W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
W centrum Akaby, w otoczeniu innych hoteli, blisko centrów handlowych.
Plaża
Prywatna przy hotelu Aquamarina I, około 1300m od obiektu (co pół godziny jeździ bezpłatny bus).
Wyżywienie
Śniadania i obiadokolacje.
Pokoje
Wszystkie (174) z widokiem na miasto lub zatokę, posiadają centralnie sterowaną klimatyzację, kolorowy TV-SAT, telefon, minibar (ceny napoi takie same jak na mieście), łazienkę z wanną i prysznicem.
Sport i rekreacja
Basen, jacuzzi, sauna. Wieczorami różne pokazy i animacje.
Do dyspozycji gości
Restauracja/klub nocny "Abou Nawas", restauracja włoska "Alfredo", restauracja francuska "Aquarius", baj "Jazo" na 8. piętrze. Salka konferencyjna na 150 osób.
BYŁO CUDOWNIE
Hotel położony w centrum miasta, co pozwala na łatwy dostęp do wszystkich atrakcji. Najbardziej odczuwalnym minusem jest brak urozmaicenia posiłków. Przez 7 dni serwowane są dokładnie te same dania i brakuje owoców.
CUDOWNY WYJAZD W PAŹDZIERNIKU, PONIEWAŻ POGODA W AQABIE JEST IDEALNA.SŁOŃCE GRZEJE A WODA W MORZU OŻEŹWIA I ZACHĘCA DO WYPRAW SNORKELINGOWYCH.UCZESTNICZYŁAM W TRZECH.WRAŻENIA NIEZAPOMNIANE - KRYSTALICZNA WODA CUDOWNE KORALOWCE I RÓŻNORODNOŚĆ RYB WCIĄGA NAS W WODNY ŚWIAT , Z KTÓREGO TRUDNO WYJŚĆ.PO DWÓCH DNIACH NURKOWANIA NAWET NA LĄDZIE CZUŁAM,ŻE DRYFUJE NA FALACH. REZYDENT BRAHAM SAIED KHALED TO PROFESJONALISTA I CZŁOWIEK NA WŁAŚCIWYM MIEJSCU.MIŁY, UPRZEJMY, KULTURALNY, ŚWIETNIE ZORGANIZOWANY, OPERATYWNY, WZBUDZAJ,ĄCY ZAUFANIE, KOPALNIA WIEDZY O ARABSKIEJ KULTURZE, WSZECHSTRONNIE UZDOLNIONY, MÓWIĄCY W 7 JĘZYKACH, PRZYJACIELSKI I I ZAWSZE NASTAWIONY POZYTYNIE DO GOŚCI.FANTASTYCZNY CZŁOWIEK, ŚWIETNY KOMPAN PODRÓZY, PRAWDZIWY OPIEKUN I PRZEWODNIK.ŻADEN POLAK NIE JEST W STANIE MU DORÓWNAĆ POD WZGLĘDEM ORGANIZACYJNYM, ZNAJOMOŚCI BLISKIEGO WSCHODU - TYLKO TACY JAK PAN BRAHAM POWINNI ORGANIZOWAĆ TEGO TYPU WYCIECZKI - ON PO PROSTU JEST DO TEGO STWORZONY.WYDAJE MI SIĘ ŻE JEST NIEDOCENIANY.ŻYCZĘ WSZYSTKIM TURYSTOM ABY NA SWOICH SZLAKACH WYCIECZEK SPOTAKLI PANA BRAHAMA KHALEDA. ZE WZGLĘDU NA JEGO SPOSÓB ZAPREZENTOWANIA I ORGANIZACJI POBYTU W JORDANI MAM OCHOTĘ POLECIEĘ DO AQABY JESZCZE RAZ I TO ZROBIE.
Wylądowaliśmy w Ammanie.Lotnisko b.małe,ciasne,samo iasto,stolica-koszmarny brud.skierowano nas do dwóch autobusów.brak było oznaczeń do jakich hoteli jadą.Zaproponowano nam,abyśmy jechali jednym utobusem,a nasze bagaże drugim.droga do hotelu to...ponad 320 km i około 5 godz.jazdy autobusem,zbyt długie przystankikontakt turystów z obsłuą auokarów zapewniała pani Ewa,nawiedzona .Jej pomocnikiem był tzw.,,rezydent''biura Selectur,tunezyjczyk?(ale egipski dialekt)z polskim obywatelstwem,niejaki Braham Saied Khaled,pracujący podobno wyłacznie na telefon,bez prawa wykonywania zawodu,bez licencji!!Oboje bardzo niekompetentni i niegrzeczni.Hotel położony w centrum Aqab,w pobliżu parku wodnego,który stanowiły 3 fontanny.W pobliżu użo sklepów z możliwością zakupu napojów po normalnych cenach.Blisko do Pizza Hut i Mc Donalda.Potraw z Pizza Hut nie polecamy,na 3 zamówione-3 razy kicha i następnego dnia zgaga gigant.Widok z mojego pokoju roztaczał się na koszmarną budowę.Przez okno zaglądali mi arabscy pracownicy,dość często wskazywali na atrakcje swojego rozporka.kiedy nie chciałam się z nimi wzrokowo i zasłaniałam okna,w szyby uderzały kamienie.Rano budziły mnie nawoływania,gwizdy huk uderzającego młota.pokój o przystępnych rozmiarach ,łazienka dobrze wyposażona w przybory toaletowe,pojedyńcze karaluchy spacerujace leniwie po ścianach.Plaza w dwóch wersjach.W hotelu Aquamarina I-betonowa przystań,gdzie można przycumować łódź wraz z rowem szerokości ok.2 metrów,gdzie można było zejść do wody i wśród kamieni próbować stanąć na dwóch nogach albo oprzeć się na siatce,która odgradzała hotel Intercontinental.Wersja druga plaża oddalona ok.16 km! w hotelu Aqumarina V-plac wyścielony piaskiem,kamieniami,petami od papierosów,rozbitym szkłem,odpadkami jedzenia,pustymi butelkami,bez lezaków.Pobyt na plaży 10 30 ( rzadko wyjazd był punktualnie) do godz.16 00-16 30- także zmuszeni byliśmy oczekiwać na powrót do hotelu przez wiele godzin lub wrócić taxówka,okazją.Stołówka-ładny wystrój,czyste stoły.Bardzo uboga oferta żywieniowa,przez cały tydzień te same potrawy,bez żadnych owoców!!!Kucharz dostawał szału,kiedy ktoś nabierał potrawę z wierzchu.Osobiście zdarzyło mi się,że wyrwał mi łyżkę głęboko zamieszał w garach,po czym nałożył porcję słusznej wielkości,o którą przecież nie prosiłam.Innym wyrywał z ręki łyżkę znacznie częściej...W czasie kolacji występ miała laska...taniec brzucha.Niektórym się podobała.Ciekawą atrakcją był taras w hotelu,na 8 piętrze,gdzie roztaczał się widok na góry,zatokę,szczególnie urokliwy o zachodzie słońca.Basen hotelowy malutki,z brudną wodą o zabudowanej przestrzeni,brak przepływu powietrza,gorąco i duszno.Obsługa pokoju na 5,recepcji na 3.5,ludzie w Aqabie uprzejmi,pomocni.''Jordania-kraj,który nalezy zobaczyć tylko jeden raz!!polecam wyjazd do Egiptu,Tunezji,Izraela -oniebo lepsza baza turystyczna.
Właściwie wszystko napisali już moi "przedmówcy" z tego samego wyjazdu (Filip,Zuzia,A.) Dodam tylko , że choć faktycznie momentami postawa Pani Ewy (szczególnie sposób jej komunikowania się z grupą i język tej komunikacji) mogły pozostawiać nieco do życzenia , to sam pobyt oceniamy całą rodzinką ( w tym nasza 10 letnia córka) jako bardzo udany. Nie będę ukrywał że jest to ogromna zasługa naszej "grupy" - wspaniałych i bezproblemowych ludzi pełnych życiowego optymizmu i chęci do szeroko pojętej zabawy , jak i mieszkańców Aqaby i pracowników hotelu - zawsze życzliwych i uśmiechniętych. Naprawdę warto tam pojechać - szczególnie z takimi ludżmi jak "nasza grupa". Nie będę tu wymieniał imion bo przez zapomnienie mógłbym kogoś pominąć a wszystkim serdecznie dziękuję za wspaniały tydzień!