W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Wakacje 2 w 1 - wypoczywasz w Turcji i zwiedzasz Grecję (np. Kos lub Samos).
Bardziej kameralne hotele niż na rozrywkowej i obleganej przez turystów Riwierze Tureckiej.
Błękitna Laguna w Oludeniz - zdobyła Turystycznego Oskara 2011 dla najpiękniejszej plaży, w ramach World Travel Awards Europe.
Wróciliśmy 2 sierpnia 2007 z uroczej miejscowości Bodrum. Oczekiwaliśmy do przesady cichego i spokojnego miejsca, a to ze względu na opinie w biurach podróży, ale wzdłuż plaży jest piękna promenada z bardzo licznymi barami i restauracjami, więc nam to jak najbardziej wystarczyło. Znacznie bardziej rozrywkowymi miejscami jest same Bodrum i Gumbet, jakies 10 i 5 km od Bitez. Nasz pobyt był cudowny... świetny hotel, wspaniała obsługa, piękne krajobrazy i czego więcej potrzeba do szczęścia. Jeśli chodzi o sam hotel to jest naszym zdaniem w bardzo dobrym stanie, czysty, codziennie zmieniane ręczniki i pościel. Może jeden minus, że basen był ze słoną wodą, ale to podobno nic dziwnego w Turcji. Leżaki trzeba było zajmować z samego rana, ale tak jest prawie we wszystkich hotelach. Niewielu było tam Polaków, głównie Holendrzy i Anglicy, ale zdarzali się też Szwedzi, Duńczycy...
Jedzenie jak najbardziej w porządku. Śniadania w formie bufetu, czyli do wyboru były m.in. płatki, różne dżemy, miód, jakaś wędlina, sery, jajka, drożdżówki, do picia kawa, herbata lub soki. Każdego dnia to samo, ale spory wybór więc sie nie nudziło.
Kolacje ( początek 20:00) bardzo dobre, dużo, no i zawsze coś innego, mnóstwo sałatek i przeróżnych warzyw, ale napoje jak zwykle już dodatkowo płatne.
Codziennie były jakieś wieczory taneczne, pokazy, także nie sposób sie nudzić.
Warto kupić wycieczki fakultatywne w tureckich biurach, bo o wiele tańsze, a poza tym można się dowiedzieć o Turcji dużo więcej niż od polskich rezydentek. Przewodnicy bardzo mili i fajni, no ale wymagana znajomość języka angielskiego lub niemieckiego. Polecamy szczególnie biuro Otan Tour, bo z jego usług tylko korzystaliśmy. Jest ono przy plaży, jak zresztą wiele innych:)
Wakacje mieliśmy przepiękne i jesteśmy bardzo zadowoleni. Jednak należy dodać, że Bodrum jest jednym z najdroższych regionów Turcji, warto pojechać do marketu (Kipa lub Metro) i tam sie zaopatrzyć, bo ceny są znacznie niższe niż w sklepikach, mało tego, niższe niż w Polsce- i tu byliśmy baaardzooo zdziwieni... szkoda tylko, że odkryliśmy to ostatniego dnia.
Zdarza sie też, że bywają miejsca rzadko sprzątane i można zastać zasyfione ulice, ale chyba to nie rzadkość w kurortach turystycznych.
Pozdrawiamy i z ręką na sercu polecamy hotel Makumba Summer Garden i półwysep Bodrum.
Przyjemny, kameralny hotel składający sie z kubistycznych domków ;) położonych, jak nazwa wskazuje wśród zieleni i kwiatów.
Widoki z okien raczej średnie, można dostac pokój zacieniony, z widokiem na ściany... ale mozna też miec pięknie ukwiecony pokój z widokiem na główny basen...
2 baseny, 2 brodziki (jeden ze zjeżdżalnią, drugi - hmmm dośc symboliczny ;), działał tylko główny bar, przy większym basenie, restauracja dość mała, zdarzały się kolejki do bufetu i braki w sałatkach, smak - kwestia gustu ;)
My mieliśmy pokój lekko z boku, na 1 piętrze...
Duży plus naszego pokoju - suit rodzinny (dwa pomieszczenia, w jednym w pełni wyposażony aneks kuchenny), minus - klimatyzacja indywidualna tylko w jednym pokoju ("sypialni").
W budynku hotelu mieści się dośc tani sklep "ogólnospożywczy", wejście od ulicy. Dużo osób w hotelu jest na własnym wyżywieniu, więc nie ma problemów z wnoszeniem jedzenia i picia...
Plaża żwirkowo-piasczysta, niestety brudna, leżaki, hamaki, parasole należą do barów/restauracji i są bezpłatne a obsługa nie narzuca się zbytnio aby coś u nich kupić...
Bardzo przyjemny hotel jak na 3 gwaizdki. Jeden z najlepszych hoteli w rozsądnej cenie oferowany w Bitez ( to rowniez opinia mieszkancow Bitez) Jedzenie, dobre i w duzej iosci w miare urozmaicone.Dobre desery. W hotelu sami angielscy i holendersy turysci (bylismy jedynymi Polakami na turnusie, dlatego pewnie moja opinia jest pierwsza) a co za tym idzie dobry standard obslugi i oferowanych atrakcji. Sam hotel to kilka bydyneczkow o sympatycznej architekturze mieszczacych sie w swego rodzaju ogrodzie, klimatyzacja w porzadku. Pełna nazwa hotelu to Makumba Summer Garden. Spory ladny basen. Uwaga hotel nie ma widoku na morze. Jedyny mankament tego wyjazdu- na poczatku dostalismy bardzo brzydki pokoj z widokiem na sciane! Ale po dwoch dniach i naszej upartej! interwencji zostal nam zmieniony na pokoj o duzo lepszym standardzie: wiekszy, z lodowka i piekna lazienka. Z hotelu do plazy bardzo blisko (do przejscia jedna malo ruchliwa uliczka i 50m), dojscie po plaskim terenie. Plaza swietnie zorganizowana (najlepiej jak do tej pory widzialam) na plazy bary, hamaki, lezanki!, lozka, poduchy itp. Lezaki i parasole teoretycznie bezplatne, trzeba tylko zamowic przynajmniej raz dziennie cos w barze, do ktorego lezaki naleza. Plaza zwirkowa, wejscie do wody z kamykami (przydadza sie klapki). W restauracjach dosc drogo, podobnie jak w innych krajach turystycznych Europy poludniowej. W hotelu super zorganizowany bezplatny wieczor turecki. Osobiscie plecam. Nasi znajomi byli w Bizez Saray w tym samym czasie i szczerze mowiac zalowali, ze nie wzieli naszego hotelu, poniewaz mial wyzszy standard i lepsze jedzenie, mimo ze tylko HB.