W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Wakacje 2 w 1 - wypoczywasz w Turcji i zwiedzasz Grecję (np. Kos lub Samos).
Bardziej kameralne hotele niż na rozrywkowej i obleganej przez turystów Riwierze Tureckiej.
Błękitna Laguna w Oludeniz - zdobyła Turystycznego Oskara 2011 dla najpiękniejszej plaży, w ramach World Travel Awards Europe.
SYF SYF i jeszcze raz SYF !!! Jadalnia to min. klejące się stoły, wszędobylskie zwierzęta koty, psy, jedzenie ok Klimatyzacja to tylko w pokojach brak WIFI - jedynie w części recepcyjnej można próbować łapać sygnał, który co moment jest zrywany ... Hotel swoją Świetność przeżywał wieki temu ... do publicznych toalety lepiej nie wchodzić (sprzątanie tam chyba nie istnieje a jest chyba jedynie odznaczana - a piszę tu o toalecie przy recepcji i jadalni ) Pokoje - najpierw zaprowadzono nas do obory - zdecydowanie odmówiłem pobytu w tych warunkach, wówczas zaprowadzono nas do CHLEWA karząc wybierać, wówczas zażądałem rozmowy z menadżerem prowadząc nas do 3 miejsca wyciągnąłem telefon żeby wszystko już nagrać - jednak darowałem sobie bo było już w miarę ok. ... Jedzenie ok. Pogoda wspaniała ...
centrum miasta
SYF brak choć jednej przestrzeni klimatyzowanej toalety brudne klejące się śmierdzące brak działającego w miarę - wifi
Więc od początku: Main Hall Hotelu nie wygląda jak na zdjęciach, jest o wiele bardziej zniszczony. Wifi tylko w lobby i to też uzależnione od ilości dzieci oglądających bajki. Hotel jest podzielony na pokojo-domki oraz pokoje w nowszej części hotelu. Nas przydzielili do właśnie domko-pokoi. Bo dłuższej wymianie zdań z innymi goścmi hotelu, mieszkających na parterze bardzo często zdarzały się karaluchy wielkości kciuka, ale też i mniejsze. Nawet u naszych sąsiadów na piętrze pojawił się mały stworek oddający się zabawie na szczoteczce do zębów :). Pokoje: dość duże, łóżko wygodne, mały balkon, telewizor z lat 2003-2007, duża szafa. Łazienka to w ogóle odmienny stan świadomości: zagrzybiony prysznic, zlew brudny, toaleta normalna. Jeśli chodzi o sprzątanie to u nas wyglądało to bardzo dobrze, widać było że chłopaki się starają oraz że idzie im to dobrze, materace podnoszone, ręczniki wymieniane(chyba), podłoga umyta, pościelone łóżko, (słyszałem też o sytuacjach gdzie w ogóle nie było sprzątane, my daliśmy napiwek w postaci 5 euro i wszystko było elegancko). Najbardziej komiczna część czyli ,,all inclusive" Jedzenie: Jeśli nie lubicie jeść tego samego na śniadanie, obiad i kolacje to nie polecam. Może na 3-4 dni jedzenie będzie zjadliwe, ale nie na dłużej, 7 dnia chce się po prostu wmiotować. Jedzenie też nie jest stricte tureckie, tylko miszmasz i część dań wygląda jak z paczki (można iść do Migrosa i się przekonać). Jedynym plusem jest snack bar, chociaż tosty 2 dni z rzędu to nic fajnego. Alkohole: Jedziecie tam z myślą o kolorowych drinkach z palemką? Nic z tych rzeczy! Jedyne alkohole dostępne to: wódka, gin oraz wino. W waszej gestii jest to aby powiedzieć barmanowi co ma wam zrobić... Wódka z colą, wódka z syropami do wody i sokami to chyba najbardziej popularne i w sumie jedyne jakich można się napić. Zostaje jeszcze piwo, dosyć dobre i to chyba jedyny plus obcujących tam alkoholi. Za resztę trzeba dopłacić. Zawsze możecie wziąć cole z nalewaka czy inny słodki napój, chyba najlepsze z tego wszystkiego co oferuje nam phoenix sun. Atrakcje z poziomu Hotelu: Baseny: Całkiem w porządku, duży, zjeżdżalnia włączona tylko przez godzinę w ciągu dnia, rwąca rzeka nie działa, leżaki też dosyć ok. Warto dodać że jest bar na terenie basenu, ale o jego sensowności już napisałem. Drugi, mniejszy basen: nie byłem, ponoć jest obok nawet sauna turecka, może fajna, może nie. Stół do ping ponga, kort tenisowy oraz bilard: Pierwsza z tych atrakcji to dosyć przeciętny, ale już zjedzony przez czas ping pong, paletki bez rączek, siatka ledwo stoi a piłeczka to już wasza sprawa, jak będzie na stole to sobie pogracie, jak dzieci zabiorą, to nie. Bilard, brudny i krzywy stół, kije takie że lepiej by się grało trzonkiem od miotły. Kort tenisowy? XD Raczej powierzchnia melioracyjna, pełno dziur, brak siatki, są też kosze do koszykówki ale przez 3/4 czasu kort jest zamknięty, więc sobie nie pogracie, bo po 1: nie nadaje się do jakiegokolwiek sportu, a po 2 jest zamknięty (udało mi się wejść raz gdy została otwarta brama na 15 min...). Teren wokół Hotelu: Turcja jak to Turcja, wszędzie syf, psy toczące wojny z kotami o wpływy w danej dzielnicy (jest ich po prostu pełno, w hotelu też są ale tylko koty (ale tak jest wszędzie)). Pełno sklepików i klubów, jeśli lubisz imprezować to w sumie Phoenix to dobra baza wypadowa żeby przeleżeć kaca i iśc dalej w balet. Klubów na prawdę full, począwszy od małych aż po ogromne. Pod samym hotelem jest BIM a 1km dalej w 2 strone jest Migros I sok czyli największe markety w okolicy. Ceny Plaża: Plaża hotelowa ponoć jeszcze gorsza niż porządek w toalecie. Dlatego nawet się tam nie wybrałem, jest 3,5km od hotelu i nie ma tam nic. Najbliższa na którą możecie iść jest ok 800m z górki. Trzeba uważać bo duża część z nich są innych hoteli, czy restauracji. Z reguły na tych gdzie wejdziecie na ,,Jana" woda gorsza niż w Bałtyku. Warto czasami zapłacić 50 lirów za cole i nie kąpać w śmieciach a w miare czystej wodzie i na pewno bezpieczniejszym gruncie. DOSYĆ WAŻNE W hotelu wam powiedzą że są głównie taksówki które zawiozą was do centrum. Jeśli nie chcecie wydawać 140 lirów w 2 strony za to żeby trochę zwiedzić, poczekajcie na autobus 2-59 Muglu. Kosztuje 8 lirów kartą a gotówka 10 lirów, a zawiezie was w to samo miejsce. Jeśli chcecie wsiąść to pomachajcie ręką a się zatrzyma, zaś jeśli chcecie wysiąść to powiedzcie cokolwiek, nawet po polsku to was wysadzi też gdziekolwiek. A koniec trasy jest na dworcu autobusowym w Bodrum (10 min max od głównych alejek i zamku św. Piotra, czy minuta od głównego bazaru Bodrum. Jeśli chcecie wrócić do Hotelu to na dworcu też szukacie 2-59 i mówicie kierowcy że do phoenix sun, cena ta sama, a jeśli chcecie trochę pozwiedzać to nie zapłacicie 140 lirów 2 strony tylko max 20. Podsumowując, za te pieniądze można zaleźć dużo lepszy hotel w Turcji :)
Basen. Snack Bar. Tani Autobus spod hotelu. Duży pokój.
Wszystko o czym pomyślisz w kontekście hotelu, a nie jest zaletą :)
Uwaga! Do plaży hotelowej 3500 metrów. Bus jeździ, ale ma 7 miejsc.....więc trzeba poczekać. Na plaży brak miejsca na dziecięce zabawy. Z porannego plażowania na obiad nie wrócisz. Chyba że taxi. Plaży publicznej w zasadzie brak. W hotelu dramatycznie brakuje leżaków. Pokoje duże...ale tylko część jest odnowiona. Łazienka na poziomie**. Z Alkoholu na all jest tylko wódka i gin....Hotel na stromym wzniesieniu...wszędzie stopnie. Z góry na dół 110 stopni. Ogólnie zaniedbany. Jest ładna roślinność. Basen dość duży....ale zbyt mały na tylu gości. Jedzenie smaczne, ale dość monotonne.
nic
wszystko
Tragiczne miejsce na wakacje. Nie polecam. Bardzo brudny hotel. Nie zasługuje nawet na dwie gwiazdki. Wi fi praktycznie brak. Smród i brud.
Brak zalet
Brud, smród i wszystko się sypie .
Tegoroczne wakacje organizowane przez wasze ?biuro podróży?, można nazwać jednym słowem- KABARET i to taki z elementami komediodramatu. Niestety nie na to się pisałem, bo nie należę do kabareciarzy i wykupując wraz z przyjaciółmi wakacje u was, nie myślałem, że chcecie z Nas zrobić ofiary waszych żartów, bo inaczej niezgodności oferty z realiami nazwać się nie da. Zaczynajmy tę niesamowitą podróż. Wasz opis hotelu PHOENIX SUN HOTEL BODRUM wyglądał tak: ?Znajdziesz tu wszystko, co sprawi, że Ty i Twoja rodzina doświadczycie luksusu i komfortu, spędzisz każdy dzień w pełni, korzystając ze wspaniałych zajęć sportowych i rozrywkowych. Przeżyj niezapomniane wakacje pełne wyjątkowych wspomnień.? Jeśli luksus i komfort są synonimami przysłowiowego syfu, kiły i mogiły to się zgodzę, ale myślę, że tak nie jest. Ten hotel nie powinien widnieć w ofercie żadnego poważanego biura podróży, do których niestety zaliczałem coraltravel. Meldunek w pokoju, mimo obsługi słabo operującej w j. angielskim, przebiegł w miarę sprawnie i równie sprawnie zaczęły się niedociągnięcia, czyli niedziałająca klimatyzacja w jednym z pokoi family roomu, zagrzybiony prysznic i wszędobylskie mrówki oraz mrowisko za jedną z szafek. Po zgłoszeniach obsłudze hotelu niedogodności z tym związanych i bardzo negatywnego pierwszego wrażenia, nadszedł czas na Wi-fi. Niestety pojęcie Wi-fi w tym hotelu nie istnieje, sieć którą wyszukuje nasz sprzęt jako to hotelowe Wi-fi nie działa, nie działa w ŻADNEJ CZĘŚCI HOTELU. Po ciężkiej dyskusji recepcjonista udostępnił nam swój prywatny internet na 15 minut, po czym zakończył hotspot i powiedział, żebyśmy sobie kupili turecką kartę, co uczyniliśmy płacąc 300 lirów za 15 GB, gdyby ktoś był ciekaw. Pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją, że w XXI wieku, w hotelu (ocenianym na 4 gwiazdki), nie ma internetu, który jest osobom takim jak ja i moi przyjaciele, niezbędny, do chociażby kontroli działań w firmie. Części wspólne hotelu trzymają poziom całości. Idąc na stołówkę możemy poczuć ogromny fetor fekaliów wydobywający się z ogólnodostępnych ubikacji (Bon apetit!). Na samej stołówce stoły, sztućce i talerze też zostawiają wiele do życzenia. Na basenie, o ile w ogóle uda nam się znaleźć wolny leżak, bo wszystkie są już zajęte ręcznikami ?tutejszych? od rana, możemy poczuć klimat śmietniska pod naszymi stopami. Wszędzie walają się resztki jedzenia, niedopałki i plastikowe KUBECZKI, na których nomen omen, oparta jest cała oferta all inclusive. Z 2 barów funkcjonujących w hotelu, jeden o godzinie 12 ma w swojej ofercie już tylko rozcieńczone piwo (i ten zamyka się o 16), a w drugim nie ma mocnych alkoholi (tzn. będą za ?half hour? co w praktyce oznaczało 2 godziny). Chcąc opuścić to jakże zacne miejsce i iść na publiczną plażę, która w ofercie miała być 250 m od hotelu, oczywiście napotykamy na kolejny problem, ponieważ brama na dole kompleksu jest zamknięta i trzeba iść na około ok. 1.5 km. Dobrze, że na prywatnej plaży innego hotelu, na którą dotarliśmy i gdzie codziennie za ok. 500 lirów na 4 osoby czekała nas normalność, czyli kolorowe drinki i piwo w szkle i obiad na nieśmierdzących talerzach. Pani Rezydent pojawiła się na spotkaniu w hotelu, chyba tylko po to, by wcisnąć nam dodatkowe wycieczki , swoją drogą 2 razy drożej niż oferowano Nam w Bodrum te same atrakcje. Po zgłoszeniu jej głównych niedogodności związanych z internetem i zamkniętą bramą od strony plaży, pani rezydent podeszła do recepcji i podobnie jak my wcześniej nic nie załatwiła i wszystko skwitowała słowami ?no nic się tutaj z tym nie da zrobić, kupcie sobie kartę to Wam oddadzą, a bramy nie mogą otworzyć, bo ją zamknęli? po czym powiedziała, że musi uciekać i tyle w temacie (słodko). Oczywiście, jakby tego było mało, na sam koniec wasze biuro Coral Travel i hotel PHOENIX SUN zapewniło Nam rozrywkę najwyższych lotów, brakowało tylko fajerwerków. Po prostu cudownie jest się obudzić rano na wakacjach i na firance ujrzeć ?COŚ? i widzieć jak to ?coś? się żwawo po niej porusza. Cudnie jest też słyszeć krzyk dziewczyny, która po całej akcji powtarza w kółko ?wracajmy już do domu?, a ja, chcąc załagodzić sytuacje, codziennie muszę przesuwać wszystkie meble i sprawdzać czy sytuacja się nie powtórzy, ale do sedna. Nie wiedząc czym jest owe stworzenie poszedłem zgłosić problem do recepcji, przy czym moja dziewczyna i moi przyjaciele pilnowali, by to ?coś? nie uciekło. Akcja zakończyła się tym, że pierwszy Pan z obsługi hotelu zadzwonił po innego i potem zadzwonili po trzeciego. Na moje pytanie ?Is it dangerous??, jedynie się uśmiechali. Znalazłem czym było owe ?coś?, otóż była to Skolopendra olbrzymia, o której możemy przeczytać, że: ?jest zwierzęciem jadowitym. Silnie toksyczny jad zawiera acetylocholinę, histaminę, serotoninę i proteazy. Ukąszenia powodują śmierć u większości małych zwierząt, a dla człowieka są toksyczne. Poszkodowani doświadczają silnego bólu, obrzęku, gorączki i uczucia słabości?. Dodam tylko, że jestem alergikiem i moja reakcja n
Byłam tam z dziećmi przez tydzień, sam hotel dość przyjemny, niestety głośna muzyka przy basenie i na plaży w ciągu dnia mi bardzo przeszkadzała w dodatku hotel jest położony przy dyskotece więc w nocy bardzo głośna gra muzyka od 22 do 04 rano nie ma tutaj ciszy. Jeżeli ktoś lubi takie klimaty polecam, jednak ja lubię cichsze miejsca, w takich warunkach ja nie odpoczęłam.
Blisko plaży.
Jest położony obok dyskoteki, w związku z tym tam z pewnością trudno o spokój. Imprezy są każdego dnia od 22 - 04. w takich warunkach nie da się spokojnie wyspać. W ciągu dnia zbyt głośna muzyka przy basenie i na plaży. Jeżeli ktoś lubi spokój i ciszę nie polecam tego miejsca
Na przeciwko hotelu dwie dyskoteki, hotel i wyposażenie pokoi skromne,. Hotel praktycznie służy za noclegowanie. Obiekt położony w samym centrum Gumbet. Dla ludzi młodych, nastawionych na imprezy strzał w dziesiątkę.
Bliskość centrum
Gwar, hałas
Hotel idealny dla osób, którzy nastawiają się na zwiedzanie okolicy oraz imprezy-idealna baza wypadowa. Hotel dosyć skromny.
Blisko centrum Dużo atrakcji w okolicy
Mały basen
Hotel jest świetną baza wypadowa dla młodych osób, jest położony niedaleko ulicy ze wszystkimi mozliwymi klubami/ pubami w Gumbet! Dla osób mniej wymagających, Plaża mała i \"średnia\"
super położenie
słaba plaża+ brak animacji
Zaznaczę że to mój 17 wyjazd,a trzeci do Turcji .Więc mam jakieś porównanie.Własnie wróciłam t.j. maj 2016 Hotel nie zasługuje na 4 gwiazdki , lodówka zepsuta-pleśń,łazienka-przecieka z rur,telewizor nie odbiera,dobra klimatyzacja u mnie w pokoju u koleżanki już nie,przekąski na pobyt tygodniowy- 5 razy o godz 16 makaron i sałata ,ciasta to 4 razy o godz 17 dwa rodzaje kruchych ciasteczek, posiłki podstawowe 3 dziennie znośne, często dobre aczkolwiek trochę zimne.Tragedią jest zbyt głośna muzyka od 9 do 23 przy basenie typu bum,bum,bum,jak młotem w głowę nie żadne piosenki. Pracownik włącza i go najczęściej nie ma.A od godz. 23 do 4 rano trzy dyskoteki bez dachów głośniki na zewnątrz -koszmar.Zwracałam uwagę rezydentce i pracownikowi na temat hałasu na terenie hotelu bez skutku.
Położony przy plaży
Bardzo głośno Tego hotelu nie powinno być w ofercie.Koszmar nie wypoczynek.
Byłam w tym hotelu 2 lata temu. Sadząc z opisów miałam wyjątkowe szczęście ponieważ pokój był schludny, bez grzyba i robactwa. Absolutnie nie zasługuje na miano 4* i ceny jaką zapłaciłyśmy w biurze itaka. 1500-1600zł to max co można za ten hotel zapłacić i wtedy ludzie nie mieliby pretensji. Wybieram się znów do tego hotelu ale już nie z biurem Itaka. Wezyr, póki co wycenił ten hotel adekwatnie do warunków. Wiem czego mogę się spodziewać. Nie polecam starszym osobom i rodzinom z dziećmi. Jest to miejsce dla osób, ktore w hotelu chcą się raczej przespać i wziać prysznic. Nic wiecej.
Dobra lokalizacja, wszedzie blisko.
Hotel głosny i nie na uboczu wiec nie wciskajcie ludziom kitu że jest cicho. W recepcji powinni rozdawać zatyczki o uszu dla tych co chcą spać w nocy.
przyjechaliśmy się tutaj pobawić i wszystkie wymagania spełnione, głośna muzyka i kluby są zaletą dla młodych i szukających rozrywki.
przyjechaliśmy się tutaj pobawić i wszystkie wymagania spełnione, głośna muzyka i kluby są zaletą dla młodych i szukających rozrywki.
brak
Hotel dosyć przeciętny. Dużym plusem jest położenie w samym centrum, przy plaży, z pięknymi widokami. Minusem natomiast na pewno jest jedzenie monotonne a wszystkie potrawy zimne. Spotkał nas także niemiły incydent, gdyż po przyjeździe dowiedzieliśmy się że nie ma dla nas wolnego pokoju i na jedną noc zakwaterowano nas w innym hotelu o którego standardzie długo by pisać. Jak się później okazało nie byliśmy jedynymi gośćmi potraktowanymi w taki sposób, gdyż manager ponoć woli sprzedać jeden pokój dwa razy niż nie sprzedać go wcale.
Wybrałyśmy się do Hotelu Sun Club na początku czerwca 2010. Pokoje nie były przygotowane na nasz przyjazd. Zastałyśmy w nich karaluchy, grzyba pod prysznicem, zalaną podłogę przez klimatyzację. Pokoje brudne sprzątane może przed minionym sezonem. Już sama recepcja była wizytówką tego co znajdziemy w przydzielonych nam pokojach. Hotel położony na przeciwko dużego klubu Disco także spać nie można było do 5 nad ranem. Stanowczo odradzamy wyboru tego Hotelu!!!koszmar...Ubiegamy się o odzyskanie części kosztów z wyjazdu, jednak Hotel wyparł się wszystkiego co mamy jako dowody zrobione na zdjęciach, tłumacząc się, że zostały one zrobione z miejsc dostępnych tylko dla personelu lub też magazynu... Udało się nam przenieść do Hotelu Cesar\'s Resort położonego niedaleko, też 4*, jednak ten odpowiadał standardom:) był czysty, schludny, pościele i ręczniki zmieniane codziennie, jedzenie pyszne i urozmaicone, obsluga miła, pokoje ładnie urządzone.
Hotel zasługuje najwyżej na 3* , w pokojach brudno , pościele zmieniane tylko wtedy jak są zrzucone łącznie z powłoczkami na podłogę , ręczniki wymiana co 3/4 dni , wyposażenie w meble niezgodne ze zdjęciami z katalogów tzn. brak części wyposażenia, po przyjeździe jeden ręcznik na dwie osoby drugi komplet dostarczono po awanturach na drugi dzień , lodówka oczywiście też niesprawna , sprzątaczka potrafiła zamiast sprzątania kraść prywatne kubki do kawy , recepcja zupełnie nie reagująca na zgłaszane uwagi , wyżywieni smaczne ale mówiąc delikatnie mało urozmaicone , z owoców tylko arbuz i melon a byliśmy tam na przełomie lipca i sierpnia , plaża tuż przy hotelu bardzo mała z leżakami stojącymi bardzo gęsto no i oczywiście ciągle ze śmieciami ponieważ osoba " dbająca " o plaże ograniczała się tylko do położenia na leżakach materacy a sprzątała tylko to na co wpadła nie zaglądając pod łóżka , jedynie na plus można zaliczyć kelnerów i barmanów którzy byli bardzo sympatyczni i uczynni ale to już chyba zasługa naszego podejścia do nich , nie sposób nie wspomnieć o potwornym hałasie dobiegającym z czynnej do 4 rano dyskoteki . Reasumując nie polecam tego hotelu chyba , że komuś któremu nie do końca lubię .
poziom hotelu jak na 4* oderwany zuełnie od wiarygodnej oceny, max. na -3*, pokoje zaniedbane kurz wala się w pokoju, grzyb pod prysznicem rozwija się bardzo dobrze, przy basenie pety i ine smieci leżące wiele dni, plaża mała - gęsto zastawiona leżakami z brudnymi starymi materacami, chyba sprzątana co sezon a nie codziennie, położenie hotelu ok. no i chociaż jedzenie dośc smaczne. tylko tureckie kanały tv
Hotel w cetrum rozrywkowego Gumbet które nigdy nie śpi. Hotel dość głośny - naprzeciwko dyskoteka, dużo ładnej i zadbanej zieleni na terenie obiektu, pokoje czyste i ładnie urządzone. Hotel przy piaszczystej i szerokiej plaży. Bardzo fajny duży basen. Polecam wszystkim. Dysponuje nawet pokojami rodzinnymi (dwa pomieszczenia).