W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Hotel położony przy piaszczystej plaży, w ładnym ogrodzie
Duży basen zewnętrzny oraz basen kryty (leżaki są bezpłatne)
Bardzo dobry hotel mający wiele plusów: bajkowe wręcz pokoje. My mieliśmy apartament 90m, bardzo smaczne posiłki, sympatyczna obsługa, dobre animacje dzienne i dla dzieci, hotel był znakomicie przygotowany do mistrzostw Europy w piłkę nożną /telebimy, malowanie barw, imprezy dla kibiców/ minusów niewiele: mało ryb i owoców morza w menu, morze: dużo kamieni - radze wziąć obuwie kąpielowe. Rezydent Marek nieuchwytny niczym Zorro.
Właśnie wróciłam z pobytu 2 tygodniowego w tym hotelu, wakacje uważam za bardzo udane, miła atmosfera, bardzo dobre jedzenie, wspaniała obsługa, animacje fantastyczne, gorąco polecam ten hotel osobom ceniącym spokój wiele negatywnych opinii na temat tego hotelu uważam za niesprawiedliwe.
Właśnie wróciliśmy 18 października z Tunezji. Wrażenia trochę kiepskie. Bo pogody nie było z 7 dni 3 lało i było raczej chłodno. To podobno rzadkie o tej porze roku. No i jesteś przeziębieni. Bo tu by się chciało poopalać a tu nie ma jak. Bo wieje albo leje. Moja ocena w kategorii - "Stosunek jakości do ceny" - poniżej oczekiwań - dotyczy tego że nie było plaży przy hotelu. A w informacjach napisano że plaża jest - "bezpośrednio przy hotelu piaszczysta plaża (leżaki i materace bezpłatnie)".Jej nie ma bo morze ją zabrało. Jest skarpa regularnie podmywana przez fale. Woda i morzu przez to jest brudna, bo z ziemią i roślinkami. Obok hotele mają plaże nawet bardzo szerokie (te 3*) a ten hotel nie ma i już. Obsługa hotelu patrzy i ogląda oraz coś mruczy pod nosem. Teraz o basenach. Po ulewach woda w otwartym basenie zrobiła się mętna i też nic. Potem wiedziałem dlaczego nie czyścili bo następnego dnia też padało (już oczywiście nikt nie pływał). Pozostał tylko kryty basen. Wymiary około 20mx7m głęboki od 0,7m do 2,40m - chociaż tyle - mogłem poskakać. Hotel (budynek) - starszy już ale ogólnie fajny. Obsługa też może być. Jedzonko - napisze tylko że przytyliśmy (było dużo i smacznie). Animacje - śmiesznie niski poziom, a za coś innego niż to co prowadzi obsługa trzeba dopłacić - dziwne praktyki w 5* hotelu. Ale co tam, sie poszło (sorry - pojechało) do Sousse lub do Port El Kantaoui i było ok.
Wyprawa kosztuje od 3 do 4 dinarów za taksówkę w jedną stronę. Jest stare miasto - Medina w Sousse z targiem i meczetem
i są dyskoteki. Do portu w Elkantaoui polecam jechać wieczorkiem. Są fajne jachty z całego świata. Opieka rezydenta - to temat delikatny. Pani A. zjawiła się następnego dnia po południu, powiedziała kilka słów dosłownie kilka (najczęściej padało - że jak gdzieś pojedziemy to tam się wszystkiego dowiemy). Sprawy wyżywienia i posiłków ustalamy "sami sobie" na stołówce. Nie mogę tego rozgryźć, dlaczego tak jest. A opinie wcześniej na ten temat były podobne. Jej szefowie chyba tego nie czytają. Aha uwaga na rozliczenia finansowe gdy gdy kupujemy u tej Pani wycieczki. Zdarzyła pomyłka. Inni rezydencji z Eximu, którzy opiekują sie turysta,mi z Polski w kilku hotelach na raz radzą sobie dobrze np. Jeden Tunezyjczyk (dobrze mówił po Polsku) opiekował sie osobami z hoteli RHIAD PALMS, PANORAMA, SAMARA, MARABOUT i jeszcze jakieś dwa ale nazwy teraz nie pamiętam. I można. Nie słyszałem żadnych skarg. No cóż - gdyby nie ta pogoda i kilka szczegółów (bo w nich zawsze tkwi diabeł) to byłby super. W Tunezji byłem drugi raz.
Zdecydowanie polecam ten hotel. Lokalizacja OK, jedzenie bardzo dobre, All Inclusive może być. Obsługa podzielona :-). W restauracji bardzo dobra, ale w barze z alkoholem zła, za wyjątkiem jednego kelnera, który był świetny. Hotel jest naprawdę ładny i czysty. Plaża wąska, ale dosłownie przy hotelu i basenie. Można wskoczyć do morza i za 5 sek być już w basenie. Basen duży, ale raczej nie dla dzieci. Przy recepcji kantor-spoko przelicznik. Zapomniałem, na poziomie chyba -2 dyskoteka, fajnie można się pobawić. Uwaga!! na dyskotece nie ma All Inclusive. Hotel ten polecam raczej osobom samotnym bo tam drugą połowę bez problemu można znaleźć hehehehe. Dziewczyny i bez problemu opalają się w samych stringach więc widok jest OK. Ogólne moje wrażenie jest bardzo pozytywne i dzięki temu, że byłem w tym hotelu zmieniam dotychczasowe złe nastawienie do Tunezji. Polecam wypady do miasta Port El Kantaoui bo Sousse jest dość brudne.
Wróciłam z pobytu w tym hotelu tydzień temu.Muszę napisać iż oczekiwaliśmy czegoś zupełnie innego.Jesteśmy bardzo rozczarowani.Leżaki na plaży są bezpłatne,ale gdy tylko na chwilę oddaliło się od leżaka natychmiast zabierał go pracownik hotelu,a za postawienie go z powrotem żądał pieniędzy. Do śniadania podawano tylko gorące napoje,za zimne było trzeba płacić.Wykupiliśmy opcję all inclusive!Do kolacji i obiadu były tylko zimne napoje,a i tak zdarzało się,że przyszedł kelner i mówił,że jak mu dam 2 dinary to dopiero mi przyniesie wodę!!!! KOSZMAR!!! Jak w kawiarni zamawiało się drugą kawę z koleji to bezczelnie się kelner pytał:drugą??????? Czas oczekiwania w drink barze to minimum 20 minut.Nie wyobrażam sobie jak to wszystko działą w sezonie.Wiele rzeczy się nie zgadza z ofertą zawartą w katalogu.Bzdura,że jest 6 restauracji!!!! Jest jedna restauracja w hotelu,jedna na dworze przy hotelu{między posiłkami nie ma za bardzo \tam co zjeść}.Jest kawiarnia mauretańska,drink bar i mała knajpka przy plaży.Absolutnie hotel"ORIENT PALACE" nie jest hotelem dla gości,którzy oczekują obsługi chocby na przeciętnym poziomie.Sam hotel i jego wyposażenie są bardzo ładne ale reszta -szkoda mówić.Kelnerzy są bezczelni,krzyczą do siebie nad naszymi głowami.To jest nie do zniesienia.Mamy zastrzeżenia również do Pani rezydentki,która gdy potrzebowaliśmy pomocy powiedziała w rozmowie telef.,że nie przyjedzie,poniewąz jej się bardzo żle wspólpracuje z tym hotelem.
Byliśmy w tym hotelu na tygodniowym pobycie pod koniec września 2007r. Hotel przy plaży raczej na uboczu około 200 m od głównej drogi. Ogólnie hotel wybudowany w marmurach lata 70. Także ładny ale ząb czasu zrobił już swoje. Także ogólnie na 5* które oficjalnie posiada na pewno się nie kwalifikuje. Taki 4 można by dać. Ale po kolei. Zatruć nie zanotowaliśmy chociaż widzieliśmy niestety dzieci często wymiotowały i trzeba uważać na udary słoneczne. zawsze wnosiliśmy sobie napoje z zewnątrz w plecaku i nikt nigdy nie rewidował. Recepcja i hol, windy, sklepy i infrastruktura w hotelu w miarę dobre (robi wrażenie żyrandol w holu - ogromy ze szkła!!!). Pokoje w miarę czyste (ale warto zostawić raz dziennie obsłudze 1 dinara około 2,4 zł. - wtedy więcej się starają!). Rzeczy chowaliśmy po torbach i nic nie zginęło (innym Polakom też), ale ze względu na wejście do pokoju na karty magnetyczne no i balkon zamykany na "skobel" wykupiliśmy sejf za 10 dinarów/tydzień. A jak poszliśmy do recepcji po nową kartę do drzwi dali bez pokazywania paszportu - także wolałem wziąć sejf. - taka skrzynka pocztowa na 2 klucze 0 ciężko się otwiera i zacina). Wc i łazienka oddzielne w miarę posprzątane, w łazience wanna i zasłona (wole natrysk), klima indywidualna w pokoju chodzi w/g niemieckich katalogów do 31.10. także to duży plus (w innych hotelach po 15.09 może być różnie - sezonowość). Udało nam się dostać dobry pokój z widokiem na morze bez łapówki. (myślę ze kazy można zamienić za 10 dinarów - jak się nie podoba i jak mają jakiś - w sezonie może być problem),. Posiłki w miarę ale dla mnie za monotonne. W sezonie w hotelu musi być niesamowity ścisk (np. przy małym stoliczku sadzają 4 osoby i wolno obsługują!!) zarówno na plaży jak i w jadalni także w sezonie odradzam. My byliśmy po sezonie (koniec września) i pogodę mieliśmy w kratkę (część pogody tylko na zwiedzanie wiało i było średni ciepło ale i tak znacznie lepiej niż w Polce...), ale pomimo lokalnych opadów było ciepło. Opcja HB ma tą wadę że jest duża różnica pomiędzy śniadaniem 6-10 godz., a obiado-kolacją 18.30-22 (trzeba wytrzymać do 18.30 lub podjadać sobie....). Obsługa na sali obiadowej poniżej oczekiwań. Po prostu płaci się za hotel 5* a wszyscy chcą cały czas w łapę!!! pod tym kontem lepiej wziąć hotel 3* (polecam Marhaba-Club koło Orenta bliżej Sousse) - blisko hotelik i fajne warunki jak za cenę 3*). Odnośnie obsługi w jadalni trzeba albo dać 1 dinara (często nawet nie skutkuje) lub się wydrzeć żeby coś wyegzekwować (strasznie kelnerzy kombinują!!!)). Wolę zapłacić za 3* i sam sobie nalać kawę zamiast czekać i się stresować, bo jest ciepło i chce się pić aż mi ją kelner da ją po 15 minutach, a oni nie czują w ogóle presji czasu tak jakby sami byli na wakacjach . To może być stresujące. No i dochodzi ich Ramadan czyli post Muzułmanie nie mogą jeść od wschodu do zachodu słońca i są przez to źli - ale właściwie, co nas to obchodzi przecież zapłaciliśmy za dobry hotel i obsługę!!!! Ale przecież jedziemy na wakacje to, po co się suma-sumarum denerwować.... Kelnerzy na sali nieźle kombinują np. nam wystawiał rachunki na ludzi na ALL INclusive a brali sobie kasę za napoje do kolacji do kieszeni!! (w opcji HB za nie się płaci). Aha kawa na śniadanie beznadzieja (Kolumniana ze zbożową jest lepsza) I ciągle się martwił i mówił mi Szef (to tak na mnie) Tomorow Bay Bay??? (czy wyjeżdżam)?? - no, bo nie będzie mógł przecież robić przewałek..... (co za strata) Ogród w hotelu w miarę fajny (palemki trawka) no i po sezonie zawsze można było znaleźć leżak (w sezonie trzeba było po nie lecieć podobno koło 7 także masakra). Basen taki sobie (z ala biczami wodnymi i podświetlony wieczorem) dla mnie za bardzo śmierdzi chlorem, rośliny w ogrodzie w miarę fajne. Ale obsługa plaży jak zwykle poniżej krytyki. Leżaki i materace są niby gratis, ale jak chciałem sobie sam wziąć materac to kłócił się ze mną facet z obsługi ze sam przyniesie. Dobra zaraz przyniósł i stoi i czeka na dinara - żenujące skoro są one w cenie. Po części to tez wina ludzi, którzy dają im często napiwki. Towarzystwo mieszane w hotelu różne nacje, dużo Niemców i Rosjan. Polacy sporadycznie z różnych miast i biur także na rezydenta trzeba często czatować!!! No i trzeba ciągnąć od niego informacje. Nic poza normę nie podpowiedzą... Plaża ta jest po prostu beznadziejna!!!!!!!! Podobna jak w Kołobrzegu (szerokość około 3 m. nieraz szersza podmyta przez fale, no i pełno wodorostów, zdarzają się kamienie, ale woda w miarę czysta okropnie słona, o kamienia rozwaliłem sobie palca, parasole standardowe z trzciny, niektóre konstrukcje strasznie pokorodowane, ale nikomu na głowę nie spadło!!! Za to spadł kawałek palmy (kora) podczas silnego wiatru) Wokół hotelu spory wodne spadochrony, banan, pływają stateczki pirackie super widoczki itd. pływają dosyć blisko plaży i to fakt, że często śmierdzi benzyną z motorówek, np. plaża w Hotelu (Marhaba-Club też w Sousse) o niebo lepsza. Podsumowując za ta cenę można znaleźć myślę ciekawszą propozycję. Warto poszukać hotelu zbudowanego po 2000 roku. Jeszcze komunikacja super - taksówki zawsze się znajdą trzeba ustalać kurs na początku lub licznik (uwaga są strasznie w środku brudne i w ogóle lepiej jeździć w pasach przy ich sposobie jazdy) Ciekawy jak brak wskaźników klamek itd., a przy ustalaniu kursu z góry warto ceny targować o 2-3 dinary conajniej i uwaga po 21 taryfa nocna!!! Dobry dojazd do Portu El Kantoui i do Sousse (trzeba zobaczyć Medinę i ja poczuć!!!) Byliśmy tez w Monastyrze (17 dinarów na 4 osoby w jedna stronę taxą) ale warto. Ogólnie jakbym znowu pojechał do Tunezji to teraz wybrałbym Dżerbę - bardziej na południe i bliżej na Saharę , fajne plaże lub można pojechać na wycieczkę do Libii (zachwalana przez Tych co byli).
Długo nie mogłam się zdecydowac na hotel i nie żałuję wyboru. Przede wszystkim musze tu napisać o jedzeniu, był ogromny wybór i było serwowane non stop, drinki, kawa, fast foody i przepyszne dania gotowane.....Mieliśmy opcje All Inclusive, a wszystko było tak jak w Ultra All Inclusive. Poprostu raj dla smakoszy. Jesli chodzi o obsługę to też było super. nasza pokojówka robiła nam zawsze po sprzątaniu serce z ręczników albo łabędzia i całe łożko posypywała kwiatami......niesamowite wrażenie i ten zapach orientu. Na plaże jeździ się minibusem (hotelowym za darmo), ale jest bardzo kamienista i można sie pokaleczyć, ale tak szczerze to po co jeździć na plaże jak są takie fajne baseny (3). Wystrój hotelu jest niesamowity......czujesz się jak w pałacu. Jedynie, co mi przeszkadzało to ilość Niemców...., no ale to też może być atutem bo oni nie pojechaliby byle gdzie....Mogę szczerze powiedzieć, że odpoczęłam. Acha i lepiej wziąść Euro niż dolary....ceny są niziutkie i warto zrobić zakupy na Baazarze. Jeżdżą tam busy, za które się płaci 1 Euro, 1 dolar lub 1 lir turecki (swoją droga fajny przelicznik). Wyciczkę polecam do Kapadocji (2 dniowa) albo do aqua parku stylizowanego na Troje (1 dniowa). Wiem, co pisze, gdyż po wrażeniach ze znajomymi do takich własnie doszlismy wniosków.
Hotel robi wrażenie na początku, szczególnie jeżeli widziało się inne. W recepcji wszystko OK. Obsługa fatalna, śniadanie obiad i kolacja niemal doprowadzały mnie do łez. Było nas 3, ale stoliki miały nakrycia tylko dla 2, 4 lub 6 osób, więc gdy siadałyśmy przy 4 osobowym, kazali nam iść do mniejszego stolika i dostawiali nakrycie, ok no problem, ale następnego dnia darli japy po arabsku i kazali sie przesiadać do tego z nakryciem dla 4. I to nie koniec, potem przychodził"boss" i mówił, że oni do tego stolika mogę dostawić jeszcze jeden i mają dla 6 więc nie powinnyśmy tu siedzieć, PARANOJA! i tak przez 14 dni. śniadanie, filiżanek brak, okazało się, że podaje kelner, ale po tak długim czasie, że już dawno po śniadaniu! Na napoje czeka sie długo, no ale to był środek sezonu. Często zdarzło się, ze obrus był brudny i go nie wymieniali. Opcja ALL- fatalna! Główne posiłki ok, choć to normalne, ze mogą się znudzić, ale zawsze można było coś zjeść. Bardzo dobre desery, lody i owoce. Przekąska 16-17 bułka, salami z indyka(mdłe, bezsmaku) ser "żółty" bułka i ciastko, kawa herbata-trzeba było być naprawdę głodnym, żeby się ruszyć z lezka na coś takiego. Napoje, woda, cola może być, wino i piwo to jakies mdłe pomyje. Wódki ja nie pije. A jeżeli chodzi o kawę to czasem była dobra.
Obsługa w barach to jakaś pomyłka. Chyba mieli wyliczony czas obsługi, żeby po kolacji w czasie animacji nie wypić więcej niż po dwie szklaki. Ruszali się jak muchy w smole. Sprzątaczka miła Pani, ale jak mi jednego dnia o 8.30 zaczęła walić do drzwi, dzwonić dzwonkiem a potem powiedziała "onli tałers" i wyszła na balkon odsłaniając okno, to już zostawię dla siebie...Pan od wymiany napoi w pokoju, też wchodził pomimo obecność w pokoju i wywieszonej kartki"nie przeszkadzać".
Gdy się płaci duże pieniądze za wyjazd to można mieć wymagania i ja takie właśnie miałam.Oczekiwałam obsługi na wysokim poziomie, godnej 5 gwiazdkowego hotelu, a oni byli w ogóle nie przystosowani do swojej roli, oprócz recepcji, gdzie wszyscy mówili po angielsku i to naprawdę bardzo dobrze.A wyciąganie łapy po dinary za wszystko, nawet przestawienie leżaka, gdy sie o to nie prosi to już przesada. W porównaniu do innych hoteli na świecie, nie tylko w europie dała bym Orient tylko 3, porostu 3 gwiazdki.
A i jeszcze plaża, a raczej namiastka plaży. Bardzo wąska 7 metrów to max. do tego brudno(pływają glony). Ogród hotelu, ładny, ale zakończony czerwona tasiemką, strome zbocze, choć niskie. Podobno parę lat temu było ładnie, ale morze zniszczyło plażę i część ogrodu. Na plaży nie mogłam leżeć ponieważ smród benzyny z motorówek z pobliskich "center sportów wodnych" bardzo mi przeszkadzał.To chyba na tyle. Urlop zaliczam do udanych, ale mogło być lepiej i milej.
Ogólne wrażenie jest dobre, pokoje ładne hotel też, ale basen jest niestety brudny ani razu nie widziałem żeby ktoś go czyścił, jeżeli chodzi o posiłki to ciągle to samo, niektóre dania były nieświerze albo odsmażane z poprzedniego dnia,a żeby kelner podawał w miarę szybko napoje to trzeba mu było dawać ciągle napiwki............
Pierwsze wrażenie, bosko.. Dopiero po kilku dniach zaczełam dostrzegać drobne niedociągnięcia. Ale po kolei, Hotel jest naprawdę dość inkluzywny i wymagającym gościom przypadnie do gustu. Nie lezy bezpośrednio przy ulicy, więc atmosfera jest kameralna i miła. Pokoje ładne, choć nie wszytskie niestety ,mają widok na morze, akurat nasz miał widok na wjazd, naszczęście dzięki bujnej roślinność wokół hotelu przyjemnie było posiedzieć na balkonie. Hotel znajduje sie mniej więcej między portem a centrum Sousse, idealna lokalizacja dla tych którzy przede wszystkim pragną wypocząć. Dla aktywnych zostają sporty wodne i wycieczki. Restauracja w hotelu niezła, na sali naliczyłam 15 kelnerów którzy czekają tylko na skinienie.. Fakt, że jedzienie nie było zbyt uroamziacane, ale w porównaiu z innymi hotelami bardzo smaczne. Polecam desery, a szczególnie lody :) Przewodnik zalecał, żeby w hotelach brać sejf, Nam wystarczyła walizka na klucz, nic nie zginęło. Szkoda że plaża była bardzo wąska, ale jak sie chciało to miejsce było. Fajnym bonuskiem byly darmowe leżaki i materace ( za które w innych hotelach trzeba płacić).
Ogółem polecam. 2 tygodnie w tym hotelu wspominam naprawde mile
Właśnie wróciłem z Orient Palace , powiem tak , dla mnie bomba :-) , za pokój z nice view musiałem dopłacić , ale moja osoba towarzysząca chciała więc wzięliśmy , jedzonko bardzo dobre , obsługe oceniłbym na 6 , a nie na 5 ( siedze w restauracji , myśle kurcze łyżeczke do lodów potrzebuje , patrze a kelner już biegnie z łyżeczką , i tak ze wszystkim , od sprzątaczek , po kelnerów , aż do szefa kuchni :-) ) należy pamiętać o małym bakszyszu :) ja dawałem 1 $. W pokojach żadnego robactwa , czyściutko i ładnie indywidualnie sterowana klimatyzacja i co chcieć więcej do szczęścia , aaaaa zapomniałbym piękne baseny w których pływałem i pływałem :) Zdecydowanie POLECAM !!!!
hotel tak bardzo poprawny że aż nudny. Wszystko niby OK ale brak atrakcji dla dzieci w ciągu dnia powoduje że nie oceniam go rewelacyjnie (odnalazłem tylko miejsce po klubie dziecięcym) a same wieczorne minidisco to za mało aby był to idealny hotel dla rodzin z dziećmi. Brak plaży!!!!! ( bo 2-3m mokrego piasku trudno nazwać plażą ) zmuszały nas do wędrowania pod Royal Salem, bo udanie się w lewo (Alyssa hotel - narażało na lądowanie na głowie wykonane przez miłośników lotów na spadochronie) i dość uciążliwe jest targanie całego "wyposażenia" dziecięcego na plaże i to nie własnego hotelu tam i z powrotem. I jeszcze jedno, przegrywam walkę o leżak gdyż na urlopie po prostu chcę się wyspać! i nie będę się zrywał o 7 rano by zarezerwować sobie leżaki - (niech ktoś spóbuje zdobyć leżak po 9!) - leżaków jest tam po prostu zbyt mało. Był to nasz szósty pobyt w tunezji i porównując inne hotele moge powiedzieć że ten jest dość dobry ale z tymi uwagami które napisałem wyżej.
kto tam nie byl niech zaluje-pojechalismy "na probe" bez dzieci ale juz wiemy ze tam wrocimy cala rodzina-WPROST WYMAZONE MIEJSCE DO WYPOCZYNKU!!!!!!!!!!!!!!
OBSLUGA HOTELOWA,BARU I RESTAURACJI NA 5!!!
napiwki mile widziane ale nie konieczne- jesli wreczysz symbolicznego dinara--ok 2,3zł!-wtedy od progu w restauracji zaprasza was kelner i spelnia kazde zyczenia-konczysz pic wino-kolejne juz czeka-myslisz o piwie bo dno juz blisko-juz masz podane kolejne-ale jak podkreslam wreczenie owego napiwku to wasz gest za wspaniala obsluge a nie koniecznosc!!!
na kolacje naliczylem ponad 50 polmiskow roznego radaju dan,salarek,surowek,ciast i owocow-i kazdego dnia cos innego!!!!!!!!
polozenie hotelu-na uboczu-SPOKOJ,PTAKI W PALMACH,SZUM MOZA-tego mi bylo trzeba do odpoczynku
do centrum miasta-5 min taxi-4 dinary-czekaja przed hotelem
powrot piaszczysta plaza-40-50 min
plaza niestety przy hotelu jest baaardzo niewielka-z budowlanego punktu widzenia hotel za bardzo wyszedl w morze ze swym PRZEPIEKNYM OGRODEM Z BASENAMI-i morze odebralo mu co swoje-zostalo urwisko(zabezpieczone)i zejscie z ogrodu wprost do mroza poprzez 3 metrowa plaze
jednak to nie jest problemem-po prawej i lewej stronie-ok 15 metrow sa plaze szerokie i ogolno dostepne-jadnak najwieksza porzyjemnosc sprawia odpczynek na hotelowym ogrodzie posrod palm i basenow z pieknym widokiem na wode morska
pokoje-przepiekne-2 osobowy mial chyba z 40 m2!!(lewe skrzydlo hotelu)
codzienna wymiana poscieli-recznikow 2-3 razy dziennie!!!
mini bar w pokoju z codzienna obsluga-wszstko z najwieksza kultura
imponujacy hool-swietne miejsce do pogawedek przy kawie i drinku
kelnerzy w ogrodzie-pelna obsluga
dziesiatki lezakow,czysciutkie baseny,zielen
- swietne miejce do wypoczynku
animatorzy-od polunia do poznego wieczora wciaz czyms zajmuja gosci
polskie biuro EXIM stanelo na wysokosci zadania-pozwolilo spedzic mi urlop za niewielkie pieniadze w jednym z najlepszych hoteli ze wspaniala obsluga-musze dodac ze mialem all inclusive -ale warto wybrac ten poziom obsligi-nie bedziecia anstwo zalowac!!!
słuze wieloma szczegolami na e-mail
Hotel Orient Palace to piekny hotel . 80% gosci to Niemcy . W restauracji , na plazy itd wszyscy chca napiwki . Chetnie odpowiem na pytania .
Zaczne od tego, ze pierwszy raz wyjezdzalam za granice "w kraje egzotyczne", dodatkowo - po 8 latach bez urlopu... Po wybraniu Tunezji, a potem zdecydowaniu sie na okolice Sousse, szukalam hotelu, ktory spelnialby nastepujace warunki: mial ladny pokoj (niekoniecznie z widokiem na morze), czysta lazienke, bardzo dobra kuchnie (mam kiepski zoladek, a jedzenie - zakladalam - bedzie mocno egzotyczne...), zadnej duzej drogi obok, zadnej drogi pomiedzy hotelem a plaza, tj. hotel mial miec wlasna, odpowiednia odleglosc od "uciech miasta", zeby byl spokoj, no i, najlepiej - jakis ladny teren i dla oka i do spaceru.
Podsumowujac: hotel Orient Palace spelnia wszystkie powyzsze warunki, a - co zabawne - zdjecia hotelu i ogrodu robione samemu wygladaja nawet lepiej niz te na pocztowkach: hotel ma piekny, zadbany ogrod, z kwiatami, drzewami i zieloniutka trawa (co az tak czeste nie jest), wlasna, choc waska plaze, co jednak nie stanowi problemu, bo z niewiadomego dla mnie powodu wiekszosc urlopowiczow woli 3 hotelowe baseny (2 odkryte i jeden kryty) niz samo morze, wiec zawsze mozna znalezc nad nim wolny lezak i parasol (bezplatne dla wszystkich!). Opcja all inclusive ma za to darmowe reczniki na plaze, w HB trzeba miec swoj, do tego nie ten z hotelu, wiec nalezy zabrac ze soba!
Pokoj mielismy na łuku hotelu od strony bocznego muru (calego w kwiatach), co mialo te zalete, ze nie byl na łuku od parkingu ani na łuku od ogrodu, gdzie wprawdzie był ładny widok, ale kazdego dnia uczestniczy sie tam intensywnie w animacjach ponizej, bo - nie ma innego wyjscia: odbywaja sie wlasnie od tej strony. Pokoi z widokiem na samo morze jest tylko kilka i pewnie sa najdrozsze, ale to juz kwestia projektu bryły hotelu, ktora ustawiona jest w inna strone, a nie usytuowania calosci, bo z hotelu do plazy jest moze 50m.
Kuchnia: podobno rezydentki z roznych biur podrozy stoluja sie w Soussie tylko tu! Tez polecam. O ile ktos nie nastawia sie na trunki, w pelni wystarcza opcja HB, szczegolnie, ze napoje do sniadania sa a darmo dla wszystkich, a butelka wody do kolacji kosztuje 2 DT, czyli 4,6zl (nota bene - na miescie wieksza butelka wody kosztuje 15krotnie mniej - o ile zajdzie sie w centrum do Magazine General i wniesie wode do hotelu nieco nielegalnie... Z przegladu etykiet przy lezakach nad morzem wnosze, ze robili tak absolutnie wszyscy turysci, bo hotelowej wody jakos widac tam nie bylo... Przy okazji: w T. wcale nie pije sie wiecej niz w P., wiec nie trzeba zakladac, ze zeby sie nie odwodnic trzeba bedzie wydac na napoje mase pieniedzy. :-)
Oprocz owocow w hotelu, po plazy chodzi jeszcze pan z okrzykiem "ola-ola!" i nosi najpiekniejsze owoce, jakie widzialam od lat - po odpowiednim potargowaniu sie mozna dostac 2 brzoskwinie, kisc ciemnych winogron, 4 duuuze sliwki i 4 swieze figi za ok. 6 DT. I warto. A sam hotel ma swietne wlasne lody!
Oprocz "owocow" po plazy chodza jeszcze panowie z koralikami, chustami, orzeszkami, palmami (mozna bez problemu przywiezc do Polski sadzonki), etc.
Do miasta kawalek, a taksowka kosztuje ok 5DT w jedna strone. Z licznika wychodzi wprawdzie jakies 3,80DT, ale ze jest sie w najlepszym hotelu w sousse, cena po podaniu miejsca docelowego automatycznie jest inna, szczegolnie, ze prawie nikt nie jezdzi z licznikiem, tylko na "gębę" po ustaleniu ceny, bez względu nawet na to, co licznik pokaże. :-)
W ogrodzie jest teren do zabaw dla dzieci, wieczorne animacje dla nich i odpowiednie foteliki w restauracji. A dzieci - duzo, z tym, ze gl. przyjezdza tu zachodnia Europa, wiec i dzieci jakby mniej krzykliwe i w ogole nie przeszkadzaja. Co do Europy: nie bylo chyba kraju, z ktorego nie byloby gosci, wlacznie z arabskimi rodzinami z Algieru i Libii. Pelna mieszanka, ale i pelna kultura. Malo Rosjan i Polakow. A propos - ci pierwsi siedza z reguly w Tour Khalef, w kompleksie Marhaba. :-)
Hotel ma normalna restauracje, rest. wloska, pizzerie, kawiarnie, shisha bar, drink bar miejscowy i amerykanski, sklepiki, kiosk, kantor, bilard, wlasna dyskoteke w podziemiach (z ktorej nic nie slychac, wiec mozna sie nie martwic!), centrum spa i fitnessu. Tylko masazystki masuja jak ciezarowcy i mozna z tego nie wyjsc zywym... ;-) Poza tym - bajka.
Sprzatanie
Sprzataczki nie odkurzaja w ogole, wiec warto nie nanosic sobie piachu do pokoju i nie zwracac na to uwagi - tak kraj. :-) Jak wyjasnily nam rezydentki, odkurzacz jest w T. sprzetem dosc egzotycznym i rzadko uzywanym, zapewne odkurzaja jedynie pomiedzy przyjazdami gosci, z czym nalezy sie pogodzic. Nawet w marmurowym holu pracowala pani z miotelka.
:-)
Przy tygodniowym pobycie reczniki wymieniono 2x, przy czym byly to b. dobrej jakosci i super pachnace reczniki... Posciel wymieniana byla raz (wychodze z zalozenia, ze w domu tez nie wymieniam co 3 dni, wiec w pelni to akceptuje). Jedyny mankament: panie wypijaly nam regularnie hotelowe napoje z lodowki w pokoju, co my regularnie zglaszalismy na recepcji. Tym sposobem nie skasowano nas za nie na koniec - musielismy jedynie opisac rzecz w formularzu wymeldowania.
A! Klimatyzacja, oczywiscie, sterowana indywidualnie w pokojach, a w lazience sa suszarki. Za to nie ma myjki, wiec nalezy zabrac. :-))
Poza napojami nikt nam niczego nie ukradl, a czesto zostawaly komorki, bizuteria... Reszte rzeczy zamykalismy w naszych walizkach na szyfr, co w zupelnosci wystarczalo, ale ze ostatniego dnia absolutnie wszystko mielismy rozlozone na lozkach (i wywiesilismy - naiwni - kartke "nie wchodzic"), troche wlos nam stanal deba, jak po sniadaniu stwierdzilismy, ze panie jednak weszly i sprzatnely (no, nazwijmy tak przescielenie lozek i ulozenie kapy i recznikow w chryzantemy...), ale ze nic nam nie zginelo, stad wiemy, ze o rzeczy mozna sie nie bac. :-)
Goraco polecamy ten hotel, a po rozeslaniu zdjec po powrocie okazalo sie, ze nie my jedni tam bylismy - byla tam jeszcze moja znajoma, w dodatku dwukrotnie. Jak napisala, "z duzym sentymentem obejrzala zdjecia z tego wspanialego miejsca..." I szczerze mówiąc, my też chyba tam jeszcze wrócimy... :-)
W razie zainteresowania zdjeciami z hotelu i pokoju oraz dalszymi informacjami prosze o kontakt na maila: dziupla@webpark.pl
wyjazd do Tunezji to wogóle pomyłka, wszędzie brud, ludzie nieprzyjaźni, zero atrakcji. Jeśli wakacje to w Egipcie, posłuchajcie to nie będziecie żałować starconego czasu i pieniędzy tak jak my w tym roku.
Najlepsza była kadra robiąca wieczorne animacje. Byli po prostu super. Buziaki dla nich =*!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hotel stary, ale nienajgorzej się w nim mieszka. Jak doceni się pokojówkę to sprząta w miarę porządnie. Należy uważać bo obsługa hotelu kradnie. W basenie odkrytym jest b. zimna woda. Jeśłi chodzi o plażę to właściwie jej nie ma. Za to jedzonko b. dobre i w ogromnych ilościach.
Co do położenia, to faktycznie 1m do plaży (powiem więcej, do moża 1m). Czyli inaczej ... plaża miała 1m :).
Hotel ogrodzony (duży teren), niestety poza nim (w okolicach plaży) nie bardzo :(. Prawie slamsy.
Jeśli chodzi o pokoje, to poza brakiem w TV dobrze odbierającej TV Poloni (co nie każdemu do szczęścia jest potrzebne), to wszystko na najwyższym poziomie. Lodówka, telefon, TV, klima (działająca!!!) i wieeeeelki taras.
Dzieci będą tam miały jak w bajce. Specjalny program animacyjny (codziennie). Osobny basen z brodzikiem, mały plac zabaw z huśtawkami.