Opinie o hotelu
Artemis

Hotel blisko promenady nadmorskiej z mnóstwem restauracyjek, blisko plaży, ale to miejsce do kąpieli nie jest najlepsze - kamienie i spore fale. Do super plaży, z cichymi zatoczkami i piaskiem, jest ok.2 km ( Sarantari Beach). W hotelu czasem nocami bywa zbyt głośno. Basenik bardzo mały. Z obsługi, bardzo sympatyczny kierownik Konstantin i p. Maria - zawsze uśmiechnięci i pomocni. Natomiast Vangelis - porządkowy z sali restauracyjnej - to po prostu tragedia: natrętny, niegrzeczny, zachowywał się jak boss wszystkich bossów. Po zwróceniu mi uwagi, że piwo czy wino mogę w ramach all inclusive wziąć po godz 10 - uznał, że już właściwie powinien mnie wyrzucić z hotelu za takie zachowanie, a ja po prostu nie zauważyłam, że jeszcze nie ma 10. W ogóle jego zachowanie pozostawia wiele do życzenia. Jedzenie dobre, obiady i kolacje - to tradycyjna kuchnia grecka, zawsze można było sobie coś wybrać. Na śniadania zawsze to samo, ale też spory wybór. Byłyśmy zadowolone. Pokoje sprzątane codziennie, ale bardzo powierzchownie (tylko podłogi na mokro), wymiana ręczników ok. Myślę, że mogłybyśmy polecić ten hotelik, gdyby nie p. Vangelis - cerber z nad basenu"

Nie polecamy nikomu tego hotelu. Goście traktowani są w nim jak intruzi. Obsługa niemiła. Jedzenie okropne i ciagle zimne. Nie wiem jakim sposobem ten hotel uzyskał 4 gwiazdki. Standard przydrożnego motelu... To były nasze najgorsze wakacje.

Zalety

tylko i wyłącznie położenie hotelu, całkiem blisko do kamienistej plaży

Wady

niemiła obsługa, jedzenie zimne, pokoje brudne, mini basenik z 6 leżakami, manager zaglądający w talerze gości, dzień powrotu 13 godz bez pokoju i bez możliwości wykąpania się. jakiś dramat. pieniądze wyrzucone w błoto.

Ogólnie nie jest źle, parę niedociągnięć jest. Hotel ceniacy ciszę. Nie pobawisz sie tutaj przy basenie.

Zalety

Położenie, czystość, codziennie sprzatany

Wady

Hotel kameralny, wiec i basenik mały. Irytuje starszy pan który krząta się po stołówce i na siłę wszytsko dogląda, sprawdza... Czlowiek ma wrażenie, ze kontroluje. Zakaz brania napoi do pokoju trochę denerwuje, nie każdy chce napić się przy dysyrybutorze.