Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Hotel nie jest zly.. Dla osob malo wymagajacych jest w porzadku. Pokoje male, raz w tyg sprzatane. Basen hotelowy maly, obowiazuje tam pool time (kapac w nim sie mozna od 10-19). Jesli chodzi o bar, to jest maly wybor, szklanki troche brudne. Na recepcji jest bezplatne wifi co jest plusem, poniewaz w innych hotelach jest dodatkowo platne. Jedzenie slabo urozmaicone, praktycznie w kazdy dzien jest to samo. Jesli jest sie glodnym to wszystko sie zje.. Miasto: jesli chodzi o okolice jest bardzo rozrywkowa, dla mlodych ludzi jest bardzo w porzadku. W porcie jest wiele clubow, gdzie mozna sie fajnie wybawic, jednak piwko 0.3 kosztuje 5euro :| Mieszkancy okolicy, ktorzy handluja baardzo obrazalscy. Jesli sie wejdzie a nic nie kupi, tylko oglada od razu mowia "baj baj".. Ogolnie hotel w samym centrum miasta, wszystko bliziutko i pod reka. Do plazy pieszo ok 5minut. Plaza Kleopatry PIEKNA
Ja na prawdę nie jestem wymagający i jak przed wyjazdem czytałem negatywne komentarze to mówiłem sobie "to piszą ci co zawsze i wszędzie będą narzekać". Niestety to był błąd, gdyż jak zobaczyłem nasz pokój - a w szczególności łazienkę - to się mało nie popłakałem. Jakaś dziura w ścianie za telewizorem, w nim 2 programy, reszta po turecku (tak wiem, nie jedzie się do Turcji oglądać TV, ale bez przesady), nieciekawy zapaszek (jakby wszystko zawilgocone). Sytuację ratuje jakoś regulowana klimatyzacja. Najbliższy widok z balkonu okrutny niestety. Po dwóch dniach da się jakoś przywyknąć do tego obskurnego pokoju, no ale ta pożal się boże łazienka to jakieś nieporozumienie. "Kabina prysznicowa" to była jakaś brudna cerata oddzielająca resztę pomieszczenia (żadnego brodzika), popękana, na szczęście nie przeciekająca od spodu umywalka ustawiona tak, że połowa wody odpryskuje na ciebie, deska sedesowa "jeździ" pod tyłkiem, uchwyt spłuczki latał luźno... z resztą szkoda gadać. Same jedzenie muszę przyznać, że ok. Tzn. poza śniadaniami, na które nie chodziliśmy, bo słyszałem, że codziennie to samo, a i nic specjalnego, w dodatku można było się dobrze wyspać. Obiady i kolacje dla nie-wegetarian bardzo dobre i jesz ile chcesz. Dość różnorodne. Desery nawet niezłe choć monotonne. Czasem brak widelca czy noża, ale główne danie zawsze można zjeść łyżką do zupy :) W hotelowym barze słabiutko: dla oferty All Inclusive piwo z plastikowych butli - nie znany i lubiany EFES, który był płatny, poza tym wódka smakowała jak szampon, najlepsze były drinki gin + tonic, które mimo "zwykłego" smaku były baaaardzo lekkie. "Coca-cola" to coś na kształt Zbyszko Polo Coli :-D Z resztą wszystkie darmowe napoje były nieoryginalne. Basen nie wyglądał źle, lecz również nie rewelacyjnie. Nie korzystałem z niego, bo wolałem chodzić na plażę. Ta bardzo blisko, no i co tu dużo mówić - rewelacja. Wraz z urokiem samego miasta i okolic wynagradza niedogodności związane z samym hotelem. Podsumowując: ALANYA - TAK HOTEL GLAROS - NIE!
Bardzo polecam hotel, jak widzę te słabe opinie to jestem bardzo zdziwiona. Mimo,że to hotel *** to bardzo fajnie jest. Czysto, jedzenie ok, obsługa przemiła, bardzo przyjaźnie nastawieni wszyscy. Wróciliśmy wczoraj i za rok jedziemy w te same miejsce :) do tego hotelu oczywiście:) Dookoła duuużo sklepów, restauracji, port blisko a tam dyskoteki, plaża-ok.5minut :) opłacało się:)
ODRADZAM! To nie chodzi o to żeby codziennie prosić o łyżki i widelce, których notorycznie brakowało, o szklanki do napojów podczas posiłków, o filiżanki do kawy (jeśli kawa była)... Jedziemy do 3-gwiazdkowego hotelu i to chyba gwarantuje to, że będziemy mieli czym jeść i w czym pić. Łazienki to koszmar! Poprzednicy piszą o ohydnych zasłonach, ale u mnie nawet zasłony nie było i cała woda rozpryskiwała się na wszystko. Notorycznie rano i wieczorem nie było ciepłej wody, na fugach jest grzyb. Głośny klimatyzator budził nas w nocy. Hotelowy bar ociekał brudem: ta sama ścierka do szklanek i do rąk i do blatów, na blatach sterty brudnych naczyń, ciepłe piwo i napoje (których też czasem brakowało) Uwaga! Basen ma b. ostre wykończenie jakąś blachą o którą można się pokaleczyć a woda była mętna. Posiłki na śniadanie bardzo skromne i monotonne. Często brakowało pieczywa. Żadnych ryb czy grilla nie było. Podobno w zeszłym roku był inny właściciel i było zupełnie inaczej. Nie polecam!!! Dla zainteresowanych mogę udostępnić zdjęcia na potwierdzenie powyższej opinii.
Bardzo wspaniale wspominam pobyt w Glarosie i nie zgadzam się ze wszystkimi negatywnymi opiniami o tym hotelu.Należy pamiętać,że to tylko *** i nie należy się po nich spodziewać luksusów.Od samego początku wiedziałam,że nie będzie to hotel jak z bajki,ale z racji tej,że przy mniejszej ilości gotówki przeznaczonej na te wakacje,chciałam zrelaksować się w pięknym miejscu z dala od problemów,zdecydowałam się na coś gorszego.I naprawdę nie żałuję.Na początku muszę pochwalić obsługę!Naprawdę mili, uprzejmi, koleżeńscy i bardzo towarzyscy kelnerzy i barmani!Dzięki nim bardzo miło wspominam wyjazd i nie zwracam uwagi na drobne mankamenty mieszkania w *** :)Obsługa zna język angielski i zazwyczaj język niemiecki,w recepcji pracuje nawet pani,która dogaduje się po polsku. Co do pokoi,czytałam,że są okropne,niesprzątane,z grzybami na ścianach itp.itd.ale nic mi o tym nie wiadomo!Pokój jak pokój,nie różnił się niczym od tego z ***** w Egipcie w tamtym roku :),sprzątany codziennie i to bardzo dokładnie,każdego dnia wymieniane ręczniki nawet bez napiwków.Łazienka może nie była ekskluzywna, ale nie była zła, była wręcz normalna ( z suszarką, mini mydłem i szamponem dla każdego). Jedzenie-muszę przyznać,że było monotonne,ale nie było niesmaczne.Co prawda smakowało inaczej niż polskie(inne przyprawy itp)i nie każdemu musiało przypaść do gustu(ja np. za nim nie szalałam,ale wstawałam od stołu ZAWSZE taka najedzona,że nie miałam ochoty przez najbliższy czas ruszać nawet małym palcem u stopy).Basen mały, ale idealny jak na ten hotel, czysta woda i leżaki.Nigdy nie brakowało miejsca i nie trzeba było wstawać o 7,żeby zając leżak (tak jak to bywa w większych hotelach). Glaros jest bardzo kameralny,położony w samym centrum i 5 min.drogi od plaży.Alanaya jest bardzo imprezową okolicą i stąd imprezy do późna,ale nie było tak,że nie dało się spać,nie przesadzajmy!! W ciągu moich 7 dni pobytu tam raz było bardzo głośno do późna(do 00:00). Naprawdę polecam ten hotel wszystkim niewybrednym! :)
Po pierwsze zdziwiła mnie wysoka ocena hotelu na forum patrząc na to co zastaliśmy na miejscu. Umiejscowienie idealne, wszędzie blisko, środek miasta, 50 metrów do głównego prospektu. Sam hotel to otel-motel. Pokoje sprzątane codziennie, aczkolwiek w toaletach można napotkać 'grzybki'. Jedzenie- dobre, niestety monotonne. Kelnerzy- niczym medal, mają dwie strony. Jedni są mili, leją dobre drinki inni wręcz odwrotnie. Lód podawany spoconą ręką. Cola, Fanta itp itd to niestety podrabiane napoje(brak oryginałów). Basen, leżaki są w porządku. Szef hotelu(grubas) strasznie wkurzający, jego stały tekst 'one person one stakan' (chodzi o bar oczywiście). Podsumowując hotel nadaję się tylko i wyłącznie dla młodych ludzi, którzy szukają nocnego życia, zabaw. To właśnie daję Ci centrum miasta, czyli nieograniczone możliwości. Jeżeli chcesz spędzić urlop choćby z nutką ekskluzywności omijaj to miejsce.
Położenie hotelu świetne , blisko plazy i centrum miasta. Alanya jest super miejscem, warto jadąc do Turcji tam się zatrzymać.Złapaliśmy last minute za 1950 zł za 2 tygodnie, nie jestem wymagająca ale dzisiaj wiem że wolę jednak dopłacić i mieć większy komfort.( złudna oszczędność. Czytałam opinie o Glarosie tutaj i jestem zdziwiona, że tak wysoko oceniono hotel. Pokoje małe ale czyste, sprzatane codziennie.Obsługa hotelu miła natomiast facet, który chyba był włascicielem, zachowywał się okropnie.Traktował personel tragicznie.Wieczorami chyba próbował wprowadzic animację w hotelu i robił z siebie błazna, a klientów hotelu takich jak my traktował jak powietrze, za to obleśnie starał sie pozyskać nowych klientów.Miałąm okazję zobaczyc szczura blisko kuchni w hotelu brr.Jesli liczycie na spokój w nocy to niestety nie ma go, hałasy i imprezy do rana.Woda ciepła w godz od ok 11 do 19 pozniej juz tylko zimna, czasami brak ciśnienia wody.Co do jedzenia hmmm delikatnie rzecz ujmując pozostawia wiele do życzenia nawet jak na 3 gwiazdki, choc czasami było smaczne ale to były wyjątki, sposób podania tez niezbyt fajne, trafialismy na pleśn na maśle.Polecam dla niewymagających, natomiast ja drugi raz napewno się tam nie wybiorę. Jeśli chcecie skorzystać z wycieczek fakultatywnych to naprawdę polecam biuro ,,Jolcia&Adams", wysoka jakość i przewodnik Marcin rewelacjaByłam w Kapadocji i w Pammukkale.
Zacznijmy od tego ,że GLAROS nie jest hotelem lecz otelem (odpowiednik naszego motelu) i warunki w żaden sposób nie przypominają hotelu.Grzyby pod prysznicami i na ścianach to standard w tym otelu. Jeżeli chodzi o jedzenie to jest ono zjadliwe lecz bardzo monotonne i serwowane w niehigieniczny sposób, np. lód do napoi i drinków nakładany jest bezpośrednio ręką która wcześniej wycierała pot z czoła barmana. Kelnerzy są mili i często wymieniani na nowych natomiast szef sali restauracyjnej i baru to gruby spocony facet o chamskim wręcz usposobieniu oszukujący turystów w każdej nadarzającej się sytuacji. Ogólnie nie polecam tego motelu, no chyba ,że max. za 1000zł i ludziom młodym nastawionym na mocno zakrapiane imprezy (lecz alkohol radzę przywieźć ze sobą bo All Inclusive w tym otelu to fikcja).
polecam ten hotel, jest kameralny, skromny, nie chce pisac obluga ale ludzie zajmujacy sie hotelem sa swietni, zabawni ubaw po pachy, jedzenie pyszne, bardzo mi smakowalo, plaza swietna jakies 200m od plazy, jezeli chodzi o animacje codziennie cos sie dzialo ;)) najlepsze wakacje w moim zyciu, mam zamiar tam wrocic :D:D
Hotel adekwatny do ceny. Za 2 tygodnie zapłaciliśmy niecałe 1500 zł więc nie spodziewaliśmy się cudów i ch też nie było. Lokalizacja super i piękna plaża. Mały basen i słabe posiłki (śniadanie ochydne) a drinki kiepskie. Jeśli chodzi o czystość to też może być.
dla mnie rewelacja, przemiła obłsuga i szefostwo, bardzo dobra kuchnia, świetnie się po niej czułam, wspaniała lokalizacja, blisko plaży, centrum z wieloma dyskotekami , no i świetna baza wypadowa, plaża Kleopatry nie do opisania, morze (dezin po turecku) przepiękne, jestem nim zachwycona.
Wróciłam właśnie pare dni temu. Nie szukałam luksusów, lecz to co zastałam to nie mieści się w głowie (bród, grzyb na ścianach, łazienka w tragicznym stanie, jedzenie monotonne - przez cały pobyt na śniadanie było to samo). Szef hotelu to gruby cwaniak, który gości z Polski traktuje jak powietrze,a Niemcom wchodzi w dupe. Jedyny plus hotelu to położenie. Byłam w Alanyi drugi raz, ale do tego hotelu więcej nie pojadę. Zasługuje on ostatecznie na 1 gwiazddkę a nie 3!!!
Napisze krótko: otel w sam raz dla surviwalowca - odpowiednie miejsce dla Bear\'a Grylls\'a
Zacznijmy od tego ,że GLAROS nie jest hotelem lecz otelem (odpowiednik naszego motelu) i warunki w żaden sposób nie przypominają hotelu.Grzyby pod prysznicami i na ścianach to standard w tym otelu. Jeżeli chodzi o jedzenie to jest ono zjadliwe lecz bardzo monotonne i serwowane w niehigieniczny sposób, np. lód do napoi i drinków nakładany jest bezpośrednio ręką która wcześniej wycierała pot z czoła barmana. Kelnerzy są mili i często wymieniani na nowych natomiast szef sali restauracyjnej i baru to gruby spocony facet o chamskim wręcz usposobieniu oszukujący turystów w każdej nadarzającej się sytuacj
Wrocilem z tego hotelu kilka dni temu. JEDYNY jego plus to polozenie. 5 minut do plaży. RESZTA-masakra. Pierwszy pokoj mial grzyba na pol sciany. I to wcale nie przesadzam. Po dlugiej rozmowie z recepcjonistka dala inny pokój. ,,Kabiny prysznicowe\\\" w to po prostu zaslonki oddzielajace prysznic od sedesu. Bylem dwa tygodnie i ani razu nie udalo mi sie umyc bez zachlapania calej lazienki. Jedzenie bardzo slabe. Praktycznie codziennie to samo. Obsluga mila oprócz wspomnianego wczesniej grubego, chamskiego, prostckiego i wiecznie spoconego grubasa. BŁAGAM Was, jeśli nei chcecie miec popsutych wakacji unikajcie yego hotelu. Jeśli tą opinią uratuje przynajmniej jedna osobę od pobytu w tym hotelu bo będzie mi bardzo miło
Bardzo wspaniale wspominam pobyt w Glarosie i nie zgadzam się ze wszystkimi negatywnymi opiniami o tym hotelu.Należy pamiętać,że to tylko *** i nie należy się po nich spodziewać luksusów.Od samego początku wiedziałam,że nie będzie to hotel jak z bajki,ale z racji tej,że przy mniejszej ilości gotówki przeznaczonej na te wakacje,chciałam zrelaksować się w pięknym miejscu z dala od problemów,zdecydowałam się na coś gorszego.I naprawdę nie żałuję.Na początku muszę pochwalić obsługę!Naprawdę mili, uprzejmi, koleżeńscy i bardzo towarzyscy kelnerzy i barmani!Dzięki nim bardzo miło wspominam wyjazd i nie zwracam uwagi na drobne mankamenty mieszkania w *** :)Obsługa zna język angielski i zazwyczaj język niemiecki,w recepcji pracuje nawet pani,która
ogólnie to fajny hotel ludzie pracujący tam bardzo sympatyczni lecz aby tam pojechać to musicie zabrać ze sobą Jurka było po prostu ok
Zacznę od tego, że Glaros nie jest hotelem***,jest otelem, czyli czymś w rodzaju naszego hostelu.Po otwarciu drzwi na brata spadł klosz lampy i rozbił się w proch :(Łazienka zagrzybiona, spadająca na głowę słuchawka prysznicowa, instalacja elektryczna w tragicznym stanie! Po kąpieli, gdy zbierała się para z kontaktu i suszarki łapał prąd!Ogólny brud i karaluchy. Kucharz ok, ale wyboru żadnego. Obsługa baru i restauracji ok, szefostwo dno!Niewielki basen z zielona wodą. Przy basenie królik,kuweta 2m od basenu w klombiku.Syf, kiła i mogiła!Internet płatny. Ten w loby nigdy nie działał!Pokój brudny, meble zapuszczone.W katalogu Itaki ten przybytek gości od miesiąca. Ktoś nie dopełnił obowiązków i wysyła gości do otelu.
Położenie hotelu świetne , blisko plazy i centrum miasta. Nie jestem wymagająca ale dzisiaj wiem że wolę jednak dopłacić i mieć większy komfort.( złudna oszczędność).Pokoje małe ale czyste, sprzatane codziennie.Obsługa restauracji miła natomiast facet, który chyba był włascicielem, zachowywał się okropnie.Traktował personel tragicznie a klientów hotelu takich jak my traktował jak powietrze, za to obleśnie starał sie pozyskać nowych klientów.Co do jedzenia hmmm delikatnie rzecz ujmując pozostawia wiele do życzenia nawet jak na 3 gwiazdki, choc czasami było smaczne ale to były wyjątki.Polecam dla niewymagających, natomiast ja drugi raz napewno się tam nie wybiorę.
Hotel połozony blisko centrum i plazy, atmosfera w hotelu super o ile nie szukamy w nim złotych klamek, jedwabnej pościeli i krewetek na kolacje, dla nas było tam naprawde fajnie. duży plus, że w tym hotelu nie ma zadnych zakazów pełen luz. WAŻNE nie ma ruskich.