Hotel
BPM Lloret (ex. Santa Cristina)

Hotel ogólnie ok. Pokojówki dzień w dzień przychodziły sprzątać ok. godz.9.20 Basen nie robi wrażenia(max.1,9 m) ale może być(dla osób niewymagających) Blisko supermarket i inne pobliskie sklepy i bary. Do plaży trzeba trochę dojść , morze i plaża czyste.WYŻYWIENIE -BARDZO DOBRE. Hotel nadający się na kolonie.

Hotel świetny na kolonie;) Apartamenty 8-osobowe tylko brzmią strasznie;)Tak naprawdę to całkiem przytulne pokoje(zresztą,wszystko zależy od ludzi:))....Jedynym istotnym problemem są mrówki,które wchodzą wszędzie. Radzimy więc zabrac off.

Byłam w tym hotelu na kolonii, spodziewałam się, że będzie gorzej, a było naprawdę fajnie!
Jedzenie bardzo smaczne, wygodne łóżka, dużo miejsca w pokoju, łazienka dość duża, z prysznicem i wanną.
Niektóre osoby mówią, że basen jest jak brodzik, a wcale nie, w najgłębszym miejscu miał 1,90 m .
:)

Hotel naprawdę w porządku nie można się do niczego przyczepić:) Nie wiem o co chodzi z tą obsługą i Niemcami ponieważ wszyscy są bardzo mili. Obsługa ok, Niemcy także:D Blisko hotelu jest market w którym można wszystko zakupić:) odległość od plaży nie jest duża od centrum tak samo. Polecam ten hotel wszystkim :)) Pozdrawiam

Basen wielkości brodzika, obsługa beznadziejna, liczą sie tylko Niemcy. Generalnie to mówia tylko w swoim języku i mają gdzieś to że ich nie rozumiesz. Jedzenie marne, dużo, ale za to nie znają żadnych przypraw, nawet majonez smakuje jak śmietana. Problemem w hotelu jest również to, że nie mozna przejść po korytarzu bez koszulki, nawet jak się wraca z basenu do pokoju, to trzeba się ubrać. Hotel napewno nie zasługuje na 4 gwiazdki, góra na 2,5.