3880 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Bardzo słaba opieka rezydenta. Plaża znajduje się blisko hotelu. Basen bardzo ładny. Godny polecenia!
Hotel adekwatny do ceny, bardzo ładny ogród i basen hotelowy, bardzo blisko do prywatnej plaży, gdzie obsługa przepędza tubylców, dzięki cemu na plaży sa tylko sami hotelowi goście. Leżaki na plazy i przy basenie darmowe, jednak aby dostać leżak na plaży trzeba rano wcześnie wstać i podejśc na plaże aby na leżaku położyć recznik, bo inaczej zostanie leżakowanie na ręczniku (co się nam zdażyło z racji braku leżaków).
Jeśłi chodzi o plażę to jest w miarę czysto, morze piękne lecz w czasie przypływu bardzo zaśmiecone.
Jeżeli chodzi o pokój, to w czasie zakwaterowania woleliśy dać 10 $, aby dostac pokój z widokiem na morze.To była nasza podróż poślubna, więc dostaliśmy apartament z TV i Klimatyzacją (normalnie jeśli chce się zmienić pokój już po zameldowaniu, to wówczas płaci się 10 dinarów dziennie za zmianę, oraz dodatkowo 30 dinarów kaucji zwrotnej za pilota do TV).
Co do jedzenia to smaczne i bardzo dużo, jednak pod koniec pobytu troszkę sie już znudziło.
Co do safarii to fantastyczne i godne każdej ceny. Na prawdę polecam wszystkim.
Nasz pobyt w hotelu był na prawdę udany i jesteśmy bardzo zadowoleni z wyjazdu do Sousse.
życzymy wszystkim aby każdy wyjazd był równie udany jak nasz.
Byliśmy w tym hotelu przez tydzien w 3 tygodniu października. Hotel całkiem fajny. Mielismy pokoj z widokiem na ogrod z palmami daktylowaymi. Jedzenie bylo OK. Mielismy opcje HB. rano 6:30-7:30 sniadania na slodko tzw. kontynetalne, pozniej do 10:00 normalne. Prawie jak obiad. miesa, makarony, jajka, placki, musli i inne taki do mleka, tosty. W zasadzie wszystko. Kolacje maja w dwoch turach 19:00 - 20:00 i 20:30 - 21:30. Stołowka jest ogromna. Jest na niej ok 1000 stolikow wiec latwo sobie wyobrazic jaki sajgon tam musi byc w sezonie wysokim. My za dyzych kolejjek do buteftu nie mielismy ale zaloze sie ze sezonie byly. Dan bylo mnostwo. Czesc po europejsku (pizze, makarony) czesc tunezysjkie. zawsze byly owoce i ciasta. Kiepskie bylo to ze w opcji HB nie ma napojow i nie bardzo bylo na stolowce platenego baru. Mozna dogadac sie z kelenrem ale nasz stolik (na kolacji kazdy ma swoj stolik na stale) obslugiwal jakis dziwny gosciu ktory pierwszego dnia zdarl z nas za herbate a pozniej nas omijal. Zreszta gosc byl dziwny bo sie czepial ludzi na sali. Co do rozrywek w hotelu to trudno mi sie wypowiadac bo nie szykalismy ich w hoteleu. Cale dnie spedzalismy poza hotelem. Czasem chcielismy sobie wieczorem posiedziec w holu ale mnie wkurzalo to ze w wszędzie było slychac jazgot muzy z animacji. Byl duzy ekran gdzie wieczorami najczesciej lecialy mecze ale nie dalo sie ogladac przez tej jazgot. BYly autoamty do gier z ktorych nie skorzystalismy. Byl sto do bilarda (pool) najczesciej przez dzisiacki okupowany - tez nie probowalismy sie tam dorwac. Byly animacje ktore mnie osobiscie nie podchodzily - ale co kto lubi. Hotel ma fajny teren. Basen, parczek (maly park znaczy sie), duzy taras gdzie mozna sobie posiedziec i wyjsc z czyms do picia. (wieczory byly juz raczej chlodne wiec nie dalo sie posiedziec na dworze ... :( ). Plaza byla super. Najlepsza na calym wybrzezu od Portu El Kantaoui (czy jakos tak) do centrum Sousse. Przeslimy pieszo w obie strony - wiec co mowie. Wycieczki do Portu nie polecam. Plaza kiepska. Im dalej od hoteli tym wiekszy syf. waska, czasem ciezka do przejscia. Bylismy w Souse tydzien po tym jak byly sztormy wiec moze powyrzucalo na brzeg rozne paskudztwa. Natomiast spacerem z hotelu Tour Khalef do centrum jak najbardziej. Idzie sie fajnie (ok 40 minutek) pare razy zrobilismy sobie ten spacerek. Co do pogody - w pazdzierniku upalow juz nie ma. I pogoda jest niepewna. Jednego dnia to nawet ostro zmoklismy i zmarzlismy (pojechalismy sobie wtedy na wycieczke - pociagiem - do Tunisu. Jezeli ktos nastawia sie na samo zwidzanie to sa hotele blizej centrum ale dojazd do centrum byl dobry. Taksowka najdrozej 3 TD (ok 7zl) nam sie zazwyczaj za 2 TD udawalo. Tunezyjczycy bardzo staraja sie uczyc obcych jezykow. Na Medinie (ich stare miasto) wiekszosc handlarzy mowila pare slow po polsku. Wkurzajce dal mnie bylo to ze wielu miejsca (zwlasza w hotelu) gadali do nas po rusku slyszac nasz akcent. W naszym hotelu rosjan bylo sporo (chyba najliczniejsza grupa narodowa) i rzucali sie w oczy. Szczegolnie nie razili ale jak ktos nie znosi ruskiego i rosjan niech poszuka sobie innego hotelu. Tak samo jak ktos przywykl do hotelu typu Mariot, Sobieski to niech jezdzi po europie. Tam **** to raczej nasze ** moze ***. Geralnie Tunezje goraca polecam. AA ważne. Niepelnosprawni i osoby z malymi dziecmi beda mialy tam spory problem. Wszedzie sa schody. Na plaze, na stolowke do pokoi. Nie ma ramp i podjazdow wiec wozki trzeba targac.
Spędzilismy bardzo miłe chwile w tym hotelu. Standard jak na warunki tunezyjskie bardzo dobry. Prześliczny ogród i plaża obok hotelu wynagradzają nie dociągnięcia. Napiwki w Tunezji są na porządku dziennym i trzeba się liczyć, iż do każdej niemalże usługi trzeba doliczyć dodatkową kwotę napiwku. Animacje w ciągu dnia są bardzo urozmaicone. Posiłki smaczne. Hotel jest duży więć w restauracji i przy basenie panuje w czasie sezonu spory tłok (jak wszędzie). Mogę z czystym sumieniem polecić ten hotel.
Byliśmy w tym hotelu w ubiegłym roku. W czerwcu było mało polaków.Plaża ładna i czysta. Denerwowało mnie, że idąc do baru np. po colę musiałam stać w kolejce i za każdym razem podawać do odczytu kod kreskowy, który był na pasku all Inclusive. Uważam, ze to poniżające w takim hotelu,nigdy przedtem nie spotkaliśmy się z takim zwyczajem.
REWELACJA!!!!!!!!!!!! NIC DODAĆ NIC UJĄĆ. MUSZĘ TAM WRÓCIĆ. SYN PŁAKAŁ GDY ODJEŻDŻALIŚMY. WSZĘDZIE BLISKO - DO SKLEPÓW, DO SOUSEE, NA PLAŻĘ. ISTNY RAJ.
1) Pokój z widokiem na morze oficjalna dopłata 10 dinarów za dobę czyli jakieś 8 dolców - nam nawet nie chciał zmienić pokoju za 50 dolarów - nic dziwnego skoro ruski płacą bez sprzeciwu
2) Hotel faktycznie odnowiony i raczej utrzymany w czystości - zostawialiśmy co dzień dinara dla pokojówki i błyszczało w pokoju, łazienka duża i też raczej czysta
3)W pokoju klimatyzacja faktycznie działa, na wyposarzeniu był telewizor 14'' który odbierał tylko kilka kanałów - jedyny który dało się oglądać to "Super Movies" na którym leciały dosyć nowe filmy - w wersji angielskiej
4) PLaża ok, materace i leżaki na plaży i basenie bezpłatne - ja wstawałem o 7.00 i zajmowałem miejsce na plaży i wracałem na śniadanie - jak sie szło później to już był problem z dobrymi miejscami bo obsługa zajmowała za kasę ruskom - chociaż oficjalnie jest to zabronione
5) W czasie kiedy byliśmy 5-19 lipca - 90% hotelu to rosjanie, którzy zachowują się lekko mówiąć tragicznie - zarówno na plaży i na stołówce - koniecznie trzeba nauczyc się ich ignorować bo może dojść do rekoczynów
6) co do posiłków to wersja HB w zupełności wystarcza - ale urozmaicenie żadne codziennie to samo - kilka potraw które żeby sie nie znudziło trzeba samemu konfigurować.
7) Hotel położony w połowie między centrum Sousse a Port El Kantoui - bezproblemowy dojazd taksówką - ok 5 dinarów.
8) Ogólnie nie było najgorzej, jedni są zachwyceni inni nie, ja starałem się opisać jak było rzeczywiście, a kto jak spędzi czas zależy od niego samego. Moje wrażenie jest takie że standard hotelu 4* to jest minimum jak na arabskie warunki - poniżej bym nie ryzykował - i taki jest ten hotel.
9) I jeszcze jedno - trzeba się ostro targować - za torebkę za 160 dinarów zapłaciliśmy 35.
Jeżeli kogoś interesują bliższe informacje to zapraszam na gg 2243669 - opowiem o wszystkich szczegółach.
Naprawdę polecam! Super miejsce na spędzenie wakacji...
Jedyna uwaga: Radzę wziąć pokój na piętrze, bo na dole moga być mrówki :)
Hotel ogólnie ładny i rzeczywiście blisko do plaży. Pokój dość czysty i jasny. Natomiast łazienka pozostawiała wiele do życzenia i prosiła o remont.
Jeżeli nie należy się do rannych ptaszków to znalezienie leżaka ok.10 było rzeczą trudną, a parasola wręcz niemożliwe. Niby nie trzeba dawać napiwków, ale Arab cierpliwy, stoi i czeka, aż nawet najbardziej niekumaty gość zorientuje się, że jednak 1 dinar się należy.
To były moje pierwsze wakacje, na których limitowano WODĘ - tylko 1 kubek na osobę! Nie można było nabrać wody do butelki ze stojących w hotelu dystrybutorów, ponieważ cytuję "gdyby wszyscy tak robili to by jej szybko zabrakło!". Trudno nie przyznać racji. Zakupiłam zatem zgrzewkę wody w pobliskim sklepie.
Ponadto limitowano ilość napojów - 2 na osobę. My będąc w 3 osoby musieliśmy stać 2-krotnie w tej samej kolejce.
Podczas pobytu w hotelu głównym moim zajęciem było stanie w kolejkach: po drinki, po kolację, przy śniadaniu.
Co ciekawe kolacja trwała jedynie godzinę od 20.30 do 21.30. Należało zatem jak najszybciej dorwać się do bufetu i nabrać jak najwięcej wszystkiego, ponieważ o 20.20 kelnerzy zaczynali sprzątać wszystko. A o 21.30 nie można było uzyskać już nawet saszetki z herbatą - czas kolacji minął. Poza tym posiłki były raczej mało zróżnicowane. Zaś najmniejsze kolejki do makaronu i pizza. Eviva Italia?
Obsługa posługiwała się tzw. językiem angielskim co oznacza, że dogadać można się raczej od managera wzwyż. Co dziwne, obsługa recepcji często nie rozumiała ang i posługiwała się francuskim lub rosyjskim - dla nich my i nasi bracia Rosjanie to widać wielka rodzina i wszyscy rosyjski znają.
Animacji dla dzieci praktycznie nie było. Co wieczór te same piosenki i ten sam układ taneczny. Znudzony pan animator próbujący tańczyć z dzieciakami i jakoś nic więcej nie było.
HOTELU NIE POLECAM RODZINOM Z MAŁYMI DZIEĆMI I WÓZKAMI! Chyba, że jadą z Pudzianem, który ma siłę wciagać codziennie dziecko wózek po jakiejś nieskończonej ilości schodów! Restauracja znajduje się na poziomie -1. Prowadzą do niej schody. Żeby wyjść na plaże należy pokonać szereg schodów z tarasu lub zejść schodami na poziom -1. Aby dość do windy należy pokonać kilka schodów.
Ogólnie byłam, zobaczyłam, ale chyba nie wrócę.
Hotel położony jest w dobrym miejscu ,w dużym i zadbanym ogrodzie palmowym. Posiada łatwy dojazd do mediny w Sousse (2-3 dinary za taxi) i do port el-Kantaoui (4-5 dinarów za taxi). Basen o zróżnicowanej głębokości z oddzieloną częścią dla najmłodszych. Można kupić sprzęt basenowo-plażowy w sklepiku obok basenu (pompowane materace, piłki, koła do pływania, maski do nurkowania, okularki, kremy i balsamy do opalania) jak również inne rzeczy od pamiątek przez ubrania do kart pocztowych i znaczków włącznie. Plaża ładna i zadbana, codziennie rano sprzątana i grabiona. Podczas naszego pobytu w morzu było sporo meduz i trochę wodorostów przy samym brzegu, co nieco zniechęcało do kąpieli zwłaszcza po bliskim kontakcie z meduzą. ;) Niestety miejsca pod parasolami na plaży i przy basenie trzeba dość wcześnie zajmować, dla śpiochów może zabraknąć cienia:) Codziennie animacje przy basenie i na plaży a wieczorami na tarasie hotelowym. Jeśli chodzi o sam budynek hotelowy to należy pamiętać, że został on wybudowany w latach 80-tych więc lata świetności ma już za sobą, co widoczne jest zwłaszcza na korytarzach (poodbarwiane tu i ówdzie wykładziny, stare windy) i w pokojach ( odpryski na terakocie, wysłużone wanny) nie bedzie to jednak miało znaczenia dla osób, które przyjechały do Tunezji aby nacieszyć się czymś więcej niż wyłącznie pobyt w pokoju 4 gwiazdkowego hotelu i które mają świadomość tego, że kategoryzacja bazy noclegowej w Tunezji nie jest adekwatna do europejskiej. Warto zdawać sobie z tego sprawę wcześniej, przed wyborem hotelu na wakacje niż doznać rozczarowania na miejscu. Osoby, które oczekują blichtru w hotelach 4* najlepiej niech szukają hotelu 5* lub w innym rejonie świata.;)
Wszystkie pokoje w hotelu wyglądają podobno tak samo pod względem wystroju i wyposazenia, różnią się tylko położeniem i widokiem. Pozostawienie na łóżku 1-2 dinarów dla pani sprzątającej skutkowało fantazyjnym scieleniem łóżek, dokładnym wysprzątaniem i codzienną zmianą ręczników.Nasz pokój znajdował się na 2 piętrze i był z widokim na ogród i morze ( pomogła delikatna i uprzejma perswazja i trochę dolarów podczas zameldowania). Zależało nam na pokoju położonym jak najwyżej i oczywiście z widokiem na morze, ale zostaliśmy poinformowani, że najlepsze co możemy w tej chwili dostać to właśnie 2 piętro bo wszystkie pokoje przeznaczone dla naszej przybyłej grupy znajdują się na parterze oraz w przyziemiu. Cóż, być może brak szczęścia a być może rzeczywiście fakt, że tak jak ktoś już napisał, Polacy kwaterowani są na najniższych poziomach. Co jest tego przyczyną tego nie wiem, myślę że nie jest to jednak kwestia gorszego postrzegania Polaków bo obsługa całego hotelu była w stosunku do nas naprawdę miła, uprzejma i pomocna. Myślę, że może to wynikać z umowy hotelu z biurem podróży, które rezerwuje dla nas tańsze, nisko położone pokoje.
Pomimo drobnych minusów takich jak tworzące się kolejki do bufetu podczas wieczornej kolacji all in. (20.30-21.30)oraz trochę zbyt duży udział procentowy naszych wschodnich sąsiadów w ogólnej liczbie gości (ok 70%) oceniam cały pobyt za bardzo udany.
P.S.
Organizatorem było biuro Exim Tours
Rezydentem był pan Olaf - szkoda słów (w tym konkretnym przypadku proponuję aby biuro podróży wykreśliło z oferty słowa "cena zawiera opiekę rezydenta"
Wycieczka na saharę - świetna, gorąco polecam, profesjonalnie przygotowana, rewelacyjny przewodnik pan Marcin!
polecam w sezonie, poza sezonem - mimo że np. darmowe leżaki - to trochę nudno. W hotelu wszechobecny zapach chyba chloru no ale idzie się przyzwyczaić, w końcu to świadczy o czystości. Napoje do posiłków płatne - trzeba było czasem dłuuuuugo czekać (mimo sporych napiwków). Ogólnie ok ale moja zaniżona lekko ocena wynika z braku sezonowych atrakcji (trafiliśmy na ramadan). Polecam apartament 1312 :)
Byliśmy w Tunezji w hotelu Tour Khalef w połowie października przez tydzień i było rewelacyjnie! Jedyny minus – zdecydowanie za krótko.
Hotel: bardzo duży i kupe ludzi się przez niego przewija – myślę, że w sezonie trzeba mieć tego świadomość, bo może to być uciążliwe. My nie mieliśmy problemów ani z leżakami na plaży, ani ze stolikiem przy obiado-kolacji. W hotelu jak na tunezyjskie warunki czysto. Pokój mieliśmy duży, nie zapuszczony, szafki nawet czyste – wszystko ok. Łazienka duża, duża wanna , czysta. Gdy zamawialiśmy sprzątanie – widać było, że rzeczywiście ktoś tu sprzątał, choć prawda też taka, że zawsze zostawialiśmy jednego dinara dla pokojówki. I pewnie też dlatego zawsze z pościeli i piżamek były zrobione „kwiatki”, czy inne wygibasy. Bardzo sympatyczne. Od razu zaznaczam, że jeżeli ktoś jedzie do Tunezji do hotelu **** i oczekuje standardów jak w Sobieskim, to chyba pomylił kierunek. Tour Khalef jest czysty, ale nie sterylny, kupe ludzi się przez niego przewija, i mają standard taki, jak i cena. A zatem nie lśni i nie pachnie lasem, sosną czy mimozą, ale jest adekwatnie do ceny. Korytarz na I piętrze rzeczywiście trochę podśmiardywał, ale bym rzekła – jak w hotelu, znośnie. Z resztą mieszkaliśmy na I piętrze i przeżyliśmy. Nasz pokój był bez widoku na morze (musielibyśmy się nieźle wychylać, żeby kątem oka zobaczyć morze), ale za to był ogród z palmami daktylowymi. Pewnie można było zamienić pokój (oczywiście za opłatą), ale tak też było dobrze. Spokojnie można było tam odpocząć.
Jedzenie: PYSZNE!!!!! Mieliśmy opcję HB i szczerze mówiąc nie dało się bodaj spróbować wszystkiego, co oferowali. Śniadanie – raniutko (6.30-7.30) tzw. kontynentalne, czyli na słodko. Kilka rodzajów dżemu, pieczywo (smaczne), słodkie rogaliki, jogurto-serek. Spokojnie można się było najeść. Do tego zawsze kawa, herbata i kakao. Potem, oczywiście to co wyżej PLUS jajka sadzone, na twardo, coś jak omlet, jajecznica, takie pyszne placuszki, i dużo dań na ciepło, coś jak parówki w sosie pomidorowym, jakieś z makaronem, z kaszką, etc, warzywa. Te dania ciepłe się zmieniają. Zawsze też są ciacha. Sporo tego i naprawdę smaczne. Obiado-kolacja – zawsze było żarcie włoskie: pizza (całkiem dobra, jak na tunezyjską wersję włoskiej pizzy) i różne pasty a oprócz tego frytki i kupę innego już bardziej tunezyjskiego jedzenia. Zawsze były do wyboru różnego rodzaju mięsa i zawsze była rybka (pyszna zazwyczaj i zawsze do tego serwowali cytrynę, co jest niewątpliwym plusem). I PRZEPYSZNE SŁODYCZE, które miały minus – po kolacji nie było na nie miejsca. Sałatek nawet nie mieliśmy okazji spróbować. I zawsze były też owoce. Nie mam żadnych zastrzeżeń. Był jeden opryskliwy i wiecznie czepiający się kelner, to fakt – mnie to osobiście nie spędzało snu z powiek.
Obsługa: oprócz tego jednego kelnera – bez zastrzeżeń, nawet bym rzekła, że całkiem miła i czasem nawet pomocna. My wiecznie spóźnialiśmy się na kolację – bez problemu zmieniliśmy godziny naszego stołowania się.
Plaża i ogród: na plażę (prywatną z darmowymi parasolami, materacami i leżakami) przechodzi się przez ogród z basenem, barem (gdzie klienci all inc. mogą wcinać co chcą i kiedy chcą), sklepami, etc. Ogród jest zadbany i ładny, a w lecie myślę, że przepiękny – wszędzie kwitnące kwiaty. Plaża szeroka, rzekłabym najszersza na tym odcinku należącym do hotelu i kompleksu El Hana i co istotne CZYSTA.
Okolica: Przeszliśmy się plażą parę razy do mediny (to taka nasza „starówka” z mnóstwem „straganików”, w której jednak mieszkają sobie normalni Tunezyjczycy) w centrum Sousse (idzie się jakieś 40 minut wolniutkim tempem) i w drugą stronę do Portu El Kantaoui – zatem wiem co piszę i rzeczywiście plaża przy Tour Khalef jest najlepsza i najczystsza. Do Portu odradzam przechadzkę plażą – w paru miejscach trzeba się trochę nakombinować, żeby przejść, a to murek, a to jakiś wał, a to syf nieprzeciętny – generalnie średnia frajda. Do mediny w Sousse jak najbardziej polecam pieszo.
Zwiedzanie: Zarówno do Sousse, jak i do Portu El Kantaoui można było bez problemu dostać się taksówką, z czego często korzystaliśmy. Do centrum Sousse kosztuje to nie więcej niż 3 dinary, a stamtąd już gdzie się chce, np. pociągiem. My pojechaliśmy (sami) do Tunisu i nie żałowaliśmy. Sousse koniecznie trzeba zobaczyć i nie tylko meczet i ribat, ale połazić po tych pokręconych uliczkach mediny. Z moich obserwacji wynika, że Sousse jest drogim miastem, droższym niż sam Tunis – targujcie się zatem ile wlezie! Port El Kantaoui moim zdaniem jest mało tunezyjski, raczej europejski. Jest nawet ładny – zależy co kogo kręci. Jest tam sporo restauracyjek, kawiarni z europejskim żarciem – miejsce raczej dla turystów nastawionych na konsumpcję.
Bardzo polecam wycieczkę na Saharę tzw, Safari. Trwa zazwyczaj dwa dni i kosztuje ok. 165-175 dinarów od osoby. Straszna objazdówka (ok. 1100 km), ale na serio można dużo, dużo zobaczyć i niewątpliwie jest to przygoda, niekiedy z dreszczykiem emocji.
Zatem ogólne wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Oczywiście mogą wkurzać takie rzeczy jak zacinający się zamek w drzwiach, jeden wiecznie niezadowolony i czepiający się kelner, czasami dłuższe czekanie na swoją kolej do szwedzkiego stołu (zwłaszcza w obiadowych godzinach szczytu) – ale jak ktoś ze swej natury jest narzekający i wiecznie ze wszystkiego niezadowolony – to o czym tu mowa. Polecam ten hotel (chyba że jesteś księciem albo księżniczką).
Jest to na prawdę świetny hotel. Piękny ogród, basen, zabawni animatorzy, polecam wodny aerobic... to były udane wakacje, all inclusive- ani przez chwilę nie czułam się głodna..przeciwnie-przesycona,pyszne lody!Minus jedyny to kolejki do drink baru..no ale każdy chciał skorzystać. Ogólnie mówiąc POLECAM
Chcielibyśmy zrócić uwagę osobom wybierającym się do tego właśnie hotelu, aby nie liczyli na luksus. Ocena nasza jest bardzo słaba, a powiem szczerze, iż mamy bardzo dużo zwiedzonych miejsc jak i hoteli, ten nie zasługuje nawet na dwie gwiazdki!!! Brud, brud i jeszcze raz brud. Sprzątaczka nie sprząta łazienki, ogranicza się tylko do wymiany ręczników i zasłania pościeli nie wspominając o jej wymianie, której wogóle nie było przez pobyt 7 dniowy. NIE POLECAMY!!! Co do All Inclusive to też przegienicie, aby napić się herbaty trzeba ją zamówić w barze, a odboiór jest po drugiej stronie hotelu, kto lubi spacery za każdym razem to ok. Bar bardzo słabo wyposażony dla klientów All iclusive, lecz drugi bar, gdzie trzeba płacić to posiada wszystkie trunki itd. BEZ KOMENTARZA!! Sami chyba wiecie o co chodzi.
tym wszystkim, którzy zdecydują się na ten hotel gorąco gratuluję. Hotel może nie jest pierwszej nowości, ale jest czysty, zadbany i dobrze usytuowany. Jedzenie urozmaicone, choć na mój gust było trochę mało owoców ( byłam w kwietniu).
Obsługa zarówno w restauracji jak i w całym hotelu przemiła ( warto dać czasem kilka dinarów napiwku, tym bardziej, że ci ludzie zarabiają grosze) Plaża czysta, pilnowana. Polacam wyjazd do Tunezji z biurem SUN FUN ( rewelacyjni ludzie i obsługa ) i skorzystanie z dwu dniowej wycieczki na Saharę. Zobaczy się w ciagu tych dwu dni wszystko co można zobaczyć najciekawszego w Tunezji.
Dużo czasu spędzaliśmy poza hotelem na wycieczkach i zwiedzaniu miasta. Jakość hotelu jest adekwatna do ceny. Hotel jest atrakcyjnie połozony poza miastem, co gwarantuje spokój i ciszę. Z drugiej stony nie ma problemu z dostnaniem się do centrum miasta. Budynek hotelu jest dobrze zaprojektowny, z basenem pośrodku i ładnym ogrodem. Do paży jest niedaleko. Basen kryty (duży atut w zimie) jest przy sąsiednim hotelu, trochę trzeba do niego dojść, ale nie stanowi to dużego problemu. Jedzenie dość urozmaicone. Znalazła się nawet wieprzowina, co zupełnnie nie jest konieczne w muzułmańskim kraju. Pewien problem stanowią śniadania przed wycieczkami, gdyż o godz. 7.00 są zbiorki. Jest wowczas mniejszy wybór jedzenia, trochę dżemów i jajka, ale nikt nie jest głodny. Zimą jest mniejszy ruch w hotelu, nie ma tłumów przy basenie czy w trakcie posiłków.
Hotel bardzo przyjemny, doskonale sprawdzi się dla rodzin z dziećmi. Pokoje dla rodzin z dziećmi są umiejscowione na parterze, aby można z łatwością poruszać się z wózkiem. Bardzo dużo atrakcji dla dzieci co również jest atutem. Osoby lubiące potańczyć mogą wybrać się do słynnej dyskoteki znajdującej się niedaleko hotelu. Jedzie pyszne, bardzo duży wybór, a obsługa dba żeby niczego nie zabrakło i goście byli zadowoleni. Polecam ten hotel.
atrakcje dla dzieci, bardzo dobre jedzenie, piaszczysta i szeroka plaża
słona woda w brodziku, brak możliwości wypożyczenia ręczników
Jazz Tour to hotel ekskluzywny, posiadający nietuzinkową architekturę i piękny taras z widokiem na morze. Jedzenie jest świetne. Hotel posiada 2 bary w lobby. Dla osób dorosłych wymagających jak i dla rodzin z dziećmi.
wyremontowany, elegancki, piękna okolica i widok z tarasu
Hotel zdecydowanie dla osób wymagających, plażowiczów i smakoszy. Plaża przy hotelu jest szeroka, piaszczysta z leżakami i parasolami. Teren hotelu zadbany. Pokoje ładnie urządzone oraz czyste.
Blisko centrum miejscowości Blisko lotniska Leżaki z baldachimem
Mało zjeżdżalni Bezpłatne wi-fi tylko w lobby
Hotel dba o klienta..Miła obsługa.Czyste pokoje.
Miła obsługa.dobre położenie
brak
Tripadvisor