W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Wakacje 2 w 1 - wypoczywasz w Turcji i zwiedzasz Grecję (np. Kos lub Samos).
Bardziej kameralne hotele niż na rozrywkowej i obleganej przez turystów Riwierze Tureckiej.
Błękitna Laguna w Oludeniz - zdobyła Turystycznego Oskara 2011 dla najpiękniejszej plaży, w ramach World Travel Awards Europe.
Hotel położony jest na terenie kaskadowego ogrodu, nad ładną mała zatoczką, z widokiem na góry. W hotelu kilka ładnych pokoi, większość to ciemne zawilgocone i zagrzybiałe pomieszczenia. Brak plaży prywatnej - w zamian publiczny deptak dostępny dla wszystkich z zewnątrz. Często goście z okolicznych kampingów korzystali z udogodnień w hotelu np. z leżaków na plaży lub przy basenie. Obsługa hotelowa ogólnie robiąca wrażenie "co gość hotelowy ode mnie chcę�", wiecznie niezadowolona, z bardzo podstawową znajomością jakichkolwiek języków obcych, zdarzało się, że stwarzała np. problem w przypadku realizacji w barze zamówienia dla 3 osób. Basen - ogólnie dostępny dla wszystkich z zewnątrz. Nigdy nie widziałam tak nie przejrzystej wody w basenie, woda nie filtrowana, codziennie dolewane coś podobnego do chloru. Zazwyczaj w hotelach wieczorami woda w basenie jest podświetlona i wieczory spędza się na programach organizowanych (zazwyczaj) wokół basenu. Tutaj przez 2 tygodnie mojego pobytu tak zdarzyło się tylko raz! kiedy 8-go dnia pobytu monitowaliśmy, że woda jest tak brudna że, nie widać kafli na dnie basenu i bynajmniej nie jest to typowe . Woda została w nocy przefiltrowana i następnego dnia wieczorem pod�wietlona. Na terenie hotelu tylko jeden bar tzn drewniana lada z dystrybutorem Pepsi i piwa z kilkoma butelkami wódki (w skrzynkach lub lodówce), zagrzybiały zlew pod którym były płukane szklanki bez detergentów, alkohol chrzczony wodą. Wyżywienie, mało urozmaicone (podroby, codziennie pizza z ziemniakami lub cebulą, bardzo rzadko mięso etc). Bardzo skąpa wersja all inclusive !!!!. W restauracji brudne podłogi, obrusy, talerze, sztućce (wszystko wycierane po zmywaniu przez personel brudnymi obrusami ze stołów). W hotelu 70 % gości to Rosjanie, 20 % Turcy, 5 % Polacy, 5 % kraje Beneluksu - głównie hałaśliwa, pijana młodzież - zdarzały się awantury z latającymi stolikami i krzesłami.
Za tak przystępną cenę trudno wymagać wysokiego standardu ale to co proponuje hotel Bargilya przekracza wszelkie normy przyzwoitości: brud, smród a przede wszystkim brak podstawowych warunków higienicznych !!! Tylko piękne widoki oraz super towarzystwo jest w stanie uprzyjemnić nam pobyt
Byliśmy w Bargilya Club w 2005 roku z rodziną. Przerażał nas ogólnie panujący brud.
Plaży nie można nazwać plażą, ponieważ jest to zwykly beton z kilkoma leżakami i wałęsającymi się bezpańskimi psami.
Co do pokoji, pomijając brudne łazienki były przyzwoite. Basen i jego otoczenie- brudne.
Jedzenia dosyć dużo, ale mało urozmaicane. W okolicy jak i na terenie hotelu mało atrakcjii.
Ogolnie NIE POLECAM. Jedyne co nas tam ratowało to super ludzie z Polski, ktorych poznalismy na miejscu :)