992 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Owoce-mało egzotycznych.Melony,śliwki,winogrona,raz gruszki,brzoskwinie i nektaryny,3xarbuzy.Na kolację można było wziąć spagetii,które kucharz robił na życzenie.2xbyły lody do obiadu.śniadania-płatki kukurydziane,mleko,jogurty-2rodz, 3 rodz.dżemu,pyszne rogaliki z ciasta francuskiego. naleśniczki z czekoladą smażone na bieżąco, jajecznica,jajka na twardo i dania typowo obiadowe surówki.Bagietki.Babka.Kawa,herbata,czekolada. Animacje-cienkie.Jedynie Fakir-show mógł się podobać.Mimo tego,że było wielu Polaków w hotelu nie było animacji w jęz.polskim.To minus.
Jak zakupy to tylko w Soula Shooping Center przy Medinie lub w pobliskich sklepikach (po wyjściu z hotelu na lewo)- tam są dobre ceny. 10 minut od hotelu (na prawo)jest duży market- Monoprix. A i jeszcze jedno- polecam arbuzy podawanych przy obiedzie. Hotel polecam i dla młodych i dla rodziców z dziećmi. Macie pytania? agata1717@wp.pl
Hotel trochę zużyty, pokoje średnie. Pokoje sprzątane codziennie, ale ze średnim skutkiem. Jak to w Tunezji. Na zewnątrz hotelu czysto i ładnie. Kryty basen hotelowy ok. Jest kawiarenka internetowa, ale droga - 15zł/pół godziny. Usługi fitness drogie. Obsługa miła. Jedzenie bardzo smaczne. Słaba animacja. Minus to malutka plaża. Polecam ten hotel. Urlop był udany
Hotel godny polecenia, czysto i przyjemnie. Bez robaków w łazienkach :). Wieczory animatorskie doskonałe, codziennie coś innego zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Obsługa hotelowa bardzo miła. Do centrum taxi za 3-4 dinary mimo, że rozmowa zaczyna się od 7 Dt :) Ogólnie wrażenia bardzo dobre. Polecamy.
Jak przeczytałam opinie o hotelu z lipca,to sie załamałam...Ale rzeczywistość nie była taka straszna.Lot Ok. Instrukcja bezpieczeństwa fatalna i w jęz.ang.,a cały samolot Polaków!Więcej dowiedzieć się można z kolorowej instrukcji,znajdującej się w kieszonce siedzenia. Odprawa w Monastirze Ok.Duży minus to brak info od Exim-u o tym jak wypełnić białe formularze A6. A można to było zrobić podczas lotu.Trochę bałaganu na lotnisku, bo trzeba było się przesiadać do drugiego autobusu. Pilot p.Łukasz miły i starał się przekazać jak najwięcej ważnych informacji.
Nie rozumiem skąd bierze się tyle negatywnych opinii. Hotel przyjemny, obsługa miła, dobre jedzenie, pokój i łazienka sprzątane codziennie. Fakt, że są stare wykładziny ale ludzie- W HOTELU SIĘ TYLKO ŚPI! Morze cudowne, basen czysty. Plaży nie ma, ale zawsze można na przejść się kilka metrów w prawo lub lewo, gdzie jest więcej miejsca. Miasto ma swój urok, są restauracje, bary, dyskoteki. \"Zycie\" w Sousse zaczyna się dopiero po 21. polecam zobaczyć Medinę, Port El Kantaoui (naprawdę piękny), Wielki Meczet. Taksówki są tanie i jest ich dużo więc można wybrać się na wycieczkę do tych miejsc. Oczywiście targować się i jeszcze raz targować.
Nigdy przenigdy nie wróciłabym do tego hotelu nawet jakby mi dopłacili.
blisko morza
brudno wszędzie wiecznie brak czystych szklanek jedzenie monotonne i wybór BARDZO ograniczony obrusy na stołówce wiecznie brudne animacje na bardzo niskim poziomie obsługa w większości znudzona i niezbyt miła zameldowanie kilku osób stanowiło dla nich nielada wyzwanie
Nie polecam, wakacje.pl powinny wycofać ten hotel ze swojej oferty
Hotel położony przy plaży , blisko miasta
brudny, nie sprzątany, obsługa hotelowa przegląda walizki, jedzenie skandaliczne
Hotel o bardzo niskiej jakości. Wyżywienie okropne, produkty najniższej jakości, monotonne. Brudne obrusy. Brudna łazienka. Częsty brak napojów. Bar na plaży wyglądał jak składzik rupieci. Dystrybutor napojów w barze na plaży zepsuty. Brak internetu. Plaża - kawałek wąskiego terenu. Daleko do centrum Sousse i Kantaoui. Dla mnie stracony czas. Nigdy więcej do tego obiektu.
Brak
Brud, okropne jedzenie, częsty brak napojów, arogancka obsługa, hałas do późnej nocy od animacji, brak WiFi i wiele innych
Pobyt od 27 czerwca do 11 lipca. Totalna porażka. Łazienka syf. Wyżywienie niesmaczne, monotonne, najtańsze produkty, wybrakowane owoce, śliwki i arbuz. Brudne obrusy. Free WiFi to fikcja. Plaża - kawałek wąskiego terenu, zapchanego parasolami. Hotel podrzędnej jakości. Nie zasługuje na trzy gwiazdki. Szczerze odradzam. Szkoda nerwów.
Żadnych
Brud, brak wifi, toporne posiłki z podrzędnych produktów, nieuprzejmi kelnerzy
Mój pobyt w tym obiekcie trwał od 27.06 do 11.07. 2019. Myślałem o wcześniejszym wyjeździe stamtąd, bo standard tego obiektu był bardzo żenujący. Zostałem, bo szkoda mi tylko było stracić długo wyczekiwanego urlopu. Hotel w żadnym razie nie zasługuje na 3*. Mój pokój był do zniesienia, ale łazienka b. brudna. Wykładziny w korytarzach brud. Fotele w lobby lepiły się od świecącego brudu. Posiłki w pierwszym tygodniu katastrofa ( na śniadanie margaryna, coś podobnego do sera i mortadeli, dżem, jajka na twardo, kapusta z tym czymś, co przypominało mortadelę i mizerne sałatki warzywne). Obiady i kolacje jednakowe, kartofle albo puree, gotowane pomidory, soczewica i skrawki mięsa indyka i kurczaka na kościach. Rzadko jakieś mizerne i ościste rybki. Wybór owoców mizerny i podrzędnej jakości, jakieś miniaturowe śliwki i czasami arbuz. Z każdym, kogo pytałem, narzekał na jakość jedzenia, raz na stołówce byłem świadkiem bardzo dynamicznej kłótni Anglików z przełożonym kelnerów, którzy nie chcieli jeść tego syfu dłużej. Na kolejnych posiłkach dekorowano ich stolik kwiatami i dostawali lepsze jedzenie. Pozostali wciąż to samo. Dopiero w drugim tygodniu, kiedy turyści z Europy zachodniej zaczęli grozić wcześniejszym wyjazdem, jedzenie się poprawiło. Często brakowało konkretnych napojów, psuły się dystrybutory. Rzekomy bar na plaży był zupełnie nieprzygotowany do sezonu. Przypominał składzik rupieci i palet, które w drugim tygodniu przerabiano na siedziska, malując je w obecności turystów rozpylaczem farby (smród). Do końca mojego pobytu był tam uszkodzony dystrybutor napojów. Od początku do końca były problemy z wi fi, pomimo, że wszyscy zgłaszali w recepcji i dochodziło do scysji. Udawali głupa, twierdząc, że wszystko jest w porządku. Kiedy kategorycznie zażądałem możliwości bezpłatnego wifi zgodnie z oferta, wysłano mnie do Hotelu Jinene Royal obok, gdzie także były problemy z netem. Zażądałem więc rozmowy z menedżerem hotelu. Wysłano mnie do rosyjskojęzycznej Mariny, która na moją skargę przyznała, że bezpłatny Internet jest rzeczywiście problemem, ale do końca nic z tym nie zrobiono. Do 12 w nocy urządzano prostackie animacje, których głównym elementem była muzyka na full power, tak, że w pokoju czułem się jak bym był na dyskotece. O zmrużeniu oka przed 12 nie było mowy, nawet przy szczelnie zamkniętym oknie. A i potem podwipiwszyje Russkije zachowywali się głośno. Większość gości tego obiektu to Rosjanie, którym taki standard najwyraźniej odpowiadał. Duże ilości wódki figowej wystarczały im do szczęścia. I mam wrażenie, że ten obiekt jest skrojony pod Rosjan. Choć dwie Rosjanki, które siedziały ze mną na w czasie posiłków, zresztą bardzo miłe i kulturalne, także uważały pobyt tak za bardzo nieudany. Plaża bardzo wąska, obskurna, ciasna. Obsługa bardzo często niemiła, szczególnie w barze w lobby. Wdawała się w dyskusje, kiedy prosiło się o większe naczynie do napojów. Lobby bez klimatyzacji - nieznośna duchota. Widziałem raz, jak kelner w barze przy basenie po zebraniu naczyń, nawet ich nie opłukał, tylko postawił na ladzie do ponownego użytku. O tym fakcie poinformowałem zarówno wspomnianą Marinę, jak i jakiegoś innego, starszego, rzekomo menedżera. Po tych sytuacjach i skargach zauważalnie zwiększyła się ilość personelu, Marina i inni z menedżmentu zaczęli pojawiać się na stołówce i kontrolować jedzenie i jakość obsługi. Ale i tak to nie pomogło zatrzeć negatywnych wrażeń i zniesmaczenia. Powyższe zdarzenia były zgłaszane przeze mnie do rezydentki, która sprawiała wrażenie, że jest świadoma stanu rzeczy. Podpisała mi reklamację, ale Oasis tours, które organizowało ten pobyt polemizuje w piśmie z każdym konkretnym moim zarzutem. Prawdopodobnie zwrócę się w sprawie reklamacji do Rzecznika Praw Konsumentów, ponieważ wg mnie pobyt nie odpowiadał standardom zawartym w umowie. Nigdy więcej nie skorzystam z ofert Oasis Tours. A hotel Jinene Resort i Jinene Royal będę omijał z daleka. Jak by co, to posiadam zdjęcia, które pokazują to, o czym napisałem. Moja rada - omijajcie ten obiekt z daleka. Szkoda waszych nerwów.
Nie ma żadnych zalet
Ten hotel jest sam w sobie wadą
Jeśli chodzi o jedzenie to myślę, że w obozach zagłady było lepsze. Gdyby ktoś miał wątpliwości to chętnie prześlę zdjęcia, ponieważ czegoś takiego jeszcze nie widziałem więc postanowiłem sfotografować nasze dania. Napiliśmy się raz wody z dystrybutora zamiast butelkowanej i co prawda nie próbowałem nigdy wody z kałuży, ale domyślam się, że tak właśnie smakuje. Od połowy wyjazdy bóle brzucha i nudności. Chyba nie warto nic więcej pisać o wyżywieniu. W pokojach jest raczej dosyć przeciętnie, wykładziny są brudne i u nas były mrówki, których nie pozbyliśmy się do końca wyjazdu. Łazienka jest naprawdę kiepska. Internet - prędkość Neostrady albo i jeszcze gorsza. Jeśli ktoś chce pić alkohol to polecam się wybrać do sklepu i kupić Polską wódkę bo w barze dostaniemy ich regionalny paskudny alkohol (naprawdę straszny) ewentualnie piwo o mocy na oko 1 % w kubkach do herbaty. Jeśli chodzi o jeden z niewielu pozytywnych akcentów to ta młodsza część obsługi hotelowej miła i pomocna, ale już starsze grono nawet nie ukrywa się, kiedy obgaduje turystów. Jak tragiczny jest ten hotel niech świadczy fakt, że najlepsze co z niego zapamiętałem to butelkowana woda, ponieważ dało się ją wypić, a proszę mi wierzyć że po takich ucztach jakie tam są serwowane małe rzeczy cieszą : ) Bardzo nie polecam.
Blisko do morza, całkiem fajny basen,
Tragiczne jedzenie, brudny pokój i jeszcze gorsza łazienka, mrówki w pokoju.
Gdyby nie to ze była piękna pogoda mógłbym napisać tutaj same wąsy hotelu. Napisze w skrócie. 3 gwiazdki to wiele za dużo jak na ten obiekt
Prywatna plaża, basen, mili kelnerzy
Głośne imprezy do 24 codziennie, monotonne niesmaczne jedzenie, stare windy, beznadziejne wifi tylko w lobby, nie dało się nic załadować...
Nie polecam nikomu tego hotelu, kto w ogóle dał 4 gwiazdki. Hotel jak dla mnie nie powinien być w żadnej Polskiej ofercie, jeżeli ktoś chce wypocząć bez nerwów. Całe szczęście po jednym dniu przeniosłem się po jednym dniu do innego hotelu.
Ten hotel nie posiada żadnych zalet
Same wady
jeśli ktoś lubi muzykę na full do późnej nocy, a potem spiewy biesiadne niedopitych Rosjan do białego rana, będzie zachwycony. pozostałym polecam gorąco pokój od innej strony niż wewnętrzny dziedziniec i zamykanie drzwi tarasu po zmroku. obsługa jest miła, ale chyba już zmęczona sezonem (piszę to w październiku), być może sprzątać na zimę też już nie warto, więc pracownikom Sanepidu i pedantom nie polecam. szczęśliwym posiadaczom wady wzroku zaleca się przed wejściem do łazienki zdjęcie okularów, a pozostałym niech nie przychodzi do głowy rozglądanie się po kątach albo broń Bóg sprawdzanie czystości szklaneczki na blacie umywalki. zdrapywanie paznokciem zaschnietych resztek jedzenia z wystawionych talerzy lub strząsanie czystym nożem okruchów z obrusa nie pierwszej świeżości potraktujcie zatem jako koloryt lokalny, uprawiany przez kelnerów w dobrej wierze, bo dla Tunezyjczyków czystość nie jest priorytetem, może dzięki temu są szczęśliwisi i mniej zestresowani?.. jedzenie w stołówce takie se, głodni nie będziecie, ale zachwyceni też nie. dla porównania obiadokolacja podczas dwudniowej wycieczki na Saharę (jedźcie koniecznie!) była przepyszna, więc to nie norma, tylko w tym hotelu im się nie chce. kawa najpaskudniejsza na świecie, cola w barze dla poszukiwaczy nowych etnicznych smaków, piwo słabe, ale ok. (dla porównania - kawa na mieście super, więc odpadło pierwsze podejrzenie, że tak tu musi być). prawdę rzekłszy, ten hotel mnie zmęczył i tylko liczne wychodne uratowały imprezę. Tunezję warto zobaczyć i posmakować, to fajne miejsce, ale jeśli ktos ceni sobie wygodę, dobrą kuchnnię i czystość, a nade wszystko wieczorną ciszę, niech celuje w inne obiekty.
blisko plaża, od lotniska tylko pół godziny drogi, niedroga (choć dla turystów i tak dwa razy wyższa stawka) taksówka do mediny. budynek ładny, przyjemny dla oka, basen zewnętrzny i wewnętrzny.
niedomyty i niedowietrzony, łazienki też. jaka to będzie radość, gdy wreszcie kiedyś kupią odkurzacze! póki co wykładziny zamiatają miotłami, a i to chyba przy co trzeciej zmianie gości w pokoju.
Pobyt wyglądał koszmarnie. Spierdzielimy 2 tyg w tym hotelu. Jedzenie-to dramat w ogolę. Nieświeże i zepsute dania.
Blisko morza.
Brud. Smród. Fatalnie spędzone wakacje. Jedzenie-porażka
Niestety najniższą ocenę jaką można wystawić w polach do wypełnienia na stronie są oceny dodatnie, a powinno zaczynać się od -10 do +10. Na początek pytanie, kto bierze do łapy za podpisanie umowy z takim hotelem ? Czy przedstawiciele biur podróży którzy podpisują umowy z tym hotelem są osobami niewidomymi, z wadą słuchu i bez węchu ? O co tutaj chodzi ??? Czy nasze pieniądze są jakieś złe, skażone bez wartości, że w zamian dostaje się takie g..no ? Teraz krótko i ogólnie, brudno, brudno i brudno, w pokojach, na stołówce, w lobby w toaletach.U nas w pokoju, uszkodzone elementy urządzeń sanitarnych, wyrwany ze ściany uchwyt pomocny przy wstawaniu z wanny, przerwany wąż prysznica, złamany uchwyt prysznica ten na ścianie, nadgnite futryny drzwi, ruchoma muszla klozetowa, uszkodzone mocowanie lustra, nie można dokręcić wody nad umywalką, więc ciągle woda sobie leci. Wanna była kiedyś malowana, teraz ta farba odchodzi płatami i podczas kąpieli zatykany jest nią odpływ. Strefa ścian wokół klimatyzacji zagrzybiona, wykładzina dywanowa na podłodze jeden wielki syf, nie widziała odkurzacza kilka miesięcy a prana pewnie nigdy, na boso nie można chodzić. Sprzątanie pokoi trwa około minuty, sprawdzone ze zegarkiem w ręku ! opróżnienie kosza na śmieci, położenie papieru toaletowego i wymiana ręczników. W szafie żyją sobie mole, koce w tej szafie śmierdzące. Niekiedy można spotkać karalucha, on mi nie zawadzał, ale żonie już tak. Rano są przemywane podłogi marmurowe w hotelu wodą z chlorem, unosi się nieprzyjemny zapach. Opinia o jedzeniu oczywiście negatywna, nie będę się rozpisywał i powielał wpisów tylko zapraszam do przeczytania opinii z września od Pani Agaty, wszystko się tam zgadza. W hotelu rządzą Rosjanie, mieliśmy wrażenie że jesteśmy u nich a nie w kraju afrykańskim. Są szybcy w biegach po talerze, sztućce i szklanki bo tego ciągle brakowało, potrafią dużo udźwignąć, szczególnie owoców i jakiś ciastek, biorą na zapas, zachowują się jak by przyjechali tutaj w nagrodę. Nie idzie im wytłumaczyć że all inclusive to nie znaczy wszystko bez ograniczeń, tylko że wszystko jest dostępne. Można jeszcze dużo pisać na temat brudu i smrodu w samej Tunezji i mentalności ich mieszkańców, jesteśmy dla nich chodzącą skarbonką którą oni chcą rozbić i zabrać wszystko co się z niej wysypie. Tylko nie rozumiem polskich biur podróży które mają taką ofertę dla nas. Wróciliśmy z Tunezji 13 września i już tam nie wrócimy. Hotel Jinene, pokój 242. Mam kilka zdjęć gdyby kogoś ten standard interesował i chciał to przeżyć.
Blisko do morza
Wszystko !!! Ten hotel powinien mieć nazwę \" WADA\" lub \"POMYŁKA\"
wróciłam wczoraj katastrofa... co napisał poprzednik prawda 4 razy w tym roku byłam na wczasach poza granicami ten hotel tragedia wrOciłam wygłodniała chora chudsza o 4 kg z chorobą żołądka z brudu i głodu nawet wody żałowali butelkowej pokoje brudne wszędzie można się przykleić TRAGEDIA
brak
wszystko tragedia
Absolutnie nie polecamy tego hotelu!!! Niestety poprzednie opinie, którymi się sugerowaliśmy nie były adekwatne do zastanej na miejscu sytuacji. Hotel jedynie na zdjęciach wygląda ładnie. Po przyjeździe - już w recepcji żądanie pieniędzy za lepszy pokój z widokiem na morze. Daliśmy 5 dolarów i było im mało. Inni dawali nawet 20 euro. Dostaliśmy pokój wprawdzie z widokiem na morze ale zarazem na animacje, więc głośno do późna, nadto z urwana klapą i deską wc, co od razu zgłosiliśmy ale przez 2 dni zero reakcji. Dopiero po interwencji Pani Rezydent naprawili za 2 dni. Ogółem pokój brudnawy, nie posprzątany dokładnie. W czasie naszego pobytu ani razu nie posprzątany w pełni, tylko łóżko raz zasłane i raz wymienione ręczniki. W pokojach - mimo oferty - brak suszarki, lodówki, my nie mieliśmy Polskiej TV. Sejf za zapłata jedynie przy recepcji ale tak mały, że np. aparat fotograficzny się tam nie mieścił i inne rzeczy. Najgorsze w tym hotelu było wyżywienie i atmosfera na stołówce. Będąc w Tunezji 3 raz nie spodziewaliśmy się , że jedzenie może być tak fatalne - codziennie to samo - twarde kawałki - chyba kurczaka , dziwnie krojone z kośćmi, gdzie pełno było małych ostrych kosteczek - co było niebezpieczne i podobnie małe rybki pełne ości, do tego co dzień te same sałatki z ogórka, gotowane marchew , ziemniaki i cukinia, czasami sałatka z pomidorem, często makarony z dziwnym sosem, którego zawsze brakowało. czasem gulasz mięsny , z wątróbki lub żołądków limitowany. czasem frytki na starym oleju , zupy fatalne. Na obiad i kolacje to samo. Ciasto pojawiało się sporadycznie 2 razy w trakcie posiłku i było wydzielane. Owoce to raz melon, raz winogrono lub jabłka. Wszystkie niesmaczne. Na śniadania prawdziwy koszmar - surówki z kolacji i inne dania niby ciepłe ale zimne, jaka na twardo, choć dziwnie nie dogotowane - bo białko płynne, a żółtko ugotowane, do tego wyrób sero podobny i mortadela podła - ohydne! Dwa razy były krojone pomidory. Z pieczywa sucha bagietka i 2 rodzaje kroasantów, kawa podła. Nie było w czym wybierać do tego stale czegoś brakowało i nie donosili. Kolejki wczasowiczów z Kraju Rad do jedzenia okropne, każdy chciał jak najszybciej coś sobie nałożyć, bo potem brakowało. Obrusy brudne. Raz, gdy nic już nie było do jedzenia na stołówce w godzinach posiłku, próbowaliśmy nakręcić filmik sytuacji na stołówce, szef sali podbiegł i zakazał kręcenia i zaraz nam przyniósł do stolika owoce i pyszne ciasta z zaplecza, a więc mieli takie smakołyki ale na zapleczu a ludziom nie dawali, to jest dość podejrzane. Ogółem po ich jedzeniu ludzie mieli zgagę , nudności i okropne bóle brzucha. Alkohole na all - tylko podła 35% wódka, okropne wino musujące czerwone, białe i różowe oraz znośne prawie bezalkoholowe piwo podawane w szklankach do herbaty. Ogółem w barach same utrudnienia- albo braki naczyń albo asortymentu i obsługa nic sobie z tego nie robiła. Może dlatego że przyjaciele z Kraju rad, których była większość pili jak smoki. Obsługa ogólnie niezbyt miła i uczynna , nastawiona na datki. Basen bardzo głęboki, a w części płytszej tłok. Woda raczej zimna. Animacje fatalne, za dnia nic się nie działo oprócz codziennej gry w lotki, zero gimnastyki na basenie czy innych atrakcji. Wieczorem też nędza - pod Rosjan. Pijane Rosjanki tańcowały codziennie. Ogółem wszędzie tłok i przepychanie. W barze przy morzu brak piwa i codziennie ok. 16.00 wydawana - limitowana pizza zrobiona z resztek, z tym fatalnym wyrobem sero podobnym. Morze ciepłe ale były meduzy. Leżaków i materacy na plaży brakowało bo Kraj rad zajmował już o 6.00, przy basenie luźniej. Dla dzieci zero atrakcji, plac zabaw żenada. Ogółem, gdyby nie fajna ekipa z Polski było by fatalnie. Wszystko to zgłosiliśmy Pani rezydent i napisaliśmy nasze zastrzeżenia do biura gdzie wszyscy się podpisali. Poprzednia ekipa wyjeżdżała tez z żalem z tego hotelu, wszyscy narzekali. Nie wiem czemu nasze biura wybierają dla nas takie hotele? Potem mają tylko problemy i reklamację, a ludzie zmarnowane urlopy.
brak
fatalne jedzenie, fatalna obsługa, bałagan, nieciekawe animacje, brudne i niesprzątane pokoje, zła organizacja i złe traktowanie turystów, oraz inne liczne niedogodności. Nie polecamy!!!!!
Totalna klapa, nie polecam nikomu. Byłem już w wielu miejscach na świecie, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Hotel lata 80, wymagany remont całkowity. Jedzenie dramat, 7 dni w tygodniu to samo. Na śniadania mortadela, produkt seropodobny, jakieś słabe sałatki, płatki i rogaliki - jestem wyrozumiały, że to afryka, ale serio nie da się tego jeść. Napoje nie do spożycia - ochydne. Na obiad brak jakichkolwiek ryb i odrobinę jakiegoś gulaszu z mięsem, który zaraz znikał i nie donoszono już więcej (oszczędności) + makaron + jakieś niby kawałki kurczaka które były tak wysuszone, że nikt tego nie jadł. Kolacja to resztki z obiadu + frytki. Stołówka obskurna, obrusy na stołach nigdy nie prane, tłuste i poplamione - wstydziłbym się tak ludzi przyjmować. Napoje rozlewa kelner i po pół szklanki (oszczędności), ogólnie dwa łyki i znowu trzeba pójść stać w kolejce, aby łaskawie wielmożny Pan nalał. W barze przy plaży nalewane są napoje do plastikowych kubków, które następnie są zbierane i myte do ponownego użytku. Piwo nalewane do zwykłych szklanek jak w latach 90- tych się piło herbatkę. Ogólnie jedzenie wielki negatyw
blisko plaży, fajny basen
jedzenie dramat, strasznie brudno, stołówka wygląda jak chlewik dla świnek, windy nie działają, animacji brak, urządzenia do gier popsute
Tripadvisor