792 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Duży kompleks hotelowy na rozległym zielonym terenie
Hotel przy ładnej, piaszczystej plaży
Przyjemne baseny ze słodką wodą
Dużo udogodnień dla dzieci: plac zabaw, mini klub, mini zoo, brodzik, łóżeczko dla dziecka do 2 lat (na zapytanie)
Prawdopodobnie fantastyczny hotel w sezonie. W listopadzie fitness i sauna zamkniete, brak wystepow, disco zamkniete etc. Chyba w ramach rekompensaty wszystkie lezaki oraz korty tenisowe za darmo. Ale ogolnie spokojnie i przyjemnie. Plaza bardzo ladna. jedzenie super smaczne. Blisko kolejka ktora mozna super tanio i wygodnie podjechac do okolicznych miast.
Mam mieszane uczucia co do tego wypoczynku. Ale wszelkie minusy kieruje tutaj tylko i wyłącznie do biura Exim tours, które to niestety swoja ofertę nieco za dużo upiększyło. Zaraz podam powody dlaczego, ale najpierw troche o samej Mahdii i hotelu Thapsus 3*. Hotel położony w bardzo dobrym miejscu- bardzo blisko do plaży, która jest wspaniała, piasek delikatny jak mąka, woda czysta - bez żadnych meduz i innych tam robaczków ;). Jedzenie wyśmienite, śniadania tylko strasznie ubogie, ale w all in clusive to nie problem.Obsługa niezbyt miła, ale trzeba sie z tym liczyć i za bardzo nie przejmować.To właściwie tyle plusów ;). Exim - podaje w ofercie, ze jest: jazda konna - NIE BYŁO !, łucznictwo - nie było,
siłownia - ta pozostawia wiele do życzenia, działa tylko to co nie wymaga prądu - czyli hantelki ;], sauna - była ale zamknieta - i raczej na stałe, ale działał Hamam- czyli taka sauna tylko bardziej wilgotna, no ale jej stan - masakra- karaluchy na dwa palce. Nie ma też żadnych kortów Tenisowych, rowery wodne ..??? hm...był jeden i to popsuty. Ja tam mam świadomość, że te 3,5 gwiazdki w warunkach afrykańskich wcale nie będą na wysokim poziomie, takich ich urok i ..to jest normalne
wyposażenie pokoi na poziomie 0 pozostawia wiele do życzenia, taras jest na poziomie trawnika, więc bardzo czesto chodziły po nim mrówki
Bardzo namolny naród, nie podobali mi się natrętni panowie, bardzo niegrzecznie narzucający się oraz obcałowywanie mojej malutkiej córeczki przez kobiety i mężczyzn arabów. Poza tym wszystko ok.
Hotel jest obskurny. Wyglod i wyposazenie rodem z PRL, a podobno nie jest bardzo stary. Brudne korytarze i pokoje. Lazienki sa wziete prosto z akademika np. Kapitolu (przed remontem). Syf i malaria. Polakow kwateruja w suterenach. Robaki wchodza przez otwarte drzwi balkonowe. Po przeprowadzce na wyzsze pietro bylo troche lepiej. Moze maja lepsze pokoje, ale nie dla Polakow. TV satelitarna nie dziala lub jest tylko kilka kanalow. Beznadziejny wyglad pokojow. Oblsuga jest tragiczna. Bez lapowki nie zastawia stolu i bedzie na nim syf po poprzednich posilkach. Brudna restauracja. Kolacje sa moze ok, ale na sniadanie nie ma co jesc poza bagietka i pomidorami. Geberalnie nie polecam!!!! Straszny syf dookola hotelu. Czasami smierdzi ze stajni i basenu krytego.ZGROZA!!! Ten hotel nie zasluguje nawet na pol gwiazdki! DNO!!!
Jestem bardzo zaskoczonaaaaaa opiniami na temat thapsusa. weszlam, dlatego ze chcialam po przez zapoznanie sie z opiniami wybrac hotelik na Rodos. Ale czytajac te o Thapsusie jetem zszokowana!!!
czysto?? pierwszego dnia otrzymalismy pokoje w piwnicy, tragedia! Smiedzialo stechlizna ichniejsza!tragedia, nie wiem jak to opisac. w naszym pokoju na wykladzinie, plama po wymitach, zapach tez odrazajacy, zaslony-nigdy nie prane. Klimy-brak, koce smierdzialy myszami, w szafie robaki. rezydentka z Exim tours niby postarala sie o lepsze, dlatego ze ludzie ostro awanturowali sie, ze podadza do sadu eixm itp. Wyzej tez zadnych rewelacji. Klima dziala, kibel uszkodzony, wanny tak stare ze nie usiadlam na nich wcale, bralam prysznic. wanna tepa od starosci i brudu. Niby codziennie bylo wszystko sprzatane, ale ogolnie smrodu afryki chyba nie da sie zabic. ogolnie wrocilam bardzoej zmeczona niz wypoczeta. jedzenie paskudne, jedyne co mi smakowalo to ogorki panierowane i buleczki ze sniadania, reszta klapa.plaza piekkna, blisko. w opcji all niby wszystkiego pod dostatkiem, ale ma sie wrazenie ze z laska podaja napoje gratis. ogolnie zenada
do hotelu dotarliśmy ok. godz 8 rano, zmęczeni po nieprzespanej nocy spowodowanej podróżą, jednak zamiast przydzielić nam pokoje, recepcjonista odesłał nas na śniadanie, twierdząc że zostaniemy zakwaterowani później. po mojej interwencji dostaliśmy klucze od razu. Radość była wielka, bo każdy z nas marzył już tylko o prysznicu i łóżku, jednak wielkie było moje przerażenie kiedy pan z obsługi poprowadził nas do piwnicy. szliśmu ok. 200 m. krętymi korytarzami z popękaną posadzką i brudnymi ścianami, a kiedy otworzyłam pokój fetor stęchlizny poprostu nas stamtąd wyrzucił. bliskie sąsiedztwo basenu zarówno krytego jak i tego na zewnątrz powodowało, że wszędzie była wilgoć. wróciliśmy do recepcji i grzecznie poprosiliśmy o zamianę pokoju, w odpowiedzi usłyszałam, że "hotel jest pełny" " wolnych pokoji nie ma" "może jutro". nie miałam zamiaru zrezygnować, bo wizja spędzenia siedmiu dni w takim smrodzie jakoś mnie nie staysfakcjonowała. Ostatecznie dziesięć zęczonych osób koczowało pod recepcją do godziny 14stej. pracownicy kompletnie nas ignorowli i udawali, że nie ma żadnego problemu. w międzyczasie byliśmy świadkami, jak ok 15 sób zwalniało pokoje na piętrze, które zostawały pzrydzielane Niemcom, Włochom oraz innym obywatelom Europy zachodniej. w końcu po karczemnej awanturze recepcjonosta rzucił we mnie kluczem do pokoju na drugim piętrze, ale dzień był już i tak stracony, bo reszte dnia poprostu przespaliśmy. Później było już tylko lepiej,ale wyłącznie dzięki ludziom, których poznaliśmy. ogólnie rozrywki w hotelu na miernym poziomie. zaniedbane pole do mini golfa, którego nikt nie używa, powtarzający się co wieczór program animatorów, zaniedbane mini zoo (mały wielbłądek bardzo kochany, jadł nawet z ręki). ściany do wspinaczki w ogóle nie znaleźliśmy, nie wiem też gdzie mozna postrzelać z łuku. obsługa fatalna. szczególnie kelnerzy zachowują sie tak jakby obraza było dla nich, że musza obsługiwać gości. Rezydentka naszego biura podróży kompletnie bezużyteczna. nie dość, że nic nam nie załatwiła, to jszcze przepraszała za nasze zachowanie pracowników recepcji. Plaża bardzo ładna
Pokoje , które są przydzielane Polakom wszystkie znajdują się w podziemiach, widok na murek na którym namalowany jest widok morza. Ponadto jest w nich wilgoć i zdemolowane meble. Każdy z Polako jeśli mniał siłe walczyć to przez okupowanie recep[cji przynajmniej przez dwa dni, lub przez suwenir wreszcie dostawał pokój nadający się do mieszkania. Jeśli Firma Turystyczna wysyłająca do tego hotelu nie zastrzeże sobie, aby były pokoje normalne dla Polaków, to straci klientów, a szkoda. Ponadto, bałagan organizacyjny na stołówce. Wyznaczane miejsca dla ludzi z wersją all na posiłki bez pokrycia miejsc - trzeba było zdobywać wolne miejsca. Brak nagminny nakryć, filiżanek.
Po wyeliminowaniu powyższych uwag hotel do polecenia. Ładnie połozony, przy brudnej, ale o ładnym piaseczku plaży. Morze cudne, możliwośc spacerów przy morzu.
Niemiłe rozczarowanie przy kwaterowaniu. Pokój w sutenerze- niby przejsciowy. Po interwencji zamiana na wyższe piętro następnego dnia. Niepotrzebne nerwy i upokorzenie. Wśród krajanów opinia o złym traktowaniu Polaków. W recepcji nie każdy pracownik zna angielski. Po przyjeździe bardzo dotkliwy brak rezydenta, zwłaszcza przy rozwiązywaniu problemów z zakwaterowaniem.
Atutem są animatorzy, zwłaszcza Momo (poza Panem sprzedającym jaśmin) najlepiej z wszystkich pracowników hotelu mówiący po angielsku. Można pouczyć się j. arabskiego, postrzelać z łuku, pograć w piłkę wodną. Każdego wieczoru odbywa się show: najpierw w wersji dziecięcej a od 21- w wersji open: z fakirami, skeczami (raczej kolonijnymi) i konkursami oraz wspólnymi tańcami w rytmie tunezyjskich popowych hitów. Dla niezainteresowanych programem artystycznym pozostają korty tenisowe (przez 2 tyg. naszego pobytu nikt z nich nie skorzystał), bary ( dla all inclusive -jeden i w dodatku z bardzo ograniczoną ofertą, ale za to miłymi barmanami), spacer po Mahdi (nie zabierze on jednak zbyt wiele czasu) i TV w wersji francuskojęzycznej. Wiekszą część doby polecamy spędzić w wodzie: do wyboru super morze (z piaszczystym dnem, czyste, bez mediuz i innej zwierzyny, z wyjątkiem sporadycznie przepływających mikroryb), basen i 2 brodziki. Leżaki udostępniane są bezpłatnie, typowo niemieckim zwyczajem, trzeba je jednak zajmować ok.8.30-9.00-ej.
Pokoje przyzwoite, w porównaniu z tureckimi, o klasę lepsze. Dostawki pozbawiają szansy na korzystanie z foteli i stołu, jeśli więc ktoś musi z tego korzystać radzimy wziąć pokój rodzinny. Widok na lazurowe morze można mieć bez oficjalnej dopłaty (5 dinarów za dobę) jesli ma się trochę szczęścia tzn.poprosi się o to w języku innym niż polski (np. francuskim , angielskim lub niemieckim) i obdarzy sie recepcjonistę usmiechem. Sejf jest bezpłatny, nalezy wnieść jedynie kaucję. Lodówka jest zbędna dzieki klimatyzacji. Aha, wspomniana klimatyzacja jest centralnie uruchamiana w okreslonych godzinach, nam to wystarczało, ale jeśli ktoś nie może pogodzic się z brakiem władzy nad tym urządzeniem, to powinien wybrać innych hotel. W pokojach nie ma robali a w powietrzu nie unoszą się , tak popularne w Turcji, komary. Jedynymi spotykanymi owadami sa muchy, procedura postępowania z nimi nie różni sie jednak od tej praktykowanej w Polsce. Nalezy pamiętać o bakszyszu (także w wersji all incl.) a to oznacza, że warto dać dinara dziennie pani sprzątającej i kelnerowi. Ta pierwsza wynagrodzi to nam ponadstandardowymi ręcznikami i miłym usmiechem, a ten drugi zadba o to by na stole były wszystkie sztućce, szklanki oraz od czasu do czasu płatki kwiatów zdobiące stół (troche ogranicza to ekspresję ruchów przy konsumpcji, ale bywa miłe). Duzym atutem jest posiadanie stałego miejsca w restauracji. Oferta kulinarna nas satysfakcjonowała: było cos i dla mięsożerców i jaroszy. Nie polecamy tego hotelu w wersji all inclusive wszystkim odchuszającym się.Wypada pochwalić również lekarza i wyposażenie apteki, dzieki nim uczulenie znika błyskawicznie, a zapalenie ucha leczy się bez bólu.I rzecz nastepna- sklep wybawiający nas z koszmaru negocjowania ceny ( w czym miejscowych handlarzy byli w stanie znokautować jedynie Holendrzy):znajduje się 500 m od hotelu: jest tu supermarket i sklep z pamiatkami. Warto z tego korzystać, taniej raczej nie sposób coś kupić. A teraz o tym czego nie ma; nie ma grającej fontanny ani złotych ornamentów, nie ma też gali silnych marek, (obowiązuje zestaw jeansowo -T-shirtowy), nie ma kelnerów zapełniajacych nasze talerze, trzeba to robić samodzielnie, wybierając między osmiornicą, jagnięciną czy kurczakiem (zresztą można wziąć wszystko jak przez pierwszy tydzień robią Słowianie), nie ma upijających się turystów, nie ma narzekajjących na wszystko rodaków, nie ma psychozy strachu jak w Egipcie, choć Tunezja to przecież kraj muzułmańskii i wreszcie nie ma osławionej już "zemsty faraonów", bo po pierwsze w Tunezji byli bejowie, a po drugie miejscowa flora bakteryjna lepiej od egipskiej dogaduje sie z ta europejską, co zwłaszcza w przypadku wyjazdu z dziecmi jest bardzo istotne. No i nie ma w hotelu kafejki internetowej, jest za to pan-fotograf ze swoim komputerem (z wejsciem USB). I na koniec cos o Eximie- szczęście nas nie opuszczało bo organizator nie miał żadnej wpadki, lecieliśmy jedynymi nie spóźniającymi sie liniami lotniczymi-TunisAir; organizator wynegocjował przyzwoitą cenę za przedłużenie doby hotelowej (wraz z jedzeniem)-40 dinarów dla 4 osób, a rezydentka co jakis czas się pojawiała, choć poza podawaniem terminów odlotów do niczego nie była nam potrzebna.
Po przyjeździe przydzielono nam pokój w "piwnicy". Dopiero po interwencji przeniesiono nas na drugie piętro. Przed przeniesieniem recepcja żądała od nas zapłaty w wysokości 11 dinarów dziennie od osoby. Umowa była zawarta od 8 lipca do 15 lipca 2006 roku. Wylot samolotem na potwierdzeniu był w dniu 15 lipca 2006 r. o godzinie 3:15. Z hotelu zostaliśmy wykwaterowani o godzinie 12:00 dnia 15 lipca. Wylot nastąpił dopiero 16 lipca o godzinie 4:15. Turyści są pozostawieni bez opieki, bez posiłków i zapewnienia pokoju do godziny wylotu. Jest to lekceważenie klienta przez biuro.
Calkiem przyjemny hotel.Wszystkiego pod dostatkiem.Jedyne co denerwowalo to powtarzajacy sie program animatorow oraz ta sama muzyka na basenie przez cale 2 tyg-trzeba to zmienic...a tak to naprawde wszystko ok raczej:)
brak lodówki w hotelu - w sezonie stanowi problem
Obsługa hotelu nie miła. Za każdą prośbą muszą iść pieniądze, wzasadzie dla wszystkich od sprzątaczki do menagera. Jedzenie bez rozmaitości wzasadzie to samo jeden rodzaj wędliny i jajka. Za takie pieniądze standart i obsługa powinna być lepsza.
monotonne posilki i brudne pokoje .
O jakości hotelu świadczy fakt, że najwiecej w nim jest Niemców, Francuzów i Włochów. Polaków, Czechów, Rosjan... jak na lekarstwo...:-) Chodzi o to, że "wymagające" narody ze "starej" Unii nie przyjeżdżałyby do byle jakiego hotelu.
Króciutko o kilku rzeczach: Około 300 m od hotelu znajduje sie mini centrum handlowe z kilkoma sklepikami i knajpkami (pyszna kawa!!!), ważne, ze jest wśród nich normalny sklep spożywczy gdzie kupić mozna wszystko co niezbędne (napoje, nabiał, pieczywo, słodycze, kosmetyki itd.). Kolejne 200m dalej stacja kolejki, którą można dojechać do centrum Mahdii (ok.15 minut) albo do Monastiru i Sousse (do Sousse ok 1 godz. 50 min.). Z taksówkami też nie ma najmniejszego problemu. Jeździ tez autobus (przystanek przy hotelu) ale niestety nie ma rozkładu jazdy...:-(
Pokoje w porządku, sprzątane codziennie, wymiana ręczników codziennie. Łazienka spora z wanną (nie wiem czy wszedzie tak samo). Pokoje z numerami powyżej 400 na poziomie poniżej parteru z widokiem na mur albo ogród. Wbrew pozorom są na prawdę OK. Przynajmniej słońce nie świeci przez pół dnia. Mieszkają w nich wszystkie nacje, a nie tylko najbiedniejsi europejczycy i ani Niemcom ani Francuzom te pokoje nie przeszkadzały 9zawsze tylko Polacy maja najwiecej do powiedzenia i ponarzekania!!!). Nie ma też problemów z zamianą pokoju, jeżeli komuś nie pasuje.
Posiłków dużo, niektórzy narzekają na urozmaicenie, ale spośród wielu potraw jest w czym wybrać i codziennie jeść coś innego. Jakość bardzo dobra, chociaż niektóre mało przyprawione. Owoce zawsze, deserów mnóstwo i pyszne (strasznie słodkie). Kuchnia raczej międzynarodowa, kilka razy specjały Tunezyjskie. Obsługa bardzo dobra.
Animacje i rozrywki super! dla młodszych i starszych. Zawsze też ktoś zajmuje sie dziecmi, jest plac zabaw. Basen czyściutki. Na plażę idzie sie alejką 50m przez ogród, leżaki przy basenie i na plaży bezpłatne, jak ktos chce miękko to materace na leżaki po 1,5 dinara za dzień. Plaża przy hotelu czyściutka, woda w morzu niesamowicie czysta!!! Hotel jest pierwszym/ostatnim z brzegu w miejscowości, idąc więc plażą w stronę miasta mija sie po kolei hotele; w drugą strone nie ma nic, dzika plaża, która juz jest w pewnym stopniu zanieczyszczona.
Podsumowując świetnie!!!Ludzie szukający "dziury w całym" i tak zawsze z czegos będą niezadowoleni.
p.s.W przypadku dodatkowych pytań zapraszam na maila.
Do Mahdi pojechaliśmy na wypoczynek i tak też było. Za te pieniądze warto było bardzo.. Hotel zasługuje na te 3,5 gwiazdki, dobre rozplanowanie małej architektury tzn plac zabaw, rekreacja, basen, małyamfiteatr, zieleń, dyskoteka . Cena jest adekwatna do jakości. Moim zdaniem idelany dla spokojnego wypoczynku z dziećmi. Wyżywienie: śniadania jednostajne i średniodobre jak to sniadanie, a obiadokolacje urozmaicone coś dla kazdego zawsze się znajdzie że wszystkiego człowiek nie zje:). Morze przepiękne i plaża, choć czystość plaży poza obszar hotelu ma wiele do życzenia. Ogólnie myślę, że warto tam pojechać.Pozdrawiam
Hotel jest zaniedbany i brudny. Pokoje sa bardzo małe, wyposażenie i czystośc w łazience pozostawia wiele do życzenia.
Stołówka ( nie można jej nawet przy najlepszych chęciach nazwać restauracją ) jest brudna , jedzenie nieświeże i monotonne
(codzień kurczak!) i z dnia na dzień gorsze, a pod nigdy niezmienianymi obrusami zalega pleśń. Korty tenisowe są w fatalnym stanie. Konie z przyhotelowej stajni są chore i niedożywione! Obsługa hotelowa była powolna i niesympatyczna . Ilośc animatorów i atrakcji malała z dnia na dzień.
Bardzo przyjemny hotelik jak na standard 3*, przepiękna piaszczysta plaż z łagodnym zejściem do morza!!! spokój i anonimowość!!! Bardzo dobre jedzenie i miła obsługa, dużo animacji - polecam!!
Hotel adekwatny do ceny. Nie mam większych zastrzeżeń. Mogę polecić. Tylko uwaga na pokoje na samym dole i na fotografa hotelowego :)
Tripadvisor