstszej wymiany musi zostawiać regularnie napiwki. Jedzenie fatalne. Te same posiłki serwowane każdego dnia. Pokarmy nieświeże i wielokrotnie przetwarzane. Frytki surowe. Brak owoców, za wyjątkiem arbuza. Brak ciast, wyjątek stanowią wafelki o wątpliwej świeżości. Zjadliwe są jedynie pomidory, ser owczy, dżem i pieczywo nie pierwszej świeżości.3 dni przed naszym wyjazdem z alkoholi oferowanych w ramach opcji all inclusive pozostały już tylko rakija, wino i piwo. Trunki, które się skończyły nie były uzupełniane. Brak soków owocowych. Obsługa na stołówce okropna. Duży szacunek dla rezydenta Open Travel Group na miejscu, Kruma, który doskonale wywiązywał się ze swoich obowiązków, służąc wszelką pomocą. Nie polecam podróży z Open Travel Group. Pracownicy biura w Polsce nie maja pojęcia o tym jakie wycieczki sprzedają. Brak jakiejkolwiek kompetencji z ich strony. Gdyby nie fantastyczna atmosfera panująca wśród wczasowiczów wypoczywających w Green Parku, pobyt byłby zupełnie nieudany. Polecam wycieczkę do Istambułu, zapada głęboko w pamięć. Proszę się dobrze zastanowić wybierając urlop w Bułgarii, gdyż ten kraj do prawdziwej Europy ma jeszcze bardzo, bardzo daleko. Wystarczy podkreślić, że na ulicach jak i na plaży nikt nie sprząta...
Brawa dla animatorów Karoliny, Tomka i pani rezydent Kasi. Świetne zajecia areobik, pilates :), klub dla dzieci, wieczorki i dyskoteki. Korzystali nawet ludzie z innych krajów i również byli zadowoleni. Miła atmosfera i obsługa hotelu. Jedzenie wyśmienite. Gorąco polecamy!