W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Palma - stolica Majorki - spacer wąskimi uliczkami zabytkowego miasta wśród barokowych rezydencji i katalońskiego Art Nouveau.
Valldemossa rozsławiona przez Fryderyka Chopina i George Sand, którzy schronili się w tutejszym klasztorze Kartuzów.
Bajeczna zatoka Cala de sa Calobra z prowadzącą do niej niezwykle widokową, pełną serpentyn drogą.
Mieliśmy bardzo ładnie urządzony pokój z widokiem na morze. Bliziutko do plaży, bo w zasadzie należy ona do terenu hotelu. Jedzenie porządku, są też przekąski między głównymi posiłkami, zamiast siedzieć cały czas w hotelu można pozwiedzać Majorkę, wszędzie jest mniej więcej blisko. Alkohole dobrej jakości.
Mieliśmy bardzo ładnie urządzony pokój z widokiem na morze. Bliziutko do plaży, bo w zasadzie należy ona do terenu hotelu. Jedzenie porządku, są też przekąski między głównymi posiłkami, zamiast siedzieć cały czas w hotelu można pozwiedzać Majorkę, wszędzie jest mniej więcej blisko. Alkohole dobrej jakości.
Hotel położony w samym sercu Calla Millor, niewielkiej turystycznej miejscowości. Atutem tego miejsca poza dogodną lokalizacją - bary restauracje, puby na wyciągnięcie ręki jest przepiękna, szeroka, piaszczysta plaża, z ogólnodostępnymi, niestety płatnymi leżakami, ale dzięki temu nie ma problemu ze znalezieniem wolnego. We wszystkich hotelach, w ktorych jak dotąd bylam, bezplatne lezaki byly permanentnie zajmowane przez nie umiejącychn współżyc gosci - niewazne, ze ktos jechal na wycieczke fakultatywna, i tak zostawial swoj recznik na caly dzien. Standard 4* jak najbardziej uzasadniony, bardzo smaczne, roznorodne all inclusive. Szczerze polecam!
tutem tego hotelu bez wątpienia jest ekstra połozenie, tuz przy plazy. Standard bardzo dobry, w Hiszpani 4* juz cos znacza. Jedzenie różnorodne, szeroki wybor drinków, napojów, przekąsek. Sporo Niemców, Francuzów ale na wyspach Hiszpanskich to norma. Moze to i dobrze, bo to znaczy, ze standard nie byle jaki. Wyspa nie zachwyca zapierajacymi dech widokami, ale warto pozwiedzac okoliczne miastczeka, zobaczyc jak zyja miejscowi, ten hotel to idealne baza wypadowa do tego typu wędrówek.
Fajny hotel, nastawiony zdecydowanie na niemieckich turystów /byliśmy pod koniec sezonu więc hotel opanowany był przez sympatycznych niemieckich emerytów:-)/ dzięki temu wszystko było czyste i zadbane,a posiłki smaczne i urozmaicone. Plaża publiczna w odległości 100 m z (niestety) płatnymi parasolami i leżakami (typowe dla całej Majorki, ale można przecież zabrać swoje rzeczy). Blisko promenada spacerowa nad brzegiem morza, deptak miejski, sklep. Autobus do stolicy (Palma) jedzie około 1.20 h /cena 13 E, kursy co godzinę,przystanek prawie pod hotelem/,a tam można zwiedzać \"na własną rękę\". Polecamy
Hotel położony w samym sercu Calla Millor, niewielkiej turystycznej miejscowości. Atutem tego miejsca poza dogodną lokalizacją - bary restauracje, puby na wyciągnięcie ręki jest przepiękna, szeroka, piaszczysta plaża, z ogólnodostępnymi, niestety płatnymi leżakami, ale dzięki temu nie ma problemu ze znalezieniem wolnego. We wszystkich hotelach, w ktorych jak dotąd bylam, bezplatne lezaki byly permanentnie zajmowane przez nie umiejącychn współżyc gosci - niewazne, ze ktos jechal na wycieczke fakultatywna, i tak zostawial swoj recznik na caly dzien. Standard 4* jak najbardziej uzasadniony, bardzo smaczne, roznorodne all inclusive. Szczerze polecam!
Atutem tego hotelu bez wątpienia jest ekstra połozenie, tuz przy plazy. Standard bardzo dobry, w Hiszpani 4* juz cos znacza. Jedzenie różnorodne, szeroki wybor drinków, napojów, przekąsek. Sporo Niemców, Francuzów ale na wyspach Hiszpanskich to norma. Moze to i dobrze, bo to znaczy, ze standard nie byle jaki. Wyspa nie zachwyca zapierajacymi dech widokami, ale warto pozwiedzac okoliczne miastczeka, zobaczyc jak zyja miejscowi, ten hotel to idealne baza wypadowa do tego typu wędrówek.
Byłam tutaj z moim chłopakiem. Najlepsze ze wszystkiego jest chyba położenie. Naprzeciwko hotelu jest plaża, obok cała masa sklepów z suwenirami, pamiątkami, restauracji i barów. Basen wcale nie był czas czas przeludniony. Zdarzały się dni gdzie bezproblemowo dostawało się leżak. W barze można było dostać wszystko niezależnie od pory. Alkohole, koktajle, shake, napoje, przekąski. Prawie nigdy nie było tak że na kolacje lub obiad coś się powtarzało. Odradzam tylko lubiącym bardziej kameralne miejsca.