Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Wakacje 2 w 1 - wypoczywasz w Turcji i zwiedzasz Grecję (np. Kos lub Samos).
Bardziej kameralne hotele niż na rozrywkowej i obleganej przez turystów Riwierze Tureckiej.
Błękitna Laguna w Oludeniz - zdobyła Turystycznego Oskara 2011 dla najpiękniejszej plaży, w ramach World Travel Awards Europe.
My Meric jest super, a Turunc to bardzo urokliwa miejscowość. Minusem hotelu jest to, że czasem brak ciepłej wody i brak animacji (poza tańcem brzucha w każdy \"wyrek\"). Ale to już chyba kwestia nastawienia; jak ktoś się chce dobrze bawić to znajdzie sobie rozrywkę :) Obsługa przesympatyczna i pomocna; pokoje super; jedzenie bardzo smaczne i urozmaicone. I tak blisko do plaży! My Meric ROCKS :)
Wszystkie negatywne opinie na temat hotelu My Meric się potwierdzają. Położenie hotelu ok, blisko plaży, spokojna miejscowość. Plaża hokamienista, bardzo mała, na której znajdowało się ok. 30 leżaków, także po godz. 11.00 miejsc już nie było. Do południa brak słońca na basenie. Bar obskurny, beznadziejna obsługa. Pokoje w miare czyste, w łazience trochę gorzej, w pokoju lodówka i bezpłatny sejf. Winda to katastrofa - działa tylko jedna i jeździ jak chce. Nie mieliśmy cztery razy wody :) Napoje podawane w brudnych plastikowych kubkach tylko opłukanych w wodzie :) Jedzenie bardzo kiepskie zwłaszcza śniadania, jak coś się skończy to więcej nie jest dokładane :) Ale dzięki świetnemu towarzystwu wszystkie te atrakcje wywoływały dużo śmiechu :)
Hotel w pełni zasługuje na cztery gwiazdki. Pokoje są duże, eleganckie i dobrze wyposażone. Jedzenie wprawdzie nie powala na kolana, ale nie można mu niczego zarzucić. Do morza idzie się parę minut spacerkiem; podobnie blisko jest do sklepów, barów i dyskotek. Mile jest po kolacji posiedzieć na tarasie z basenem, sącząc drinki z hotelowego baru (niech żyje All Inclusive!). Nieco gorzej jest tam za dnia, kiedy to basen oblegają hordy dzieciaków. Lepiej już wybrać się na plażę, mimo że żwir nie pozwala się nią specjalnie zachwycać. Jeśli komuś znudzi się maleńkie Turunc, bądź też nastawia się na aktywny wypoczynek (wycieczki), będzie niestety tracił czas i pieniądze na dojazdy do Marmaris, które jest dla miasteczka Turunc prawdziwym oknem na świat. Do wyboru są: bus za 4 YTL (40 minut serpentynami przez góry) oraz łódź wycieczkowa za 7,50 YTL (czas ten sam, lecz komfort podróży dużo większy!). Hotel My Meric można polecić przede wszystkim rodzinom z dziećmi oraz osobom pragnącym się zrelaksować na plaży. Amatorzy zwiedzania powinni wybrać hotel w samym Marmaris!
Drabik23 (38)
Rodacy z Polski. Jeżeli ktoś chce sobie sepsuć wczasy to polecam ten hotel. Byliśmy we dwoje w tym hotelu. Zupełna masakra. Po wejściu w recepcji bardzo niemiła obsługa, nie zapytają się o nic daja pokoje jak chcą jak w zakladzie przemysłowym. Nie udzielą żadnej rady. Prawidłowa z nimi komunikacja tylko w języku Tureckim. Po angielsku, rosyjsku czy niemiecku znaja tylko pojedyncze słowa. Po otrzymaniu pokoju udajemy sie do windy i nastęne negatywne doświadczenie. Winda jedzie na 9 piętro a tam byłem zakwaterowany okolo 10 minut. Proszę sobie wyobrazić że temperatura w windzie około 35 stopni. Zatrzymuje sie na każym piętrze , a drzwi otwieraja sie i zamykaja po kilka razy.Więc proponuję chodzić na piechote po schodach. Może ciężej ale przyjemniej. Po zakwaterowaniu sie idziemy cos przekąsić i ponownie zaskoczenie negatywne. Jedzenie przez 14 dni takie same. Brak wędlin i jedynie nabiał i jajka nadawoły sie do jedzenia na śniadanie.Na lanch wszystko w2 sosie paprykowym. i po 3 dniach nie chce sie chodzić do restauracji. To samo na kolację. " Klęska". tak więc wybór znikomy.następnie udajemy sie na basen i do SKY BAR. Ponownie negatywne doświadczenie. Na basenie płytki sliskie należy bardzo uważać aby sie nie przewrócić.Obok leżaków około 10 parasoli przeciwsłonecznych na cały basen/ na początku turnusu/ lecz co. Parasole są fruwające/ na koniec turnusu zostało 4/ wszystkie spadły z basenu na przechodniów pod hotelem. Tak więc wychodząc z hotelu należy podnieść głowę do góry i patrzeć czy czasami cos nie zleci na głowę. W barze marny wybór ale da sie przeżyć ale. Bardzo często bark jest lodu i napoje szczególnie trunki są bardzo ciepłe i po prostu sie ich nie pije/ taktyka właściciela hotelu - rozumowanie własne/ Zdarzało sie , że po kilka dni brakowało pepsi, wódki czystej , jak równiez piwa. Masakra mówię wam. Obsługa w barze za wyjątkiem Bena opryskliwa brodno ubrana itp. Acha rodacy uważajcie jeżeli ktoś ypo przeczytaniu tej opinii tam pojedzie na " czarną mambę" , dziewczyna w wieku około 20-22 lat kierowniczka vczegoś. Kobieta ta niest bardzo niemiła opryskliwa i wogóle do......
Więc wyjeżdżając do tego hotelu nalezy zabrać wszysto począwszy od suchego prowiantu po alkohole.Jeszcze trzy rzeczy i kończę. Hotel podczas mojego pobytu nie posiadał żadnej gwiazdki zabrali mu gdyż była kontrola, w resteuracji sie pali pomimo wywieszonego zakazy podczas posiłków, i jest ciekawy napis na holu przed restauracja oczywiście w języku tureckim i angielski, że proszą o nie wynoszenie jedzenia co jest zrozumiałe i zakończone cyt" dziękujemy za inteligencję" co było i jest po prostu obraźliwe. Aha jeżeli ktoś dostanie pokój powyżej 7 pietra proponuję zabrać cos do ogrzewania wody. W kranie woda ma conajwyżej 28 stopni i cieplejsza jest w basenie. Tak więc po calodniowym opalaniu i smarowaniu sie olejkami trudno zadbać o higienę i po paru dniach na ciele wystepuja wypryski.To moje doświadczenia ale opiszę doświadczenia Polaków o których sie dowiedziałwem podczas mojego pobytu. Dwie Panie z warszawy, ktgóre bardzo pozdrawiam miały dodatkowy bonus w postaci oparów spalonego paliwa myślę że w agregatorach. Pomimo wieloktrotnego monikowania niestety nic sie nie zmieniło. Panie te które były bardzo urocze musiały wszystkie szczeliny uszczeniać reklamówkami. Dwie inne panie posiadały tylko 2 godziny na dobę energie elektyczną.No daremno zdały sie interwencję. I jeszcze jedno. rezydentki które miały sie nami opiekować pomagać itp itp. Pragnęły tylko jedneg jeździć na wycieczki i z tego tytułu zarabiać. QWycieczki przez nie organizowane były okolo 30 procent droższe niź 100 m dalej na mieście. W tym miejscu chciałbym pozdrowić moich przyjaciól którzy męczyli sie w tym hotelu podobnie jak ja za nasze ciężko zarobione pieniądze. W pierszej kolejności pozdrawiam Krzysia i Grażynkę gdyz oni najdłużej cierpieli tak jak ja, pozdrawiam Szkotów Jacka i Agę. Jędrusia i Agatkę, państwa sąsiadów z Wrocławia.Oczywiście dwie bardzo szanowne panie z Warszawy. i wszystkich któreych spotkałem w tym hotelu w terminie od 09.06.2008 r - 23.06.2008 r.
Napewno wiecie kto pisał ta opinię to Ja Darek . Jeżeli przeczytacieta opinie i jest cos o czym zapomniełem to dopiszcie. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. Pa
Okolica piękna, ale żeby hotel nie popsuł Tobie wakacji, to nie jedź do My Meric! Na pierwszy rzut oka ładnie, a w środku brud (pleśń i grzyb) i olewająca Cię obsługa. Gości lokuje się od góry, 10,9,8 piętro, a winda to żenada. Jedna popsuta, na drugą czekasz 15 minut, bez klimatyzacji, a bywają dni, gdzie żadna nie działa! Chodzisz po schodach. Jedzenie wstrętne, codziennie to samo, 0 urozmaicenia. Czego nie zjesz dziś, będzie przez kolejne 14 dni tylko w innej formie-rozstruj żołądka murowany. Do obiadu wino (ciągle brak), herbata co 3 dzień. W dystrybutorach kranówa, alkohole podawane w brudnych plastikowych kubkach. Napoi niegazowanych brak. Bar obskórny, basen 15 m, brodzik nieco większy od kałuży, brak rozrywek. MASAKRA POGROM PORAŻKA
witam tych którzy czytaja teraz moją opinie. Rozesmiala mnie 1 opinia wystawiona przez jakąs kobiete, ktora byla w tym samym czasie co ja. Śmiech na sali, kobieto ty chyba masz problem sama ze sobą. jedyne z czym moge sie z toba zgodzic to winda. Fakt ze jest w niej bardzo gorąco i ze trzeba troszke poczekac, ale w czym tkwi problem? troszke cierpliwosci i winda nadjechala. Kolejna rzecz to obsługa. Napisalaś \"albo duzo ludzi albo prawie nikogo\", \" na stołówce 4 razy zmieniala sie obsługa\". Na stołówce bylo coraz wiecej obsługi ale tylko dlatego ze przyjezdzalo coraz wiecej ludzi. Obsluga na stołowce bardzo dobrze sie spisywała. brudne talerze nie staly długo na stole. Zaraz byly sprzątane. Nigdy nie spotkalam zeby było \"albo duzo obsługi albo prawie nikogo\". W kazdym miejscu przy bufecie byla odpowiednia ilosc lobsługujacych Turków. Nastepnie rezydentki: nie mam zdania co do rezydentek, gdyz mialam z nimi kontakt tylko na pierwszym spotkaniu i to co mieli do powiedzenia na temat wycieczek to powiedziały, skoro dwie mówiły po polsku to chyba moglas sie dogadac, a to ze ta mloda dziewczyna-Turczynka, ktora odbywała staz mówila słabo po polsku to chyba nie powinno ci przeszkadzac. zawsze moglas sie zwrocic do Polki. Wycieczki: od zawsze jest wiadomo ze wykupując wycieczki od rezydentek zaplaci sie 2 razy drozej niz od od Turków. Ale chyba to zalezy juz od kazdego z wypoczywających, nie widze problemu kupic wycieczke od Turków i rowniez milutko spędzi sie czas. Ja z męzęm tak zrobilismy, \"Turcy nie jedzą Polaków\", haha. jezeli ktos chce bigiem zwiedzac z rezydentką to kupuje wycieczkę od nich, a jezeli ktos chce spokojnie odpoczać i jednoczesnie cos zwiedzic, mysle ze smialo bez obaw nalezy zglosic sie do Turków. jest bardzo duzy wybór na niską cene. Kolejna rzecz jaka mnie rozwaliła smiechem to kupowanie na bazarach. Napisalas ze cena art.podana jest wtedy kiedy powie się skąd sie jest. A wiesz dlaczego??? bo dla kazdego cudzoziemca maja inne ceny, dle niemca inna cena, dla rosjanina inna i dla polaka inna. Tak wiec nie widze tutaj problemu co do ceny, jak sie potrafisz dobrze targowac to utargujesz. Na kazdym stoisku jest po paru Turków ( od 3 do 4). Tez nie widze w tym problemu, ze pilnują swojego interesu. Nie napotkalam sie jeszcze ze Turcy cos ściemniają, mozna nawet powiedziec ze z usmiechem sie targują. jest wesoło, są przyjacielsko nastawieni i nigdy nie wycofuja sie z utargowanej ceny. Sa gotowi (I tak tez sie stało) ze uszyją skórę na wymiar i przywiozą do hotelu). Woda w hotelu nigdy nie była gorąca, ale za to była chlodna (i to zawsze była). Fakt ze rano nie jest przyjemnie umyc sie w zimnej wodzie, ale tak bylo tylko wczesnym rankiem, zanim gorące słoneczko ją podgrzało. około 12 w poludnie mozna było wziąc schładzający prysznic, bardzo przyjemny po nagrzaniu sie na słoncu. Ekspress do kawy: zawsze był do dyspozycji. Zawsze czyste filiżanki, talerzyki. A co do obsługi na basenie: młodzi Turcy dawali z siebie wszystko, jezeli cos brakło np. lodu, biegli do kuchni po lód, uśmiechnięci, zawsze ktos był przy bufecie, od samego rana gruntowne sprzatanie przy basenie oraz w basenie. Non stop coś robili, muzyka turecka, bo przeciez jest sie w Turcji. Polskiej muzy przeciez nie puszcza, a tak poza tym to mało tej tureckiej muzyki leciało. Jakos nie mialam problemy zeby (nawet przy glosnej muzyce) porozmawiac i posmiac sie. Z twojej opinii wygląda ze sie bardzo malo albo w ogole nie smiejesz. Polecam hotel dla tych ktorzy są normalni, chca wypocząć. Poprzedniczka nic nie napisala o plazy, hm, leżąc całymi dmiani na basenie, w ogromnym upale, nic dziwnego ze pisze sie potem taka opinię. Plaża bardzo blisko hotelu, żwirowa, leżaki i parasol umożliwiają ze milo mozna polezec nad morzem. Polecam obuwie do spacerwania po plazy oraz wchodząc do wody, bardzo duzo kamieni, ale za to bardzo czysta woda i ciepła. Okolica bardzo przyjemna i spokojna, górzysta. około 12 w nocy spacerwicze rozchodza sie do hoteli na spoczynek po upalnym dniu. Polecam na zakupy jechac do Marmaris statkiem, troszke drozej ale przyjemniej, niz dusic sie w busie. 7,5 lira od jednej osoby, 4 lira busem. Wycieczki-kazdy ma swoje zdanie. Jedzenie: bardzo dobre. Obiad i kolacja: bardzo duzy wybór, jest kurczak, baranina oraz wołowina, frytki, kasza, makaron i wiele roznych warzyw. Tylko troszke skromne sniadania, ale da sie przezyc. Hotel wart jest aby w nim spedzic urlop. Gorąco polecam.
Właśnie wróciłam. Ogólnie było ok ale to bardziej zasługa towarzystwa a nie wrażeń z hotelu...:-))))
Winda - porażka. Jazda na 10 piętro zajmowała 7-8 minut... Bez klimy tylko z wiatrakiem, który oprócz szumu nie robił nic innego...:-))))
Obsługa... Chyba jakiś problem mieli - albo bardzo dużo ludzi z obsługi, albo prawie nikogo, na stołówce chyba ze cztery razy w ciągu dwóch tygodni zmieniała się załoga...:-))))
Woda. Na 10 pietrze to luksus jak była... A jak ciepła to już sensacja...:-))))
Rezydentki - prawie porażka. Agnieszka wydawała się być odpowiednią osobą, Asia i Turczynka niby mówiąca po polsku... Śmiech na sali... Panie rezydentki bardzo chyba poważnie potraktowały to... że Turków się nie pogania, że z racji klimatu oni wszystko wolniej...:-)))) Wyjazd na wycieczkę w granicach 150 km w jedną stronę zajmował 12-14 godzin, bo ciągle gdzieś trzeba było na kogoś czekać. Wycieczki fajne i ciekawe ale ich organizacja... Poniżej oczekiwań... Np. wyjazd ok. 07:00 rano, czyli bez śniadania, bo stołówka czynna od 07:30, powrót ok. 22:00 bez kolacji, bo stołówka czynna do 21:30, z czego 2,5 godziny zajęło czekanie na kogoś... Czyli można było zdążyć na kolację albo wyjechać po śniadaniu uwzględniając czas stracony na czekanie. Miałam wrażenie, że jeździmy i czekamy na kogoś tak jakby komuś zależało na tym aby wczasowicz był jak najwięcej czasu poza hotelem. Dziwnie w każdym bądź razie.
Wycieczki w biurach na mieście tańsze o prawie połowę!!! Łaźnie, gdzie nie potrzeba rezydenta w hotelu kosztuje 35 Euro, na mieście 30 YLT (ok. 18 Euro). Rafting - u rezydenta 70 Euro, na mieście 30 Euro (tam tez nie potrzeba rezydenta; z nami wprawdzie pojechał ale został w miejscu przesiadki, czyli na wodzie byliśmy "sami"). Rafting - super, polecam wszystkim. Niesamowite przeżycie. Reszta wycieczek - jak to wycieczki - dla jednych ciekawe, dla innych mniej - rzecz gustu także nie piszę ani że fajne, ani że kiepskie. Ceny tylko lekko zawrotne. No i to kupowanie... Czuję jakiś niesmak wręcz. Niby fajnie się potargować i czuć satysfakcję ale cenę słyszy się dopiero jak się powie skąd się jest i najciekawsze - polecam spróbować - czasem jest tak, że sklep ma dwa wejścia i dwóch albo więcej sprzedawców. Przy każdym wejściu cena tego samego towaru jest inna i to czasem nawet o połowę... Przyłapani na ściemnianiu Turcy wykręcali się, że myśleli że pytamy o towar stojący obok... Zawsze ta sama śpiewka u wszystkich...:-)))) Najpierw było śmieszne i zabawne, potem wręcz irytujące...
Miejscowość - przepiękna i to jest największy plus, hotel bardzo ładny, super urządzony ale brak fachowości w jego obsłudze. Ogólnie nie było źle ale pod koniec pobytu zaczynało irytować właściwie wszystko... No bo ile razy można zwracać uwagę, że nie ma wody...? Zawsze po takiej interwencji woda jak zaczarowana zaczynała lecieć... No to nasuwało się pytanie: "awaria...? Czy tylko jakieś niedopatrzenia...?". I tak ze wszystkim. Cieknące i niezamykające się kraniki, np. od mleka, od napojów, podstawiali coraz większe tace i zbiorniki na to co się przelewało ludziom. Chyba przelewanie i marnotrawienie wychodziło taniej niż naprawa... Zepusty ekspres do kawy i herbaty nakrywali jakimś pokrowcem, no bo nie daj Boże, żeby naprawić albo wymieniać na inny... I takie przykrycie pól dnia albo i cały dzień trwało. I wtedy nagle wszyscy przestawali rozumieć po angielsku...:-))))
Na basenie obsługa też taka sobie... Raz chłopaki zrobili sobie imprezkę i dawaj na cały regulator muzykę wg ich gustu... Super... A wczasowicze siedzieli cichutko, bo hałas był taki, że ani pogadać, ani pośmiać się. Po prostu koncert arabskiego rapu... Anglicy bardzo mocno wtedy zareagowali, bo to chyba nie wypada zmuszać gości do robienia tego co najbardziej lubi gospodarz...
Także jak dla mnie to super hotel. Bardzo kiepskie zarządzanie nim, takie mało profesjonalne... Aż szkoda...
Jak ktoś ma pytanka, chętnie odpowiem i podpowiem co i jak...
Hotel w pełni zasługuje na cztery gwiazdki. Pokoje są duże, eleganckie i dobrze wyposażone. Jedzenie wprawdzie nie powala na kolana, ale nie można mu niczego zarzucić. Do morza idzie się parę minut spacerkiem; podobnie blisko jest do sklepów, barów i dyskotek.
Mile jest po kolacji posiedzieć na tarasie z basenem, sącząc drinki z hotelowego baru (niech żyje All Inclusive!). Nieco gorzej jest tam za dnia, kiedy to basen oblegają hordy dzieciaków. Lepiej już wybrać się na plażę, mimo że żwir nie pozwala się nią specjalnie zachwycać.
Jeśli komuś znudzi się maleńkie Turunc, bądź też nastawia się na aktywny wypoczynek (wycieczki), będzie niestety tracił czas i pieniądze na dojazdy do Marmaris, które jest dla miasteczka Turunc prawdziwym oknem na świat. Do wyboru są: bus za 4 YTL (40 minut serpentynami przez góry) oraz łódź wycieczkowa za 7,50 YTL (czas ten sam, lecz komfort podróży dużo większy!).
Hotel My Meric można polecić przede wszystkim rodzinom z dziećmi oraz osobom pragnącym się zrelaksować na plaży. Amatorzy zwiedzania powinni wybrać hotel w samym Marmaris!
Szczerze nie polecam, dzisiaj wróciłem i nie jestem zadowolony. OGÓLNA NUDA NUDA NUDA, brak własnej plaży, za leżaki trzeba płacić i szukać miejsca będąc przeganianym z miejca w miejsce przez ich właścicieli. Plaża OKROPNA !! piasek/żwir pomieszany, brudny, odrażający. Basen bardzo mały i ogólnie \"patelnia\" na 3 pietrze (zero zieleni). Jedzienie w miarę dobre ale bardzo mało i ile można jeść potrawke z kurczaka i cukini ... NIE POLECAM!! (a mam porównanie bo Turcji i nie tylko nie 1 raz)
Hotel jeżeli chodzi o warunki ok, podczas tygodniowego pobytu a byłam tutaj od 2 maja 2014 roku tylko w ciągu 2 dni była ciepła woda! Mimo skarg do rezydenta. Brak fotelików dla dzieci w restauracji mimo,ze sa w ofercie, brak leżaków na basenie co przy małym dziecku było dla mnie uciążliwe. Brak czajników w pokoju mimo,ze sa w ofercie. Plaza oddalona o prawie 600m a nie o 300. Ja bawiłam się świetnie, bo za ta cene było ok ale pewne niedogodności były. Brak jakichkolwiek animacji.
Położony w ślicznej okolicy, piękny widok z basenu i większości pokoi.
Brak ciepłej wody, brak animacji, czynny 1 bar na basenie, mało jedzenia tzn obiad miał być do 14 o godzinie 13:30 skończyły się frytki czy jakieś danie to już nie donosili, jak ktoś przyszedł na koniec to już nie miał wyboru co jesc. Obsługa miała ale słabo mówią po angielsku
Tam chyba mafia rządzi.Kelnerzy to dzieci, na dodatek brudne.Jedna miła kelnerka!!!A rezydent to wiecznie zaspany,niemrawy homo.Alfa star to PORAŻKA!!!!!!!!
Okolica przepiękna , można odpocząć .Hotel makabra ,jedzenie do niczego żadnego wyboru brak lodu do drinków , a jeżeli był to nakładany brudną ręką przez " barmana " . Obsługo nie profesionalna bez żadnej kontroli . Leżaki na plaży płatne w ofercie bezpłatne . proponuję odebrać hotelowi 2 gwiazdki bo napewno nie zasługuje na hotel 4 gwiazdkowy. Omijajcie ten hotel z daleka .
Beznadziejna obsługa hotelowa.Jedzenie okropne.Miejscowość urocza.W hotelu giną rzeczy cenne.I nikogo to nie obchodzi.
właśnie wróciliśmy z miejscowości turunc,i bardzo polecam tę miejscowośc,co do hotelu to rezydent to jakis homo ktorego nigdy niema.małe problemy z zapłatą za leżaki ktorę wyjaśnił drugi rezydent(kobieta)jedzzenia jest bdb dużo lecz jesli lecz na obiad i kolacje jest to samo.sniadania 95% to jajka i dżem. niezginiemy z glodu ale jesli ktos chce probowac jedzenia tureckiego to nie w tym hotelu.mili kelnerzy i ludzie na miescie
Hotel nie spełnił naszych oczekiwań. Ratują go tylko czyste pokoje, ale obsługa fatalna,(kelner potrafi napić się ze szklanki i odstawić ją do czystych),basen mały i śmierdzący. Z 2 wind działa tylko jedna. Jedzenie słabe, codziennie na śniadanie sadzone jajka. Wstyd, żeby taki hotel miał tylko jeden ekspres do kawy, który przenoszony jest z restauracji na basen i odwrotnie. Zero animacji. Może cena nie jest duża, ale jak na takie warunki zbyt wysoka. Lepiej poszukać czegoś innego. Odradzam wszystkim.
W hotelu My Meric bylismy w lipcu 2009, opinie z roku 2008 w ogole sie nie potwierdziły. hotel czysty i zadbany, windy działające, pokoje sprzatane codziennie. Jedzenie zawsze swieże i smaczne, każdy znajdzie coś dla siebie. obsługa miła i sympatyczna, zawsze pomocna. pokoje dość duże z klimatyzacją, tv, lodówką i sejfem. leżaki przy basenie darmowe ale trzeba je sobie bardzo szybko zajmować bo ok. godziny 9 nie było juz wolnych miejsc. basen codziennie sprzątany. rezydenci Asia i Marek zawsze pomocni i w odgórnie określonych godzinach dostępni w hotelu. wycieczki dobrze zorganizowane. polecamy!!
Hotel położony w malowniczej okolicy.Pokoje czyste i zadbane, codziennie sprzątane.Basen średniej wielkości (minus za głębokość-160cm nie dla niskich osób)oraz brodzik dla dzieci.Drinki i picie wydawane na basenie do 23 i obok stołówki podczas posiłków.Stołówka ładna, jedzienie czasami monotonne jednak jest duży wybór, jeśli czegoś brak od razu donoszą, a brudne talerze są od razu zabierane.Brak jest animacji.Wycieczki radzę kupować w biurach na głównej ulicy zamiast u rezydentów(dużo drożej).Obsługa hotelu bardzo miła i życzliwa,uśmiechnięta.Hotel posiada 2 windy jednak wolno chodzą i są małe.Czasami rano brak ciepłej wody.Ogólnie polecam ten hotel.
Najlepszy Hotel w jakim byłam z rok jade znowu !!!!!
Nie martwcie się niczym, jak kto się będzie chciałczegoś czepić to zawsze znajdzie minusy - tylko po co? My wypoczęliśmy, piękna okolica, czysty hotel, dobre jedzebie. Ogólnie polecamy.