W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
hotel ares - nigdy w życiu. Z całego serca nie polecam!!! Obsługa i jedzenie nie godne hotelu cztero-gwiazdkowego.
W hotelu brudno. Można przykleić się do windy, która ciągle się psuje. Cała okolica to wielka budowa.
Mimo, że w katalogu i powyższym opisie występują przekąski, nie było ich. W informacji, którą otrzymaliśmy w hotelu były błędne godziny posiłków, w wyniku czego spóźniliśmy się 5 minut!!!!! na obiad i kelnerzy wyrywali nam półmiski z jedzeniem. Podczas posiłków obok stolików jeździli blasznym wózkiem, na który zbierali tależe i zlewali resztki jedzenia do znajdującego się na tym wózku wiadra z pomyjami. Obrzydliwe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nawet rezydentowi stawały włosy dęba.
Bardzo mało jedzenia, bardzo monotonne, praktycznie brak owoców.
W katalogu jako bezpłatne atrakcje wymieniono: łaźnię turecką, saunę, jakuzi, minigolf itp.
Minigolfa nie było w ogóle. Sauna i jakuzi byly obrzydliwe. A łaźnia turecka polegała na tym, że można ją obejrzeć i przez nią przejść do sauny i jakuzi.
Na plażę przechodzi się przez tunel, w którym walają się stare gazety i rozbite butelki. Aha - hotel 60m od morza, ale trzeba doliczyć to, że wyjście jest po przeciwnej stronie od morza i aby się wykąpać trzeba przejść jakieś 200m.
A na koniec prawie każdemu próbują wcisnąć, że otworzył wodę w minibarze, więc bez przerwy są awantury.
Bardzo kiepska obsługa hotelowa.Otoczenie hotelu fatalne ,kurz brud place budów.Na korytarzach w holu i w jadalni brak klimatyzacji
Fajna obsługa, jedzenie bardzo dobre specjalne pozdrowienia dla Borysa, Muslum mój przyjaciel generalny manager hotelu zorganizował mecz własnymi samochodami nas dowiózł i zapłacił za stadion. Mecz był w piłke nożną o 23.00 . Polacy turyści kontra obsługa hotelu Muslum grał z nami. Mi niczego nie brakowało. Powiem szczerze zależy kto z jakim nastawieniem jedzie. Pojadę do tego hotelu napewno w tym roku. Do dzisiejszego dnie e-maile piszę z moim best friendem Muslumem wymieniamy się fotkami i zapraszam go do nas do Białegostoku i ugoszczę go jak przyjedzie bo nie moge na hotel, obsługę i jedzenie złego słowa powiedzieć. Jak ktoś chce się przyczepić zawsze znajdzie powód.
Hotel położony jest trochę na uboczu Mahmutlaru.. jakieś 5 min. na nogach do jego centrum, które jest małe i nic tam praktycznie oprócz paru sklepów, barów, wypozyczalni aut i biur turystycznych nie ma. Do centrum Alanyi można dojechać dolmuszem.. aczkolwiek kursują one tylko od 6-24. Przejazd kosztuje 1 Euro. Taksówki natomiast są strasznie drogie, za kurs do Alanyi trzeba zapłacić ok. 20-30 Euro...
W hotelu jednak można się dobrze bawić, obsługa jest bardzo miła, mimo iż z mało kim można się dogadać po angielsku, czy po niemiecku. Praktycznie codziennie są jakieś jajcarskie animacje przy basenie, codziennie też jest dyskoteka do późnej nocy. Coprawda po 23 wszystkie alkohole są płatne, ale można się z nimi dogadać i sprzedają alkohol (wtedy już na butelki) po naprawdę niskich cenach. (Za 15 Euro dawali cała butlkę whiskey, do tego coca-cole ilę się chciało i owoce).
Hotel jest czysty, zadbany, pościel i ręczniki wymieniają codziennie. Jedzenie było zawsze świerze i bardzo urozmaicone, aczkolwiek przez całe dwa tygodnie był tylko jeden rodzaj chleba niestety.
Basen był ok, niestety popołudniu, po godz. 14 był już całkowicie zacieniony.
Na plażę trzeba przejść jakieś 200 m. Jest ona żwirkowa, koloru ciemno-szarego. W morzu niestety są już tylko płyty skalne.. trzeba uważać na fale, żeby sobie nie zrobić krzywdy. Bar na plarzy jest płatny.