W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Nie wiem, jak ten \"hotel\" funkcjonuje w pełni sezonu, ale w październiku wyglądało to tak: budynki częściowo odnowione, ale potwornie zaniedbane. Częsty brak ciepłej wody. W odnowionych pokojach jaszczurki, dżdżownice, mrówki i inne robaki. Lodówka nienadająca się do użytku - czarny grzyb w środku. Brak wentylacji w łazience, niekompletna kabina prysznicowa, grzyb w brodziku. sprzątanie pokoi polegało na 2 - krotnym wyrzuceniu śmieci. Przez cały tydzień nie były wymieniane ręczniki ani pościel. W ofercie AI brakowało herbaty, piwa, sprite\'a. 3 posiłki dziennie, żadnych przekąsek. Mały wybór potraw, ale poza sezonem nie można chyba oczekiwać zbyt wiele. O napoje trzeba było prosić w recepcji lub restauracji. Bar i restauracja a\'la carte - nieczynne. W trakcie posiłków w restauracji brakowało szklanek. Hotelem zarządza grupa ludzi, którzy kompletnie nie mają pojęcia na ten temat. Dziwi mnie to, że biuro Rainbow Tours, które oferowało ten hotel pozwoliło sobie na sprzedaż wczasów w tak kiepskim obiekcie. Wybierając tę ofertę spodziewaliśmy się, że będzie to \"hotel dla niewymagających\", ale to, co zobaczyliśmy na miejscu przerosło nasze wyobrażenia.
Ładny widok na okolicę. Dobry sos tzatziki.
Całe mnóstwo, lista poniżej.
Byliśmy w czerwcu tego roku. Jak komuś się nie chce czytać to krótko: Lepiej przeznaczyć te pieniądze na inny Hotel lub wręcz zrezygnować z urlopu niż jechać tam gdzie mieliśmy przykrość być. Dla tych lubiących długie opinie: Większość wad już opisałem. Natomiast. Do plaży jest równo 1.8 km z górki. Do hotelu stroma droga pod górkę. Nie polecane osobom starszym mającym problemy kardiologiczne ( z wycieńczenia mogą wprost wyciągnąć nogi). Co ciekawe aby dojść do punktu zbiorki na wycieczkę fakultatywna, Rainbow każe sobie człapać do miasta i tam czekać ( nie spotkałem nigdy czegoś takiego gdzie zawsze autobus podjeżdżał pod hotel). Hotelowi zaś nie chciało się przygotować lunch boxów pomimo tego ze należało to do ich obowiązków. Nie jesteśmy typem Polskiej Cebuli ale wydając 2 tys na tydz liczyliśmy za degustować greckiej kuchni i zwyczajnym odpoczynku a nie robieniu awantur za to ze z winy hotelu musieliśmy być głodni. Generalnie mógłbym napisać książkę na ten temat jednakże szkoda na to czasu. Krótko. Nie jechać
Widok z balkonu Cała nadzieja w tym ze ktoś w końcu postanowi zamknąć ten wyrób Hotelo-podobny
-Jedzenie monotonne. O ile w ogóle jest - Nie wypełnianie obowiązku dostarczenia lunch boxów na wycieczki fakultatywne. W ramach przeprosin została dostarczona Róża z hotelowego ogródka oraz wino wytrawne przy którym Amarena z Biedronki to produkt z wyższej półki. -Woda zamiast napoi. A jak już się doprosisz to dostaniesz cole freeway z Lidla ( w Polsce kosztuje 99 gr). -Alkohol bez alkoholu. Za resztę płać przy czym ceny zaporowe. -chamska obsługa mająca w poważaniu skargi gości. -Mizerna ilość owoców. -Brak animacji. Więcej rozrywek już można dostrzec na turnusie rehabilitacyjnym beneficjentów ZUS w Ciechocinku. 21 i hotel śpi. -Zdemolowane Pokoje. Zdjęcia nie odzwierciedlają stanu faktycznego. Grzyb w niedziałającej lodowce w pokoju (może hodowle prowadza?). wystające gwoździe - Zamykanie zwierząt w komórkach. Ratowaliśmy koty które bez naszej interwencji zdechły by z głodu - Hotel w szczerym polu. Kierowca się zgubił wiązać nas do hotelu. - Przebieralnia najprawdopodobniej niesprzątana od czasów otwarcia obiektu ( bo nawet tego hotelem czy hostelem nazwać się nie da). A w nim nieprzyjemny zapach ludzkich odchodów... -RUSCY!
Mimo iż pobyt na krecie mogę zaliczyć do całkiem udanych to Hotel na pewno się do tego nie przyczynił. Pokój na pierwszy rzut oka dość przestronny, duże łóżko, klimatyzator, mały telewizorek i stara szafa na na ubrania (lepiej je trzymać w walizkach). W łazience prysznic w którym ciężko się było obrócić, wymiary chyba 60 x 60 cm. Na zewnątrz brodzik, basen, bar przy basenie i leżaki z parasolami. Nie było klimatyzowanej restauracji ani restauracji a la carte Galazio jak twierdzi Rainbow, jedynie bar przy basenie. Al inclusive bardzo naciągane, cola, fanta, sprite dla tych co płacili, dla gości al inclusive serwowane były podróby. Nie było nawet wody mineralnej, jedyna woda jaką polewano do picia gościom to kranówa, również na kranówie była robiona lemoniada z koncentratu. Kawy w Hotelu też nie można się było napić, jedynie woda zabarwiona kawą (inaczej tego nie nazwę). Piwo i alkochole lane do małych plastikowych kubeczków. Na stołówce też często nie było nic treściwego(Polak lubi mięsko) i godziny posiłków były krótsze niż opisywała oferta Rainbow. W dodatku często do posiłków do picia była tylko woda w dzbankach - kranówa. Przekąski w ramach al inclusive to np. talerz ciastek typu HIT który znikał w 10 minut, więc jak ktoś spóźnił na śniadanie lub na obiad to jedynym wyjściem żeby nie paść z głodu były restauracje w Adelianos. Mogły by być chociaż owoce w ramach przekąsek a tu taka lipa. Trochę nadrabiała obsługa hotelu, której personel był miły i widać było zakłopotanie na ich twarzach jeśli czegoś brakowało. Gdyby mogli pewnie lali by normalną coca-colę oraz mineralkę zamiast kranówy. Myślę że to biuro podróży wyolbrzymiło swoją ofertę albo nie sprecyzowało jej z menadżerem hotelu, 2,5 tys za osobę na 7 dni z takim standardem i takim al inclusive to trochę dużo. Można było spokojnie wybrać coś lepszego (z pełnym al inclusive) gdyby tylko w ofercie było opisane jak jest naprawdę (przynajmniej słowo soft przed al inclusive)
Hotel masakryczny, najgorszy urlop w naszym życiu. Pokoje zagrzybione, akurat u nas nie było telewizora, nie działała klimatyzacja a lodówka była zepsuta. Kabina prysznicowa była ale bez szyb, muszla w toalecie zardzewiała. Woda do kąpieli często zdarzała się zimna. Basen brudny z glonami przy brzegach. Wszystko zapuszczone. Placu zabaw dla dzieci brak, restauracji a la carte brak. Ręczniki przez tydzień nie wymienione ani razu. Jedzenie to masakra. Wszystko zimne , obrzydliwe czasami zdarzało się tylko coś zjadliwego. W opcji all do posiłków woda z kranu , tylko na życzenie przynoszono napoje typu cola ( oczywiście marki Lidl ). Mleko wymieszane z wodą, chleb czerstwy ( chyba mrożony ), pomidory zepsute. Moim zdaniem jadłodajnie dla ubogich to luksus w porównaniu z tym co oni tam serwowali . Przy basenie często brakowało np. piwa, napoje tylko z Lidla , woda nalewana prosto z kranu - butelkowana dodatkowo płatna. Sok z kartonu dodatkowo płatny. I to co piszę to najprawdziwsza prawda. Nie dajcie się nabrać w biurze podróży i nie jedźcie tam. Też myślałam, że ludzie przesadzają. Ale nie widziałam w tym hotelu żadnej zadowolonej osoby. To co nas spotkało to koszmar.
brak
brud, paskudne jedzenie
Jedyną zaletą hotelu jest położenie, chociaż do morza jest kawałek to dla chcących odpocząć na uboczu jest dość dobrym rozwiązaniem. Niestety to wszystko.
- Mało turystów, brak problemu ze znalezieniem wolnych leżaków przy basenie, - w pobliżu małego turystycznej miejscowości Adelianos Kampos - dobre położenie pod względem zwiedzenia wyspy
- okropne jedzenie, kompletny brak wyboru, na śniadanie, obiad i kolację podają frytki, które na bieżąco są odgrzewane, do picia tylko woda z kranu. Czasem można się natknąć było na sam ryż z kukurydzą, arbuzy i melony były pod tym względem duże reklamacje klientów. Na barze z kolei przy opcji all inclysive podają przez jedną godzinę ciasteczka i to wszystko, wybór napojów też ograniczony. - pokoje skromne, dla mało wymagających, najgorsze są łazienki - położony ok. 1 km od morza, do którego schodzi się z górki i przechodzi przez miasteczko turystyczne. Droga niestety jest uciążliwa zwłaszcza przy upałach ok. 40 stopni. - brak animacji, raz w tygodniu karaoke i pokaz taneczny
Pobyt w czerwcu 2013 r, rodzina z dwójką nastolatków. Hotel zasługuje na 3 gwiazdki, niektóre pokoje są komfortowe z dwoma balkonami i dwoma łazienkami (rodzinny), czystość w porządku. Bardzo miła i pomocna obsługa w recepcji, szczególnie p. ALEXANDER. Warto mieć wypożyczone auto-hotel stanowi bardzo dobrą bazę do zwiedzania Krety, kilka kilometrów za Rethymno w kierunku Chanii są piękne , szerokie piaszczyste i puste plaże w otoczeniu gór. Po samym hotelem jest przystanek autobusowy , co 30 minut. Samo Rethymno oddalone 4 km od hotelu jest zabytkowym miastem, piękne nabrzeże -warto tam jechać . Jeżeli chcecie mieć czysto i być przemiło obsłużeni pamiętajcie o drobnych napiwkach - jest to przyjęte w każdym hotelu na świecie.
blisko do Rethymno , świetna baza wypadowa do zwiedzania, ładny basen
daleko do plaży
do plazy daleko i wracając jest pod gorke, smierdzi dookoła bo smieci nie sa zamykane i woda się z nich leje, plaza ok ale dno w wodzie to skala czyli niepolecamy dla dzieci, sam bym tam słamał noge bo pełno dzior w tej skale
brak
wszystko zle, same ruskie w hotelu pchające się do jedzenia; smierdzi po wyjściu z hotelu
Bardzo nie polecam, hotel nie zasługuje nawet na 3*
ładny widok
brak wody w pokojach, zwodzenie klientów, przy all inclusive nie było napoi, jedzenie takie sobie, codziennie to samo, naczynia brudne, dostaliśmy szklankę na której był odcisk szminki i in.
Masakra!!! Wysłałam tam syna i popełniłam wieki błąd. W tym hotelu ludzie głodują, każdy kto chce normalnie zjeść , musi żywić się w restauracjach. Ogólne wrażenie tragiczne a właściciele nic sobie nie robią z uwag na temat jedzenia czy jakości hotelu, Uważają, że i tak klienci /rosjanie/ przyjadą.
Brak
Brak jedzenia, brudne pokoje