Biuro podróży solidne, bez zastrzeżeń. Rezydent punktualny i odpowiedzialny, czuliśmy się w pełni bezpieczni.
Biuro Prima Holiday to totalna porażka. Brak kompetencji. Pobyt zorganizowany w sposób karygodny. Klienci biura traktowani w Turcji w hotelu Dream World Agua w sposób upokarzajacy. Rezydent w tym hotelu kompletnie zagubiony, nie zna języka Tureckiego, żadnej pomocy z jego strony w celu rozwiązywania problemu. Ponadto Rezydent kłamie jeśli złoży się reklamacje. Na reklamacje biuro odpowiada lakonicznie wierząc klamliwemu Rezydentowi i swojemu kontrahentowi Tureckiemu mimo, iż klient przedstawi niezbite dowody w reklamacji. Biuro niekompetentne. Nie polecam
Byliśmy z tym biurem w Turcji w hotelu Vera Miramar Resort - cena niższa o kilka tysięcy (dla 4-osobowej rodziny) w stosunku do innych organizatorów. Hotel dokładnie jak w ofercie. Natomiast co do samej podróży - na początek brak jednego członka rodziny na liście do samolotu, przy powrocie zmiana lotniska i znów problemy z odprawą. Rezydentka pozostawia turystów samych sobie, nie jest obecna przy zakwaterowaniu ani później na lotnisku, nie oddzwania w przypadku problemów, nie jest obecna przy wizycie lekarskiej i nie tłumaczy procedur z tym związanych. Totalnie nieodpowiedzialna osoba!
Hotel Water Planet ok może nie idealny. Ale biuro słabe
Polecam biuro podróży w 100%. Cały czas pozostają w kontakcie z klientami. Pomagają szybko i sprawnie nawet w najmniejszym problemie. Podczas rozmowy telefonicznej można wyczuć u konsultanta uśmiech na twarzy. :) Bardzo przyjaźnie nastawieni. Wszystko z nimi przebiega sprawnie bez najmniejszych kłopotów. Polecam biuro podróży w 100%.
Hotel dla rodzin z dziećmi. W lipcu byliśmy w Turcji w hotelu Water Planet. Opis w ofercie biura jest trochę niepełny i przesadzony. Hotel nie ma dostępu do plaży. Platforma dwupoziomowa na której pierwszy poziom to sztuczna plaża, z której nie dało się korzystać, bo piasek rozgrzewał się do 100 stopni. Drugi poziom; na nim stały leżaki i parasole i nareszcie dostęp do wody, czyli schody drewniane z metalową poręczą ok 3 m w dół, ostatnie 4 stopnie już w wodzie ,a tam głębia ok 2-2,5 m minimum .Oczywiście, jest tam ratownik który pomaga w wejściu do wody. Czyli z tej przyjemności mogą korzystać tylko osoby umiejące pływać. Ja nie. Przy hotelu są 3 baseny i na 1 na 2 piętrze, wszystkie mają 140 cm głębokości. Na terenie aquaparku jest kolejny basen, w którym miała być fala. Niestety nie doczekaliśmy się tego, choć spędziliśmy w nim ok. półtorej godziny lub dłużej. Są jeszcze 3 lub 4 baseny oraz tak jak w opisie inne atrakcje, ale cóż, do każdej ustawiają się kolejki. Czekanie w upale to żadna przyjemność. Teraz coś o położeniu hotelu. Jest on położony w zatoczce na skałach i w otoczeniu lasku piniowego - to się zgadza z opisem, lecz to położenie powoduje jego odizolowanie. W pobliżu hotelu nie ma żadnych sklepików ani apteki, spożywczego, kosmetycznego. Jest tylko 1 malutki na terenie hotelu. Po cokolwiek trzeba iść ok 1km ,a żar się z nieba leje. Chyba że po zmroku, wtedy to tylko 28 stopni. Niestety to wszystko, to jeszcze nic. Najgorsze jest to, o czym nic nie ma w opisie biura, czyli że cały kompleks jest opanowany przez "turystów" z Rosji. 80% to Rosjanie z rodzinami i ich arogancją. W związku z tym obsługa mówi prawie tylko po rosyjsku. Po angielsku nieliczni. Jest za to Polska animatorka, która chętnie pomaga. Teraz animacje dla dorosłych: to 3 razy jakieś występy ,a pozostałe to wygłupy hotelowych animatorów. Takie aby podobały się Rosjanom, czyli proste. Podsumowując wyjazd przeciętny, a nawet nudny. Na koniec coś miłego: jedzenie było dobre.
Masakra! Nie polecam. Nasz lot został przyspieszony o całe 19 h przez co straciliśmy cały dzień pobytu w hotelu. Oszuści! Napewno tak tego nie zostawię.
Dno i metr mułu... Inny hotel, o czym poinformowano nas na chwilę przed dojazdem. Byliśmy zdani (grupa Polaków, których w ten sam sposób wykiwano) tylko na siebie. Biuro nie poczuwało się do żadnej odpowiedzialności. Hotel syf i malaria@
Byliśmy w Turcji z biurem Prima Holiday .Byliśmy pełni obaw.Jednak było wszystko w porządku.Tylko jedna uwaga.Miło by było żeby do kopert był dołączony wzór karty meldunkowej danego hotelu.Ludzie starsi nie wszyscy znają j.angielski czy niemiecki.W owych czasach był tylko ruski.Brawo! organizacja wyjazdu udana.Polecam
Jesteśmy zadowoleni z biura podróży Prima Holiday, z którego korzystaliśmy pierwszy raz . Pani rezydent hotelu Sealine w Turcji - Natalia bardzo pomocna i chętna do pomocy w każdej sytuacji.
Biuro zmieniło diametralnie godziny lotów: wylot do Tunezji opóźniono o 4h, a przylot do Polski przyspieszono o 5h, co skutkowało wstawaniem w środku nocy o godzinie 3.00. Nie otrzymaliśmy za to żadnych lunch-pakietów, które by nam przysługiwały. Transfer z lotniska był zapewniony sfatygowanym autobusem, do którego musieliśmy pakować walizki przez okno. Rezydentka - tragedia, widziana jedynie 10 min po przylocie oraz 10 min przed wylotem do Polski, nie pomogła w zakwaterowaniu, nie informowała klientów w czasie pobytu o wycieczkach. O samym biurze świadczy też fakt, że jedyni ludzie, którzy zostali po zamachu w Tunezji to Polacy-klienci Prima Holiday :) Jedynym plusem całych wczasów był hotel, Soviva Resort, w którym wypoczynek był bardzo przyjemny, jedzenie dobre, a animatorzy zapewnili wspaniałą rozrywkę. Szkoda, że biuro tak zawaliło z organizacją wszystkiego dookoła.
Obyło się bez problemów, wszystko na czas (przyjazd/powrót).Z drobnych mankamentów to w ofercie był ogolno dostępny rower wodny + restauracja ala carte......ale tylko w ofercie, a nie w rzeczywistości.
Byłam z biurem Prima Holiday na wakacjach w Tunezji w październiku tego roku. Wszystko wydawało się ok, cena przyzwoita 1700zł za tygodniowy all inclusive, hotel jak w opisie (Thapsus) po 3 gwwiazdkach nie ma się co spodziewać niczego nadzwyczajnego. Teraz po kolei: Pani Monika - pilotka, która czekała na nas na lotnisku, totalna porażka - pozwalała tunezyjskim wyłudzaczą żeby zabrali nasze bagaże! Wygląda to tak, że podchodzi dwóch młodych tunezyjczyków, którzy robią taki szum, że wydaję się człowiekowi, że to pracownicy biura i mają wskazać autokar i pomóc z bagażami. W rzeczywistosci to zwykli naciągacze, nie współpracujący z żadnym biurem itp, wyszarpują Ci bagaż i stając na środku ulicy pomiędzy dziesiątkami autokarów krzyczą po polsku: płać! daj, daj! oczekują 10 euro za przewiezienie bagażu dosłownie 10 m i nie chcą Cię puścić, trzeba się było z nimi szarpać, Pani Pilot zapomniała przed tym ostrzec. Kolejną rzeczą było to, że Pilotka wysiadła w jednym z pierwszych hoteli, a reszta gości była rozwożona dalej do hoteli bez nikogo, kto byłby w stanie pomóc przy choćby zakwaterowaniu, bo w hotelu nikt z biura już na nas nie czekał. Ten kto zna ang da sobie radę, jednak wiem, że dla osób starszych nie znających języka była to trauma....Przyjazd do hotelu o godz 14, Pani Rezydentka pojawiła się dopiero na drugi dzień o 10 rano i wtedy dopiero opowiedziała, gdzie co jest, o której posiłki, jak poruszać się po hotelu, gdzie wymienić pieniądze, gdzie jest centrum itp itd-granda! Jeśli chodzi o hotel, to jak w ofercie, po prostu 3 gwiazdki. Jedyne co, to nie polecam hotelu po sezonie, czyli od października, w hotelu sami starsi ludzie, dużo niemców, słabe animacje tylko w środku hotelu bez względu na pogodę. Na koniec najważniejsze - godziny wylotu mogły wg umowy ulec zmianie, ale przesunięcie lotu na kolejny dzień to już przesada! Przecież każdy ma swoje zobowiązania, urlopy,cokolwiek...tak się po prostu nie postępuję...do tego cała podróż trwała 10g z międzylądowanie
Witam wróciliśmy z Turcji 17.09.2014 wszystko ok byliśmy w hotelu Grand Atilla - Alanya. Hotel 3* ale wart jest więcej bardzo miła obsługa, czysto, mieszkaliśmy na 4 piętrze, widoki ok, cisza,jeśli chodzi o biuro i hotel to polecam naprawdę jest ok natomiast panie rezydentki to o pomstę do nieba, zaczęło się na lotnisku po odebraniu bagaży, a walizki były jedne z ostatnich, wyszliśmy gdzie stoją rezydenci z tabliczkami swoich biur i oczywiście szok nie ma naszego biura wszystkie są a naszego brak chodzimy szukamy tak około 30 min.pytam czy nie wiedzą czy takie biuro tutaj jest odpowiedzieli że tak więc kamień z serca spadł ponieważ nigdy wcześniej nie słyszałam o takim biurze, i szukamy dalej a zza budynku idzie nimfa ok 28 lat i trzyma karteczkę PRIMA HOLIDAY to my do tej pani i mówię że szukamy jej itd. odpowiedź pani no w autobusie były dziewczyny o takim samym nazwisku więc myślała że to wszyscy ale ilość się nie zgadzała no to przyszła, szok dla nas wszyscy rezydenci są do końca a nasza sobie poszła,wsadziła do autobusu poinformowała że jutro będzie w hotelu i wysiadła, każdy radził sobie jak potrafił byli starsi którzy nie znali angielskiego,następnie na koniec przyszła z inf. o wylocie a wylatywaliśmy o 4 rano więc z hotelu trzeba wyjechać wieczorem o 23,00 czyli w 6 dniu, powiedziała że zamówi lancz na rano i poszła, wieczorem zbiórka w recepcji a dla nas nic nie przygotowano bo pewnie zapomniała zamówić no trudno, ale tłumaczenie jej że nam się nie należy bo jedliśmy kolację -po prostu zirytowało każdego po paru ostrych słowach powiedziała to bardzo mi przykro, i tak wróciliśmy do kraju, ale takiej bezczelności pani rezydent nigdzie nie spotkałam a dużo podróżuję,
Wybrałam to biuro z pewna dozą nieśmiałości, ale było warto. Spędziałam wspaniały urlop w Egipcie. Hotel zgodny z opisem-rewelacja, opieka rezydenta bez zastrzeżeń, w sytuacji awaryjnej bardzo pomocny. Polecam Prima Holiday!
Właśnie wróciliśmy z wakacji w Turcji. Do hotelu nie mam zastrzeżeń chociaż dostalismy nie ten pokój za który zapłaciliśmy. Pierwsza sprawa. Rezyde tka czekała na nas na lotnisku doprowadziła do busika wręczyła koperty z info o spotkaniu na drugi dzień i...pożegnała się z nami. Jeżdżę za granicę co rok i pierwszy raz spotkałam się z sytuacją gdzie rezydent zostawia na pastwę losu klientów. Nie dała nawet nr tel w razie 'czego'. Druga sprawa: wykupilismy rejs statkiem. Rano mial nas odebrac autobus i dowieźć na miejsce skad statek odplywal. Czekaliśmy godzinę w recepcji. Nsrazona na koszt zadz do rezydentk jaki jest powód nieobecności kierowcy. Panii stwierdziła ze kierowca o nas zapomnial-co jedt dla mnie absurdem, kierowcy mieli wypisane nazwiska i jotele z których odbierali turystów, zwyczajnie nie zgloszono nas na liste!- na szczęście rezydentka załatwiła prywatnego kirrowce kyory nas dowiozl na miejsce. Gorzej bylo z powrotem, zamiast się cieszyć, relaksowac i raczyc eidokami caly rejs przezywalam meczarnie ze stresu jak wrocimy do hotelu-tlumaczenie ze obsluga statku nas odwiezie mnie nie uspokoilo. Ogromne podzirkowania dla rezydenta Rainbow tours ktory zalatwil nam miejsce w busie wraz ze swoimi podopiecznymi! Ogolnie rezydentka Pani Kasia bardzo miła ale trochę zabiegana i roztargnoona. 3 sytuacja powrót na lotnisko. Brak rezydenta!nikt kompletnie sie nie pojawil. Eiele osob ppdrozowalo pirrwszy raz i kompletnie nie wiedzieli dokąd iść.
Niższe ceny, dobra jakość, bez wpadek. Jest więc ok.
Hotel Riadh Club... w umowie miał 3 gwiazdki lokalne, w ocenie Prima Holiday nawet 3,5 a na miejscu okazało się, że ma 2- słownie dwie wg. kategorii lokalnej. Skandal, okłamują w umowie!
Po przylocie do Hurghady na pierwsze dwa dni zakwaterowano nas w innym hotelu , który jest tragiczny po prostu syf więc już sam początek tygodniowego pobytu zapowiada sie nie ciekawie . Hotel jest tragiczny płaciłysmy za inny a okazało sie że dopiero za dwa dni tam się zwolnia pokoje . super ja dziekuję za taka organizacje wyjadu z PRIMAHOLIDAY A nadmienię że jest to mój nie pierwszy pobyt w Hurghadzie , byłam razy ładnych kilka ale takiej sytuacji jeszcze nie doświadczyłam i nie miałam przyjemności wątpliwej byc w tak okropnym hotelu jaki dali na zastepstwo
Wybór tego biura był przypadkiem ale ogólnie mówiąc jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyjazdu i pewnie w kolejnych wyjazdach będą już brani jako pierwsi pod uwagę