Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Polecam !!! Hotel dla niezbyt wymagających z idealnym polozeniem, piękna czysta plaza, wokół mnóstwo innych cichych zatoczek. Jedzenie podobne codziennie greckie specjały, tzatziki, feta, oliwki, mięso baranie, grillowane warzywa...itpa na przekąske codziennie to samo ciasto piaskowo-cytrynowe w malych ilosciach .Alkohol tylko do 22 bo później ekstra płatne . All inclusive adekwatne do ceny, za 2000 zł nie ma co się spodziewać luksusów na poziomie pięciu gwiazdek. Pokoje czyste, sprzątane (zamiatane ) codziennie
Położenie , czyste odnowione pokoje ,cisza ,spokój , wokoło kilka tawern w których można skosztować lokalnych smacznych dań oraz posluchać greckiej muzyki.
Zbyt monotonne jedzenie, brak jakichkolwiek animacji w hotelu.
Byliśmy w lipcu 2018 r., rodzinny wyjazd. Pokoje czyste, ładne, moskitiery w oknach (bo po zachodzie słońca są komary), indywidualnie sterowana klima. Wyspa prześliczna ... za 38 euro wynajęliśmy samochód i zrobiliśmy sobie całodzienną wycieczkę dookoła wyspy.
Pięknie położony, przy samej piaszczystej plaży, zejście do morza piaszczyste, łagodne, mielizny ...
Brak żelu pod prysznic i szamponu, długo czeka się na obsługę w barze
Bardzo mieszane odczucia: z jednej strony plaża, pogoda i morze jak z bajki... z drugiej malutkie pokoje (mieliśmy superior), po wstawieniu dostawki dla 12letniego dziecka w formie polówki z materacem, nie było miejsca na postawienie walizek w innym miejscu niż 70-cio centymetrowe dojście do tapczanów...Żadnych oprócz morza i basenu atrakcji dla dzieci, zero animacji, zero muzyki czy czegokolwiek. Mało miła obsługa w barze i nie chodzi o wylewność, ale nie powinno się chyba odnosić wrażenia, że jakąś łaskę robią nalewając picie....w ramach all inclusive.. \"Lodu do coli nie ma, bo drinków zabraknie hello!!?? \" Sumując fajne miejsce na wybyczenie się na plaży, bez lansu, zgiełku i hałasu... Dość ważne: w Skala Rachoni nie ma bankomatu, a w lokalnych 2sklepach płatność tylko gotówką... Około 1 km przy szosie w stronę Skala Pronou jest super market, gdzie można płacić kartą, ale lepiej przed wyjazdem zaopatrzyć się w gotówkę, chociażby po to, żeby mieć na picie m-dzy 22 a 10.30, gdy otwierają bar.. często 10.30 wypada bliżej 11-stej... bo przecież to Grecja i się nie spieszy... W pokojach są mini- lodówki, ale nie znajdziemy w nich nawet wody mineralnej...jeśli jej do niej sami nie kupimy i wstawimy... W przerwie między obiadem a kolacją: od 14 do 19-stej w hotelu idealnym powinny być chociaż jakieś przekąski dla dzieci: pizza albo chociaż frytki.... ale cóż... są obok tawerny.... Trochę to wszystko za bardzo oszczędne... wystarczyłoby serwować więcej owoców, pysznych greckich baklawo-podobnych ciast, chociaż jednego \"ludzkiego\" alkoholu bez aptecznego smaku, bardziej ochoczo nalewać do szklanek, w końcu należących się bez ograniczeń napojów i byłoby rewelacyjnie, a tak.... i tak trochę zawyżone 7/10...
Położenie tuż przy plaży, długa ok 200m \"płycizna\" w bardzo ciepłym morzu(sierpień), piaszczyste dno, drzewa na plaży dające cień, leżaki bezpłatne. Względna cisza. Kameralnie. Piękny widok z okna na plażę i morze
Brak oferowanego Internetu, bardzo trudno się połączyć z tym darmowym wi-fi, jak już się uda, to tylko na chwilkę i prędkość dramatyczna. Brak polskojęzycznych kanałów TV (ani jednego..). Leżaki bardzo zniszczone i jest ich za mało dla wszystkich gości. Jedzenie (all inc) skromniutkie i monotonne. głównie makaron i ryż, często na zimno.. Na tace z mięsem (albo rybami) trzeba czatować na dołożenie: jest dawkowane: jedna taca, która momentalnie znika, następna za 10-15 minut. Napoje bardzo ograniczone: rozwodniona pseudo cola, lemon, pseudo sprite, piwo prawie bezalkoholowe, dwa bardzo \"kwasiorskie\" wina: białe i czerwone, a z wysokoprocentowych tylko ouzo i tsipouro, przy czym oba smakują tak samo, tzn jak guajazyl z koprem włoskim (apteczny smak - trzeba to lubić...). Do tego herbata i kawa bardzo miernej jakości. Często brakuje lodu, a nawet szklanek! Nie ma żadnego napoju light i dla równowagi chyba żadnych ciast... dwa razy na 8 dni dziwne coś z sezamu z żelatyną, nie dające się do niczego porównać na deser do kolacji. (mało smaczne) Z owoców tylko raz dziennie po kolacji arbuzy z małym dodatkiem melonów w misce. Te same panie do obsługi pokoi i kuchni, przez co sprzątanie odbywa się w dziwnych porach i mimo zostawianego bakszyszu jest dość powierzchowne. Wypowiedzi barmana w barze w ramach all inc : \"you drink too much\", trudno skomentować... zwłaszcza, że tam nie ma specjalnie co wybrać do picia...i mimo upału nikt z nas nie nadużywał tego przywileju ... Można zamówić odpłatnie, np.: 50ml ginu + 100ml tonicu ale już bez cytryny, bo nie ma... za 5E..Wszystkie drinki (oprócz tych z ouzo w ramach all inc) kosztują 5E. W ramach all inc tylko wspomniane ouzo i tsipouro....Odnoszę wrażenie, że właściciel po prostu nie musi się starać, bo i tak ma komplet, z racji pięknej własnej plaży, w końcu nie po to wakacje, żeby się opijać i obżerać..
Właśnie wróciliśmy z wakacji na Thassos.Wyspa piękna,plaże cudowne.
Hotel Rachoni Bay -nie polecam ,byliśmy zdziwieni,że takie biuro jak Scan Holiday ma w swojej ofercie taki hotel,który nie zasługuje na 3 gwiazdki,jedzenie -brak słów.Nie chcieliśmy psuć sobie wakacji ,więc jedliśmy w pobliskich tawernach.Nigdy nie poleciłabym tego hotelu dla nikogo.Plaża może była piaszczysta ,ale nikomu nie chciało się jej sprzątać,więc można sobie wyobrazić co na niej było.Leżaki może i za darmo ,ale prawie wszystkie połamane,a jak nie to caly czas zarezerwowane.Na Thassos jest naprawdę dużo hoteli,więc można wybrać coś znacznie fajniejszegoZastanówcie się dwa razy nim kupicie wakacje w tym hotelu.Piszę ku przestrodze,bo ja za póżno przeczytałam opinie na forum i sparzyłam się na w łasnej skórze
NIGDY WIECEJ!! KOSZMAR!!!!! Wlasciciel hotelu nastawiony jedynie na ZYSK. Opryskliwy cham wychodzacy z zalozenia, ze najwazniejsza jest kasa, a nie zadowolenie klienta. MOze jego podejscie do klienta wynika z tego iz jest Bulgarem, a nie Grekiem. Prawdziwi Grecy sa ludzmi przyjaznymi, usmiechnietymi, przyjmujac gosci, czy to w restauracji czy hotelu, tworza domowa atmosfere i nastawieni sa na dawanie. Rachoni Bay - glowne pomieszczenie hotelu czyli recepcja/stolowka/poczekalnia niestety otwarte na osciez, wypelnione muchami i niestety bez klimatyzacji. Oczekiwanie na pokoj w takich warunkach po kilkunastu godz na nogach jest istnym koszmarem. Pokoje (na szczescie my w nich bylismy) TYLKO w NOWEJ czesci (DHED) sa z klimatyzacja, aczkolwiek jest ona wylaczana w godz 11-16, dzieki Bogu sa moskitiery. Pokoje w starszej czesci i 2 osobnych budynkach nie nadaja sie do mieszkania nawet dla zwierzat, a co dopiero wspominac o ludziach (wilgoc, brak moskitier, ktore potrzebne sa tam 24h zeby nie zostac pozartym przez roje komarow i much, w lazienkach brak oslon przy "brodziku", a wielkosc pokoju przystosowana dla krasnoludkow). POsiłki, to osobny temat. Tzw. STOLOWKA szeroko otwarta, wabiaca zapachami muchy, zmutowane osy (lecialy tylko do miesa) oraz koty (brudne, ranne i placzace). "BUfet" przez tego czlowieka rozumiany jest INACZEJ niz w kazdym cywilizowanym kraju. Sniadania to: jogurt, platki, ser zolty, salami i chleb grubosci slusznej dla "chlopa oderwanego sila od kosy", aczkolwiek smaczny. PO awanturze, ktora zrobilismy drugiego dnia okazalo sie, ze w Grecji sa pomidory. Ale serwowane one byly co 3-4 dni wylaczajac tym samym jogurt z menu danego dnia - nie mozna miec wszystkiego!!! KOlacje...hmmmm codziennie to samo, do znudzenia i ... Makaronu ma dosc na najblizsze tygodnie. Czemu??? Zeby byc sytym trzeba bylo NAJESC SIE tzw. przystawek. Wielkosc porcji dania glownego jak dla dziecka 6 letniego. Deser - no coz melon i 3 x arbuz, o ktore byla WALKA. Na plazy wielkosc chusteczki do nosa - porownanie adekwatne do wielkosci i czystosci (toaleta dla ww kotow) lezaki byly nieodplatne, ale za to w wiekszosci poniszczone. Niestety z tego powodu trzeba bylo o nie walczyc jezeli chcialo sie opalac. Transport na wyspie na wysokim poziomie. Autobusy punktualne, niedrogie, czyste i klimatyzowane. Warto odwiedzic stolice oraz tylko w poniedzialki Prinos - odbywa sie tam bazar z ciuchami.
Kameralny hotel w cichej miejscowości, bezpośrednio przy plaży z łagodnym zejściem do wody. W trakcie pobytu leżaki na plaży były bezpłatne. Na plazy duże drzew dające naturalny cień. Basen mały ale wystarczający (2 basen w sąsiednim rachoni beach). Śniadania: ser żółty, biały, mielonka, dżemy, płatki, musli, pomidory, kawa, herbata, rozcieńczony napój pomarańczowy (nie taki zły, jak o nim piszą). Obiadokolacje: bar sałatkowy dużo i różnorodnie; sporo warzyw do samodzielnego komponowania, sałatki, sosy, dania do wyboru (rano przy śniadaniu pani mówiła co będzie wieczorem i człowiek sobie wybierał z dwóch dań: kurczaki, ryby, gulasz, faszerowana papryka, spagetti, "musaka" (daleko jej było do oryginału - raczej to było stifado), kotleciki. dania zmieniały się co 7-8 dni. Smaczne. 2 razy byliśmy w pobliskiej tawernie Olga`s Place - miło i sympatycznie, ceny jak wszędzie. W stolicy smaczne pyły pity z gyrosem (2E), w Alikach odradzam tawernę Wonderfull Alice - nieprzyjemna barmanka choć jedzonko dobre. Zwiedziliśmy Limenarię, Potos, Aliki, Limenas, byliśmy na Golden Beach. Samochód wystarczy wypożyczyć na 2 góra 3 dni. W miejsowości Skala Rachoni nie ma atrakcji: cisza, spokój, hotel jest położony z dala od głównej drogi, w najbliższej okolicy 2 minimarkety, kilka tawern przy plaży. W pokoju zmieściła się jedna dostawka (porządna). Czysto, często sprzatane, łazienka standard. Obsługa miła i sympatyczna.