W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
Ok. 1 km od centrum Limenarii, gdzie znajduje się wiele sklepów, restauracji i tawern; na południu wyspy, ok. 40 km od stolicy Limenas; na wzgórzu, skąd rozciąga się ładny widok na morze i okolicę. 150 m od przystanku autobusowego; bankomat, apteka.
Plaża
Piękna, piaszczysto-żwirkowa, oddalona ok. 150m (przejście przez drogę).
Zakwaterowanie
Trzygwiazdkowy obiekt posiada 20 pokoi.
Pokoje
Dwuosobowe (możliwość 1 dostawki); obszerne i gustownie urządzone; indywidualnie sterowana klimatyzacja (za dopłatą), łazienka (prysznic, wc; suszarka), telewizja satelitarna, mini-bar, telefon, sejf (za dopłatą), umeblowany balkon lub taras.
Sport i rekreacja
Basen z leżakami, jacuzzi; sporty wodne w pobliskiej Pefkarii, życie nocne w centrum Limenarii.
Dla dzieci
Brodzik.
Do dyspozycji gości
Recepcja, restauracja, ekskluzywny lounge z barem, pool-bar.
Informacje dodatkowe
Najnowszy hotel na Thassos. Do użytku zostanie oddany wmarcu 2009 r.
Byliśmy pierwszymi gośćmi. Przy cenie 780 zł/os/7 dni - hotel super.Jednostajne śniadania, ale można się najeść i coś wziąć na później.Całkowity odpoczynek spokój i luz. Do centrum Limenari prawie 3 km.
Hotel jest nowy, wybudowany w tym roku. Z tego co usłyszeliśmy od rezydentki byliśmy pierwszymi gośćmi. Hotel jest b. kameralny, zresztą jak większość hoteli na wyspie. Jeśli chodzi o wyposażenie pokoi, basen to wszystko było ok. W pokoju znajdowała się lodówka i czajnik. Fajny bar na dachu hotelu z widokiem na morze. Co do jedzenia to śniadania były serwowane i bardzo monotonne, kolacje już były lepsze. Chodź początkowo były dość małe porcje, ale po zwróceniu uwagi przez jedną z uczestniczek wyjazdu poprawiły się. Generalnie hotel wart polecenia, ale na \"obażarstwo\" nie ma co się nastawić.
Byliśmy klientami ITAKI i gośćmi hotelu Diamond na Thassos w sierpniu 2011r. Diamond, to nowy obiekt, nieźle położony i posiadający potencjalne możliwości stania się perełką oferty ITAKI na tej wyspie. Aby tak się mogło stać, Biuro musiałoby poważnie potraktować swoich klientów? Hotel wydaje się ładny i funkcjonalny, ale ?, no właśnie. Nie wiemy np., jak się udało ITACE podpisać umowę z jego właścicielami w ten sposób, żeby dla jej klientów (a dokładniej, ich lwiej części) przeznaczono najmniej atrakcyjną część obiektu. Widok z naszego balkonu (i wielu naszych sąsiadów) ograniczony był oddalonym o zaledwie 2 do 5m. ścianą ograniczającą od dołu wąską drogę dojazdową przebiegającą o 2 metry powyżej(!) poziomu balkonu. Z drugiej strony drogi wyrastała jeszcze wyższa, bo sześciometrowa (!) konstrukcja (zamykając skutecznie nasze pole widzenia czegokolwiek) składająca się ze ściany, podniesionej o kolejne 3m blachą trapezową (na szczęście pomalowanej przez jakiegoś litościwego estetę na zielony kolor). W efekcie mieszkaniec pierwszego (!) piętra, czyli m.in. my, miał widok, jak z sutereny w przedwojennej Warszawie. Turyści zakwaterowani na drugim piętrze byli szczęściarzami ? mogli sobie popatrzeć na drogę z wysokości 2 m., a niektórzy sięgali wzrokiem na kilkanaście metrów, aż do bramy wjazdowej. O tych, którzy mieli inny widok, nie wspominamy, bo to gatunek rzadki, jak orzeł bielik. Dwa tygodnie z ITAKĄ w suterenie?, jak to można wytrzymać? Obmyślając zemstę, albo negocjując na różne sposoby z właścicielami. Wybraliśmy tę drugą opcję i musieliśmy ich wzruszyć lub wzbudzić litość bo po 7 dniach udało nam się pokój zamienić. Dziwne jest to, że podobnego problemu nie mieli inni turyści, nie będący klientami ITAKI, a goście z Rumunii, Grecji, Serbii czy Albanii. Jak widać nie decydowała tu narodowość, a właśnie voucher ITAKI. Obsługa hotelu była dziwna?, jakby ?niegrecka?: ponura, nieuprzejma, kompletnie nieprofesjonalna, czasem wroga, a najczęściej lodowato obojętna. Hotel udostępniony jest gościom tylko częściowo
Hotel,pokoje i basen spoko...Jedzenie,obsluga i wlasciele to jedna wielka kupa!!!
Wyspa wspaniała, położenie hotelu dobre, pokoje od strony morza bardzo dobre.Jedzenie tragiczne, śniadania przez dwa tygodnie takie same,ale to jest nic w porównaniu z właścicielką hotelu(BELFEGOREM)i jej synami.Przez dwa tygodnie w tej samej kiecce, rano wydawała śniadania po południu obiadokolacje a wieczorem handlowała w swoim warzywniaku w centrum Limanarii.Po 10 dniach pobytu zorientowali się, że w jednym pokoju chodzi klima bez pilota (na początku sami nie potrafili jej wyłączyć nawet pilotem) i zażadali od znajomych opłaty 50 euro za klimę,odmówili bo niechcieli tej klimy to te debile wezwali policję na nich.Policja przyjechała popatrzyła na nich z politowaniem, wymieniła dane personalne znajomych z danymi \"BELFEGORKI\" i pojechali.