W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Medyna z targami i klimatycznymi uliczkami
Ribat z widokiem na miasto i morze
Plaże z miękkim piaskiem i hotelami all inclusive
Muzeum archeologiczne z mozaikami rzymskimi
Hotel sam w sobie mi się podobał. Położony w spokojniejszej dzielnicy Sousse, oddzielony od głównej drogi łączącej centrum z Portem palmami. Tak przy okazji hotel z największą liczbą palm w pobliżu. Sam miałem przyjemność mieszkania w bungalowach. W prawdzie 5 razy zmieniałem bungalow na inny (problemy z mrówkami, klimatyzacją, zamkami w drzwiach, słabym standardem pokoju, itp.), ale w końcu wywalczyłem wyremontowany bungalow i od tego czasu było super. Jedzenia bardzo dużo i bardzo dobre. Obsługa w hotelu miła, choć widać było czasami arabskie podejście do życia. Sprzątaczka bardzo miła, wypadało czasami zostawić Dinara. Jeśli chodzi o powrót do Tunezji, to byłbym skłonny jeszcze raz pomieszkać w Hill Diar.
Polecam hotel, miła i pomocna obsługa, w maju przed sezonem spokojnie i miło, piękny ogród, dużo zieleni, wejście z hotelu na plażę. w sezonie czynny beach bar, snack bar oraz są animatorzy. Można skorzystać z masażu oraz z salonu kosmetycznego.
BYŁO SUPER TRZEBA TYLKO WIEDZIIĆ CZY SIĘ POJECHAŁO WYPOCZĄĆ CZY POSZUKIWAĆ DROBIAZGÓW WYNIKAJĄCYCH PZEWAŻNIE Z ARABSKIEJ KULTURY I PSUĆ SOBIE WYCZEKIWANY PRZEZ CAŁY ROK WYPOCZYNEK
Właśnie wróciłem z Tunezji i mieszkałem w hill diar i muszę powiedzieć ze jestem bardzo zadowolony. Ogólnie obsługa była bardzo miła chociaż zdarzały sie jakieś niesnaski z recepcja ale wtedy trzeba jasno postawić sprawę i po problemie. Dużym problemem były kradzieże w pokojach na parterze. Jedzenie było całkiem dobre aczkolwiek strasznie monotonne. Basen duży, z brodzikiem naprawdę bardzo fajny. Hotel położony w pięknym ogrodzie. Odnowione pokoje są naprawdę w porządku. Były bardzo fajne animacje prowadzone przez naprawdę super ludzi. Jeśli ktoś był w hill diarze w sezonie 2008 i ma jakiś kontakt z l'equipe de animation to prosiłbym o info.
Hotel miły lecz w sezonie powinni centralną klimatyzację troszke dłużej mieć włączoną a nie od około 19 do 7(8) rano.
No cóż...dużo mozna by powiedzieć o negatywnych stronach tego hotelu...Zdecydowanie odradzałabym pobyt w hill diarze chyba ktoś lubi spac z karaluchami (wielkość ok4cm!!) jeść posiłki nieznanego pochodzenia z brudnego stołu oczywiście że pod warunkiem bedzie talerz badź sztućce i wystarczajaca ilość jedzenia.Jesli już zdecydujecie sie na ten tunezyjski koszmar to radzę wziąć ze soba ręczniki i to nie tylko te na palże oraz dużo pieniążków na jedzenie,prywanta palżę z lezakami i parasolem(hill diarowska plaże ciężko odróżnić od miejscowej jesli w ogóle jest) i sporo cierpliwość bo w hotelu nic nie wywalczycie z obsługa.W Tunezji byłam 3 raz i wiem czego powinnam sie spodziewać po 3 gwiazdkowym hotelu ale to co zastałysmy tym razem na samo wspomnienie przyprawia mnie o dreszcze.
Plusy - pogoda, czysta plaża, czysta cieplutka woda, piękny ogród palmowy, blisko plaży, animacje.
Minusy - bardzo słaba obsługa, w stołówce kolejki po wszystko (jedzenie, napoje, tależe itp) stoliki brudne. Sprzątaczki gościły się w pokojach (pod naszą nieobecność) napojami i krakersami, "sprzątały" ciekawsze przedmioty pomimo zostawienia napiwku (nam "sprzątnięto" mp3, które było schowane głęboko w plecaku). Hotel nie poczuwał się do winny a beznadziejna rezydentka długo zwlekała ze zgłoszeniem tego na policję, po tygodniu, kiedy było już za późno na zgłoszenie, przyjęła stronę hotelu i tak było za każdym razem, kiedy zgłaszano jej kradzież (a było ich kilka podczas naszego pobytu). "Opieka" tej rezydentki ograniczała się tylko do roli tłumacza i to pewnie kiepskiego bo nie była w stanie niczego załatwić. Rezydentka przyjmowała reklamacje na piśmie, ale nie potwierdzała ich odbioru nawet swoim podpisem.
Basen od godziny 19.00 był chlorowany i nieczynny do rana (w innych hotelach robi się to w nocy). Bywały dni, że basen zajmowany był przez miejscowych, obsługa wypraszała ich dopiero wieczorem.
Nie zgadzam się z opinią, że za te pieniądze nie powinniśmy się spodziewać niczego więcej. Zapłaciliśmy tyle samo co turyści w innych hotelach tej klasy (***) a mieli przyzwoite warunki, miłą obsługę, smaczne jedzenie i "bez walki" w stołówce.
Ogólnie brudno.Smród stęchlizny i wilgoci na korytarzach i w pokojach.Na wannie osad brudu po poprzednich wczasowiczach,zapchany zlew,połamana klapa sedesowa.Na korytarzu z sufitu kapała woda ktora spływała po ścianach do pokoju.W prawie wszystkich pokojach na parterze drziw balkonowe btły popsute i nie zamykały się.Za czwartą zmianą pokoju udało nam się trafic na pokoj z zamykającym się balkonem ale i tak to nic nie dało bo włamali się do nas i ukradli wszystko.Zostało nam tylko to co mieliśmy na sobie.Nie polecamy nikomu tego hotelu.Jedyny plus to położenie
Hotel położony w dobrym miejscu, zdala od zgiełku ( nie ma aż tylu nagabywaczy - b. duży plus). Mieszkałam w bungalowach - lepiej od razu wywalczyć lepszy standard! Pokojówka starała się - genralnie nie było syfu i robactwa, klima jako tako działała. Z jedzeniem - monotonia, ale nie ma tragedii - naprawdę jak się im przypmoni to dołożą jedzenia. sam hotel nienajmłodszy, ale osoby niewymagające, nastawione na fajną zabawe i relaks na plaży napewno będą zadowolone! Duży plus to położenie!!!!
Straszne doswiadczenie ! nie polecam i odradzam ! Ogolnie mowiac cos strasznego: obsluga, posilki - jak sa - bo zawsze brakowala jedzienia
A więc ja równiez nie polecam tego hotelu...nie rozumiem dlaczego ludzie piszą ze dla osób niewymagających ten hotel jest ok, albo dla tych co dni spedzają na plazy a wieczorami korzystaja z zycia nocnego...
Czy niewymagającemu klientowi nie bedzie przeszkadzał brak papieru toaletowego, reczników, zmutowane karaluchy, niedziałająca toaleta czy zagrzybiały prysznic oraz brak posiłów (za które zapłaciłas/es)
Ludzie!!! jesli jest sie niewymagajacym to polecam np scheherezade, która jest obok hill diar, tez posiada 3* i uwierzcie mi jest to niebo a ziemia w porownaniu z hill diarem. ten hotel to ruina, jedynie ogród i basen jest ok (no moze poza tym ze przy basenie nie ma parasoli)
Kazdy kto mieszka w Sousse twierdzi ze to najgorszy hotel w w tym miescie.
Plaza blisko, ale trzeba pogodzic sie z licznym towarzystwem miejscowych tunezyjczyków, którzy rozkladaja sie na plazy chyba z całym swoim dobytkiem.
Aha...no i oczywiscie na teren hotelu ochrona wpuszcza kogo popadnie...
100% odradzam ten hotel!!!!!!!!!!!!!!!!!
byłam z Alfa Star.oczywiście jak wszyscy Polacy, na wejściu dostalismy okropne,śmierdzące pokoje na parterze(gdzie balkony sie nie zamykają).Polacy musza dać w łape zeby dostać pokój na piętrze(Rosjanie np. nie maja takich problemów od razu sa kwaterowani w lepszych pokojach)naszych znajomych(z pokoju obok)okradziono z tym hotelu(włacznie ze szczoteczkami do zębów i brudnymi skarpetami) obsługa hotelu nie pozwoliła skorzystać z tel w recepcji. podczas kradzieży siedzieliśmy sobie spokojnie w barze na dole.dodam, że zawsze zostawialiśmy światło zapalone i kotary zasunięte, dlatego tez domyśalmy się, że ktoś z hotelu musial nas obserwować.
Hill Diar to jeden z najpiękniej położonych hoteli w Souuse. Położony w pięknym choć lekko zaniedbanym ogrodzie, przy samej plazy (plaża strzeżona). Opinie Polaków o tym hotelu są różne, ale jeśli ktoś za takie pieniądze spodziewa się luksu, to musi wybrać się do hotelu obok 5 gwiazdek za odpowiedno wyższą kwotę. W hotelu tylko: Polacy, Czesi i Rosjanie. Śniadania ok, choć obsługa powolna, ale jak sie poprosiło wszystko donosili, kolacje DUŻO i Dobre (do kolacji mozna kupic napoje np. woda 1,5 litra 1,8 dinara, piwo 2,1 dinara (1dinar = 2,3 zł). Duży plus bo na teren hotelu można wnosic napoje itp. Obok hotelu według Tunezyjczyków najlepsza lodziarna w kraju - POTWIERDZAM!!!
Pokoje częsciowo wyremontowane, my trafilismy do takiego przed remontem (i niestety z zepsuta klimatyzacja - dostalismy wentylator) ale tez był OK. OGÓLNIE POLECAM!!!
Najwiekszym plusem jest polozenie holelu- przy plazy w cudownym ogrodzie palmowym- rewelacja!!!Plaza strzezona i niby sprzatana, ale wcale nie byla taka czysta.Woda- rewelacja- cieplutka i czysta- choc przy duzych falach zmacona i pelno wodorostow na brzegu- ale to naturalna rzecz.Uwaga na meduzy podczas fal!Parasole na plazy bezplatne- choc w katalogach pisza co innego, ale za lezaki trzeba placic.Mi wystarczyl recznik na piasku.To, co najmilej wspominam z plazy to aerobic i tance w morzu prowadzone przez animatorow przy arabskich hitach.Super!!Sniadania przez caly tydzien codziennie takie same, wiec po paru dniach sie nudzily i tak tam jest zawsze( pyszne bagietki, rogaliki, maslo, dzem, ser zolty, cos na wzor mortadeli, pomidory, surowki, jajka na twardo lub jajecznica, platki, mleko, kawa, herbata, sok- sproszkowany z woda).Obiadokolacje znacznie lepsze i wiecej do wyboru(ryz, makaron, ziemniaki gotowane i smazone, surowki, kurczak, indyk, parowki, ryba, jajka, zupa, arbuz lub melon, placek, budyn)- do obiadokolacji za napoje trzeba bylo placic.Jedzenie kilka razy bulo donoszone i mozna bylo jesc ile sie chcialo.Obsluga niby mila, ale powolna, stoliki brudne, czesto nie bylo gdzie usiasc, bo nie byly jeszcze sprzatniete.Bardzo czesto wystepuja tam zatrucia pokarmowe- nie wiem czy przez brak higieny czy nie dostosowanie zoladka do ich potraw.Bierzcie duzo wegla i krople zoladkowe-mnie wyleczyl amol.Podobno lepiej tam myc zeby woda mineralna, ja tak nie robilam i mozliwe ze stad to zatrucie.W Tunezji jest straszna wilgoc i odczuwalo sie ja nawet w hotelu.Ja mieszkalam w bungalowie i z tego co slyszalam jak inni sie wypowiadali o pokojach w hotelu, to w bungalowach bylo o wiele lepiej. codziennie bylo sprzatane, codziennie swieze reczniki i donoszony papier.mielismy klime ale zeby ja uruchomic trzeba bylo zaplacic 25 dinarow kaucji w recepcji za pilot.Ale okazalo sie ze mozna ja uruchomic recznie podnoszac pokrywe i naciskajac przycisk.nie mielismy zadnych karaluchow ani innego robactwa- troche mrowek tylko bylo, ale jak mieszkalismy w bungalowie to nic dziwnego ze troche ich powchodzilo.pokoj skromny ale wystarczajacy, przestrzenny, bardzo wygodne lozka betonowe z grubym materacem.Natomiast w hotelowych pokojach podobno byla masakra- brud, karaluchy, brak klimy, smierdzaca wentylacja.Dlatego polecam bungalowy- 100 razy lepsze.Nic nam nie zginelo i nie slyszalam o kradziezach, pieniadze chowalismy gleboko, ale kamera i aparat czesto lezaly na wierzchu i nie zginely. Polecam hill diar osobom, ktore leca tam pierwszy raz, nie maja porownania, sa przyzwyczajone do spania pod namiotami, campingami i w bungalowach a nie do luksusow. Tam luksusow nie ma.Mi sie tam bardzo podobalo!!!Jesli ktos ma zwyczaj spac w dobrych hotelach to nie radze wybierac hill diar.Polecam wycieczke na wilbladach organizowana przez hotel- targujcie cene!- my placilismy 20 dinarow za osobe.I ostro targujcie sie ze wszystkimi- schodza z ceny nawet do 70%.Milych wakacji!!! (oasis)
Hotel bardzo kiepski. Pare poki w budynku hotelowym reszta to bungalowy. Klima działa centralnie od 18 do 6 rano. Jedzenie -śniadania beznadziejne po 9 nie ma już nic do jedzenia. Obiadokolacje na 2+. Nie polecam nikomu tego Hotelu.
Porażka
Hotel i otoczenie na plus, posiłki tragedia (w formie dość ubogiego bufetu. Odradzam opcję all inclusive. Hotel polecam szczególnie dla tych którzy chcą się odchudzić. P.S. Warto mieć na posiłkach własny obrus, gdyż po pierwszych 3 dniach wszystkie obrusy hotelowe są zalane kawą/herbatą/mlekiem/kakao/napojami. Zmiana obrusa polega na odwróceniu go na drugą stronę, o ile ta nie została wcześniej zalana ;) Ogólnie rzecz biorąc, hotel i otoczenie piękne, dużo palm, blisko plaży, jedyny i największy minus - POSIŁKI!!!!
W czasie mojego pobytu (wróciłam 26.07.2005) hotel był w trakcie remontu (bungalowy), a mimo to kwaterowano tam turystów. Jego atutem jest dobre położenie, i bliskość plaży. W pobliżu jest również kilka ciekawych restauracji, niestety idzie się do nich ruchliwą ulicą. Dl leniuszków, ważną wiadfomością będzie że bardzo łatwo o taksówkę i to za śmieszne pieniądze. Alkoholu w pobliskich sklepach się nie kupi, najbliższy market gdzie sprzedawany jest alkohol jest w porcie lub w Sousse.
Hotel w porządku. Wszędzie blisko. Obsługa bardzo miła i pomocna. Najsłabiej oceniam jedzenie, dlatego, że było mało urozmaicone, ale było go dużo i nikomu niczego nie brakowało. Plaża czyściutka i kameralna (no i jacy sympatyczni Tunezyjczycy na plaży:)) Wbrew wcześniejszym opiom o kradzieżach stwierdzam, że nic nam nie zginęło. Hotel dla ludzi mało wymagających, ale nie ma co szukać dziury w całym. Z resztą my Polacy to cały czas musimy na coś narzekać :]
hotel bardzo fajny, polecam. Blisko morza i ładna okolica!!!
Hotel lata świetności ma zdecydowanie za sobą. Pierwszego dnia przeżyłam szok - pokój był w porządku, ale łazienka wymagała gruntownego remontu i choć była codziennie sprzątana, to nie zmienia to faktu, że nie wchodziło się do niej z przyjemnością. No i czuć było w niej wilgoć. Ale najgorsze było śniadanie pierwszego dnia - po prostu nie było co jeść, wszystkiego brakowało! A ludzie, którzy tam już byli, przekonywali, że tak będzie cały czas i ciągle na coś się skarżyli. Ale po pierwszym szoku i ochłonięciu naprawdę można się zachwycić spokojna strzeżoną plażą, pieknym, choć zaniedbanym ogrodem, słońcem...No i życie nocne tam po prostu kwitnie. My, jako młode osoby, niewiele przebywałyśmy w pokoju - głównie plaża, a w nocy dyskoteki. I jeśli się stawia na rozrywkę i korzystanie ze słońca, można się wyluzować i przymknąć oko na warunki panujące w pokoju, opieszałą obsługę, brak urozmaicenia w śniadaniach (bo kolacje były dobre). Jeśli zaś ktoś jest przyzwyczajony do luksusów i z nich nie zrezygnuje, to odradzam Hill Diar i radzę wybrać co najmniej 4 *.
Ja jednak w sumie jestem zadowolona i mogę powiedzieć, że takich wakacji jeszcze nie miałam!!!