W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Hotel bardzo ładny. Do plaży niecałe 10 minut spacerkiem, jedyny problem to brak chodników na połowie drogi. Jeśli chodzi o dojazd do Chani/z Chani, to nie było problemu - autobusy jeżdża od 7 do 24 co 15 minut. Później trzeba wrócić taksówką. Najbliższa rozrywka to Platanias lub Chania, bo w samym Kalamaki tylko 2-3 tawerny.
Plażą w porządku, można wypożyczyć leżaki i parasole, morze ładne, woda ciepła.
Byłem w tym hotelu kilka razy. Hotel nowy i czysty, obsługa bardzo dobra i miła, sporo można się od nich dowiedzieć o zwyczajach i codziennym życiu dzisiejszych Kreteńczyków (wystarczy tylko zapytać) ;-). Jedzenie jest dobre, może za wyjątkiem śniadań (trochę monotonne), ale kolacja to rewelacja (jeżeli ktoś lubi grecką kuchnię ;)) Ogólnie hotel jest bardzo dobrą bazą wypadową do wycieczek po Krecie (i tutaj minus, znajduje się przy dość ruchliwej drodze z Chanii do Platanias i Kissamos) polecam zatem wypożyczenie samochodu w lokalnych wypożyczalniach. W przypadku wyjazdu na wycieczki fakultatywne oferty naszych biur (wszystkich polskich ;-) należy potraktować ozięble z domieszką ironii !!! Wystarczy pojechać do Chanii i w pierwszym lokalnym biurze podróży wykupić dowolną wycieczkę (przykład Samaria (Polskie biuro) 43 EUR z Chanii 20 EUR, Santorini (Polskie biuro) 125 EUR 1 dzień, z Chanii 125 EUR z 3 dni z posiłkami i dwoma noclegami na Santorini ). Podobnie jest w przypadku wypożyczania samochodu za pośrednictwem naszych rezydentów. SKANDAL !!!
I prośba do osób odwiedzających ten hotel aby starali się podtrzymać pozytywny wizerunek Polaków w oczach Greków.
Bardzo monotonne jedzenie. Do plaży faktrycznie ok. 300m ale przez bardzo ruchliwą ulicę. Wieczorami w hotelu nic się nie dzieje, a tawerny w pobliżu nie zachwycają, do najbliższej miejscowości dojazd wieczorem tylko taksówką. Bardzo duży hałas na terenie hotelu dobiegający z ulicy( motory bez tłumików). Dobre połączenie autobusowe do CHanii. Pokoje małe a łazienka zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Zalety ! do Chani, tani dojazd komunikacją miejską ,ładna plaża oddalona o 10 min, jedzenie dla mnie i towarzyszy podróży dobre obsługa sympatyczna!
Wady! hałas od ulicy przebiegającej zaraz przy hotelu.
pobyt sierpień/wrzesień 2005, dużo zieleni, ładny obiekt, warunki kameralne w hotelu, nie było małych dzieci,tani bar, dobra komunikacja z Chanią i w stronę zachodnią, można potraktowac jako bazę wypadową do zwiedzania okolic
Hotel super, ale wychodząc z recepcji wchodzisz na "starą drogę narodową", którą jeździ 99% kierowców, chodniki w zaniku, ale ponieważ w hotelu sie tylko śpi i je - godny polecenia.
Hotel raczej mały, choć bardzo ładny. Minusem jestr miniaturowy basen, z lodowata wodą oraz okropne jedzenie - śniadania codziennie takie same tj. jakby stary chleb, pomidor, ogórek, jakiś dżem, serek biały, ser zółty, jajko ew. parówki. Obiadokolacje serwowane, nieciekawe, przez jeden tydzień na każdy dzień ustalone dania w następnym tygodniu dokładna powtórka. Niby hotel do morza oddzielony jest tylko przejściem przez ulicę, ale akurat w tym miejscu są skały, kamienie, ogólnie nie da się tam zejść do morza. Do plaży piechotą niecałe 10 minut - praktycznie po ulicy, bo chodników brak. Obsługa na recepcji bardzo miła, w restauracji również. Minus to sprzątaczki, które od 7 rano drą się do siebie ze sprzątanych pokoi (często z dwóch różnych konców hotelu).
Hotel podobno dla dzieci...
brodzik o głębokości 110 cm, brak jakiegokolwiek placu zabaw, mały dziedziniec na którym biegające dzieci robią dużo hałasu, z czego pozostali wczasowicze nie są zachwyceni, przejscie na plaże katastrofa, a co to dziecko ma tam jeść? ( po trzech dniach problemy żołądkowe, czego nie doświadczyliśmy w Egipcie). Nie nastawiajcie się na imprezy w hotelu, to pomyłka, a i poza nie ma co ze sobą zrobić, 3 może 4 tawerny w których ospali grecy z wielką łaską napełniają kieliszek z winem, a o muzyce nieco głośniej puszczonej możecie zapomnieć, mają wszystko gdzieś...
wracajac do hotelu malutki (podobnie jak i basen), przytulny, hotelik czy dla osób ceniących spokój?? biorac pod uwagę ruchliwą ulicę to raczej nie.
Za te pieniądze oczekiwałam czegoś lepszego; może to dlatego ze wcześniej bywałam w hotelach , z dużym kompleksem basenowym, z dużą przestrzenią wokół, z miłą uśmiechniętą obsługą (Hilton Long Beach, Royal Moderna w Egipcie) za podobne pieniądze.
Kreta cudowna, po prostu przepiękna! Upał niemiłosierny, lepiej nie wychodzić w południe na spacer bo można nabawić się oparzeń, tak jak ja tego doświadczyłam, ale podobno to normalne;).Kiedy wyjeżdzałam na Krete hotel ponoć już został wybudowany więc był nowiutki, czysty i świeży. Ok 10 minut w prawo od hotelu przepiękna plaża z parasolami, leżakami, tawernami, tylko dojście do niej jest męczące nieco , brak chodników, cały czas trzeba uważać na samochody. Hotel połozony przy ulicy, w związku z czym nieustanny hałas, ale co tam;) basen super, bar hotelowy też (fantastyczna mrożona kawa!). Jedzenie - obrzydliwe, po tygodniu przestałam schodzić na śniadania, stołowałam się w tawernach, których w okolicy nie jest wiele - niestety, ale jak już się trafi do jakiejś na stałe okazuje się ,że jest extra! Super ludzie, obsługa hotelowa ok. Sprzątaczki głośne,sprzątały pokój niezależnie od tego czy ktoś w nim jest czy też nie:/. Drzwi od pokoju otwieralam po 10 minutach , mój pokój jak i hotel otoczony był niezwykle glosnymi konikami polnymi! Hotel dobry jak się człowiek nie nastawi tylko na siedzenie w nim, najlepiej całymi dniami przebywac na boskiej plaży z ciepłą, czyściutką wodą, skałami, piaseczkiem. Uwaga na agresywnych kaliekich greków atakujących ludzi w wodzie!
Hotel ładny i zadbany, posiłki dobre ale bardzo monotonne, plaży w okolicy żadnej, tylko trochę kamieni i błota. Komunikacja kursowała tylko w stronę Chanii, w odwrotną trzeba było brać taryfę, bo żaden bus się nie zatrzymał na przestrzeni godziny, rozkładu jazdy oczywiście nie było. Rezydent - nie interesowało go nic poza sprzedażą wycieczek, nie było go w godzinach dyżuru i nic nie potrafił załatwić, nie udzielał żadnych informacji, chyba że chodziło o sprzedaż wycieczek oczywiście u niego.