Chcesz wyjechać do tego hotelu? Sprawdź oferty!
Empuriabrava - największa na świecie wewnętrzna marina z kanałami o łącznej długości 23 km.
Barcelona - przepełniona zachwycającymi i niepowtarzalnymi zabytkami wybitnego architekta Antonio Gaudiego.
Lloret de Mar - rozrywkowe centrum regionu z piaszczystymi plażami i wielopoziomowymi klubami.
W pierwszym tyg czułam sie tam jak w polskim Ciechocinku- pelno babc i dziadków tancujących w sali przy basenie od 11 do 23- codziennie i co za tym idzie glosna muzyka roznoszaca sie po hotelu.W drugim tyg wycieczka dzieci z republik porosyjskich....Jeszcze gorzej.Zapach przy wejsciu do restauracji zabijał. Sniadania - przez 2 tyg to samo czyli nie dajace sie zjesc smazone(!!!) wedliny i jajka.Obiadokolacje tez raczej srednie - niby codzinnie cos innego ale malo zjadliwe .Bardzo bliska odleglosc od duzego supermarketu pozwalala na tanie zakupy spozywcze. Bliska odleglosc do centrum troche wieksza od plazy ale dalo sie przezyc bo miasteczko piekne wiec i spacery malo uciazliwe. LLORET jest genealnie brudne , podczas przejscia ulicami handlowymi czlowiek czuje sie w polskim tunelu na dworcach kolejowych - jeden wielki kicz. Polakow poznaja na odeleglosc i czesto sklepikarze zwracaja sie do nas po rosyjsku. Piekna promenada nadmorska a przy niej oryginalny sklep FC Barcelona - w samej Barcelonie nie da sie go znalezc.Polecam wycieczki do Blanes,Tossy, do parku zastygłych wulkanów i miasta na skalach bazaltowych . Nie polecam samotnych wycieczek kretymi uliczkami handlowymi - ciezko sie zgubic( sama to zrobilam) Generalnie moze byc ale nie dla wymagajacych.
Jechałam z Triady. Nigdy nie wybierajcie tego hotelu. Jedną noc musiałam spędzić śpiąc na plaży ponieważ nie chciałam się zgodzić na pokój z GRZYBEM na ścianach i toaletą "jak z komuny" Bardzo brudno. Dziurawe pościela, brudne. OCHYDA!!!
Sama okolica przecudowna, miejscowość dla młodych lubiących poszaleć - masa atrakcji, super wycieczki fakultatywne. Jedyny minus i to bardzo duży - nie polecam tego hotelu na wyjazd z biurem TRIADA. Sam hotel ogromny, nienajgorszy z tym że przypadły nam pokoje w tzw. suterynach, o wiele gorszym standardzie niż na wyższych pietrach. Naprawdę obskórne bardzo, przez okno wystarczyło zrobić krok i już było sie na basenie (żenada) - podobno Triada takie pokoje rezerwuje swoim turystą więc tak naprawdę nie wiele mozna było zdziałać w temacie zamiany z personelem Hiszpańskim (jednej parce udało się zamienic naprawdę beznadziejny pokój na lepszy, na wyższej kondygnacji ale dopiero na dwa dni przed wyjazdem). Nietylko my ale i pozostali turyści z Polski na wstępie już mieli zszargane nerwy powyższą sytuacja, która ciągneła sie całe 3 dni bez efektów niestety.. Wkońcu odpuściliśmy :( Bo szkoda czasu było i słońca :)
Jeśli ktoś chciałby uzyskać dokładniejsze info chętnie odpowiem.
Hotel zły! Nie polecam.
Bardzo miła obsługa służąca zawsze pomocą. Byłam już w Hiszpanii kilka razy ale wakacje 2006 były naprawdę udane, polecam ten hotel wszystkim ludziom młodym "duchem".
Hotel położony w dość atrakcyjnym miejscu. Co do hotelu, to z pewnością już nigdy w nim nie zawiatam, i dziwie się, skąd ma tak dobre opinie. Byłem z biura katowickiego alfa star, którego nie polecę najgorszemu wrogowi...
Pozdrawiam serdecznie....
p.s. Osobiście uważam, że Lloret jest bardzo ładnym miastem, i byłem w nim gościem 3 razy :-)