TRS Yucatan (ex. The Royal Suites Yucatan)

Nieruchomość jest niesamowita, jedzenie świetne, a personel również. Mieliśmy bardzo ładny apartament z prywatnym basenem i stołem, przy którym mogliśmy spożywać posiłki, gdy nie mieliśmy ochoty wychodzić. Basen z wodą morską jest świetnym dodatkiem w porównaniu do innych kurortów. Mielibyśmy niesamowity czas, gdyby nie wszystkie agresywne taktyki. Po zameldowaniu byliśmy dość zmęczeni, a z barierą językową mogliśmy nie zauważyć, co się dzieje. Ale zaczęli od Premium Experience. Obiecywali dodatkowe alkohole premium w pokoju, kolację przy świetle księżyca i bilety do CHIC, a także specjalne menu w jednej z restauracji. Kosztowało to około 100 USD dziennie, i przez pomyłkę się na to zapisaliśmy. Korzyść kosztowa nie była naprawdę warta, ponieważ można kupić te rzeczy za kilkaset dolarów. Największym problemem było jednak próbowanie namówienia do dołączenia do Klubu Podróży. Na początku nie zrozumieliśmy, o co chodziło przy zameldowaniu, myśleliśmy, że dostaniemy przegląd nieruchomości, aby wiedzieć, gdzie co jest. Okazało się, że chodziło o agresywne taktyki sprzedażowe, aby namówić nas do dołączenia do ich Klubu Podróży (jeśli przeczytasz o tym w internecie, dowiesz się, że może być trudniej zrezygnować z niego niż z udziału w Time Share, gdy zdecydujesz, że nie chcesz tego). Gdy zorientowaliśmy się, że to była taktyka sprzedażowa, zaczęliśmy wyraźnie denerwować się na personel sprzedaży i próbowaliśmy to zakończyć. Zastosowali klasyczną taktykę Z pewnością twoja żona bardzo chce te wakacje i korzyści, na co moja żona również się zamyśliła. Radziłbym być czujnym i odmówić od razu, chyba że naprawdę chcesz dołączyć do klubu podróży. Niestety, to, że to się wydarzyło na początku naszego pobytu, zepsuło nam nastrój, ponieważ kurort próbuje ciągle coś ci wcisnąć. Na przykład przestaliśmy chodzić na plażę, ponieważ co 30-40 minut ktoś podchodził, próbując nas namówić na dzień w spa, używając taktyki Czy twoja żona naprawdę nie zasługuje na dzień w spa, sprzedając cygara i marihuanę. Wszystko to sprawiło, że było naprawdę trudno zrelaksować się i poczytać książkę. Na trzeci dzień zdecydowaliśmy, że nie chcemy już z tym mieć do czynienia i w ciągu dnia nie wychodziliśmy z pokoju, zostając przy naszym prywatnym basenie. W każdej restauracji, do której idziesz, jest oddzielna lista win/alkoholi, z której każdy kelner próbuje cię namówić do zakupu czegoś. Bądź ostrożny, jeśli zdecydujesz się tu przyjechać, jeśli takie rzeczy ci przeszkadzają. Jeśli ci to nie przeszkadza, będziesz mieć niesamowity czas!