W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Meteory - spektakularne i monumentalne „klasztory zawieszone w niebie” - największa atrakcja turystyczna Grecji kontynentalnej.
Saloniki - bizantyjskie, wielokulturowe miasto z najstarszym zabytkiem - Rotundą z przełomu III i IV w. i Łukiem Galeriusza.
Park Narodowy Góry Olimp ze szlakami pieszymi i schroniskami górskimi - raj dla miłośników przyrody i aktywnego wypoczynku.
W hotelu panuja dosyć dziwne i niezrozumiałe zasady. Posiłki są mało urozmaicone, i niezbyt elegancko podane. Ze stołówki (która zwie się "restauracja" w cale jej nie przypomina) nie można wynosić nawet chlepa czy szklanki, z takim zjawiskiem spotykam sie po raz pierwszy.
Była na obozie w tym hgotelu i przez 8 dni sama musiłąm sobie wyrzucać śmieci i sprzątac. Pokoje są bardzo różne, na samymy dole wyglądaja one nie zaspecjalnie dlatego darmowa jest klimatyzacja lecz im wyżej tym troszke lepiej i cieplej :)
Cisza nocna obowiązuje od 23.00-6.00 i oczywiście obowiązkowa siesta dla hotelowiczów od 14.00 do 18.00.
WŁAŚNIE WRÓCIŁAM Z SUPER OBOZU MLODZIEŻOWEGO W LEPTOKARII. DODAM, ŻE Z BIURA OK! TOURS! BYŁO GENIALNIE. DUŻO ZWIEDZANIA, ALE I CZAS NA LENIUCHOWANIE NA PLAŻY I WARIOWANIE W WODZIE. MIESZKALIŚMY WŁASNIE W HOTELU MOYSSES, GDZIE WSZYSTKO OK, OPRÓCZ JEDZENIA! KUCHARZE CHYBA NIE UZNAJĄ TU PRZYPRAW, A SZKODA, BO PRZECIEŻ GRECKIE JEDZONKO POWINNO BYĆ TAK AROMATYCZNE :-( DUŻE PIENIĄDZE POSZŁY WIĘC NA POSILKI NA MIEŚCIE. ALE POZA TYM SPOKO. MIŁA OBSŁÓGA, SUPER KADRA (POZDRAWIAM PANIĄ BOŻENKĘ, ELĘ I PANA FAFAŁKA, GDZYBY TO PRZYPADKIEM CZYTALI:-) NO I BUZIAKLI DLA KAMILI I KAROLINY Z OLSZTYNA!!!!!! DO ZOBACZENIA!
Nie polecam posiłków, ale reszta w porządku :)
Byłam(tak jak wielu internautów piszących tutaj komentarze) na obozie z biura OK!tours....Zacznę od początku...Gdy dotarliśmy na miejsce rezydentka powiedziała nam,iż w całej Grecji sa bardzo małe rury kanalizacyjne i jeżeli wrzucimy papier do ubikacji grozi to zapchaniem...Byłam bardzo zszokowana...ale gdy przez pomyłkę parę razy wrzuciłam ten papier to normalnie się spuszczał,więc z tym grubszych problemów nie było....Przejdźmy do POSIŁKÓW:na śniadanie zawsze było to samo;chleb,"jajecznica",ser żółty,dżem,woda,kawa,herbata itp.Nastepny posiłek(o ile można to tak nazwać) to LUNCH...tutaj akurat nie ma co komentować bo to akurat było najgorsze z całej tej wycieczki....to zupa w malutkiej miseczce wraz z chlebem...Żenada....zero przypraw i nawet znawca smaków nieokreślił by rodzaju tej zupy...Ostatnie danie to tak koło 18 obiado-kolacja...Tutaj akurat mogę z czystym sumieniem pochwalić kucharkę...Za kazdym razem było serwowane inne danie,np.kurczak;schabowy;spagetti;papryka,a w śroku ryż....Może teraz opowiem o POKOJACH...Pokoje moim zdaniem w miare duże z balkonem każdy(lub tarasem).Ja mieszkałam na górze i wbrew temu co piszą tu niektórzy nie musiałam wykupywać klimatyzacji,gdzyż dało się wytrzymać(byłam w czasie największych upałów tego lata).Balkon posiada stoliczek i krzesełka...Bardzo przyjemnie...A teraz łazienka...Najgorszy punkt to prysznic...to znaczy szczerze mówiąc to poprostu zasłona przyczepiona do sufitu.Ale nie było tak źle,gdyż odrazu przy prysznicu jest kratka do której wszystko spływało.Co do PLAŻY to szeroka,ale niezbyt krótka...Szło się do niej dosłownie minutkę.Na tej plaży nie było piachu,tylko trochę piachu,a reszta to kamiene,a najgorsze to wielkie kamienie,które leżały przed wejściem do wody....woda w morzu(o dziwo)nie za ciepła(w porównaniu z Bałtykiem to RAJ)Może teraz cos o OKOLICY...jeżeli ktos jedzie tam z zamiarem wstąpienia do jakiegoś clubu,pubu,dyskoteki itp. to napewno bedzie wczym wybierać.Na każdym kroku można znaleźć dyskotekę i bar.Bardzo blisko hotelu znajduję się SUPER MARKET,w którym można kupic dosłownie wszystko.Blisko centrum.Chyba to wszystko,jeżeli coś sobie przypomnę to napewno napiszę...Jak coś to proszę pisac na e-mail...Chętnie odpiszę
Warto polecić ten hotel, ponieważ jest on bardzo kameralny, panuje tam miła, serdeczna atmosfera, właściciel bardzo stara się i ma onas dość dobre zdanie, mimo że, polskie biuro ogłaszając upadłość naraziło go na stratę 5000 euro.Mówią po angielsku, a można dogadać się też po polsku.
Nam się podobało. Za wycieczkę płaciliśmy 998 zł/os. Nie można cudów wymagać. W tym samym czasie byli w hotelu turyści, którzy płacili ponad 2000 zł a nawet ok. 3000 zł. Za taką sumę można narzekać. Pokoje czyste, chociaż czasami trzeba było przypominac o sprzątaniu. Jedzenie raz nie do przełknięcia (zupy), a raz przepyszne (II dania). Okolica śliczna. Morze piekne niezamulone. Na plaży trochę kamieni. Klimatyzacja w pokojach dostępna w każdej chwili. Hotel skromny. Basen bardzo mały, prawie w ogóle nie używany.
Poweim krótko tragedia! wakacje wykupione z firmy Open Travel. Śniadania w ciągu 10 dni pobyty takie same! dwa razy zdarzyło ię ,że szanowny właściciel zmienił na ciepłe parówki, już przejedzony ser żółty i tą samą mielonkę. Pod koniec nawet jajka nie potrafili ugotowac bo po rozłupaniu skorupki białko było galeretą. Zupy- tragedia, tak ostre ,że można było się nimi ogoliś, dojedenj porcji zupy jedna kompotu. Po interwencji 3 dnia zmieniły się. Jednkaże wiele im brakowało do zup, próbowali cos zrobic lecz zabardzo im nie wychodziło. Drugie dania, czasami były ok. kwestia przyzwyczajenia. Jednakże jeli ktoś sie wybierał z dziećmi lub miał bardziej wyrafinowany gust to niestety pozostawrało dojadanie w tawernach. Niestety robiło tak pół turnusu. Otatni obiad to dopiero było przegięcie, praktycznie wszyscy odezli od stołu- gospodarz uraczył nas rybą- tylko chyba zapomnieli jej przyprawić i usmażyć, nawet ja jej nie dojadłem pomimo ,że uwielbiam ryby. Aha noi oczywiście był bar sałatkowy, na śniadanie i na obiad, przeważnie składał się z marynat w postaci papryki czerwonej, ogórków konserwowych, czasami była sałatka z kapusty świerzej, (dobijałem się ją) oraz z czerwonych pomidorów. Podwieczorej tez był w postaci 8 kulek winogrona- tego chociaż nie potrafili zepsuć. Nasi władcy w postaci Greka i jego żony byli bardzo łaskawia dla nas gości telefon zostawiali na do godź 22:00 bo później to mogliśmy ukraść (taka u nas bieda przecież), dzieci polskie biegały bawiły się i krzyczały ale do czasu -bo były polskie, dzieci greckie mogły sie wydzierać w nie bogłosy, nikt i nic nie mógł im zwrócic uwagi. A wieczorami szanowny gopodarz straszył nas Polaków policją za głośne zachowywanie się ( czyli wieczorne rozmowy na balkonie) natomiast jakoś mu nie przeszkadzało 10 metrów obok jak młodzież grwcka kilka minut wcześniej dudniła muzykę z wieży. Aha noi na koniec łaskawy pan i władca udostępnił nam łazienkę dla około 20 osób ,jedną ( bo czekaliśmy od godż 10 d0 18 na wyjazd , na walizkach, musieliśmy zdac pokoje) tylko bidulka nie chciał zbankrutowac i wykręcił na nasz wyjazd prysznic z tej łazienki oraz zabrał środki czytośći i papier toaletowy. POZDRAWIAMY NASZEGO "MOJŻESZA". Pozdrawiam całą ekipę ze Śląska, Kielc, Krakowa i Wrocławia- nie daliśmy się mu. Aha noi pozdrawiam firmę Open Travel - mylę ,że włanie tarciliście coś około 20 klijentów.
Generalnie hotel i okolica przeznaczona do ostrego imprezowania ( zwłaszcza na plaży), jeżeli marzycie o odpoczynku i wyciszeniu sie to zapomnijcie o tym hotelu,
plusy: - atmosfera była znakomita (zwłaszcza wielkie pozdro dla polskiej obsługi hotelu!!),
- bliskość Olimpu i widoczki
- blisko do morza i masa restauracji/ kafejek
Niestety zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami. Co z tego, że właściciele są mili, skoro w pokojach porządek jest typowo "wschodni", jedzenie nie zasługuje na tę nazwę (np.: na śniadanie często podawane są resztki z kolacji, posiłki są zimne, a smak po prostu tragiczny!), a "basen" ma mniej więcej 3 x 3 metry. Wieczór grecki to rozcieńczone wino i najtańsza, obrzydliwa cola. Nie, tam nie ma po co jechać!
Dobry turystyczny hotel ,niedaleko od plaży,z pięknym widokiem ja góry -pasmo olimpu,wyzywienie dobre. Pokoje z dużymi balkonami, klimatyzacja na żądanie, przy hotelu mały basen, na dachu taras.
Sympatyczni i życzliwi włascicele hotelu Państwo Tsakalis.
dzis wróciał z grecji byłam w MOUSESIE było SUPER a rezydentka barzdo sympatyczna pomysłaowa spoko babka mowa o ASI Z SUMADA TRAWEL POZDROWIENIA DAGMARA(zosia)