W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Pokoj bardzo czysty,codziennie sprzątany.Duzy taras.Otoczenie hotelu urządzone bardzo gustownie,bardzo czysto.
Lokalizacja,pokoje, dobre śniadania.
Trzeba naprawdę się zastanowić aby coś znaleźć.Jak na hotel 3 gwiazdkowy jedt naprawdę ok.W sezonie może brakować miejsc parkingowych, brak klimatyzacji (lub była nie włączona w recepcji).Jak miałem szukać wad to jak powyżej (tylko czy to są wady)
Hotel zasługuje na 3 greckie gwiazdki - powinni skupić się na dobrym BB, zamiast słabego HB. Kelnerki miłe, ale chyba nie greczynki. Polecam brać pokoje zaczynające się na 3, bo to są na 3 piętrze i jest duże prawdopodobieństwo, że będziecie mieli widok na morze :) My dostaliśmy na 2 i mieliśmy widok na krzaki...porażka. Uwaga też do łóżek - nie ma podwójnych, małżeńskich łóżek (albo w ogóle albo nas oszukali), ale trzeba walczyć, bo niektóre łóżka nawet nie nadają się do złączenia, więc urlop dla pary jest jakby rozwodowy ;) Obowiązkowo wynajmijcie sobie skuter, quada albo auto, żeby pojechać do Oia na zachód słońca, ale w sezonie nastawiajcie się na romantyczny klimat, bo ludzi jest więcej niż na placu św. Piotra w Rzymie :D Nie polecam wypożyczali Dimitrios (czy jakoś tak), braliśmy od nich auto przez rezydentkę, ale dostaliśmy grata, któremu skończyły się klocki, pas nie zapisał u pasażera i klamka zostawała w ręce..110 euro za dwa dni (Suzuki Alto). Trzeba przejść się po wypożyczalniach - jest ich z 6 i negocjować ostro ceny + pamiętać o ubezpieczeniu! Za 20 euro dokupuje się ubezpieczenie, które w razie wypadku ( nieważne z czyjej winy, bo grekowi nie udowodnisz...) ratuje o tyle skóre, że odpowiada się TYLKO do kwoty 500 euro. Jeśli się tego nie wykupi, to odpowiada się do kwoty X, czyli tyle, ile grecki ubezpieczyciel powie. Co do samego hotelu to polecam, jeśli ktoś ma ograniczony budżet na wyjazd, bo mniemam, że na własną rękę da się spędzić takie wakacje w lepszych warunkach. UWAGA! Połączenie ITAKI wygląda tak, że lecąc do Santorini mamy przyjemny 2,5h lot, ponieważ samolot leci na Santorini, a potem dopiero na Kretę, ale spowrotem samolot leci z Polski, więc ląduje na Santorini wysadza nowych, zabiera was, potem leci na kretę, robi to samo, a dopiero potem wraca do Polski. To rozwiązanie jest mega męczące, bo są 2 starty i 2 lądowania - poza tym zostaliśmy wysadzeni na lotnisku na Krecie, bo samolot musiał zatankować....Bardzo niefajnie.
- ok10 minut spcerem do plaży, a zarazem promenady ze sklepami, barami i restauracjami w kamari - w miarę czysty hotel (ręczniki wymieniane codzienne i składana pościel na łóżku, ale nie zmieniana ani razu na pobyt) - spokój, cisza, więc dobry na odboczynek - dobra baza wypadowa do zwiedzania wyspy
- jedzenie (totalnie słabe, nie polecam opcji HB, szkoda kasy..) Mogliby zrobić jeden dobry posiłek, tj. śniadania, a nie dwa, ale przesłabe - przy basenie jest bardzo brudno (nikt nie wyciera tam kafelek) poza tym basen jest b.mały - gburowaty właściciel hotelu, który snuje się po nim, nie zadając sobie trudu, żeby się przywitać z gośćmi - małe pokoje - brak klimy na śniadaniach, bo na obiadokolacjach można było już usiąść na patio na dworze
jeżdżę od 20 lat tutaj góra tydzxień piękne widoki trzeba pamietać żeSantorini to bardzo droga wyspa
połóżenie komunikacja spokój basen
beznadziejne jedzenie 2 posiłki to zawsze stół szwedzki na 2 posiłek tutaj naprawdę cienki obiadek
Świetne położenie, ładne otocznie hotelu.... no i jeszcze ewentualnie jedzenie które by przeszło. Wszystko inne do poprawek. Moim zdaniem i widzę po opiniach że nie tylko moim, główny problem to goście za wschodniej granicy. Nam nic nie zrobili ale sposób ich zachowania i mentalność pozostawia wiele do życzenia i przebija nawet nasze Polskie zachowania. Hotel jest nisko zabudowany. Basen oblegany przez Rosjan. Nie wiem co oni widzą w całodniowym leżeniu na leżaku.... Jeśli chcecie miejsca do spania do wtedy polecam w innym wypadku szukajcie czegoś innego.
Podłoga w pokoju nie zmywana ani razu. Łazienka nie sprzątana, dlatego co ranek sama ją spłukiwałam. W hotelu są gruboskórni Rosjanie którzy za grosze nie mają taktu. Na śniadaniach codziennie to samo, a jeśli nie wstawałam zbyt wcześniej to na śniadaniach było już pusto i zostawała pajda chleba i plasterek sera. Sytuacje ratowało dobre położenie hotelu. Zawsze kiedy mieliśmy dość hotelu wychodziliśmy na plażę lub do centrum.