Biuro powinno zmienic nazwe na TRAGEDIA. Bylam na wyjezdzie Amsterdam ekspres, parada kwiatowa. Pilot Arek,( ale nie jestem pewna imienia) chyba pomylil imprezy. W autokarze nic nie mial do przekazania uczestnikom imprezy. Trochę opowiedzial o Holandii, może mu to zajelo ok. 30 minut, na cala wycieczke. Niespodzoanka byla na miejscu, 84 osoby mialy uslyszec pilota,ktory chyba siebie nie slyszal. Mowil cicho i bez naglosnienia, w Amserdamie juz byla klapa totalna, jezdzace samochody i buczacy pod nosem pilot. Nic nie pokazal, nic nie powiedzial. Dwa lata temu bylam na tego typu wycieczce z innego biura, wszystko bylo super zorganizowane, wspaniala pilotka, ktora miala glowe pelna wiedzy. Jako organizatorzy powinni Panstwo sprawdzic wiedze pilota a nie wysylac chlopczyka aby sobie dorobil do pensji
Witam. W kwietniu 2018r. byliśmy w Holandii na Paradzie kwiatów. Pilot Pan Piotr - pilot i przewodnik w jednym. Bardzo duża wiedza i zaangażowanie w swoje obowiązki. Bardzo ciekawie przedstawił historie Holandii i zwyczaje panujące w tym kraju. Wytłumaczył co wolno a czego należy się wystrzegać w tamtejszych realiach. Na pokładzie autobusu było 3 kierowców i z takimi osobami mogę śmiało jechać na każdą wycieczkę. Pilot prowadził bieżący rekonesans z pozostałymi pilotami wycieczek a jechało 5 autokarów na tą samą impresę, co pozwalało na bieżącą analizę trasy i omijanie korków. Uwagi mogę mieć do bardzo napiętego planu wycieczki, który nie uwzględnia sytuacji losowych np. wypadki i korki. Tę sprawę organizator musi przemyśleć np. przez wydłużenie czasu imprezy lub zmniejszenie zaplanowanych atrakcji. Pozdrawiam Marian
Wycieczka ekspres na Parada kwiatów Holandia. Totalna porażka połączona z koszmarem. Przewodnik Witek zero zaangażowania i szacunku do podróżujących. Plan wycieczki w 90 % nie zrealizowany. Tylko dzięki Bogu nie doszło do bardzo powaznego wypadku podczas gdy kierowca w 90 % przysnoł za kierownicą. Całą długością autokaru chwycił podwoziem pobocza i rył go a autobus balansował z boku na bok. Okazało się że wyłamał koło zewnętrzne na tylniej osi.Nawet nie zatrzymał pojazdu i nie pofatygował się aby sprawdzić co się stało , po wyprowadzeniu pojazdu na prostą dodał gazu i pojechał dalej. Wersji kierowców było mnóstwo ale żadna się nie potwierdzała nie potrafili nawet ustalić jednej wersji. Droga powrotna z 9 godzinnym koczowaniem na parkingu gdzie znajdowała się tylko zagnojona toaleta i parę ławeczek. Załoga zatrzymala pojazd dopiero po 1 godzinie od zdarzenia gdzie interweniowali pasażerowie ze pali sie guma. Znajomość trasy przez kierowców 0. Błądzenia zawracania i krążenie w kółeczka. Zobaczymy jak biuro odniesie sie do pisemnej skargi i zwrotu kosztów podróży oczywiście w oparciu o regulamin. Damy znać.
Czytalem dzisiaj opinie o Indexie bylem w zeszlym roku we Wloszech z Pania Grazynka , drugi autokar to byl pilot pan Grzegorz, piloci chyba sie znali , bo prowadzili sprawnie obydwa autokary , pani Grazyna z jakims wloskim chyba nazwiskiem, niestety nie pamietam nazwiska z niesamowita wiedza na temat historii Wloch , znajomoscia jezyka wloskiego zalatwiala dla nas wszystko, kazdemu pomagala, wyklocala sie o deser dla nas z Wloszka , pomagala w otwarcie zatrzasnietych drzwi itd, oczywiscie zdaniem niektorych osob zwlaszcza nauczycielek za duzo mowila , ale ja sluchalem , od tej wycieczki zaczalem lubic historie czytac ciekawe ksiazki historyczne i uczyc sie wloskiego ,pani pilot byla przy tym bardzo mila i zawsze usmiechnieta, tak jak pan Grzegorz z drugiego autokaru , my uczestnicy bardzo ich polubilismy, gdyyby nie ta pani wyjazd bylby nieciekawy .,
Byliśmy 17 marca na wycieczce jednodniowej w Pradze, wszystko bardzo fajnie zorganizowane, Pani przewodnik bardzo mądra i sympatyczna kobieta, duży ogrom wiedzy. POLECAMY i pozdrawiamy :-)
Byłam na dwóch obozach z biurem INDEX, w tym roku jadę po raz trzeci. W Bułgarii w 2016 roku jedna opiekunka- okropna, jedna normalna, a trzecia do której trafiłam- super! Co wieczór wychodziliśmy na miasto, nie było dramatu, jeśli było widać, że ktoś pił- widać, że opiekunowie wiedzieli, gdzie pojechali. W 2017 roku Hiszpania- najlepszy obóz. Świetna, młoda kadra, hotel bardzo fajny, codzienne wyjścia do klubu. Jedynie szkoda, że na mieście osoby, które na klub się nie zdecydowały mogły być na mieście jedynie do 22:30/23, co przy pełnoletnich uczestnikach było nieco przesadzone. Mimo to jednak uważam, że obozy z Indexu są świetne, autokary wygodne, a warunki zgodne z opisem. Oczywiście na obozie nie można się spodziewać niewiadomo czego, mimo to polecam!
Wycieczka z biura INDEX to kompletna porażka. Nie polecam nikomu?.Wybraliśmy się na wycieczkę Sylwester Express do Budapesztu tego roku. Zaczynając od początku, nikt nas nie poinformował, że będzie przesiadka w Katowicach wyjeżdżając z Łodzi mimo tego, że kilka razy rozmawialiśmy z biurem podróży podczas procesu rezerwacji wycieczki. W Katowicach przesiedliśmy się na autokar docelowy dwupiętrowy mieszczący 75 osób, niedaleko granicy z Węgrami toaleta była przepełniona, woda wcale się w niej nie spuszczała więc wiadomo, że smród i warunki podróży były fatalne... Spóźniliśmy się do Budapesztu ponad 2 godziny, bo Pan kierowca zgubił drogę i szukał odpowiedniej drogi przez dłuższy czas, więc zwiedzanie zaczęliśmy dopiero po 11, chociaż wyjechaliśmy z Łodzi o 21;45?.Pani przewodnik oprowadzała nas po mieście w ?swoim tempie?, szła szybko, nie czekała na członków grupy, więc przy takiej ilości osób szukaliśmy Pani co chwilę w tłumie zwiedzających to piękne miasto. Nie było żadnych słuchawek dla uczestników czy mikrofonu dla przewodnika. Pani mówiła cicho, a w wycieczce brało udział 75 osób, to co mówił przewodnik było praktycznie niesłyszalne. Efekt był taki, że około godziny 15 odłączyliśmy się od grupy i zwiedzaliśmy sami i to była najlepsza nasza najlepsza decyzja. Ale to wszystko, co do tej pory wymieniłam było jeszcze do zniesienia mimo wszystko. TERAZ UWAGA- odjazd autokaru do Polski miał być o godzinie 2:00, przyszliśmy na miejsce zbiórki pół godziny wcześniej, autokaru nie było, choć miał mieć obowiązkową pauzę. Cała grupa 75 osób czekała na autokar ponad godzinę na mrozie?.nikt nie był w stanie udzielić nam informacji czemu nie ma kierowcy. Przewodnik wielokrotnie nie mogła się skontaktować z kierowcą, potem się to udało, ale było kilka wersji podawanych przez kierowcę: zaspał, zgubił się we mgle, nie ma nawigacji bo nie ma Internetu, naprawiał czyjś autokar na prośbę przewoźnika czego sam przewoźnik nie potwierdził, naprawiał nasz autokar bo światła z tyłu nie działały?.. osobą z infolinii biura także nie wiedziała co się stało. Podsumowując- Nie polecam tego biura.
Byłem z tym biurem w Rumuni niestety młoda przewodniczka nie mogła sobie dać rady z pijakami w autobusie.Była grupa ktura tylko chlała i nawet nie można było pospać.Ciekawe kto by płacił za szpital za pijanych uczestników wycieczki.
Byłem na wycieczce sylwestrowej zRygi do Sztokholmu i powrót przez Wiedeń. Na początek kiepski autokar, siedzenia tak ściśnięte,że nie miałem miejsca gdzie nogi włożyć. Zwiedzanie Rygi, miały być muzea, tylko przepędzili nas po mieście i weszliśmy...na jedną klatkę schodową. Pilot wycieczki zebrał kasę na początku wyjazdu na wejścia i przejazdy. Po interwencji zwrócił nie wykorzystaną.W Sztokholmie było fajnie za sprawą świetnej przewodniczki po mieście. Duża wiedza i pasja. Bal na promie to jedna wielka porażka. Zwykła dyskoteka i to w miejscu gdzie przy tylu osobach można było tylko palcem w bucie po machać. Przed dwunastą zabrakło szampana w barku( przewidzianego do biletu) Przez Wino przegnał nas pilot wycieczki. Może coś wiedział ale przekaz fatalny.
Wycieczka z Biurem Index do Budapesztu w 100% spełniła moje oczekiwania. Rewelacyjny pilot - Pan Janek, posiadający olbrzymią wiedzę o mieście i kraju, zarówno o historii jak i obyczajach i kulturze. Ponadto proponował miejsca, gdzie najlepiej kupić pamiątki, coś zjeść, jak wykorzystać czas wolny. Sam Budapeszt mnie zachwycił, piękne miasto z bardzo dobrze zaplanowanym programem zwiedzania. Punktem kulminacyjnym, pod którego wrażeniem nadal pozostaje jest rejs wieczorny po Dunaju. Hotel w którym nocowaliśmy - również na wysokim poziomie, Nie można również zapomnieć o kierowcach, którzy bezpiecznie i sprawnie dowozili nas do wyznaczonych miejsc. Cała \\\"załoga\\\" wykazała się pełnym profesjonalizmem, za co serdecznie dziękujemy :)
Ciężko polecić to biuro. Było dużo komentarzy odradzających ,mimo to zdecydowaliśmy się pojechać ze znajomymi do Budapesztu na sylwestra. Wszystko na początku przebiegało pomyślnie. Jedynie minusem była zbyt długa podróż autokarem bo aż 10 godzin...przez góry i doliny nieznane. Później zwiedzanie też było ok, jednak nie wiem skąd biuro bierze takich kierowców. Zbiórka miała być o 1:40, kiedy przyszliśmy na umówione miejsce , autokaru nie było. Ludzie sie schodzili powoli, nadeszła godzina 2 kierowców nadal nie było. Po licznych telefonach Pani oprowadzającej wycieczkę (wiekszosci nieodebranych) pojawili się dopiero po 3. Pomijam już historię z ich różnymi abstrakcyjnymi wymówkamii. Ludzie marzneli i ogrzewali sie wymęczeni przy wydechu innego autokaru... Ciekawe ile ludzi sie pochorowało, bo ja już byłam chora i stałam tam z gorączką, bo nawet nie było gdzie usiąść, żenada . Później co sie działo nie ma sensu opisywać. Podsumowując, głównym problemem tego biura jest transport i jego kierowcy.
Sylwester expres w Wenecji 2017r. Nie polecam wyjazdu. Brak jakiejkolwiek atmosfery tego wieczoru. W mieście nie dzieje się nic ciekawego. Tłumy turystów snujących się uliczkami lub siedzących na betonach gdzie tylko się da. Brak ławek, Małe lokale zatłoczone. Turyści oczekujący na rozpoczęcie jakiejkolwiek zabawy. Jedyną atrakcją był pokaz fajerwerków, który również nie zachwycał. Tragiczny był natomiast tłum, który zebrał się na Placu Marka o godzinie 00. Po powrocie(niestety) sprawdziłam opinie z lat poprzednich i okazało się, że w Wenecji nigdy nie było zabawy na jej ulicach. Dziwi mnie zatem, że Biuro INDEX nadal wysyła tam ludzi oferując zabawę na jej ulicach. Kolejnym bardzo niemiłym zaskoczeniem był wyjątkowo ciasny autokar w którym podróżowało ok. 70 osób z jednym przewodnikiem bez mikrofonu. Dwie noce spędziliśmy w podróży i niestety nie zaproponowano nam gorącej kawy czy herbaty(kierowcy zawsze to proponują). Nie uprzyjemniono nam również podróży żadnym filmem. Kilka lat wcześniej byłam z tym biurem w Budapeszcie i był to wspaniały wyjazd. Wenecja jednak jest jednym wielkim NIEWYPAŁEM!!!! Można ten wyjazd potraktować jedynie jako zwiedzanie Wenecji ale to proponuję przy wyższych temperaturach.
Byłam z tym biurem podróży na Sylwestrze w Wenecji. Rozumiem, że był to ekspresowy wyjazd i liczyłam się z niewygodami. Wydaje mi się, że często wyjeżdżam i umiem porównać pewne standardy. W autokarze było ok. 70 osób. Było ciasno, nawet dla osób niewielkich rozmiarów. Pierwszy raz od bardzo długiego czasu w czasie podróży spuchły mi nogi. W ofercie był barek i tv, ale chyba nie do dyspozycji klientów. Czas postojów za każdym razem był wydłużany z nieznanych przyczyn. W ofercie jest napisane: \\\"Po zakończeniu zwiedzania czas wolny oraz zabawa sylwestrowa na ulicach Wenecji. Na Placu Świętego Marka co roku odbywają się koncerty na żywo oraz pokaz sztucznych ogni.\\\" Ten, kto to pisał, nigdy nie był na Sylwestrze w Wenecji. W tym czasie w mieście nic się nie dzieje, jedynie wszędzie snują się turyści. Nikt nas nie uprzedził, że o północy na Placu Marka i placu Piazetta może panować wielki ścisk, a tak było. Przewodnik na te prawie 70 osób był jeden, nie miał ze sobą żadnego nagłośnienia, po drodze gubił ludzi. Wątpię, czy był ktoś, komu udało się usłyszeć wszystkie informacje przekazywane przez tego pana. Na koniec będąc już w Polsce przewodnik podał godzinę przyjazdu do Katowic, wiele osób zdążyło zawiadomić domowników, którzy mieli nas odebrać. Później jednak przewodnik stwierdził, że będzie jeszcze przerwa techniczna. Zwróciliśmy panu uwagę, że nie powinien postępować w ten sposób, że na niektórych czekają kierowcy na miejscu zbiórki - nawet nie przeprosił. Nie polecam tego wyjazdu!
Pierwszy raz z tego biura wybraliśmy się na wyprawę i było naprawdę super! My Sylwester expres Wiedeń. Były niewielkie problemy, ale w grupie kilkudziesięciu \\\"świętujących\\\" to chyba normalne! Nasza opiekunka naprawdę bardzo się starała o wszystko! Można było sporo dowiedzieć się od niej, czasem pośmiać, a przede wszystkim czuliśmy się bezpiecznie w obcym kraju. Na pochwałę zasługują też kierowcy( trasa Łódź,Katowice, Wiedeń)-kultura osobista i umiejętności na bardzo wysokim poziomie! Inne kierunki wycieczek miały pewne problemy i były niezadowolone osoby, ale ta opisana przeze mnie ekipa jest naprawdę OK! Pozdrawiamy Przemek i Ania z Sochaczewa
Nie mogłem poznać biura ponieważ biuro odwołało mi opłaconą rezerwacje z podpisaną umowę. Jednym słowem porażka. Wystawiają wycieczki na które niby niema już miejsc, dzwonią do klienta z oskarżeniami i pretensjami że to jego wina że potwierdzili rezerwacje na którą teraz niema już miejsc.
Wrocilam z wycieczki eKpress. Pani Pilot-- Malgosia super-duza wiedza ,ciekawe opowiesci,dobra organizacja wycieczki. Cena adekwatna do wycieczki. Autokar czysty. Troche malo miejsca. Minus odejmuje za bieganie po stacji benzynowej w poszukiwaniu autokaru do przesiadki. Mimo to chetnie sie jeszcze wybiore z tym biurem
Przestrzegam przed wyjazdem z tego biura. Wyjazd do Rimini okazał się obozem przetrwania.Autokar stary z kotarami zakrywającymi kierowców.Pokoje w hotelu Stradiot -maleńkie, brudne, zniszczone meble, popsuta klimatyzacja. Utrudnione było wyjście na balkon i na korytarz.Za każdym razem trzeba było odsuwać łóżka.W łazience urwane drzwi od prysznica , pleśń, zapchane odpływy.Posiłki zimne, niesmaczne i ciągle to samo.Wszyscy chodzili głodni i trzeba było dokupować jedzenie.Rezydentka czuła się tam jak właścicielka hotelu. Wspólnie z wychowawcami jedli posiłki na tarasie, które były podawane im do stołu.Wczasowicze i obozowicze przebywali w dusznej sali i zwykle walczyli, żeby złapać coś ze stołu do jedzenia. Było to bardzo poniżające.Panią rezydent nic nie obchodziło. Kompletnie nie potrafiła udzielić wczasowiczom jakichkolwiek wskazówek co do pobytu w tej miejscowości. Wczasowicze byli na jednym piętrze z obozowiczami- ciągły hałas, trzaskanie drzwiami.
Odradzam wyjazd z tego biura. Wczasy w Rimini okazały się obozem przetrwania.Dałyśmy dopłatę do wyjazdu z Łodzi do Katowic-100 zł, a przejazd wynosił ok.50 zł .Autokar z biura stary , bardzo niewygodny z kotarami zakrywającymi kierowców.Pokoje w hotelu Stradiot -maleńkie, brudne, zniszczone meble, popsuta klimatyzacja. Utrudnione było wyjście na balkon i na korytarz.Za każdym razem trzeba było odsuwać łóżka.W łazience urwane drzwi od prysznica , pleśń, zapchane odpływy.Posiłki zimne, niesmaczne i ciągle to samo. Na śniadanie twarde pieczywo i ciągle ta sama wędlina. Z kolei obiady to głównie makaron \"obebłany\"przecierem pomidorowym. Wszyscy chodzili głodni i trzeba było dokupować jedzenie.Rezydentka czuła się tam jak właścicielka hotelu. Wspólnie z wychowawcami jedli posiłki na tarasie, które były podawane im do stołu.Wczasowicze i obozowicze przebywali w dusznej sali i zwykle walczyli, żeby złapać coś ze stołu do jedzenia. Było to bardzo poniżające.Panią rezydent nic nie obchodziło. Kompletnie nie potrafiła udzielić wczasowiczom jakichkolwiek wskazówek co do pobytu w tej miejscowości. Wczasowicze byli na jednym piętrze z obozowiczami- ciągły hałas, trzaskanie drzwiami.
15-17 wrzesień 2017-wycieczka do Wiednia i Bratysławy Oczarowani Wiedniem i zadowoleni z imprezy. Wielkie DZIĘKI przesympatycznej pani KASI-pilotce,za profesjonalizm,wiedzę,świetną organizację i chęć pokazania.......jeszcze więcej! Panowie kierowcy również wspaniali,ale autokar.....PORAŻKA!
Wycieczka odwołana na tydzień przed wyjazdem, choć dwa tygodnie przed wyjazdem zapewnianio nas że wycieczka się odbędzie. Nigdy więcej to biuro podróży pierwszy i ostatni raz.