Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Na terenie hotelu znajduje się restauracja, bar, basen odkryty.
Internet: Wi-Fi w lobby i w pokojach.
Plaża: przy hotelu, prywatna, piaszczysto-żwirowa, 100 m długości. Parasole, leżaki, materace i ręczniki plażowe.
Z myślą o dzieciach: brodzik, animacje, krzesełka dla dzieci w restauracji głównej, łóżeczko dla dziecka do 2 lat (na zamówienie przed przyjazdem).
Aktywnie i animacyjnie: sauna, łaźnia turecka, tenis stołowy, rzutki, animacje, masaż, sporty wodne na plaży.
Syf, brud i grzyb.Zdjęcia hotelu z oferty w niczym nie przypominały stanu rzeczywistego, cześć z nich była z hotelu położonego nieopodal.Sam przybytek dawał dużo do życzenia. Dotarliśmy do hotelu ok. 00.25, 37°C. Nawet nie dano nam wody do picia! Sam pokój straszny. Obsługa znała kilka słów po angielsku ale dogadać się nie szło, niemiecki zero. Zgłosiłam panu z recepcji wszelkie niedogodności, które zauważyliśmy przez translatora Google!Bo inaczej nie szło. 1. Klima bardzo głośna nie dało się spać, jakby samolot startował 2. Drzwi balkonowe nie zamykały się, bo zamek był popsuty. Co prawda później przyszedł ktoś i je naprawił. 3. Deska klozetowa była popsuta i spadała z toalety. Jak się załatwić?! 4. Pod prysznicem syf i grzyb, aż strach było się kąpać nawet w klapkach. 5. Ściany, drzwi, wszystkie meble podrapane i pochlapane nie wiadomo czym. 6. Szafa była, tylko nie można było z niej korzystać bo drzwi się nie przesuwały. 7. Po zamknięciu drzwi od pokoju między nimi a furtyną szpara na 2 cm. Gdyby były myszy bez problemu by sobie przechodziły. 8. Na "stołówce" farba z sufitu sypała się do talerza. 9. Leżaki przy basenie brudne, aż czarno-zielone. Pan "powiedział", że to najlepszy pokój jaki mają! To ja się do cholery pytam jak wyglądały pozostałe pokoje.Żarcie syf totalny. Każdego dnia to samo, a resztki które zostały z obiadu były podane na kolację w formie potrawki z warzywami. Dzięki Bogu się nie potruliśmy! Po trzech dniach już mieliśmy dość i chodziliśmy na miasto jeść.Wycieczka przez biuro Coral do Pammukale, fajnie tylko przewodnik mówił po rusku a ja nie znam tego języka także nie wiem o czym mówił, a mówił bardzo dużo.Ten hotel nie powinien być w ofercie żadnego biura podróży! A ci którzy go sprzedają powinni się wstydzić! Albo sami powinni tam jechać i pobyć sobie kilka dni w tym chlewie!Gdyby kosztowało za osobę około 2000 PLN to jeszcze bym jakoś to przełkła, ale za osobę płaciliśmy prawie 3500 PLN! NIE POLECAM! MASAKRA!
Ładnie położony
Totalny brud
Hotel albo biuro Costa Travel zrobili overbooking, nikt oczywiście się do tego nie przyznał i nikt nie zrobił nic, żeby jakoś rekompensować ten fatalny pokój zastępczy, który nam przydzielono. NIE POLECAM - ani tego hotelu - ani biura, które metodą spychologii zwlekało z dnia na dzień, aż skończy się nasz pobyt a tym samym rozwiąże się problem. Pokój zastępczy - nora jakich mało w tureckim 2** czymś co nawet hotelem nie można nazwać,, syf, brud, aż mnie ciarki przechodzą jak sobie o nim przypomnę. Brak wszystkiego, począwszy od łóżek - 2 materace rzucone na podłodze, po ręczniki pościel itd. Do tego zepsuta klimatyzacja. Jedzenie kiepskie, codzienny brak wystarczającej ilości filiżanek do kawy, talerzy i sztućców. MASAKRA. Po powrocie do Polski Coral Travel odrzucił reklamację pisząc, że zakwaterowanie odpowiadało zakupionym standardom. Gratuluję humoru - ja z rodziną miałem ZMARNOWANE WAKACJE. ODRADZAM i PRZESTRZEGAM WSZYSTKICH !!!!!
bliskość do głównego deptaka w Bodrum i bardzo mili barmani w barze przy plaży
bardzo wiele
Biorąc pod uwagę całokształt jesteśmy bardzo zadowoleni.Polozenie hotelu znakomite,kuchnia dobra,świetna obsługa,jedynie można mieć uwagi co do pokoju,bo wymagają lekkiego remontu,natomiast pogoda,atmosfera wszystko wynagrodziło.Wrocimy tam napewno.
Położenie świetne
Pokoje starsze,lecz z powodu kwoty jaką zapłaciliśmy nie wymagaliśmy lepszego standardu.
Jedna wielka PORAŻKA, pracownicy recepcji nie potrafiący rozwiązywać problemów, zaoferowali nam po przyjeździe pokój zastępczy w innym hotelu (bo ten przez nas wykupiony był ZAJĘTY). Pokój tek okazał się brudną norą z zepsutą klimatyzacją a przede wszystkim z dwoma łóżkami ( a my byliśmy 4 osobową rodziną). Po 3 dniach przeprowadziliśmy się w końcu do Costa Luvi i otrzymaliśmy zamiast pokoju rodzinnego 2+2 pomieszczenia składające się z jednej sypialni i pokoju dziennego (łaskawie personel wniósł tam dwie dostawki- łóżka polowe - ale to nie to samo co dwa łóżka w pokoju rodzinnym). Klimatyzacja w tej dziennej części przez kolejne 3 dni była zepsuta. WAKACJE ZMARNOWANE. Nikt nie był nam w stanie pomóc, ani Coral Travel ani rezydent ani nawet obsługa recepcji. UWAGA na ten hotel - PORAŻKA.
bliskość do tzw deptaka w Bodrum
brak wszystkiego co powinno być: brak pokoju - tego wykupionego, klimy, wystarczającej ilości talerzy i filiżanek podczas posiłków
Ogólnie pobyt oceniamy pozytywnie. Przyjazd zaczął się niestety od zgrzytu, przydzielono nam inny pokój niż rezerwowaliśmy (dostaliśmy pokój w tylnej, starszej części hotelu, zamiast w pobliżu plaży). Tylko dzięki temu, że mówimy dobrze po angielsku, mogliśmy wyjaśnić całą sytuację, nie odpuściliśmy nawet gdy powiedziano nam standardowe \"mamy komplet. Na drugi dzień jakoś pokój się znalazł... Mają bałagan w rezerwacjach (np. para, która przyjechała z nami \'musiała\' spędzić noc w apartamencie, a na drugi dzień przenieść się do standardowego pokoju 2 osobowego; 2 pary Polaków, które przyjechali tydzień po nas, musiały spędzić noc w innym hotelu, bo był komplet! etc.). Zresztą nie jest to odosobniony przypadek, bo więcej takich przypadków można znaleźć w internecie. W hotelu widoczna przewaga Turków, dużo Niemców, trochę innych narodowości. W drugiej połowie września na kilkudziesięciu gości hotelowych tylko kilkanaście osób było z Polski, więc jeśli ktoś ceni sobie brak rodaków i \'czyszczących\' wszystkie stoły z jedzeniem Rosjan to polecamy :) W pobliżu hotelu postój taksówek oraz miejsce gdzie można też złapać busa do centrum Bodrum (10-15 minut); do centrum Gumbet można dojść w 5-10 minut na nogach (pełno barów, lokali, klubów, dyskotek i sklepów). Costa Luvi ma 2 baseny (duży przy barze wraz z dziecięcym, a mniejszy w tylnej części hotelu). Bar jest między plażą i basenem, blisko baru jest też restauracja. Hotel posiada małą, piaszczystą plażę i pomost z leżakami i parasolami. Przed plażą i w okolicy basenu można również rozłożyć leżaki lub materace. Jednak jeśli ktoś chce znaleźć miejsce na plaży, to musi wstać chyba koło 7 :) My zajmowaliśmy kilka razy leżaki ok. 8 rano i były jeszcze wolne miejsca na pomoście, ale na plaży były już wszystkie pozajmowane przez Niemców :) Przy basenach bez problemu można rozłożyć się o każdej porze. Obsługa mówi bardzo słabo po angielsku (poza recepcją i managerem), ale zrozumie bez problemu, że chcemy talerz, sztućce czy piwo, kawę. Pracownicy się cieszą, gdy powie się kilka słów po turecku - chociażby \'dzień dobry\' czy dziękuję\' (tak było w naszym przypadku). Dla nas jedzenie w opcji all inclusive było smaczne i urozmaicone (nie mieliśmy żadnych rewolucji żołądkowych). Śniadania (kilka ciepłych dań, zawsze jajecznica, jajka na twardo, czasem frytki i talarki ziemniaczane :), zawsze na świeżo smażone omlety, można było sobie zawsze zrobić tosty czy sandwich\'e, dużo warzyw, owoców, serów tureckich, wędlina). Lunch (ciepłe dania, frytki, makarony z sosem, ciasta, owoce, sałatki warzywne, warzywa, przekąski). Snack bar (frytki lub jakiś makaron, kotlety, sałatka z warzyw, bułki - można było zrobić sobie burgera). Coffee break (kawa, napoje, herbata, przekąski). Kolacja (trzy ciepłe dania plus zawsze danie prosto z grilla - mięsa, ryby; sałatki, warzywa, owoce, dużo deserów, ciast i ciasteczek). Bar (dostępny od 10 do 23; napoje z dystrybutorów, piwo lane, wino białe i czerwone, ruska wódka, raki, whisky, gin, likiery; barmani sympatyczni, uprzejmi, zrobią drinki według życzenia- mocniejsze, słabsze, z lodem, cytryną, ale raczej nic skomplikowanego, można też poprosić o kawę po turecku, odpłatnie). Cały czas dostępny dystrybutor z napojami, kawą - niestety wszystkie rozwodnione. Można również zrobić turecką herbatę. Na terenie hotelu bardzo, bardzo słaby internet (osoby, które lubią mieć do niego w miarę dobry i ciągły dostęp, będą okropnie zawiedzione). Jedynym miejscem gdzie od biedy trochę lepiej czasem zadziała jest pobliże recepcji. Lepiej chyba kupić lokalną kartę SIM, niż się męczyć. Pokoje 2 osobowe dosyć małe z małym balkonem lub bez, apartamenty 2-3 osobowe (pokój plus sypialnia, łazienka, balkon), pokoje familijne (salon, 2 sypialnie i taras lub duży balkon). Czyste, sprzątane codziennie, ręczniki wymieniane również codziennie. Na pewno wszystkie mankamenty rekompensują widoki i okolica. Mimo wszystko można się zastanowić nad hotelem :)
*położenie (rozrywkowa część Bodrum - Gumbet, w pobliżu sklepy, restauracje, bary, dyskoteki, kluby) *bliskość centrum miasta - Bodrum (busy, tanie taksówki) *obiekt (kameralny, z małą plaża i pomostem, 2 basenami; restauracja, bar na zewnątrz) *uprzejmy personel w restauracji
*tragiczny internet (nie byłoby problemu, gdyby hotel nie miał w opisie \'darmowe WiFi\', jeśli już jest, to powinno się zadbać żeby był dostępny i dobrej jakości; dla osób, które lubią mieć dostęp do świata wirtualnego, polecam zaopatrzyć się na miejscu w kartę SIM z internetem) *muzyka przy basenie/ barze/ restauracji (jeśli nie poprosi się kogoś z obsługi o jakąś inna muzykę, to niestety codziennie leci to samo...) *poza recepcją, obsługa słabo mówi po angielsku
Tripadvisor