530 opinii
W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Poniższe, negatywne opinie są dla mnie niezrozumiałe. Jeśli ma się duże wymagania, to trzeba wybrac 5 gwiazdek. Homere to fajny 3 gwiazdkowy hotel, położony 6 km od miasteczka Midoun. W cichej i spokojnej okolicy, blisko plaży (ok 150m). Doskonałe miejsce na spacery wzdłuż długo ciągnącej się linni brzegowej. Jedzenie jest bardzo smaczne, personel zawsze uprzejmy, miły i uśmiechnięty, animatorzy to fajni faceci, którzy dbają o gości. Hotel posiada różną zabudowę i poleca pokoje z tarasami, balkonami oraz bez, w stylu mauretanskim, biało niebieskie kolory dominujące. We wspomianym wcześniej miasteczku, w każdy piątek odbywa się duży targ. Poza tym jest dużo sklepów, barów i kawiarni, w których można wypic pyszną kawę. Do miasteczka można dojśc prostą drogą, lub za kilka dinarów \"złapac\" taxi. Z czystym sumieniem Polecam Wszystkim ten hotel.
Smaczne posiłki. Miła obsługa. Ładne i czyste pokoje.
Zimna woda w krytym basenie.
To, co opisała Pani Barbara poniżej sprawdziło sie w 100%. Ja ze swojej strony dodam, że wiele razy podróżowałam z Itaką ale to był ostatni raz. Chciałam ostrzec ludzi przed wyjazdem do tego hotelu na stronie Itaki, ale kiedy poczytałam o moderatorze, który sprawdza tekst oraz o tym, że mają 30 dni na publikację opinii to doszłam do wniosku, że albo nie opublikują albo i tak będzie za późno. Podziwiam też chwyt z tą nagrodą- 5000 zł za opinię. Jeśli ktoś ma nadzieję na taką kasę to czy można się łudzić, że dostanie ją za opinię negatywną? Nie ma ciepłej wody w krytym basenie, all inclusive to fikcja, hotel na pustkowiu (dookoła pełno opustoszałych hoteli i bezpańskie psy wałęsające się po brudnej, zaniedbanej plaży). Brudne ręczniki, mrówki w pokoju, zepsute i zagrzybiałe leżaki przy basenie, wiecznie brak piwa i wszelkich napojów, przekąski nie istnieją, herbaty często brak, brak lodówki w pokoju, brak sprzętu do zabaw sportowych,itd., itd. W dość dużym obiekcie-tylko 20 Polaków. Nawet dla singli cena bez dopłaty i pokój trzyosobowy. A czemu nie? I tak pusto w hotelu i tak. Nawet na bazę wypadową nie nadaje się ten hotel, ponieważ całą wyspę można zwiedzić w jeden dzień. A wyprawy na ląd z Djerby nie mają większego sensu. Nie eksperymentujcie z tym hotelem. Wybierzcie inny i zanim pojedziecie to poszukajcie opinii z różnych źródeł w Internecie. Czasem za 100 zł więcej od osoby można być w innej rzeczywistości.
brak
wszystko co tylko możliwe
Wyjechaliśmy do hotelu Homere z biurem ITAKA na początku stycznia 2019 razem z dziećmi, dla których miał to być wspaniały pobyt non-stop nad podgrzewanym basenem i przy barze z przekąskami. Dopiero co wróciliśmy i od razu muszę się podzielić z Państwem swoją opinią. Nie mogę się po prostu powstrzymać. Gości z Polski było około 40. Po przyjeździe powitała nas grupa przemiłych animatorów, którzy podczas zakwaterowania pomagali jak mogli. Wydawało się, że wszystko jest w porządku (przyjechaliśmy późnym popołudniem), ale pierwsza skucha nastąpiła w barze, do którego udaliśmy się na przekąski i drinka zaraz po rozpakowaniu bagaży. ?Przekąski? stanowił jeden talerz suchego ciasta na tylu gości. No ale nic, brniemy dalej i zamawiamy czerwone wino (mieliśmy opcję All inclusive) ? nie ma. Nie było w ogóle żadnego wina. Rumu nie, wódki nie, tylko jakiś zdechły wermut, którego nie dało się pić. Błyskawicznie skończyły się kawa i herbata. Kubki też. I mleko. Pan barman ?dwoił się i troił? chodząc gdzieś, załatwiając te rzeczy? Bardzo się starał? Truchtał po to wszystko gdzieś daleko bo trwało to i trwało? Codziennie? Wina udało nam się napić dwa razy w ciągu 8 dni. Za jednym po lampce, za drugim mój mąż już się nie załapał. Wystarczyło tylko dla mnie. Nawet człowiek upić się nie mógł z frustracji. Pani Dorota, przemiła rezydent, tłumaczyła w hotelu, że ma być wino. Że ma być herbata. Że mleko ma być. Jednego dnia przyjechała przed południem, więc mówię, że znowu nie ma herbaty. Pyta zatem barmana gdzie herbata. Barman mówi, że skoczy po nią wieczorem (???) Ale sprawa została postawiona twardo, żeby jednak musi być już teraz, więc chyba pchnęli jakiegoś kamela po tę herbatkę i za jakiś czas już była. Nie muszę chyba dodawać, że na długo nie wystarczyło. A teraz to, po co przyjechaliśmy w pierwszej kolejności, czyli podgrzewany, kryty basen. Idziemy na drugi dzień po przyjeździe każdy w swoim fajowym kostiumie pod ubrankiem, żeby wygrzać kości w tym fantastycznym przybytku. Macamy wodę ? zimna. Idziemy do managera, racząc się po drodze zeschłym ciastem (starczyło po małym kawałku, oj dobrze, że zdążyliśmy przed innymi gośćmi), zgłaszając, że nie ma kubków i kawy i czegoś tam jeszcze i mówimy, że woda zimna. Okazują pełne zrozumienie i mówią że podgrzeją. Idziemy wieczorem ? woda zimna. Zgłaszamy. Dziwią się, że nie ciepła, bo przecież podgrzali właśnie. Lecimy na basen, żeby zdążyć do tej ciepłej kąpieli. Woda zimna. I tak na okrągła. Aż wreszcie, chyba czwartego dnia pobytu, macamy tę wodę, a ona ciepła! Jezus, Maria, wskakujemy i pławimy się pół godziny, a tu wpada szkółka pływacka Djerba Natation. Śmieję się nieśmiało wyrażając przypuszczenie, że chyba nagrzali wodę dla tej szkółki, taki żarcik, wiecie. Niestety proroczy. Dodam tutaj, że duża grupa dzieci z instruktorami odgrodziła płytszą część basenu, także byliśmy uwięzieni na tej głębszej z dziećmi, które pływają słabo albo wcale. To był jedyny dzień kiedy woda była ciepła. Potem przy Pani rezydent latali z termometrem i udowadniali, że 25 stopni to wystarczy. Szkoła pływania miała ponad 28. I taka jest prawidłowa temperatura w basenie rekreacyjnym ? 28 do 30 stopni. My nie pływacy olimpijscy co robią po 100 basenów. Uwierzcie mi, każdy stopień więcej robi różnicę. Żarliśmy się o ten basen do końca pobytu. Na dwa dni przed odlotem dodali jeszcze po talerzu przekąsek i było prawie normalnie. Raz nawet zawiadomili nas radośnie, że do kolacji będzie wino. Było trochę wódki i rumu. Cola notorycznie się kończyła, a dla dzieci był głównie sprite, bo wszystko kończyło się w tempie światła. Zaznaczam, że nie jestem jakimś zwariowanym, turystą co mu przeszkadza kształt ziarenek piasku. Jeżdżę z dziećmi na kempingi i to, co było w tym hotelu, czyli mrówki panoszące się w pokoju ze zdezelowanymi szafami, drzwiami, których nie dało się zamknąć inaczej niż przy użyciu klucza, syf pod łóżkiem i czyjeś niesprzątnięte talerze w szafie (??), monotonne jedzenie, brak owoców (dawali tylko mega kwaśnie pomarańcze) i brak serwetek nie robią na mnie wrażenia i mam to gdzieś. Chodzi mi wyłącznie o ilości jedzenia i picia, no i basen. Handryczenie się kilka razy dziennie o wszystko na opłaconych wakacjach jest bardzo niekomfortowe. A że jeszcze bez rezultatu, to już w ogóle. Żeby być sprawiedliwym, to nie mogę nie powiedzieć o bardzo fajnym zespole animatorów, którzy robili wszystko, żeby umilić nam czas i byli wspaniali dla dzieci. To tyle. LUDZIE NIE JEDŹCIE DO TEGO HOTELU!!!!!
Animatorzy
Wszystko pozostałe
Szanowni Państwo przed zakupem wycieczki do tego hotelu zachęcam zapoznać się z opiniami na zagranicznych portalach turystycznych. Hotel po ponownej kontraktacji przez Polskiego organizatora ITAKA. Wszystko wskazuje na to, że wymarzone wakacje w wykupione w tym hotelu mogą okazać się koszmarem. Hotel zbiera bardzo negatywne opinie w tym sezonie 2018- powtarzają się te same problemy dotyczące czystości w obiekcie i braku jedzenia ! Proszę wpisać choćby w google nazwę hotel homere i pojawią się aktualne opinie. Zachęcam do lektury przed podjęciem decyzji.
ładna plaża, położenie dla osób chcących odpocząć od miejskiego zgiełku.
wyżywienie, czystość
Hotel godny polecenia dla ludzi ceniących spokój.Coctajle w barze ohydne o smaku mydlin ,piwo i wino bardzo dobre szczególnie wino różowe.Prowadzący animacje w stosunku do Polaków bezczelny i nie mile nastawiony. Pani rezydentka biura Itaki to jedna wielka pomyłka ,zero zainteresowania wczasowiczami ,umiała naciągać tylko na wycieczki.Hotel adekwatny do ceny.Przy małym bakszyszu pokoje pięknie udekorowane. Radek przewodnik z Itaki to człowiek który wykonuje sumiennie swoje obowiązki ,on by był zdecydowanie lepszym rezydentem niż pani Magda.
Hotel polecamy z wyjątkiem baru i prowadzącego animacje, ponieważ w stosunku do Polaków był bezczelny. W barze coctajle smakowały jak mydliny. Natomiast piwo i wino bardzo dobre. Obsługa w barze miła. Rezydentka firmy Itaka to jedna wielka pomyłka, która nie potrafiła nic załatwić.
Tani wypoczynek z zapewnieniem podstawowych udogodnień. Polecam chcącym wypocząć za niewielką kasę.
Ostrzegam!Nie sugerujcie się opiniami zamieszczonymi tutaj!Pisze je głupia rezydentka Anna i ludzie z itaki.W hotelu dyskryminacja na każdym kroku!Liczy się tylko Francja!Żadnych animacji dla Polaków,dostajemy najgorsze pokoje z widokiem na plac budowy gdzie od rana napie... koparka!Przy barku Polacy traktowani w drugiej kolejności. Hotel przepełniony studencikami z Francji,brak miejsca na plaży,na basenie,stołówce,barze,brak talerzy,szklanek,sztućców ogólnie wszystkiego!!!!!!Jedzenie do niczego!!!jedno i to samo w koło tylko w innej kolejności!!!Ze strony Itaki całkowity brak profesjonalizmu.ludzie podoplacali w ostatni dzien za posilki które się im należały a hotelarz bez skrupułów zgarniał kasę!MASAKRA!Okolica to istne zadupie!Z jednej strony Irak z drugiej Syria a z tyłu Libia!Żadnych normalnych sklepów w okolicy,brak knajpek czy restauracji.Żeby kupić alkohol trzeba jechać 20km taksówką do marketu Jazira!!!Kiedy przyjechaliśmy do hotelu przyjęto nas jak bezdomnych do schroniska,nie dostaliśmy ani szklanki wody,nic do jedzenia a byliśmy caly dzien na nogach.Itaka zapewniała mnie że będą w hotelu na nas czekac z kolacją i napojami a tu nic!!!!Nigdy więcej Homere i nigdy więcej Itaka!!!
"Hotel" rodem z reklamy z Adamczykiem w tle. Nie nastawialiśmy się z mężem na wiele po ***, ale to co zastaliśmy na miejscu po opóżnieniu o 12 godzin lotu (a więc minus pół dnia pobytu) przerosło nasze oczekiwania. Sam lot nie trwa jak podają w Itace 2 - a 3 godziny. Po przylocie w hotelu wita Cię naburmuszony recepcjonista i północy każe wypełniać papierek bez którego nie da klucza do pokoju (w autokarze pani rezydent podała, że wypełnimy karty rano na spokojnie, akurat!). Kartka zawiera takie inf, które wymagają zn języka i trzeba się skupić przez dzień, a cóż dopiero w nocy. Pokój dostaliśmy czysty, nie było intruzów (jaszczurki i karaluchy zdarzały się gdzie indziej). Uwaga! pani sprzątaczka sprząta codziennie, wejdzie nawet jak jesteś i robi swoje). MASAKRYCZNIE dużo francuzów. ANIMACJE TO JEDEN WIELKI FRANCUSKI BEŁKOT. Witają nowe grupy FRANCUZÓW jak bogów. Drą się do 24.00 przy basenie, a potem idą na disco w podziemiach tego obiektu. Spokojny wypoczynek to raczej nie był. Ani jednego animatora mówiącego po angielsku!!! Na recepcji podobnie-nie dogadasz się ni w ząb!!! Nie wiem gdzie podziewa się menager Clubu Jambo, podczas gdy na stołówce /jak to ktoś bardzo trafnie określił/ kelnerzy i kucharze nabierają dla siebie na talerz posiłki!!! Co za brak profesjonalizmu. No niechże sobie jedzą, ale wcześniej przed otwarciem, tym bardziej że zdarzały im się opóźnienia ok. 5 min ze startem. Jedzenie-zgadzam się monotonne! Śniadanie można sobie odpuścić po 3 dniu (ile można jeść bagietkę z dżemem lub jajko czy mortadelę), na obiad dużo warzyw i makaronów z sosem pod 5 postaciami, jeden rodzaj mięsa /najczęściej kurczak, lub wołowina jak guma/. Następnego dnie przerabiane to co nie zejdzie poprzedniego dnia. Te same warzywa z posiłku pływają potem w zupie. Ogólnie nic się nie zmarnuje w tym ośrodku! Zdarzało się, że brakowało talerzy, szkalnek, filiżanek na śniadaniu. Na +5 zasługują desery i owoce (winogron, arbuz, brzoskwinie, śliwki). Plaża-ogólnie rudna i zaniedbana /pełno trawy morskiej/. Itaka never again!
Hotel położony w pięknym ogrodzie, bardzo smaczne, różnorodne i obfite jedzenie, wspaniałe animacje od rana do nocy dla dzieci i dorosłych (10 animatorów), ale prowadzone w języku francuskim, miła i przyjazna obsługa, cudowna atmosfera. Hotel ma 3 gwiazdki, ale w pełni na nie zasługuje. Hotel zmienił niedawno nazwę na Club Jumbo. Większość turystów to Francuzi i Belgowie.
Hotel Homere obecnie nazywa się Club Jumbo, został wykupiony przez francuską sieć hoteli. Hotel ma 3 gwiazdki, ale naprawdę na nie zasługuje. Większość gości to turyści z Francji i Belgii Hotel składa się z kilku białych, piętrowych segmentów, położony jest w ogrodzie z bujną roślinnością. Otoczenie i wnętrze hotelu jest codzienne sprzątane. Wyżywienie podawane jest w formie all inclusive. Kuchnia śródziemnomorska, z akcentami tunezyjskimi. Jest ogromna ilość potraw na obiad i kolację, śniadanie może skromniejsze, ale wystarczające. Są 4 posiłki: śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja. Posiłki bardzo obfite, na obiad i kolację dodatkowo kilka rodzajów deserów(także lody) i owoce. 3 rodzaje wina (białe, różowe i czerwone), piwo, woda, napoje z automatu. Posiłki w formie bufetu. Stoliki sprzątane na bieżąco przez sympatycznych kelnerów. 10 osobowa ekipa animatorów w hotelu fantastycznie organizuje czas od rana do godz.2.00 w nocy. Hotel położony jest w miejscowości Aghir, ok.40 minut jazdy autokarem z lotniska Djerba Zarzis. Przy hotelu znajduje się sklep z pamiątkami (i nie tylko), gdzie są bardzo przystępne ceny, a wieczorem otrzymuje się jeszcze rabat Plaża położona jest ok. 250 m od hotelu, jest bardzo mała, na brzegu zdarzają się duże kamienie, dno jest piaszczyste, zdarzają się wodorosty. Na plaży jest wystarczająca liczba leżaków i parasoli (za darmo, tylko materace są płatne). Trzeba mieć własny ręcznik. Obok jest wypożyczalnia skuterów wodnych i motorówek. Na plaży jest wc i prysznic, nie ma baru. Aby znaleźć ładniejsze miejsce trzeba pójść kilkanaście metrów w lewo, tam jest piękne, piaszczyste dno, bez wodorostów i kamieni. Woda jest bardzo płytka i ciepła Obsługa hotelu jest bardzo liczna: sprzątający, ogrodnicy, kelnerzy, barmani, animatorzy. Wszyscy oni mówią po francusku, z angielskim i niemieckim jest trochę gorzej, starają się też porozumiewać po polsku. Personel jest bardzo uprzejmy, grzeczny, miły. Pokój sprzątany jest codziennie, łącznie z wymianą ręczników.
super hotel, jedzenie smaczne, animacje rewelacyjne
Właśnie wróciłem z wakacji razem z żoną z hotelu \"HOMERE\" \"CLUBJUMBO\" polecam ten hotel, zapewnia wiele atrakcji rozrywki prowadzone animacje są fajne tylko jedna wada, że wszystkie są prowadzone w języku francuskim więc o angielskim możemy tam zapomnieć. Pokoje ładne czyste zadbane codziennie sprzątane. Restauracja kapitalna jedzenia bardzooooo dużo nie do przejedzenia obsługa bardzo miła przyjemna nie ma co narzekać. Jak na hotel 3-gwiazdkowy to rewelacja. Serdecznie polecamy.
Spędziliśmy 2 tygodnie w tym hotelu.Na początku jak zobaczyliśmy pokój załamaliśmy się. Ale za takie grosze naprawdę okazały się najlepsze wakacje!czas spędzaliśmy na plaży(sporty wodne,siatkówka...itd). Pokój służył tylko do tego aby wziąśc prysznic i się przebrac. Poznaliśmy bardzo fajnych ludzi. A Samir(OCHRONIARZ) na plaży rezerwował leżaki dla nas. SUPER POLECAM ALE NIE DLA NOWOBOGACKICH
Na pewno nigdy do tego hotelu nie wroce Hotel nie dla Polakow, nastawiony totalnie na Francuzow, nie traktuja Polakow dobrze. Pewnego wieczoru gdy siedzielismy ze znajomymi przy stoliku wieczorem rzucono w nas z balkonu butelkami z woda, jedna osoba prawie dostala w glowe, masakra hotel nic w tej sprawie nie zrobil. Arogancja na maxa, dyskoteka nie odnawiana od 20 lat, smrod nie do wytrzymania. Jedzenie ok, ale bez wiekszych rewelacji, pokoje stare , nie ma suszarki, zelazka, stare reczniki. Jezelo chodzi o rezydentke to nie moge o niej zlego slowa powiedziec, sympatyczna, ale wprowadzila nas w blad w pewnych kwestjach. Wakacje na pewno nie sa warte zaplacenia wiecej niz 1000pl za takie warunki. Pozdrawiam
Przyzwoicie.Na śniadania Polacy narzekali;naleśniki,jajka, jajecznica,parówki z wody,kiełbaski zapiekane,wędliny sery żółte i białe i masa ciast!Do tego zupy mleczne płatki dżemy bułeczki w różnych smakach na ciepło i świeżusieńkie bagietki.Wszystko na raz na talerz- po tym poznasz Polaka!WSTYD!!!!!pokoje i obiekt bardzo czysty! animatorzy bawią tylko francuzów ( 80%)gdyż są zatrudnieni przez JumboClub.FR dlatego jest różnica w opaskach! wszyscy piją i jedzą to samo i w takich samych ilościach! byłem z Itaką rezydentka p.ANNA do bani przy tym bardzo nie miła! powtarzała cały czas o opiniach na forach na jej temat że pozytywne itd.generalnie to jakaś ściema bo te opinie to chyba sama sobie wystawiła!
W hotelu czyściutko,za dinara napiwku sprzątają odsuwając łóżka na środek pokoju!Plaża rzeczywiście blisko hotelu z ładnym dojściem i jest zjawiskowa.W hotelu disco co wieczór.JEDZENIE WSZYSCY DOSTAJĄ TAKIE SAMO a nie jak ktoś napisał,że kolor opaski decydował o wyborze posiłku- bzdura. Napoje też wszyscy mogli pić takie same.Jedzenie pyszne- narzekali Ci co uwielbiają marudzić i psuć wakacje sobie i innym.Naprawdę hotel polecam.Rezydentka p. Ania nie jest kompetentna- udzielała złych informacji, niezbyt miła i BARDZO zadufana w sobie. Ponadto raczej działała na niekorzyść biura bo namawiała do samodzielnych wycieczek a nie ich zakup z biura.Dziwne.
Hotel dobry,adekwatny do swojego standartu ,czysty z mila obsluga.Plaza troche w okresie pobytu zaniczyszczona.Jedynym minusem bylo\"obraczkowanie\"wczasowiczow roznymi kolorami obraczek/nie byla to informacia o opcji wyzywienia/tylko informacja o narodowosci.Mialo to wplyw na traktowanie przy barze.Turysci z Francji byli obslugiwani w pierwszej kolejnosci i mieli wiekszy wybor lokalnych trunkow.
bardzo dobry hotel. Atrakcji co niemiara.Jednym słowem super.
1.maj 2010 r. Płacilem 990 pln za osobę - za tą cenę polecam. Wystrój pokoii skromny,lata 80.Popękane kafelki w lazience okno na korytarz.Problemy z cieepla woda.Klimatyzacja stara. Pokój czysty.Brak robaków.Jedzenie do oporu bardzo smaczne - duży wybór. Do obiadu i kolacji b. dobre wina,piwo,fanta i cola, woda mineralna. Hotel w 100% nastawiony na turystów z Francji. W barze bhuka i muskat (z wodą-sic!) Bar na plazy platny. Lezaki free. Rezydentka wyniosła ale na wycieczce objazdowej powiedziala sporo ciekawych rzeczy - warto. W trakcie pobytu okradziono polaków - wszystko nalezy nosić ze sobą.
Tripadvisor