Hotel
Mariandy

Nie polecam... chyba że przejazdem na jeden dzień... inaczej można się załamać

Zalety

Położenie... nie daleko sklep... przystanek autobusowy... plaża... restauracja

Wady

Fatalne jedzenie...po prostu tragedia...na basenie pełno ludzi z zewnątrz...dla gości hotelowych brak leżaków... pokojówki nie sympatyczne... ręczniki zmieniane raz na trzy dni... telewizja tylko parę programów greckich i większość o kupnie i sprzedaży... wieczorami basen zamknięty...nic się nie dzieje... hotel zamiera...mimo możliwości...zero organizacji dla turystów... trzeba szukać rozrywki po knajpkach...najblizsza plaża brudno.. dojście do plaży proste ale mnóstwo śmieci wokół...to jest miejsce na jeden nocleg.. dłużej nie ma sensu... masakra

Hotel Mariandy położony jest w części turystycznej LARNAKI. Do morza trzeba przejść deptakiem ok. 200 m. Sam hotel to miejsce , w którym jest bardzo spokojniei czysto, miła obsługa, smaczne tradycyjne jedzenie. Hotel posiada jaccuzi, saunę , baseny na świeżym powietrzu. Nasz pokój niewielki z dużym balkonem z widokiem na morze. W pobliżu hotelu całe osiedla willi w tym wiele z nich do wynajęcia lub sprzedaży.Jest również wypożyczalnia samochodów jak również kantor.W okolicy wiele marketów , w których można zrobić zakupy, również pamiątek.Obok hotelu znajduje się przystanek autobusowy, z którego można dojechać do centrum Larnaki ,gdzie na Starym Mieście znajduje się muzeum, kościół św. Łazarza i inne zabytki.Miasto sprawia bardzo miłe wrażenie.

Ania i Beata

Hotel nie oddaje przedpłaty (50% kwoty za cały pobyt) za anulowanie rezerwacji w terminie, kiedy czynność ta jest wg regulaminu i ustaleń bezpłatna. ODRADZAM.

pobyt w tym hotelu zniechęcił mnie do ponownego odwiedzenia Cypru. Miejsce opuszczone, w którym żyją tylko wygłodzone koty zaczepiające gości hotelu na posiłkach i żebrzące o jedzenie.Plaża taka jakiej się spodziewałam: żwirowo-kamienista. Jedzenie bardzo monotonne, przykładowa obiadokolacja składała się z makaronu ryżowego z sosem pomidorowym, ryżu z warzywami lub fasolki z sosem pomidorowym. Bez problemu można porozumiewać się w języku rosyjskim, do centrum jest ok 7 km, spod hotelu jeździ autobus. Hotel bardzo akustyczny, całe piętro słyszy intymne zachowania par. W trakcie tygodniowego pobytu pościel zmieniono raz, ręczniki były zmieniane co drugi dzień. Pokój nie był odkurzany, wyrzucane były tylko śmieci. I najważniejsze: W POKOJACH ŚMIERDZI SZAMBEM Z KANALIZACJI Z ŁAZIENKI, natrysk jest tak mały, że aby się pod nim schylić trzeba rozsunąć szyby. Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ NIE POLECAM TEGO HOTELU

Zalety

brak

Wady

wszystko

Na peryferiach Larnaki. Przy głównej, ruchliwej drodze! Malutkie, klaustrofobiczne pokoiki, łazienki dla krasnoludków (brak kontaktu w łazience)! Przez dwa tygodnie identyczne, bardzo skromne śniadania (chleb-najtańszy tost i nic innego). Kolacje ciut lepsze, ale żadna rewelacja, niewielki wybór, zupełny brak zup!!!! Fitness, sauna, siłownia nieczynna w kwietniu! Dojazd do centru O.K. - autobus co godzinę. Obsługa bardzo przeciętna, można dogadać się wyłącznie po angielsku.