W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Bliskość 2 plaż z łagodnym zejściem do morza: ok. 80 i ok. 500 m od hotelu.
Atrakcyjne położenie: ok. 1,5 km od centrum tętniącego życiem kurortu Saranda, na nadmorskim klifie nad plażą.
Do dyspozycji gości: taras z widokiem na Morze Jońskie i wyspę Korfu.
Podróż z lotniska Katowice-Korfu Grecja-Saranda Albania - hotel Mario 10 godzin. Pokój czysty, sprzątany codziennie, plus wymiana ręczników. Lodówka, klimatyzacja. Brak półek, sztućców, talerzyka np.na owoce. W łazience malenkie półeczki, wieszaki pourywane, prysznic odkryty z listwą całała łazienka zalana. Bardzo dlugo trzeba lać wodę by byla ciepla. Jedzenie-dla niewymagających, codziennie to samo, wydawka, ale głodnym się nie jest. Daleko od plaży. Niebezpieczne ulice.
Dla skromnego turysty bez wymagań. Czysto. W pobliżu skepy, restauracje, apteka, cukiernia. Mili własciciele. Stołówka i pokoje z pięknym widokiem na morze. Dostepne wi-fi w pokojach.
Zbyt daleko od lotniska. Słabe jedzenie. Czajnik w recepcji, brak suszarki do włosów, brak ekspresu do kawy. Brak basenu i dostępu do morskiej plaży. Do centrum daleko. To tylko sypialnia.
To raczej pensjonat z pokojami nie hotel, dla niewymagających. Tylko sypialnia. Daleko od centrum. Miły właściciel. Codziennie sprzątane pokoje, zmieniane reczniki.
Czystość. Widok na morze z pokoi. Blisko sklepy. Klimatyzacja. Winda.
Bardzo długi transfer z lotniska w Grecji. Położony przy ruchliwej ulicy. Daleko od morza. Słabo wyposażone pokoje, łazienka bez brodzika bez zasłony brak wieszaków na reczniki. Bardzo słabe monotonne niedoprawione jedzenie, porcjowane. Brak ekspresu do kawy! Tylko do spania bez żadnych atrakcji. Bez ogrodu, placu zabaw.
Ładny cichy czysty sprzątany i wymiana ręczników oraz serwis w pokojach codziennie
Miła rodzinna atmosfera smaczne i schludny
Daleko od publicznej plaży ok 2 km plaże blisko są płatne
Jedzenie obrzydliwe ! Obsługa Hotelowa roszczeniowa i niemiła! Daleko do plazy (2,5km)
Hotel "przyzwoity", goapodarz bardzo miły, ale... pierwszego dnia opadła w łazience deszczownica. Deska sedesowa do wymiany, posiłki monotonne, ale smaczne, nie wychodziliśmy głodni, za to rekompensata w postaci pięknego widoku na może. W naprawdę upalne dni, klimatyzacja pomagała przetrwać.
Blisko plaży
Tuż nad ruchliwą ulicą, ruch do późnych godzin nocnych. Brak własnej plaży, a na najbliższej plaży, przy ☆☆☆☆☆ hotelu( jak na każdej innej) 2 leżaki i parasole w cenie 15Euro za dzień. :-(
Swój pobyt w hotelu Mario ,w skali od 1 do 10 ,oceniam na 9. Budynek jest odremontowany ,pokoje czyste, wymieniane każdego dnia ręczniki, pościel na 8 -mio dniowy pobyt wymieniano 2 razy. Jest to hotelo-pensjonat ( taka jest moja opinia ). Jest to hotel dla gości o niewygórowanych potzebach. Jeżeli ktoś planuje imprezy w tym hotelu, to te n hotel jest nie dla niego. Posiłki smaczne i urozmaicone ,zawsze świeże. Przeważa kuchnia bałkańska.
Hotel jest własnością rodzinną. Prowadzonym przez starsze sympatyczne małżeństwo. Właściciele rozmawiają po grecku i w ojczystym języku - albański oraz trochę po angielsku. Parking dla zmotoryzowanych gości (garaż pod budynkiem, winda oraz ochrona ).Piękny widok na wyspę Korfu z pokoi z widokiem na morze. Każdy pokój ma balkon oraz indywidualną klimatyzację. Saranda nie jest miejscowością dla rodzin z małymi dziećmi ( bardzo wąskie chodniki ).
Brak animacji dla dzieci, hotelowego basenu, prywatnej plaży,
W mojej ocenie ten hotel raczej pasuje do pensjonatu.Prowadzi ten hotel starsze małżeństwo.Rozmawiaja w języku ojczystym -Albanskim jak również w języku greckim i trochę w j.angielskim.Kameralny obiek zbudowany na zboczu góry.Z niektórych okien widać ruiny zamku LUKERSI,ufundowanego przez sułtana Sulejmana Wspanialego dla swojej córki.Na zamku mieści się bar,w którym można się posilic i napoić po wyczerpujacej wspinaczce ,ok 4km od hotelu MARIO,cały czas pod górę o znacznym nachyleniu...
Piękny widok na morze jonskie,wyspe Korfu oraz port i panorame Sarandy z hotelowych pokoi ( tych z widokiem pełnym lub ograniczonym na morze).Idealny hotel dla osób ceniących ciszę.Dla osób szukających hotelowych atrakcji-odradzam.
Brak basenu,animacji dla dzieci.Odleglosc do plaży (płatnej ok.200-250m,najblizszej publicznej bezpłatnej ok 2-2,5km).Pobyt z małymi dziecmi-odradzam.Hotel blisko ulicy( wąskie chodniki,miejscami ich brak ).
Na wstępie - jeśli czysta i ciepła woda morska + kapiele słoneczne non stop, są Wam w stanie zrekompensować wszechobecną betonozę miasta i niestety momentami nachalny brud - to miejsce jest właśnie dla Was. Kameralny hotel tuż przy głównej ulicy miasta, które nigdy nie śpi. Pokoje czyste, sprzątane na bieżąco. Śniadania skromne, monotonne i niesmaczne. Obiadokolacje z dnia na dzień wydawały się być lepsze, choć porcje mięsa czy papryki faszerowane serem były limitowane ;)/ wydawane przez obsługę. Do tych, którzy przylatują na Korfu - zagwarantujcie sobie czas oczekiwania na przeprawę promową - czyli mac godzinę. My przesiedzieliśmy w "lobby" portowym 4 godziny, z tą niewątpliwą zaletą kupna butelkowanej wody w cenie 3 eu za litr ;) i poźniejszym gęstym tłumaczeniem, skądinąd bardzo sympatycznego rezydenta, że biuro podróży nie ma wpływu na czas oczekiwania na przeprawę promową - bujda na resorach :). W informacjach biura podróży macie leżaki+parasol na plaży w cenie ok 4/ 6 eu per dzień. To nieprawda. Wypożyczenie w sezonie będzie Was kosztować 70/ 100 i więcej PLN. A jesli w ogóle nie chcecie płacić za najbliższą plażę, vis a vis hotelu i wątpliwą przyjemność słuchania głośnych bęcków w beachbarze, zróbcie sobie kilkuminutową przechadzkę. Wychodząc z hotelu, skierujcie się w lewo, miniecie kilka sklepików, kantor i skręcicie w stronę drewnianych domków za hotelem Sole, w prawo. Zejdziecie w dół ku małej zatoce, jest tam bród/ mielizna a za nią długi cypel. Na wysokości 10 metrów od brzegu macie czystą, ciepłą wodę sięgającą (mam 178 wzrostu) do szyi. Najlepsza plaża w Sarandzie. Jak kto lubi, ale pieniądze za leżakowanie możecie wydać na dobre jedzenie w pobliskim Posejdonie (na prawo od hotelu, zielone parasolki przed zielonym skwerem. Miska małż 24 PLN, karafka 0,5 przyzowitego, miejscowego chardonnay - również tyle samo. Na słodki finisz wybierzcie się do Paradise, aż na promenadę - extra mleczne ciastko za śmieszne pieniądze. A skoro już tam dotrzecie, za promenadą, znajdziecie bazar ze świeżymi figami, oliwkami, miejscowymi miodami i raki oczywiście (30 PLN 1,5 l ognia ;). No i negocjujcie rzecz jasna. Miejsc, w których zjecie pyszne jedzenie jest bez liku. Wycieczki fakultatywne koszt 30/ 35 eu i szczerze - wystarczy, że wyjedziecie z zakorkowanej Sarandy wypożyczonym samochodem (koszt właśnie 30/ 35 eu per dzień + paliwo) i jesteście easy rider - nie uwiązani stroboskopowym programem wycieczki. Na wycieczce w Himara rezydent Evil ;) poleci Wam obiad w Herkulesie, spróbujcie czegoś innego - głodowe, niezbyt smaczne porcje. Ale już na wycieczce do Ksamil, w ciemno posiłek w rekomendowanej restauracji - palce lizać. Tyle, że ;) jesli pojedziecie z wycieczką - nie macie szans na wypożyczenie leżaków. Włosi i niemcy oblegają je jak morświny wybrzeże zamiast hulać w lazurowej wodzie. Kapo plażowy da Wam max 1,5 h, po czym wyprosi jak stertę śmieci ;). Do Ksamil solo i z rana. Ruiny w Burtint - rządzą też solo - żeby mieć więcej niż pół godziny na kontemplację miejsca. Ogólnie Saranda - oczywiście można się zchillować ale już tam nie wrócę :)
Czystość.
Słaby catering
Podczas pobytu w hotelu Mario uwag nie mieliśmy jedynie do części sypialnej w pokoju - wygodne łóżko, czysto, spora szafa, działająca klimatyzacja, pościel zmieniana co trzeci dzień, ręczniki codziennie. Łazienka niestety zdecydowanie wymaga poprawek - sedes się rusza, jakby miał wywrócicić się razem z korzystającym, zerwana półka pod lustrem i zero miejsca na położenie czekogolwiek. Dodatkowo rano czas oczekiwania na to aż woda w prysznicu będzie ciepła czasem dochodził do 20 minut. Jedzenie to kolejny minus hotelu. Przed wyjazdem czytaliśmy, że posiłki będą monotonne, ale monotonne to mało powiedziane. Na śniadanie codziennie było to samo: ser biały, podejrzana wędlina, dżemy i jajka (akurat tu forma czasem się zmieniała). Co jakiś czas pojawiał się także ser żółty. Pozostałe posiłki to wariacje na temat kilku składników i przeróbki dań, które nie zeszły. Jeśli jednego dnia były faszerowane ryżem bakłażany, to kolejnego można było oczekiwać potrawki z ryżem i bakłażanem. Dodatkowo przeważnie wszystko było zimne, nawet jeśli podeszło się po jedzenie tuż po rozpoczęciu wydawania dań. Kolejna kwestia to kobieta, która wydzielała gościom porcje mięsa i często dawała po dwa małe kawałeczki na osobę i nie chciała dołożyć ani grama wiecej. Pierwszego wieczora po przyjeździe w ramach zapewnionego posiłku dostaliśmy kanapkę z mortadelą i serem, a do tego jedną nektarynkę. Nie dostaliśmy nawet niczego do picia. Właściciel hotelu o godzinie 22 wyprasza gości z tarasu, nawet jeśli nie zdążyli dopić napojów. Hotel znajduje się przy jednej z najbardziej ruchliwich ulic Sarandy - non stop jeździ po niej masa samochodów i skuterów, a kierowcy w Albanii lubią trąbić, przez co trudno zasnąć. Obok hotelu znajdują się dwie budowy, co nie stanowi ładnego widoku + czasem ktoś próbuje coś tam robić, co oczywiście generuje kolejny hałas. Rezydent pracujący dla Itaki zupełnie nie był pomocny, nawet nie próbował rozmawiać z właścicielem odnośnie zgłaszanych przez gości uwag. Dwa dni przed wylotem poinformował nas, że musimy zwolnić pokój o godzinie 12 i do 16 czekać na autokar, który zawiezie nas do portu na prom. Następnie kazano nam czekać na lotnisku przez 9 godzin na samolot, który odlatywał o 4:15 kolejnego dnia. Co więcej, w momencie opuszczenia pokoju traciliśmy wszystkie świadczenia, więc nie mieliśmy wyżywienia od 9 rano, kiedy kończyło się wydawanie śniadania. Dodatkowo o godzinie 24:00 w dniu przed wylotem kończyło nam się ubezpieczenie, co oznaczało, że kolejne 5 godzin nie byliśmy nim objęci i w razie gdyby cokolwiek nam się stało nikt by za to nie odpowiadał. Biorąc pod uwagę wszystkie te okoliczności nie chcielibyśmy więcej spędzić wakacji w hotelu Mario i nikomu go nie polecamy, jak również nie polecamy wczasów zorganizowanych przez biuro podróży Nowa Itaka.
Przebywalismy w tym milym hoteliku 10 dni na poczatku lipca 2018 ,placac za ten pobyt 1570 zl od osoby nie mielismy wygorowanych oczekiwan co do przedstawianej oferty Itaki!Juz na poczatku zostalismy serdecznie przywitani przez wlascicieli Mario, ktorzy przez caly pobyt dbali aby nam niczego nie zabraklo! Posilki serwowane /Soft all inclusive / byly smaczne i jak dla nas wystarczajace .Znalezli sie jednak polscy \"janusze\",ktorzy za ta cene chcieli sie \"nazrec\" do syta mylac oferte soft all inclusive z uginajacymi sie stolami szwedskimi.Glosno i w chamski sposob wszystko krytykowali a ,udajac sie po druga z kolei dokladke,byli zszokowani ,ze ktos im koryto odcina!!!Wlasciciele nie sa juz mlodymi ludzmi,ale bardzo troskliwymi,widac ze lezy im na sercu dobro goszczacych w ich hoteliku turystow! Podziwialismy z mezem ich opanowanie i cierpliwosc, kiedy nasi dumni rodacy zniesmaczeni i prawie na\"czerech\" wytaczali sie z baru, oburzeni ze o 22,00 odcina im sie dostep do \"wodopoju\" .Nawet \" oni\" nie byli w stanie zepsuc nam cudownego urlopu! Niebawem ich pobyt sie zakonczyl i w hoteliku nastal oczekiwany przez wiekszosc blogi spokoj!Pokoje byly codziennie sprzatane,reczniki wymieniane,posciel rowniez zmieniana,klimatyzacja dziala bez zarzutu,lodowka tez. Panie z obslugi mimo zmeczenia/sa przeciez w pracy/na kazdy usmiech i pozdrowienie w ich jezyku odpowiadaja usmiechem.Cudowna plaza/kamienista/,cudowne blekitne morze.Saranda urzeka przepieknymi widokami!!Rezydenci biura Itaka mili,pomocni,rowniez organizacja wyjazdu przez Itake godna polecenia!A wiec mili turysci ,gwarantujemy Wam, ze dla samych widokow i goscinnosci obslugi hoteliku Mario, warto sie pakowac i z Itaka wakacje realizowac.!
Hotel swiezo odnowiony, pokoje bardzo gustowne,nowoczesna aranzacja,troche gorzej z lazienkami /nie wszystkie odnowione/ ale i tak jak na 3 gwiazdki,mile zaskoczenie caloscia!Hotel czysty, zadbany, miła obsługa. Dobra lokalizacja, blisko plaża i kawałek od centrum .
Brak basenu!
Mili gospodarze obiektu. Pokoje czyste i dobrze wyposażone. Hotelik raczej dla tych, którzy wolą wypoczywać w spokoju, bez nocnych atrakcji.
Czyste i schludne pokoje. Sympatyczni właściciele.
Brak
Hotel trzygwiazdkowy, więc nie można się było spodziewać tego, co oferują hotele wyższej kategorii. Jednakże moim zdaniem w tym przypadku trzy gwiadki to za wiele. Zdecydowanie nie polecam.
Dosyć korzystne położenie.
Hotel nie odpowiada swojemu opisowi. Tylko kilka pokoi ma okna wychodzące na morze, co jest zrozumiałe. Nie zrozumiałe jest natomiast to, ze pozostale okna wychodzą na śmietniki po obu stronach hotelu. Tragedia i żenada. Wyżywienie porcjowane. Nigdy więcej tam nie pojadę!
1. Opinia na 25.06.2018r. -Pokoje czyściutkie i nowe, hotel wyremontowany to duży plus. 2. Widok od strony morza oszałamiający na plażę z pięknymi parasolami i przezroczysta woda widoczna nawet z 3-ciego pietra. 3. Balustrady na 3 pietrze na balkonie bardzo niskie- ryzyko wypadnięcia. 4. Winda dopiero od recepcji, która jest na 1 pietrze, a wejscie do hotelu przez garaż, trzeba pokonać schody codziennie. 5. Sprzataczki wymieniaja tylko ręczniki, trzeba im zapłącić zeby cos więcej sprzątnęły. 6. Oferta ITAKA oferuje all inclusive soft, ale w niedziele np. na obiad były kości kozy obrane z mięsa w sosie, super ale dla psów. Na kolację podali to mięso w potrawce. 7. Hotel dobry dla osób odchudzających się, na pewno się nie przejedzą jesli będą tylko korzystać z oferty hotelu , a przy okazji wspinaczki z plaży stracą sporo kalorii. W ofercie plaża jest 100m od hotelu , a w rzeczywistości 1 km, bo trzeba kluczyc serpentynami w dół, urwisko jest zagrodzone. 8. Racjonują porcje, żeby się nie przejeść, gość nie moze sobie nałozyć sam, za to wymagaja aby tace po sobie sprzatać ze stołów. 9. Nie ma wyboru co do mięsa, tylko jeden rodzaj lub kości z niego. 10. Brakuje filiżanek, sztućcy, które gość i tak sam musi wziąć, braknie kawy, soku. 11. Jajka na śniadanie są zimne, nie ma deserów z owoców tylko arbuz sporadycznie. 12. Napoje alkoholowe tylko do 22.00 następnie barman gasi światło i wszystkich wyprasza, nie można nawet posiedzieć bez alkoholu. 12. Rezydent Artur ignoruje wszystkie skargo gosci, twierdzi, że w Albanii to i tak najlepsza oferta. 13. Nie kupujcie tego wyjazdu w marcu- srogo przepłacicie nawet 2400 zł na 7 dni , poczekajcie na last minute jak spadnie na 1000zł 11. Czas w tym hotelu dla Polakow to jest dziwny czas.
W 2018 wyremontowany, czysto, wszystko nowe.
Przypomina raczej pensjonat niż hotel. Obsługa mało profesjonalna. Winda nie kursuje od strony wejścia, pierwsze piętro trzeba pokonać pieszo, dopiero mozna wsiąść. Sprzataczki jeżdzą windą, goście z braku przestrzeni w windzie - musza pieszo. Żona szefa opryskliwa, nie cierpi dzieci. Dla dzieci zero rozrywek, nawet kacika do zabawy. Zero deserów, posiłki nakładane w małych ilościach przez grubą kucharkę.
Przyjemny , spokojny wypoczynek , szkoda ,że hotel nie gwarantuje wstępu na plażę.
Położenie i czystość
brak basenu