355 opinii
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Świetni animatorzy.Szkoda,że nie w języku polskim. Bardzo dobre położenie hotelu. Czysty, zadbany basen.
Jesteśmy zadowoleni z pobytu. Byliśmy w dwie rodziny - ogólnie 4 osoby dorosłe oraz 5 dzieci (1 - 6 lat). Tajemnicą tego hotelu są pokoje na parterze od strony basenu z bezpośrednim wyjściem na taras a z tarasu na duży trawnik i plac zabaw - dla dzieci rozwiązanie idealne! Mieliśmy 4 pokoje koło siebie - dzieciaki bez problemu szalały na placu zabaw i trawniku w zasięgu naszego wzroku. Może jedzenie trochę monotonne, ale smaczne. Czytałam w opinii z 2007, że plac zabaw do 20. To się zmieniło. Plac zabaw nie jest ogrodzony, tylko faktem jest, że pan wieczorem włączał nawadnianie trawnika. Lecz miał równie wielką uciechę jak dzieci gdy udało mu się ich opryskać;) Minusem nastawienie animacji i rozrywek w hotelu na niemieckich turystów
Zgadzam się, należy zmienić ceratki na stolikach.
Hotel położony bardzo blisko plaży ok. 50 m do wydm. Jedzenie bardzo dobre, europejskie. Obiado-kolacje urozmaicone, duży wybór, PYSZNE!! Śniadania również pyszne.Nie sposób wyjść głodnym. Obiado-kolacja podawana w godz od 18:00 do 20:00 - obsługabardzo dba, dokłada na bieżąco, nie ma zasady kto pierwszy ten lepszy, przyjdziesz o 19:45 i zastaniesz bar- z ciepłymi daniami i odpowiednią ilością. Doba hotelowa rozpoczyna się o godz 12:00, więc jeśli przyjedziesz np. o 9:00 rano czekasz w wygodnej- kanapowej recepcji do 12:00 na zakwaterowanie. Pokoje dla dwoch osób idealne jesli chodzi o wielkość. Zdostawką dla dziecka (łóżko polowe) już jest ciaśniej. Dziecko w wieku od0 lat do np. 6-7 spokojnie wyśpi się na bardzo dużym łożu. Nie korzystałam z łóżka polowego.Ręczniki zmienianie co 2-3 dni, pościel raz w ciągu 2 tygodni. Sprzątanie co dzień. Łazienki czyste (bez grzyba), dbają o to. Djąc Pani np. 1 lewa - 2 zł co dziennie masz pewnosć,że na pewno o ciebie i Twoja rodzinę zadba- sprzatanie.W hotelu winda- mała ale ok, budynek tak naprawdę 3 piętrowy, parter tez liczą jako piętro. Z dzieckiem lepiej mieć pokój od strony basenu, ale nie bezpośrednio z widokiem na basen tylko na drzewa, traę, jest wówczas cicho i spokojnie, może dziecko zasnąć bez problemu i nie jest pokój goracy, spokojnie bez klimatyzacji. Niektóre pokoje miały klimę ale korzystalismy w lipcu bez i było naprawdę ok. Basen ekstra, bardzo duży, czysty. Basen dla dzieci 0,50 cm. też duzy i ok. Leżaki przy basenie bezpłatne nie maja ręczników.Są animacje dla dzieci co 2-3 wieczór w języku niemieckim. W poblżu dużo sklepów,straganów itp. Leżaki na plaży płatne (parasol 7 lewa, leżak- 1 szt. też 7 lewa- trochę drogo.Hotel sprawdza się zarówno dla par jak i rodzin z dziećmi. Przy basenie dużo przestrzeni (trawnik b. duży, na nim mały plAc zabaw- huśtawki 2 szt. oraz zjeżdżalnia. Hotel dla ludzi bez wygurowanych oczekiwań - nie dla ą,ę. Polecam!!! Jesteśmy zadowoleni.
jedyne co można zmienić to ceratki na stolikach w barze przy basenie , reszta ok
bardzo udane wakacje
Niemili pracownicy hotelowi w szczególnosci ochrona ktora czepia sie turystów(bezzasadnie) jedzenie nienajlepsze,zero atrakcji hotelowych...NIE POLECAM!!!
po 4 dniach pobytu skradziono mi samochód ze "strzeżonego" parkingu hotelowego, nikt nie zainteresował się zaistniałą sytuacją, właściciel hotelu (który nota bene jeżdzi najnowszym Mercedesem) oskarżył mnie, że po prostu sprzedałam samochód, pomimo kamer wszystkie zapisy zostały usunięte. policja nawet nie pofatygowała się na miejsce, a polski konsul nawet nie pomógł w zorganizowaniu powrotu do Polski, który kosztował mnie za 3 osoby 700 Euro, ponieważ miał delegację marynarki wojennej. SKANDAL.
Restauracje i bary w okolicy (Nowy Nesebar) dobre a tańsze niż w centrum S.Brzegu. Do plaży przez wydmy - blisko. Świetna komunikacja - przed hotelem "węzeł" kolejki turystycznej do centrum S.Brzegu, 5 min. do takiej samej ciuchci jeżdzącej do Nesebaru, blisko także ruchliwy przystanek autobusowy. W pobliżu wszystkie atrakcje "kurortowe" minigolf, skocznie, zjeżdzalnie dla dzeci, sklepy, kantory. Fajne zjeżdzalnie obok w Hotelu Kotva (5 lewa lub "na mieszkańca Kotvy ;).
Małe pokoje, niewielkie balkony - ale można przywyknąć (większe pokoje są na parterze od strony basenu/ogrodu). Wyposażenie pokoi dosyć przyzwoite, czysto, przyzwoita łazienka z prysznicem (choć mieliśmy wyciek z uszczelki przy dolnopłuku ubikacji, a obsługa niezbyt się spieszyła z naprawą). Lodóweczka (dobrze chłodząca), TV (znalazłem Polsat 2).
Komary? Były, ale bez przesady, w Alanyii było więcej :). Okna balkonowe mają moskitiery i spaliśmy przy otwartym oknie. W pokoju zatłukłem 1 komara przez 2 tygodnie i on nas 1 nocy dziabnął. :) Temperatury były ok. 30 stopni i było ok, nawet nad ranem było chłodnawo.
Jedliśmy tylko śniadania. Powtarzalne, standardowe, szwedzki stół, może niezbyt urozmaicony, ale OK. Kiepska kawa. Kupiłem rozpuszczalną w sklepie. :)
Basen i brodzik - co ciekawe basen miał cieplejszą wodę. Woda czysta. Przy brodziku mała zjeżdzalnia dla dzieci i grzybek-fontanna. W rogu ogrodu, koło parkingu, dosyć nowy placyk zabaw dla dzeci (3 różne huśtawki i zjeżdzalnia miejsce do siatkówki plażowej). Lepszy ten placyk niż mieliśmy w hotelach w Tunezji i Turcji. Choć w Kotvie napewno poziom wyższy. Animacji brak... choć była muzyka live wieczorem w restauracji. Automaty do gier i duży TV w barze i tyle. Sport: siatkówka i basen...tyle.
Obsługa... taka sobie. Wszyscy jacyś "odleciani", o uszczelkę w wc prosiliśmy kilka razy w 3 językach. Opornie szło.
Wyjazd na tydzień, 3 osoby (w tym dziecko), pokój dostałyśmy ciasny, w hałasliwym położeniu, mimo że prosiłam o ciche, pokój na końcu hotelu, błądziłyśmy trochę z walizkami idac od ciasnej windy (do której ledwo się zmiesciłyśmy) i szukając pokoju . Na szczęście na drugi dzień pokój wymieniono bez dopłaty na ogrodowy (z wejściem z ogrodu-polecam, bardzo fajne położenie pokoju, blisko basenów, w cieniu, taras ze stolikiem). Pokoje malutkie (bardzo), z dostawką było dosyć ciasno, ale bardzo czyste, z lodówką, tv, bez klimatyzacji (b.goraco w nocy!), komary gryzły niesamowicie, odporne na wszelkie OFF'y. Łazienka, czysta. Co do jedzenia, wybór niby duzy, ale często jedzenie było "wtórnie" wykorzystywane. Na śniadania zawsze parówki, jajka w róznych postaciach, bekon(dobry), duzo wedlin, ser, był opiekacz w którym można robić samemu grzanki, soki owocowe, herbata,kawa i mleko, zawsze ciastka (niezjadliwe), miód, marmolady (sam cukier), uwaga na masło- smakuje i pachnie jak ser plesniowy, chyba jakies z koziego mleka, prawie wszyscy jedli margarynę. Obiadokolacje takie sobie, zawsze był ryż, niedopieczone frytki, ziemniaki, jakieś mieso "na sucho", inne w sosie (zazwyczaj najsmaczniejsze), czasem ryba, czasem kurczak, te z lodówki dania niezjadliwe, sałatki- pomidory, ogórek, czasem kapusta. Spaghetti i zupa, z tym że sos do spaghetii często był np. z porannymi parówkami, rzadko smaczny. Napoje do kolacji płatne. Basen fajny, w małym dzieci się super bawiły, na duzym ciepła i zawsze czysta woda, tyle że w południe było już dosyć tłoczno i nie dało się pływac. Ale do ok. 11 w miarę dużo miejsca.
Wieczorami nuda, zero animacji (nawet w sezonie!), trzeba sobie samemu jakoś czas zorganizować.
Plaża niedaleko, przejście niedaleko hotelu przez wydmy, płatne leżaki i parasole, bezpłatnie mało miejsca i ciasno, dlatego polecam wykupienie parasola (za 6 lev i cały dzien ma się mnóstwo miejsca i cień). Co do restauracji- polecam "Kotva"- przyhotelowa, niedroga i b. dobre jedzenie. Jedyna w której podawano dzieciom poduszki na krzesło i bez problemów sięgały do stolika, w restauracji "Karolina" też dobre męso z grilla i foteliki dla dzieci. Polecam też wycieczki kolejkami do Nessebaru i Słonecznego Brzegu za 2 levy od osoby. Poza tym nie było najgorzej, ogólnie polecam osobom nie nastawionym na luksusy, gotowym na jedzenie poza hotelem, ceniącym spokój i kameralność.
Po kolacji ok. 20.00 grupka dzieci 3-9 letnich bawiła się na hotelowym "placu zabaw" - jedna ślizgawka i dwie huśtawki. Rodzice grali obok w siatkówkę gdy nagle nasze wystraszone i spłakane dzieci zaczęły wybiegać z placu na którym wymachiwał pałą umundurowany strażnik. Gdy nasi mężowie podbiegli dzieciom na pomoc stwierdził, że plac zabaw jest o 20.00 zamykany a dzieci nie chciały wyjść dobrowolnie (mówił do nich po bułgarsku, więc pewnie powinny były zrozumieć!!!). Tak na marginesie nigdzie nie było informacji, że plac zabaw jest czynny w ograniczonym czasie. Wzięliśmy te spłakane dzieciaki i poszliśmy do dyrektora hotelu, który stwierdził, że strażnik działa na jego polecenie a my mamy zabrać dzieci z placu to nie będzie ich wyganiał. Inf. o godz. otwarcia placu nie wywiesił bo Polacy i tak nie rozumieją w żadnym języku. Następnego dnia nasza rezydentka poszła domagając się przeprosin dla nas, po powrocie stwierdziła że z takim ....... jeszcze w życiu nie rozmawiała. A co zyskała? Na placu zabaw zawisła kartka CZYNNE OD 8.00 DO 20.00 napisane po angielsku - zrozumieliśmy yes, yes, yes!!! Strażnik codziennie punktualnie zamykał, siadał na ławce przy furtce i pilnował żeby dzieci nie wchodziły, a one bawiły się na trawniku obok placu zabaw stworzonego przecież dla nich.
Pokoje małe i bez klimatyzacji, czyste, niedawno chyba wyremontowane, nowe meble. Placu zabaw dla dzieci nie znalazłam ale baseny oba ok. Ładny ogród z różami i leżakami. Jedzenie niezbyt smaczne i mały wybór dań na obiadokolacje, prawie zero surówek i jarzyn, jakieś twarde mięso (chyba nie warto brać wyżywienia HB bo lepsze jedzenie jest w restauracjach w pobliżu hotelu). Śniadania w porządku ale kawa nie do picia. Naczynia obtłuczone, stare i brzydkie jak na stołówkach z poprzedniej epoki. Plaża blisko ale w okolicy nie ma żadnych atrakcji, trzeba jechać do Słonecznego Brzegu lub Nessebyru. Na szczęście jest blisko. W hotelu nie ma animacji nawet dla dzieci. Ogólnie hotel przyjemny jeśli ktoś nie jest wymagający.
PRACOWNICE RECEPCJI NIEZBYT MIŁE - BARDZIEJ SZANUJA NIEMCÓW. HOTEL SPORY, BASENY OK, MOŻNA WNOSIĆ SWOJE JEDZENIE I PICIE, BEZPIECZNIE. WYŻYWIENIE OK. WSZĘDZIE BLISKO - DO NESEBERU 45 MIN PIECHOTĄ. BARDZO ŁADNE BARMANKI, Z TĄ TYLKO WADĄ, ŻE LEJĄ KRANÓWĘ DO WÓDY - ALE JAK SIE PRZYPILNUJE TO OK. OGÓLNIE BARDZO POLECAM, A ŻE POKOJE NIEZBYT DUŻE, TO NIC - KTO W NICH PRZESIADUJE? sORKI ŻE PISZE DUŻYMI ALE MICAPS LOCK WPADŁ.
po 4 dniach pobytu skradziono mi samochód ze "strzeżonego" parkingu hotelowego, nikt nie zainteresował się zaistniałą sytuacją, właściciel hotelu (który nota bene jeżdzi najnowszym Mercedesem) oskarżył mnie, że po prostu sprzedałam samochód, pomimo kamer wszystkie zapisy zostały usunięte. policja nawet nie pofatygowała się na miejsce, a polski konsul nawet nie pomógł w zorganizowaniu powrotu do Polski, który kosztował mnie za 3 osoby 700 Euro, ponieważ miał delegację marynarki wojennej. SKANDAL.
Tripadvisor