1784 opinie
Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Palma - stolica Majorki - spacer wąskimi uliczkami zabytkowego miasta wśród barokowych rezydencji i katalońskiego Art Nouveau.
Valldemossa rozsławiona przez Fryderyka Chopina i George Sand, którzy schronili się w tutejszym klasztorze Kartuzów.
Bajeczna zatoka Cala de sa Calobra z prowadzącą do niej niezwykle widokową, pełną serpentyn drogą.
Mnóstwo dobrego jedzenia, ciekawe drinki w ramach all, obsługa bardzo miła i życzliwa. Polecam siatkówkę, ping ponga i koszykówkę, towarzystwo międzynarodowe Niemcy (niestety), Anglicy, Szkoci, Włosi i Hiszpanie.
Gościliśmy w tym hotelu 2-tyg na przełomie czerwca i lipca. Oczywiście przed wyjazdem przestudiowaliśmy wszystkie opinie, żeby na miejscu się nie rozczarować. Niestety, wiele z nich okazało się nieprzesadzonych. Hotel, niezależnie od liczby gwiazdek, ma bardzo poważną wadę. Problemem jest brak czystości. Pokoje co prawda sprzątane były codziennie, ale jednego dnia sympatyczna pani sprzątaczka umyła nam całą podłogę tak brudną wodą, że smród w pokoju unosił się przez 2 dni, nie dało się go wywietrzyć. Brudne ręczniki, jakie wrzucaliśmy do wanny w łazience z zamiarem ich wymiany, co któryś raz wędrowały z powrotem na wieszak. Mniej przezorni nasi polscy sąsiedzi nie byli nawet tego świadomi. W łazience fugi zagrzybione (i tu zdjęcia łazienki hotelu wrzucone na podobnym portalu okazały się niestety bardzo realistyczne). Dobrze więc zabrać ze sobą jakieś własne ręczniki i klapki pod prysznic. Windy stały się koszmarem, ale też nie tyle z powodu długiego oczekiwania, jak przez zaduch i zapach potu, jaki się w nich unosił, nie ma w nich żadnej wentylacji! Zjeżdżaliśmy z 9 piętra i na parterze nie było już czym oddychać. Podobnie było na stołówce-klimatyzacja była, ale działała tylko na początku śniadania i po pół godz była wyłączana. Wokół hotelu warunki podobne-wszędzie walały się pozostawione przez ludzi plastikowe brudne kubki i resztki jedzenia, sprzątane były dopiero wieczorem. Stoliki i krzesła oblepione i brudne. Za to duży pozytyw, jeśli chodzi o jedzenie-urozmaicone i dużo. Hotel polecam tylko niewymagającym, którzy traktują go wyłącznie jako bazę wypadową do zwiedzania Majorki. W przeciwnym wypadku naprawdę warto zapłacić więcej nawet za tak samo skromny hotel, o ile będzie w nim po prostu czysto!
Duży hotel, którego z całą pewnością nie polecam osobom lubiącym ciszę i spokój oraz wczesne "hop do łóżka"; cała reszta nudzić się nie będzie jeśli tylko... zechce. Dłużo się dzieje, bo ludzi dużo. Hotel międzynarodowy stąd można poćwiczyć znajomość języków. Obsługa świetna: uprzejma, uśmiechnięta, kompetentna i chętna do pomocy.
Czytałam poprzednie opinie.
Windy - fakt, 14 pięter to dużo więc i trudno, by winda czekała specjalnie na nas ale... Można potrenować kondycję i chodzić schodami wtedy np. rodziny z dziećmi będą mieć łatwiej dostać się do windy :-).
Drinki - no trudno oczekiwać aby każdy stolik miał swojego kelnera, który będzie podawał "pod nos" napitki - w końcu ten hotel to nie 6 a 3 gwiazdki! Znów tak źle nie było, barmani nie rygorystycznie przestrzegają owych 2 szt./osobę.
Klimatyzacja - w czerwcu spokojnie(!) można bez niej przeżyć.
Miejscowość naprawdę urokliwa, dużo miejsc do długich spacerów. W niektórych knajpach i sklepach polskojęzyczna obsługa - miłe.
Plaża całkiem przyzwoita, jak na warunki wyspiarskie - świetna, z natryskami; przypomina miejscami naszą, Bałtycką. Morze długo płytkie - doskonałe dla zabaw dla dzieci.
Z pewnością wrócę do Can Picafort.
Bardzo prosty hotel bez klimatyzacji. Pokoje standardowe, wiatraki na suficie. Hotel ma dwie części - jedna po remoncie jest bardziej nowoczesna oraz druga trochę starsza a więc i bardziej zniszczona. Hotel bardzo tłoczny i gwarny. Ciągły ruch. Pokoje bardzo słabo izolują dźwięki, więc bardzo dobrze słychać co się dzieje w pokoju obok. Jak sie trafi "złych sąsiadów" to mogą znacznie uprzykrzyć wypoczynek. Pełno Niemców i Anglików. Polaków w sezonie jak na lekarstwo. Małe, duszne windy w "godzinach szczytu" trzeba trochę poczekać na wjazd. Jedzenie dość obfite, zawsze coś można sobie wybrać. Drinki tylko z alkoholi hiszpańskich ale można sobie komponować dowolne mixty. Wieczorami bardzo duże kolejki do baru -ok. 20 min i ograniczenia do jednorazowego zabrania 2 drinków. Brak możliwości samodzielnego nalewania (oprócz czystej wody) tak więc czy po drinka czy po colę czy też piwo trzeba stać w kolejce do baru. Duży teren, leżaki do opalania trzeba sobie wczesnym rankiem rezerwować ręcznikami, potem pozostaje już leżenie na trawie. Programy animacyjne dość przeciętne i raczej dedykowane dla osób ok 50-ki. Brak jakiejkolwiek polskiej animacji. Baseny dwa plus brodzik ale zawsze zatłoczone. Do plaży ok 500 m przez miasto. Plaża bardzo zatłoczona, przy promenadzie nadmorskiej. Morze czyste, długo płytkie. Miejscowość bardzo ładna. Jeśli kogoś stać lepiej dołożyć trochę pieniędzy i poszukać innego hotelu.
Pokoje sprzatane codziennie wymiana recznikow, personel bardzo bardzo mily i zawsze pomocny, ogromne ilosci jedzenia, drinki od 12:00 do 24:00 w nieograniczonych ilosciach (all inclusive), miedzynarodowe towarzystwo (Niemcy, Anglicy, Francuzi, Rosjanie, Hiszpanie, Polacy), przystanki autobusowe i wypozyczalnia samochodow 2 min od hotelu, dojscie do plazy przyjemna uliczka miedzy palmami ok. 5 min, w miasteczku duzo barow, restauracji i kilka dyskotek, program animacyjny b.bogaty i ciekawy prowadzony w 5 jezykach, duzo rodzin z dziecmi, ktore nie mialy szans na nude :)
Budynek ma 14 pieter - mieszkalam na 10. - nieziemski widok z balkonu na zatoke Alcudia. Jedyny powazny mankament to tylko 3 windy na pietra 6-14 i jedna winda na pietra 1-5 (czesty tlok i koniecznosc czekania, ale mozna wytrzymac :) ) Hotel dla normalnych, niewymagajacych wielkich luksusow ludzi, ktorzy przyjezdzaja na wakacje na Majorke a nie do hotelu na Majorce. Generalnie polecam :)
Planując swój czerwcowy urlop i mając do dyspozycji m.in. ofertę Clubhotel Tonga, a także biorąc pod uwagę różne niemiłe przypadki, które spotkały zapewne wielu z urlopowiczów w zagranicznych hotelach, ja również zaczęłam pilnie studiować opinie osób na temat wybranych hoteli. Jeszcze w drodze na Majorkę zastanwiałam się czy to był dobry wybór. Jednak wjeżdżając do samego Can Picafort wiedziałam już, że to był strzał w dziesiątkę. Piękna miejscowość, wokól niesamowity krajobraz, wszędzie palmy lub drzewa migdałowe...a z plaży cudowny widok na zatokę Alcudyjską..Jeśli chodzi o sam hotel-pokoje wraz z łazienką schludne i czyste, codziennie przychodzi pokojówka, która sprząta i ścieli łóżka-zupełnie nie mam się do czego przyczepić! Posiłki-wręcz rewelacja, od wyboru do koloru w wyznaczonych godzinach, smaczne, rozmaite,dla każdego coś dobrego:),poza tym grill i snack-bar do 17, bar czynny od 10-24-tu również każdy znajdzie sobie coś dla siebie, duży wybór alkoholi,smaczne drinki i likiery (polecam likier Nadal's oraz drink Sex on the beach). Obsługa bardzo miła. Przy hotelu baseny i basenik dla dzieci, codziennie gry i zabawy, animacje dla dzieci w różnych językach. Jedyny mankament to zbyt dużo Niemców i Anglików, ale niektórym może to wcale nie przeszkadzać:) Niestety tylko 1 winda na piętra 1-5-mała i ciasna,czasami trzeba długo czekać, no ale są jeszcze schody:)
Co prawda hotel nie leży nad samym morzem, ale to i nawet lepiej, gdyż do plaży dochodzi się ślicznymi uliczkami ze sklepikami w zaledwie kilka min.,plaża trochę mała....Dla młodzieży sporo rozrywek-wystarczy przejść się po deptaku, gdzie na turystów czyhają miejscowi "naganiacze" wręczający zaproszenia na dyskoteki-w sezonie lipiec-sierpień z pewnością będzie ich jeszcze więcej. Hotel leży przy głownej ulicy, przy przystanku autobusowym m.in do Alcudii,obok supermarket oraz wypożyczalnia samochodów...
Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na urlop właśnie w tym hotelu i polecam go wszystkim z całym sumieniem.
Spędziłam tam z córką niezapomniany tydzień.
Dziecko hulało w mino-klubie, pluskało się w basenie i szalało na mino-disco. Ja pojadając przeróżne smakołyki leniłam się beztrosko, korzystając chętnie z bardzo bogatego programu animacyjnego. Pracuje tam rewelacyjna grupa młodych animatorów, ludzi bardzo wszechstronnych i zaangażowanych. z pewnością poleciłabym ten hotel każdemu, kto chce wypocząć w godziwych warunkach i dobrze sie pobawić. Nie ma tu na co narzekać - jest po prostu wspaniale. Bliskość przystanku autobusowego otwiera drogę na całą wyspę...
To clubhotel, a z tego tytułu zajmuje ogromną, pełną zieleni przestrzeń i z pewnością jest dużo atrakcyjniejszy od głośno reklamowanego pobliskiego Nordeste Playa, który jest po prostu kamienną pustynią.
Chociaż byłam w hotelu tylko z mężęm uważam ,ze jest to swietnie miejsce dla rodzin z dziećmi.Baseny,animacje dla dzieci i dla dorosłych ,bardzo dobre i urozmaicone jedzenie.
Odradzam pobytu w tym hotelu.
Byłem tam w 99' - wtedy było w porządku. Trzy gwiazdki, dobra cena i tor gokartowy w pobliżu. Okej.
Tripadvisor