10521 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Loro Park - największa atrakcja na Wyspach Kanaryjskich i zarazem jeden z największych parków zoologicznych w Europie.
Wjazd kolejką linową na wulkan Teide - stacja końcowa kolejki znajduje się na wysokości 3555 m n.p.m.
1000-letnia dracena w Icod del los Vinos - największe i najstarsze smocze drzewo na świecie, wysokie na 17 m.
Byliśmy na przełomie lipca i sierpnia 2008 r. Bardzo miło wspominamy pobyt i gorąco polecamy!
Ze spokojnym sercem polecam wszystkim ten hotel. Jest położony w spokojnej części ładnego miasta, 50 m od supermarketu i 100 m od restauracji i pubów. Pomimo lokalizacji w mieście, na terenie hotelu w ogóle nie słychać ruchu ulicznego. Obsługa bardzo miła, w recepcji pracuje Polka, więc nie ma problemów z porozumieniem się. Atutem hotelu jest duży wybór basenów, szczególnie polecam kompleks Atlantyda. Jest ładny, czysty i w kwietniu było tam mało turystów. Również na dachu jest basen oraz 2 jacuzzi, a także doskonałe miejsce do opalania z wygodnymi leżakami i pięknym widokiem na miasto i okolice. Jedzenie pyszne, urozmaicone, a do śniadania dają szampana :-). Obiad można zjeść w restauracji na tarasie z fajnym widokiem na basen hotelowy. Hotel jest bardzo duży, więc jest też wielu turystów. Mimo to nie ma tłoku, przeważają, jak na całej wyspie Anglicy. Niemal brak Rosjan. Dla mnie są tylko dwa minusy Paradise Park. Odległość od morza, trzeba przejść około 1km i wychodzi się na kamienistą plażę. Po drugie, na dach z leżakami do opalania nie można było wejść z dzieckiem, co było dla nas dużym ograniczeniem. Przy okazji polecam także Teneryfę, piękna wyspa z niesamowitymi górami, skałami i roślinami. Wypożyczyliśmy samochód na jeden dzień i zwiedziliśmy część wyspy. Bardzo chętnie bym tam wrócił.
Bardzo dobry hotel ze swietnym wyzywieniem i wieczorną animacją.Polecam zarówno piechurom jak rowniez samochodziarzom.Wysoka kultura personelu.
Pierwsze wrażenie gdy wszedłem do hotelu, fatalne. Poczułem sie jak w akademiku. Żadnego holu, mała recepcja. Bardzo mało miejsca. Hotel prawie jak blok. Pokoje małe. Brak polskich kanałów tv. W miarę czysto. Hotel składa się z dwóch budynków. Położenie budynków fatalne. Aby dojśc do restauracji, trzeba się trochę nachodzić, szczególnie gdy nie mieszka się w budynku głównym.
Baseny bardzo małe. Uwaga, biura podróży podają, że zimą jeden basen jest podgrzewany. Nie prawda! Rozmawiałem z Polakami obsługującymi ten hotel, oświadczyli, że nigdy basen nie jest podgrzewany. Hotel robi przeciętne wrażenie. Szczególnie w porównaniu z innymi. Do plaży ok 2 km. Plaża bardzo przeciętna. Wąska. Nie za czysta. Do centrum Los Cristianos także bardzo daleko. Spacer dla wytrwałych. Posiłki mało urozmaicone. Ta uwaga dotyczy obiadokolacji. Fatalne godziny. Wcześnie się zaczyna i wcześnie kończy. Posiłki smaczne. Jednak żadnych rewelacji. Natomiast śniadania codziennie takie same. Zero czegoś nowego. Hotel odradzam rodzinom z małymi dziećmi. Żadnych atrakcji dla dzieci. Ponadto przyjeżdzaja do niego emeryci z Wlk. Brytani, Szwecji, Niemiec. Naszych emerytów po 40 latach pracy w komunistycznym PRLU-u, nie stać. Emerytom małe dzieci przeszkadzają, więc są upierdliwi. Powoduje to codzienne podnoszenie ciśnienia. Szczególnie gdy taki starszy Niemiec krzyczy "halt, halt lub ruhe", tudzież inne zwroty jak by był kapo w Auschwitz. Hotel, mogę polecic tylko w sytuacji gdy cena jest atrakcyjna. Uważam, że jeżeli ktoś zachwyca się tym hotelem znaczy, że nie był nigdy w hotelu o przyzwoitym standarcie, a wyłącznie jeździł w Polsce do domów wypoczynkowych z funduszu wczasow pracowniczych. Generalnie odradzam ten hotel.
Spędziliśmy w tym hotelu 2 tygodnie z dwójką małych dzieci. W hotelu właściwie tylko spaliśmy i jedliśmy 2 posiłki, bo większość czasu zabierały nam wycieczki po wyspie. Nasz apartament składał się z dwóch pokoi (w każdym podwójne łóżko) plus łazienka i balkon. W hotelu było czysto, w pokoju codziennie sprzątano. Jest kilka basenów, ale niestety tylko jeden ogrzewany, więc w naszym przypadku (pobyt w styczniu) właściwie korzystaliśmy tylko z niego. Na szczęście nie był oblegany i można było swobodnie z niego korzystać (czynny od 9 do 19), basen ten składał się z części dla pływających o głębokości 1,90 m oraz z płytkiej części dla dzieci. Jedzenie bardzo urozmaicone, obfite i smaczne, z elementami tradycyjnych potraw, ale każdy znajdzie coś dla siebie. Hotel jest duży, ale podczas naszego pobytu było w nim spokojnie i nie było tłoczno. Są dwa budynki - główny i dodatkowy, pomiędzy nimi jest dziedziniec z basenem. Z apartamentu w drugim budynku dość długo trwa wyjście z hotelu - trzeba zjechać na parter, przejść obok basenu, obok restauracji, wjechać 2 piętra wyżej i dopiero można wyjść przez recepcję. Są różne boczne bramy, ale były one zamknięte i nie można było z nich korzystać. W hotelu w ciągu dnia i wieczorem są prowadzone różne animacje, ale korzystają z nich głównie starsze osoby. Prawie wszędzie można bez problemu porozumieć się po angielsku. Ogólnie w okolicy (Los Cristianos) bardzo bezpiecznie, można spacerować całą noc, wszędzie czysto i jasno, nie ma żadnych podejrzanych typów ani ciemnych zaułków. Jeżeli chodzi o pogodę, to podczas naszego pobytu w styczniu było codziennie dwadzieścia kilka stopni, czasem było trochę chmur i wiał dość silny wiatr, ale pomimo to pogoda była właściwie bardzo komfortowa i każdego dnia można było się opalać i kąpać w morzu - temperatura wody porównywalna do Bałtyku w ciepłe lato. W nocy temperatura nie spadała poniżej kilkunastu stopni. Na najbliższą plażę jest kilkaset metrów, ale jeździ darmowy bus. Jest dużo wypożyczalni samochodów, dzięki którym można przemieszczać się niezależnie po wyspie - nam udało się wypożyczyć Seata Cordobę na tydzień za 185 euro, a benzyna jest bardzo tania - po ok. 0,8 euro. W ogóle uważamy, że Teneryfa jest wymarzonym miejscem na podróż z dziećmi - ciepło, słońce, woda, bezpiecznie i dużo atrakcji - np. świetny ogród zoologiczny Loro Park z pokazami delfinów, aquaparki (ponoć w marcu 2008 otwierają nowy supernowoczesny duży aquapark, na który się jeszcze nie załapaliśmy, a ten obecny nie ma podgrzewanej wody, więc tam nie byliśmy), Jungle Park (zoo z "małpim gajem"), PuebloChico (Teneryfa przedstawiona w miniaturze, bardzo się podobało naszym dzieciom), plaże np. z piaskiem z Sahary (Playa de las Teresitas) albo z czarnym piaskiem wulkanicznym (Playa de Arena) i wiele innych, wycieczka na wulkan Teide - bardzo ciekawy krajobraz, wycieczki statkiem połączone z oglądaniem delfinów i waleni w naturze (ceny od 15 do 50 euro od osoby, dzieci czasem nie płacą, czas od 2 do 5 godzin), wycieczki w górzyste okolice (miejscowość Masca).
Ogólnie wyspa bardzo godna polecenia i na pewno tam jeszcze kiedyś wrócimy.
Tripadvisor