W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Hotel jest ok moze nie naqjlepszej jakosci ale dla mnie sie bardzo podobalo. Mila obsluga a w szczegolnosci animatorzy. Bardzo fajni chlopacy, ktorzy umieli zabawic turystow i dotrzymac towarzystwa. Gdy chodzilismy na dyskoteki to pilnowali wszystkich aby nikomu sie nic nie stalo kazdy zawsze wracal caly i zdrowy. Dobre jedzenie kazdy mogl znalesc cos dla siebie i najesc sie porzadnie. Wyjazd byl bardzo udany za rok zamierzam powtorzyc ten wyjazd.
Hotel oddany do użytku w 1984 r. i od tamtej pory nie remontowany. Otoczenie bungalowów brudne i zaniedbane, stary ogród zapuszczony, nie podlewany - ani źdźbła trawy. Sprzęty w domkach zniszczone. Hall głowny i recepcja bez włączonej klimatyzacji, śmierdzące stęchlizną i zastarzałym brudem . Obsługa w recepcji -szczególnie pani kierowniczka -bezczelna i nieuprzejma. Klimatyzację wyłaczają o 6.00 i właczją dopiero o 18.00. Nie ma żadnych animacji - pod koniec pobytu zdobyli się na zorganizowanie gry w waterpolo oraz nędzną dyskotekę. W basenie można się kąpać tylko do 19.00- później chlorują wodę. Wyjście na plażę zamykane o 19.00. Z kortu tenisowego można korzystać tylko do 19.00 , czyli w największy upał. W trakcie pobytu prowadzone były prace remontowe zamieszkanych domków - malowanie elewacji, tynkowanie, malowanie drzwi farbą olejną, wiercenie dziur w ścianachn i na dachu w trakcie południowego wypoczynku. W niektórych domkach robactwo wszelkiego rodzaju , popsute spłuczki w toaletach, wypadające przesuwane drzwi w szafach. W pobliżu znajduje się dyskoteka Bora Bora - łomot słyszalny w domkach bardzo głośno do 4.00 nad ranem.
Obsługa w restauracji uprzejma tylko wobec niektórych klientów ( czytaj niemieckojęzycznych}. Bałagan z rezerwacjami stolików - częste zmiany. Włąściwie jedynym plusem jest hotelowa plaża - czysta i dość przyjemna. Basen też byłby w porządku, ale w czasie weekendów zapełnia dużą liczbą tubylców, którzy mogą bez problemów wchodzić prosto "z miasta". Serdecznie odradzam wybieranie się do tego hotelu. W odpowiedzi rezydentek na uwagi o niskim standardzie hotelu (mimo formalnych 3 gwiazdek) można usłyszeć odpowiedź : "a czego się państwo spodziewali za takie pieniądze ?"
Spędziłam w tym hotelu dwa tygodnie mieszkałam w bungalowie. Pokój był duży, klimatyzacja działała ok. Atrakcje w okolicy bardzo fajne.
Jedyne zastrzeżenia mam do podawania posiłków. Śniadania nigdy nie udało mi się zjeść przy czystym stoliku. Jedzenie lub czyste naczynia podawane są z ociąganiem jakby czekali, że goście się zniechęcą.
Oglólnie wystawiam ocenę pozytywną ponieważ nie jedzie się na wakację aby jeść tylko zwiedzać i odpoczywać a atrakcji w okolicy pełno.
Polecam wyjazd na saharę :)
Właśnie wróciłem z Tunezji i mieszkałem w hill diar i muszę powiedzieć ze jestem bardzo zadowolony. Ogólnie obsługa była bardzo miła chociaż zdarzały sie jakieś niesnaski z recepcja ale wtedy trzeba jasno postawić sprawę i po problemie. Dużym problemem były kradzieże w pokojach na parterze. Jedzenie było całkiem dobre aczkolwiek strasznie monotonne. Basen duży, z brodzikiem naprawdę bardzo fajny. Hotel położony w pięknym ogrodzie. Odnowione pokoje są naprawdę w porządku. Były bardzo fajne animacje prowadzone przez naprawdę super ludzi. Jeśli ktoś był w hill diarze w sezonie 2008 i ma jakiś kontakt z l'equipe de animation to prosiłbym o info.
Hotel polecam młodym nie wymagającym osobom, zwłaszcza ze względu na położenie, które jest największym plusem. W prawdzie najlepsze lata hotel ten ma za sobą, jednak może on stanowić dobrą (tanią) bazę wypadową do dalszych wojaży. Nie spodziewajcie się zbyt wiele, a wtedy tanie wakacje w półdystansie od arabskich nagabywaczy na pewno będą udane.
Hill Diar to jeden z najpiękniej położonych hoteli w Souuse. Położony w pięknym choć lekko zaniedbanym ogrodzie, przy samej plazy (plaża strzeżona). Opinie Polaków o tym hotelu są różne, ale jeśli ktoś za takie pieniądze spodziewa się luksu, to musi wybrać się do hotelu obok 5 gwiazdek za odpowiedno wyższą kwotę. W hotelu tylko: Polacy, Czesi i Rosjanie. Śniadania ok, choć obsługa powolna, ale jak sie poprosiło wszystko donosili, kolacje DUŻO i Dobre (do kolacji mozna kupic napoje np. woda 1,5 litra 1,8 dinara, piwo 2,1 dinara (1dinar = 2,3 zł). Duży plus bo na teren hotelu można wnosic napoje itp. Obok hotelu według Tunezyjczyków najlepsza lodziarna w kraju - POTWIERDZAM!!!
Pokoje częsciowo wyremontowane, my trafilismy do takiego przed remontem (i niestety z zepsuta klimatyzacja - dostalismy wentylator) ale tez był OK. OGÓLNIE POLECAM!!!
Witam właśnie wróciłam z wakacji w Tunezji w hotelu Hill Diar. Zacznę od tego, że byliśmy tam całą rodziną (osoby w różnym wieku) i każdy wrócił zadowolony. Największym plusem hotelu Hill Diar jest jego położenie i piękny ogród. Duży basen przy hotelu z brodzikiem dla dzieci, czysta plaża oraz świetna obsługa i animatorzy świetnie urozmaicali czas gościom. Byliśmy zakwaterowani w budynku obok hotelu (podobno tam są najlepsze warunki) klimatyzacja działała 24h na dobę w pokojach było naprawdę przyjemnie łazienki odnowione pokoje duże i czyste. Denerwujące były jedynie panie sprzątaczki, które wchodziły do pokoju kilka razy dziennie nawet gdy zostawialiśmy zawieszkę na klamce "nie przeszkadzać", a kiedy już weszły "układały" wszystkie nasze rzeczy "po swojemu". Słyszeliśmy wiele skarg na kradzieże, więc paszporty pieniądze i inne cenne drobiazgi oddawaliśmy do sejfu. Nam nic nie zginęło. Inni skarżyli się na pokoje w hotelu (podobno niewyremontowana część tragiczna), klimatyzacja tam działa tylko w wybranych godzinach i podobno jest ciężko wytrzymać. My kupiliśmy wycieczkę w biurze Alfa Star i z tego co wiem naszych turystów kwaterowali w pokojach wyremontowanych chociaż były skargi na klimatyzację (u nas działała świetnie). Największym minusem w hotelu było jedzenie, codziennie to samo, zero urozmaicenia, chociaż na początku smakowało, ale szybko się nudzi dzień w dzień jeść to samo. Mieliśmy opcję HB, więc nie mieliśmy napojów do posiłków przy kolacji jedynie na śniadaniu napoje do wyboru, wieczorem codziennie arbuz na deser ;)... Jak już wcześniej pisałam położenie hotelu świetne, bez problemu można dojechać taxówką do centrum Sousse za 2-3 dinary lub Port El Kantaoui 3-4 dinary (tyle, że trzeba się targować wszędzie nawet z taksówkarzem). Na bazarze ceny bardzo wygórowane, ale jeśli dobrze się targuje można kupić bardzo tanio świetne pamiątki, skórzane torebki, portfele itp. Jeśli ktoś nie lubi sie targować polecam Sklep z pamiątkami w centrum Sousse lub sklepiki z cenami w Port El Kantaoui. Tamtejsi ludzie bardzo zaczepiają turystów, ogólnie lubią zaczepiać Polaków słowami: "dobra dobra zupa z bobra" lub "jak się masz Kochanie ;)" Słyszeliśmy to po kilkadziesiąt razy dziennie ;D... Miasto Sousse oferuje wiele atrakcji, można wykupić kilkugodzinny rejs statkiem, lot balonem itp, więc jeśli ma się pieniądze nie można się tam nudzić... Nie polecam wycieczki autokarem po mieście Sousse kosztuje 25D i szkoda wydawać te pieniądze bo nic ciekawego nie zwiedzicie. Polecam wycieczkę na Saharę 180 D dość kosztowna i męcząca podróż autokarem, ale warto (no i największa atrakcja to wielbłądy i jazda jeepami), widoki piękne, dużo zwiedzania, chodź stanowczo odradzam osobom z małymi dziećmi. Ogólnie gorąco polecam wakacje w Tunezji, ja na pewno jeszcze tam wrócę i nigdzie indziej tylko do Hotelu Hill Diar :) Bardzo miło będę wspominała tegoroczne wakacje :)
Najwiekszym plusem jest polozenie holelu- przy plazy w cudownym ogrodzie palmowym- rewelacja!!!Plaza strzezona i niby sprzatana, ale wcale nie byla taka czysta.Woda- rewelacja- cieplutka i czysta- choc przy duzych falach zmacona i pelno wodorostow na brzegu- ale to naturalna rzecz.Uwaga na meduzy podczas fal!Parasole na plazy bezplatne- choc w katalogach pisza co innego, ale za lezaki trzeba placic.Mi wystarczyl recznik na piasku.To, co najmilej wspominam z plazy to aerobic i tance w morzu prowadzone przez animatorow przy arabskich hitach.Super!!Sniadania przez caly tydzien codziennie takie same, wiec po paru dniach sie nudzily i tak tam jest zawsze( pyszne bagietki, rogaliki, maslo, dzem, ser zolty, cos na wzor mortadeli, pomidory, surowki, jajka na twardo lub jajecznica, platki, mleko, kawa, herbata, sok- sproszkowany z woda).Obiadokolacje znacznie lepsze i wiecej do wyboru(ryz, makaron, ziemniaki gotowane i smazone, surowki, kurczak, indyk, parowki, ryba, jajka, zupa, arbuz lub melon, placek, budyn)- do obiadokolacji za napoje trzeba bylo placic.Jedzenie kilka razy bulo donoszone i mozna bylo jesc ile sie chcialo.Obsluga niby mila, ale powolna, stoliki brudne, czesto nie bylo gdzie usiasc, bo nie byly jeszcze sprzatniete.Bardzo czesto wystepuja tam zatrucia pokarmowe- nie wiem czy przez brak higieny czy nie dostosowanie zoladka do ich potraw.Bierzcie duzo wegla i krople zoladkowe-mnie wyleczyl amol.Podobno lepiej tam myc zeby woda mineralna, ja tak nie robilam i mozliwe ze stad to zatrucie.W Tunezji jest straszna wilgoc i odczuwalo sie ja nawet w hotelu.Ja mieszkalam w bungalowie i z tego co slyszalam jak inni sie wypowiadali o pokojach w hotelu, to w bungalowach bylo o wiele lepiej. codziennie bylo sprzatane, codziennie swieze reczniki i donoszony papier.mielismy klime ale zeby ja uruchomic trzeba bylo zaplacic 25 dinarow kaucji w recepcji za pilot.Ale okazalo sie ze mozna ja uruchomic recznie podnoszac pokrywe i naciskajac przycisk.nie mielismy zadnych karaluchow ani innego robactwa- troche mrowek tylko bylo, ale jak mieszkalismy w bungalowie to nic dziwnego ze troche ich powchodzilo.pokoj skromny ale wystarczajacy, przestrzenny, bardzo wygodne lozka betonowe z grubym materacem.Natomiast w hotelowych pokojach podobno byla masakra- brud, karaluchy, brak klimy, smierdzaca wentylacja.Dlatego polecam bungalowy- 100 razy lepsze.Nic nam nie zginelo i nie slyszalam o kradziezach, pieniadze chowalismy gleboko, ale kamera i aparat czesto lezaly na wierzchu i nie zginely. Polecam hill diar osobom, ktore leca tam pierwszy raz, nie maja porownania, sa przyzwyczajone do spania pod namiotami, campingami i w bungalowach a nie do luksusow. Tam luksusow nie ma.Mi sie tam bardzo podobalo!!!Jesli ktos ma zwyczaj spac w dobrych hotelach to nie radze wybierac hill diar.Polecam wycieczke na wilbladach organizowana przez hotel- targujcie cene!- my placilismy 20 dinarow za osobe.I ostro targujcie sie ze wszystkimi- schodza z ceny nawet do 70%.Milych wakacji!!! (oasis)
Plusy - pogoda, czysta plaża, czysta cieplutka woda, piękny ogród palmowy, blisko plaży, animacje.
Minusy - bardzo słaba obsługa, w stołówce kolejki po wszystko (jedzenie, napoje, tależe itp) stoliki brudne. Sprzątaczki gościły się w pokojach (pod naszą nieobecność) napojami i krakersami, "sprzątały" ciekawsze przedmioty pomimo zostawienia napiwku (nam "sprzątnięto" mp3, które było schowane głęboko w plecaku). Hotel nie poczuwał się do winny a beznadziejna rezydentka długo zwlekała ze zgłoszeniem tego na policję, po tygodniu, kiedy było już za późno na zgłoszenie, przyjęła stronę hotelu i tak było za każdym razem, kiedy zgłaszano jej kradzież (a było ich kilka podczas naszego pobytu). "Opieka" tej rezydentki ograniczała się tylko do roli tłumacza i to pewnie kiepskiego bo nie była w stanie niczego załatwić. Rezydentka przyjmowała reklamacje na piśmie, ale nie potwierdzała ich odbioru nawet swoim podpisem.
Basen od godziny 19.00 był chlorowany i nieczynny do rana (w innych hotelach robi się to w nocy). Bywały dni, że basen zajmowany był przez miejscowych, obsługa wypraszała ich dopiero wieczorem.
Nie zgadzam się z opinią, że za te pieniądze nie powinniśmy się spodziewać niczego więcej. Zapłaciliśmy tyle samo co turyści w innych hotelach tej klasy (***) a mieli przyzwoite warunki, miłą obsługę, smaczne jedzenie i "bez walki" w stołówce.
w hotelu kradną. jeżeli juz ktos tam się dostanie(Broń Boze) to trzeba walczyc o pokoje na piętrze, nie dosc, zę nowsze to mniejsza możliwośc włamu. naszych sąsiadów okradziono, mimo, zę paliło sie światło wpokoju i kotary były zasuniete.podejrzewamy, że ktos ich obserwował(podczas włąmania siedzieliśmy wbarze)zabrali wszystko nawet szczoteczki do zebów.było to 3 dnia pobytu. przez resztę wczasów,kiedytylko bylismy poza pokojem zastanwailismy sie czy ktoś nas nie okradł
Hotel sam w sobie mi się podobał. Położony w spokojniejszej dzielnicy Sousse, oddzielony od głównej drogi łączącej centrum z Portem palmami. Tak przy okazji hotel z największą liczbą palm w pobliżu. Sam miałem przyjemność mieszkania w bungalowach. W prawdzie 5 razy zmieniałem bungalow na inny (problemy z mrówkami, klimatyzacją, zamkami w drzwiach, słabym standardem pokoju, itp.), ale w końcu wywalczyłem wyremontowany bungalow i od tego czasu było super. Jedzenia bardzo dużo i bardzo dobre. Obsługa w hotelu miła, choć widać było czasami arabskie podejście do życia. Sprzątaczka bardzo miła, wypadało czasami zostawić Dinara. Jeśli chodzi o powrót do Tunezji, to byłbym skłonny jeszcze raz pomieszkać w Hill Diar.
Hotel miły lecz w sezonie powinni centralną klimatyzację troszke dłużej mieć włączoną a nie od około 19 do 7(8) rano.
Na HB można wytrzymać ale ALL to już totalna porażka - plastikowe małe kubeczki do wszystkich napoi,piwo przy basenie lane z butelki po coli,po 3 dniach brakło drinków bo podobno ruscy wszystko wypili. Przed końcem turnusu pokazała się tunezyjska Bouha rozcieńczona że ledwo zapach było czuć. Sprzątaczki czekają tylko na bakszysz ale do sprzątania się nie kwapią.W sezonie odradzam bungalowy bo do każdego praktycznie można wejść i wynieść wszystko.Generalnie za te pieniądze (HB) można spędzić przyjemnie czas na plaży gdzie w barze obok jest piwo w butelkach i można zjeść nawet smacznie w ramach obiadu.Bylem w maju dwa tygodnie przy tej samej plaży bliżej centrum wiec teren mam już obeznany i planuje kolejny raz w maju poszukać lepszego hotelu. Wstępnie EL MONACO bo postawiony w 2009 roku i ze zdjęć wygląda nieźle.W razie pytań - odpowiem na maile.
Hill Diar to pięknie położony hotel na złotej plaży z lazurową bardzo ciepłą wodą. Plaża bardzo zadbana przez hotel, czysta. Inne plaże pobliskich hoteli bardzo brudne i zaniedbane. Jeżeli chodzi o minusy, które osobiście zauważyłam to brak suszarki w łazience i bardzo niedobre jedzenie, pełno kotów, które jak tylko odejdziesz na chwile od stołu to wskakują i wyjadają jedzenie z talerza. Basen duży i czysty. Zawsze mogliśmy liczyć na leżaki przy basenie. Każdego wieczoru zapewniane atrakcje przez bardzo sympatycznych animatorów. Hotel dobry również dla osób które chcą odpocząć i wygrzewać się na słońcu. Pokoje duże przestronne z pięknym widokiem na morze i palmy. Jeżeli zostawiało się drobny napiwek sprzątaczka pięknie przystrajała łóżka i posypywała je kwiatami.Ręczniki codziennie wymieniane na czyste. Spotkałam się z opiniami, że w hotelu kradną ale my nie podzielamy tego zdania. Rzeczy, drogocenne zostawiane na widoku były nietknięte.
Hotel ładny jak na swoją ilość gwiazdek. Wokoło hotelu przepięknie, super basen, plaża ze złotym piaskiem. Animatorzy przemili , kazdego dnia było co robic. Jedynym minusem jest jezdzenie ktorego nie dalo sie wlozyc do ust. Bylam z przyjaciolmi w 7 osob i kazdy mial problemy zoladkowe. Jedzenie tylko apetycznie wygladalo. Wrocilismy glodni ale pelni wspanialych wspomnien :)))
Z pewnością najwięszką zaletą hotelu jest ustytuowanie. Oddalony od ulicy z dobrym dostępem do plaży.Pokoje duże, przestronne mogły b być trochę bardziej zadbane. Telewizor dostaliśmy kiedy się o niego upomnieliśmy. Dostępne mieliśmy aż 4 programy wszystke obcojęzyczne. Pokoje sprzątane codziennie. Łązienka wymagała by małego remontu. Widok z okna na piękny ogród ale nie polecam pokou z widokiem na basen z uwagi na głone i raczej wątpliwej jakości animacji. Obsługa słaba poza kilkoma wyjątkami. Generalnie hotel polecam mało wymagającym którzy szukają tylko miejsca do spania. Jedzenie słabe; mało urozmaicone no i jeśłio przyszło się później dojadało się resztki. Pogoda nam na szczęsice dopisała i z pewnością do Tunezji wrócicimy ale na pewno nie do tego hotelu.
Oferta odbiega znacząco od rzeczywistosci. Po zakwaterowaniu pokój jaki otrzymalismy nie byl przygotowany do przyjecia gości. Brudne podłogi, piach, okruchy na stoliku, brak prześcieradła do przykrycia. Jedynie wymieniona posciel i reczniki. Po około 3h udalo sie doprosic o wysprzatanie, prześcieradło do nakrycia otrzymalismy dopiero dnia trzeciego. Klima w pokojach działa jak jej sie podoba. Lodówki za doplata nie ma. Kantor dziala jak im sie podoba, nie wydaja pokwitowań wymiany walut. Krytego basenu, spa, jackuzzi i sauny na oczy nie widzialem. Do chotelu wchodza tubylcy nie sprawdzani i kapia sie w hotelowym basenie. All Inclusive to nieporozumienie. w Oferte z napoi wchodziła woda, fanta/sprite itp piwo lane, wino Muskat i ich lokalna wódka. Reszta odpłatna w tym tez piwo butelkowe. Wszystkie napoje podawane w all inclusive podawane w plastikowych kubkach, jak sie okazało ostatniego dnia pobytu, mytych przez barmanów na zapleczu i wielokrotnie puszczanych w obieg. Ponadto napojów alkoholowych wiecznie brakowalo. Przekąskami jedynymi byly zesztki ciasta ze sniadania, o ile pozostalo. Jedzenia sporo, jednak niekoniecznie smaczne a wybredny nie jestem. Zdarzaja sie kradzieże przez pokojówki pomimo napiwków. Nam znikneło ostatniego dnia kilka polskich złotych w drobniakach, meski t-shirt i długa suknia. Innym osobą ktore z nami wracały równiez pokojówka przetrzepała ostatniego dnia torbę. Z plusów...czysta ładna plaza, duze ogrody sympatyczni i przyjaźni animatorzy. Jeśli zalezy Ci na kawalku materaca do spania, jakimkolwiek jedzeniu, plazy i morzu to ok...ale jesli wymagasz cos wiecej od wakacji za tą cene, to nie polecam.
Hotel położony o pół godziny spaceru plażą od centrum Sousse (albo o 5 minut jazdy taksówką). Zlokalizowany na uboczu, tuż przy własnej plaży wśród drzew. Na terenie hotelu jest odkryty basen, bar przy plaży, restauracja, dwa bary wewnątrz hotelu. Hotel *** - nie ma się co spodziewać luksusów albo sterylnej czystości. Pierwszy pokój jaki dostaliśmy miał nieustająco brudną wykładzinę (sprzątaną bez użycia odkurzacza), nie domykające się drzwi na balkon i widok na hotelowy ogród. na korytarzu była wiecznie mokra plama na wykładzinie. Po interwencji rezydenta zmieniono go nam (od ręki) na pokój piętro wyżej, z widokiem na morze, czysty, jasny - jak na standard hotelu bardzo przyjemny. Jedzenie - poprawne, bez eksperymentów, w wystarczającej ilości, bezmięsne, mięsne - co kto lubi. Pod koniec pobytu pojawiło się znacznie więcej gości i wtedy pojawiły się kłopoty z brakami naczyń (!). Obsługa - sympatyczna, wszystko trzeba powtórzyć po kilka razy (nie z powodu bariery językowej). Jeśli ktoś zna albo znał, warto odświeżyć sobie znajomość języka francuskiego, ba sam angielski nie zawsze pomaga. Języki polski i rosyjski występują tylko w ograniczonym kontekście handlowym. ;) Dostęp do plaży - największa zaleta hotelu! Po przejściu przez lobby i ogród z basenem, od razu wychodzi się na prywatną plażę z bezpłatnymi parasolami i matami. Jeśli ktoś nie ma all inclusive, to za leżaki teoretycznie płaci. Bardzo łagodne zejście do wody, odbywają się animacje - trochę symboliczne, ale są (aerobik w wodzie, siatkówka, bocce). Animacje odbywały się też wieczorami, ale wg mojej opinii były mało ciekawe. Lepiej wybrać się do Port El Kantaoui albo Monastiru i skorzystać z tamtejszych atrakcji. Z hotelu lepiej korzystać kiedy jest mniej "obłożony" - przy większym ruchu obsługa zaczęła się gubić.
Właśnie wróciliśmy z dwutygodniowego pobytu w hotelu Hill Diar. Generalnie wrażenia mieszane. Hotel ma potencjalnie bardzo duże możliwości, piekny teren (ale zadbany tylko w 30%, reszta leży odłogiem, az żal patrzeć), bezpośrednio przy plaży. Pamietajcie że to 3 gwiazdki tunezyjskie, co może oznaczać brzydki pokój przed remontem, który do daniu w recepcji 10 dinarów (20 zł) zmieniaja na wyremontowany pokój na pietrze z widokiem na morze. Po zmianie pokoju nie mieliśmy już zastrzeżeń, no może tylko do klimy, która działała tylko w godzinach 14.00-05.00 (ale to w efekcie nie było takie uciążliwe). W pokoju był telewizor 14 calowy, ale w ofercie był tylko pierwszy program tunezyjski i jakis program rosyjskojęzyczny. Jedzenie może mało urozmaicone, ale w wystarczających ilościach. Za to dżem figowy i arbuzy wieczorem REWELACJA!!! Powaznym minusem jest słaba obsługa hotelowa i brak animacji (jedynie wieczorem minidyskoteka dla dzieci i jakies marne zabawy dla dorosłych)!!! Trafiliśmy na ramadan i wszystko było "na pół gwizdka". Z atrakcji dla dzieci to jedynie brodzik przy basenie, bo kinder klub (bez klimy i wiecznie zamknięty) a placyk zabaw to jakaś porażka. Ale to Tunezja i tu obowązują inne standardy estetyczne i higieniczne. Ważne aby przetrzymać dwa pierwsze dni i człowiek przestaje dostrzegać takie drobiazgi jak niedomyte szyby czy niedozbierane śmieci pod krzakiem. Na pewno pogoda, morze, plaża czy widoki z balkonu REWELACYJNE! Czy poleciłbym ten hotel? Nie jako ALL INCLLUSIVE, ale jako HB dla "srednio wymagających". Ja tez nie byłem zachwycony SUESSE, wolałbym Hammamet lub okolice Port el Kantaoui.
bylam lipiec 2010. Hotel z prywatna plaza plus bezplatne parasole to duzy atut. Plaza piekna, cieplutka niebieska i przejzysta woda, palmy-raj na ziemi:). pokoje okej, czyste, klimatyzacja dziala bez zarzutu. jedzenie dobre ale malo urozmaicone. Miejscowosc Sousse w porzadku ale o wiele lepsze miasto wiecej rozrywki, barow, sklepow jest w Porcie el kantaoui-mozna tam dojeachac taxi lub tuc tuckiem:). dodam ze jest bardzo goraco wiec nalezy koniecznie zabrac cos na glowe co szczegolnie przydaje sie podczas zwiedzania.