W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
witam! w ravdzie bylismy rodzinnie w pensjonacie ROZALIA w sierpniu tego roku.uwierzcie nam prosze ze takiej ilosci frytek nie przerobilismy jeszcze nigdy w zyciu! jako ze sam pensjonat jest ok to jedzenie pozostawiaw wiele do zyczenia,na obiad kotlet i (dosłownie) 8 frytek(sic!) to jak na faceta do zdecydowanie mało. na 14 dni pobytu 12 razy na obiad serwowano na fryty!!!! sniadanka w\\jak kto lubi ...jajka,ser,pomidorek,dzem,parówki. plaza płatna 5 lv za lezak lub parasol. na miescie polecamy miła restauracje o nazwie RAVDA od głównego skrzyżowania ok 30 m w kierunku lidla.do restauracji przylega plac zabaw dla dzieci
monotonne słabe posiłki
Przebywałam wraz z rodziną w hotelu Rozalia jeden tydzień w terminie 23-30.07.2008. Miałam wykupione studio mieszczące się na czwartym piętrze. Pokój przestronny, ładnie wykończony, z klimatyzacją i lodówką. Balkon bardzo duży z widokiem na morze. W pokoju był telewizor z dwoma programami polskimi (niestety tylko Polsat2 z powtórkami powtórek głupich polskich seriali oraz jeszcze głupsza VIVA). W pokoju nie było czajnika, szklanek, łyżeczek, talerzyków. Pokój był teoretycznie sprzątany codziennie ale sprzątaczki przychodziły chyba tylko po to by poszperać w rzeczach gości oraz od czasu do czasu wymienić ręczniki. Poza tym pokój zarastał brudem (mam na myśli podłogi, które nieuchronnie brudziły się i kurzyły). Łazienka wykończona boazerią - z wanną z hydromasażem, umywalką i ubikacją - bardzo duszna. Prawdopodobnie w łazience zagnieździły się gdzieś osy, bo codziennie latało ich tam po 3-4. Wielkim nieporozumieniem jest wręczenie całej kilkuosobowej rodzinie tylko jednego klucza do wejścia do hotelu. Wiele razy zdarzało się, że ktoś czekał przed hotelem, gdyż drzwi były zamknięte na klucz i nie miał się jak do niego dostać. Przykładowo: poszliśmy wszyscy (4 osoby) na plażę ale dwie z nich postanowiły wcześniej wrócić do hotelu więc wzięły klucze do wejścia głównego oraz do pokoju. Pozostałe dwie osoby, które przebywały na plaży pozostały już bez kluczy i nie miały jak dostać się do hotelu. Wiele razy spotkałam się z osobami stojącymi przed hotelem i czatującymi aż ktoś nadejdzie i otworzy drzwi do hotelu - sama też tego doświadczyłam. Jadalnia jest bardzo ładna, otoczona żywymi roślinami, centralnie stoi monumentalna fontanna, w środku której jest drewniana altana. Śniadania nie zbyt smaczne. Jadalna była jajecznica, jajko na twardo, chleb smażony w jajku, dżem, ser żółty, ogórek i pomidor. Pasztetu nie polecam, jest rozwodniony, \"pachnie\" jak jedzenie dla psa, jest bez smaku podobnie jak parówki. Na śniadanie najlepiej przyjść zaraz po godzinie ósmej, bo przynajmniej jest co zjeść. Im później tym bardziej świeci pustkami na stole. Teoretycznie śniadanie wydawane jest od 8 do 10 ale widziałam kilka razy jak goście schodzili na śniadanie o 9.30 i ze zdziwieniem widzieli posprzątany już ze wszystkiego stół. W hotelu można wykupić za 9 lewa obiad dwudaniowy z deserem i lampką wina.
Obsługa fantastyczna, hotel bardzo przyjazny dzieciom, dostępny w hotelu sejf zapewnia bezpieczeństwo dokumentów i gotówki. Możliwość wykupienia obiadokolacji (cenowo korzystniej niż w okolicznych restauracjach). Blisko do plaży oraz do centrum. Gorąco polecam!
Hotel przyjazny dzieciom, fantastyczna obsługa. Możliwość skorzystania z hotelowego sejfu oraz wymiany waluty (EUR na BGN). Hotelowa restauracja oferuje obiadokolacje cenowo korzystniejsze niż okoliczne.
+ Rozalii - bardzo blisko do plaży, jakieś 5 min spacerkiem, ale lepiej być wcześniej, bo później nie ma jak się wcisnąć i zostaje miejsce przy glonach - obsługa mówi po polsku i można u nich wymienić pieniądze (nie okłamują) - blisko jest do centrum miejscowości - Rozalii i miejscowości - brak klimatyzacji w pokojach, lub nie działa - jedzenie- ja byłam z koleżanką, więc w miarę dałyśmy radę, ale facet tymi porcjami zdecydowanie się nie naje. Poza tym na śniadanie codziennie to samo, jakieś smażone parówki (bleeee), obiad w miarę ok, ale też bez rewelacji, jedynie deser jest spoko:). Także trochę dojadałyśmy na mieście. Aha i każda porcja jest wyliczona, nie ma szwedzkiego stołu - inni ludzie mieli pretensje o brak polskich kanałów w TV, nam akurat to nie przeszkadzało, nie przyjechałyśmy po to, aby TV oglądać
Ten pensjonat to samo zło!! Byłam tu na wakacjach w tamtym roku na zdjęciach "Hotel" wydawał być sie pożądny ,jak również plażą.Niestety kiedy dojechałąm na miejsce załamałam się :Hotel był koszmarny,brzydki,zaniedbany,odległość hotelu od Słonecznego Brzegu wynosiła 30 minut drogi autobusem!Ravda to fatalna wiocha!!!Hotel tragedia brudno,łazienka koszmarna,brak dobrego sygnału telewizyjnego.Jedzenie w tym pensjonacie to koszmar:Na śniadanie dosłownie:1 plasterek sera i smażonej mortadeli,chleb i dżem. Na obiad :5 frytek,1 mały kotlecik,same dno zupki fuu... Dania sa serwowane następny minus dlatego pensjonatu!Dania podaje Pani Mariola córka właścicielki.Pani Mariola ma na twarzy sztuczny usmiech,ona jest bardzo denerwująca i fałszywa!! Na tych obiadah w ogóle sie nie na jadłam a zwłącza moja córka!Musiłąm wydać następne pieniądze na obiad i śniadanie bo w "RozaliI" to sei nie można na jeść!! Nie mówiąć już o plaży która znajduje się blisko pensjonatu,jest syfiasta,brudna,całą w glonach, nie da rady tam wytrzymacć ponieważ smrud czuć już w hotelu na balkonie,i tym bardziej na plaży! W nocy po plaży lepiej nie chodzić jest kompletnie nie oświetlona!!, Z pobytu w hotelu Rozalia jestem nie zadowolona! Oceniam ten pensjonat najgorzej jak się da!!!!!!!!!!!!!!!!!! Drodzy Państwo uważajcie na ten "hotel"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!To były fatalne wakacje dzięki hotelowi "Rozalia" I irytującej,fałszywej pani Mariolce!!!Kolejne pieniądze musiłąm wydać na dojazd autobusem na plaże do pięknego Słonecznego Brzegu!
jedzenie beznadzieja, plaża syf- nie wiem gdzie zdjęcia były robione, ale na pewno nie jest to plaża za Rozalią! pogoda i ciepła woda to najmilsze wspomnienia z Bułgarii. Sprzątaczka nie sprząta dokładnie, a ręczniki są prane w hotelu- czyli nie przez pralnię jak być powinno. generalnie odradzamy.
Jeśli ktoś nie ma wygórowanych oczekiwań to hotelik jest spoko. Obsługa chętnie pomaga, ale tylko kiedy się o tę pomoc poprosi. Pokoje - standard: jest mała lodówka, tv, klima, nie ma natomiast żadnych sztućców, ani szklanek, czy talerzyków. Najsłabsze ogniwo to posiłki. Są podawane do stolika, śniadania skromne - kawałeczek pomidora, ogórka, plasterek sera żółtego, białego, mortadeli, kawałeczek parówki i troszkę dżemu. I tak przez 2 tygodnie. Obiad - spoko: zupa, drugie danie i deser. Nie ma jednak problemu, jak ktoś nie dojada, bo wszędzie w Rawdzie można się dożywić.
Wróciłam z Rawdy 23.09. Hotel Rozalia położony parę minut drogi od plaży, bez żadnych atrakcji. Widoki z okien - albo na ulice albo na podwórze - czyli żadne. Ale hotel czysty, ręczniki wymieniane raz podczas tygodniowego pobytu. Porażka to brak kabin prysznicowych. Kuchnia - śniadania, wbrew temu co czytałam we wcześniejszych opiniach, wcale nie najgorsze - codziennie to samo ale wybór duży i jak czegoś braknie to właścicielka donosi nową porcję. Natomiast obiady przereklamowane - zupy smaczne, ale drugie danie zupełnie niedoprawione i w ilości dla kobiet - facet raczej się nie naje. Ale niedaleko jest super knajpa z pysznym i tanim jedzonkiem. Plaże w miarę czyste, jedyny problem to masy wodorostów po przypływie - nie za bardzo to porządkują. Sama Rawda to nic ciekawego - jeden wielki pensjonat. Polecam wyprawę do Nesebaru - tam można pozwiedzać piękne stare miasto. Duży plus to ceny - naprawdę jest niedrogo. Generalnie Rawda i Rozalia tak - dla osób chcących wypocząć w ciszy i spokoju. Jeśli ktoś chce poszaleć nocna porą to musi jechac do oddalonego o 5 km Słonecznego Brzegu.
Wróciłam z Rawdy wczoraj i niestety nie jestem zadowolona, głównie z powodu jedzenia i tu zgadzam się z przedmówcą odnośnie polowania na jedzenie (jajka, parówki itd)o godzinie 9.15 to już na owym szwedzkim stole było bardzo biednie. Zabrano również przyprawy i na około 30 osób jednocześnie jedzących śniadanie czy obiad była jedna solniczka! Jedzenie jak najbardziej mało ciekawe i orginalne, słabo dobrawione (w restauracjach niestety jest to samo). Pozatym czekanie 8 godzina na holu hotelowym żeby dostać się na lotnisko...z pewnością nie wrócę do Rawdy i tego hotelu
Bardzo miła obsługa, Pani Mariola swobodnie się porozumiewa z Polakami, w hotelu można wymienić euro na lewy po dobrym kursie. Pokoje sprzątane codziennie, ręczniki wymieniane codziennie lub maksymalnie co drugi dzień. Śniadania urozmaicone, obiady - domowa kuchnia. Rawda to mała, spokojna mieścina z główną ulicą na której toczy się całe życie. Plaża ok, info o glonach zdecydowanie przesadzone
Hotel kameralny dyskretna miła obsługa,posiłki smaczne urozmaicone,miła P.Mariola reprezentująca hotel.Pokoje ładne czyste
dobra domowa kuchnia miła obsługa dodatkowo można kupić dobre smaczne wino.oceniam pozytywnie polacy powini brać przykład od Bługarów jak traktujie się turystów jestem pod wielkim wrażeniem.dziękujie za miło spEndzony czas.
Bardzo udane wakacje e Hotelu ROZALIA .
Witam. Właśnie wróciłam z hotelu ROZALIA i...zdecydowanie polecam. Córka właścicielki Pani Mariola dobrze mówi po polsku, co bardzo ułatwia pobyt. Pokoje duże i czyste,balkony od ulicy malutkie ale wystarczające by powiesić np ręczniki.Te zaś wymieniane co 4 dni,pościel raz na dwa tyg.Czajników w pokojach nie ma,ale za to na korytarzu jest deska do prasowania i żelazko. Pokoje sprzątane codziennie,chociaż tu miałabym kilka uwag. Restauracja:bardzo ciekawa,czuje się tu klimat.Bardzo dużo zieleni i mnóstwo obrazów malowanych przez właścicielkę p. Rozalię, która sama gotuje.Obiady są domowe.Można wykupić za 12lv:zupa,drugie danie,deser i lampka wina.
jesteśmy zadowoleni, spędziliśmy urocze dwa tygodnie ,
Dobra cena za dobrą jakość, przydałaby się tylko kabina prysznicowa w łazience (był prysznic ale bez kabiny - woda zlewała się do kratki w podłodze, podobno to taki standard). Pokoje mogłyby być lepiej sprzątane, śniadania mogłyby być bardziej urozmaicone - codziennie było to samo.
Bardzo Sympatyczny, cichy i czysty hotel. Polecam w 100%. Obsługa po Polsku. Wymiana walut na miejscu w hotelu. Hotel jak i miasto polecam. Mozna tu odpoczać. Wszystkie knajpki otwarte do 24.00 Dyskoteki w Nesebar lub Słonecznym Brzegu.Chcesz wiedzieć wiecej..pytaj na GG (7099797)
Przebywałam wraz z rodziną w hotelu Rozalia jeden tydzień w terminie 23-30.07.2008. Miałam wykupione studio mieszczące się na czwartym piętrze. Pokój przestronny, ładnie wykończony, z klimatyzacją i lodówką. Balkon bardzo duży z widokiem na morze. W pokoju był telewizor z dwoma programami polskimi (niestety tylko Polsat2 z powtórkami powtórek głupich polskich seriali oraz jeszcze głupsza VIVA). W pokoju nie było czajnika, szklanek, łyżeczek, talerzyków. Pokój był teoretycznie sprzątany codziennie ale sprzątaczki przychodziły chyba tylko po to by poszperać w rzeczach gości oraz od czasu do czasu wymienić ręczniki. Poza tym pokój zarastał brudem (mam na myśli podłogi, które nieuchronnie brudziły się i kurzyły). Łazienka wykończona boazerią - z wanną z hydromasażem, umywalką i ubikacją - bardzo duszna. Prawdopodobnie w łazience zagnieździły się gdzieś osy, bo codziennie latało ich tam po 3-4. Wielkim nieporozumieniem jest wręczenie całej kilkuosobowej rodzinie tylko jednego klucza do drzwi wejściowych do hotelu. Wiele razy zdarzało się, że ktoś czekał przed hotelem, gdyż drzwi były zamknięte na klucz i nie miał się jak do niego dostać. Przykładowo: poszliśmy wszyscy (4 osoby) na plażę ale dwie z nich postanowiły wcześniej wrócić do hotelu więc wzięły klucze do wejścia głównego oraz do pokoju. Pozostałe dwie osoby, które przebywały na plaży pozostały już bez kluczy i nie miały jak dostać się do hotelu. Wiele razy spotkałam się z osobami stojącymi przed hotelem i czatującymi aż ktoś nadejdzie i otworzy drzwi do hotelu - sama też tego doświadczyłam. Jadalnia jest bardzo ładna, otoczona żywymi roślinami, centralnie stoi monumentalna fontanna, w środku której jest drewniana altana. Śniadania nie zbyt smaczne. Jadalna była jajecznica, jajko na twardo - tylko 13 na 50 gości hotelowych, chleb smażony w jajku, dżem, ser żółty, ogórek i pomidor. Pasztetu nie polecam, jest rozwodniony, \"pachnie\" jak jedzenie dla psa, jest bez smaku podobnie jak parówki. Na śniadanie najlepiej przyjść zaraz po godzinie ósmej, bo przynajmniej jest co zjeść. Im później tym bardziej świeci pustkami na stole. Teoretycznie śniadanie wydawane jest od 8 do 10 ale widziałam kilka razy jak goście schodzili na śniadanie o 9.30 i ze zdziwieniem widzieli posprzątany już ze wszystkiego stół. W hotelu można wykupić za 9 lewa obiad dwudaniowy z deserem i lampką wina.