W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
wszystkim polecam, hotel ten przewyzsza standard 3*,cudowny ogorod,kameralny,pieknie polozony,rewelacyjny staff zwlaszcza w recepcji:-)),posilki urozmaicone,przepyszne,pokoje czysciutkie,indiwidulanie sterowana klimatyzacja,telewizor,lodowka,kazdy ma balkoniksam,samo Oludeniz fantastyczne,dookola gory...na pewno nikt nie bedzie niezadowolony...naprawde warto tam pojechac...
Hotel rewelacyjny, my z pewnością tam wrócimy. Odległość od plaży spora ale hotel położony jest w górach, przez co temperatura w połowie sierpnia była cudowna. Na plaży kilka metrów od morza nie da się wytrzymać. Piękna okolica no i koniecznie - paragliding! :)
SUPER HOTEL naprawdę,jeśli ktoś narzeka,to jest co najmniej dziwny,bo mimo dosyć dużej odległości od plaży,jest to pięknie położony hotel z bardzo miłą obsługą,w ogóle żadnych minusów!!!
Hotel naprawdę położony w ładnym miejscu, obsługa git, tylko do plaży jest raczej z 6-8 km a nie 4 wiec trzeba dojeżdżać płatnymi dolmuszami (2,5 lira) bo darmowy wozi na plażę prywatna która jest nieciekawa. Ogólnie polecam hotel. Co do wycieczek to są bardzo fajne (szczególnie rafting) ale polecam poszukać lepszej oferty niż ceny z itaki.
Pomimo oddalenia hotelu Yel od Oludeniz i od wspaniałej laguny (bus -free, dolmusz - 2,5YTL=5PLN), spędziliśmy w tym hotelu wiele bardzo miłych dni. Hotel znajduje się w Ovacik (pomiędzy Oludeniz 4km , Hisaronu 2km, a Fethie 5km), z pięknym widokiem na góre Baba Dag (non stop widać paragliding) oraz wgórza miejscowości Kayakoy.
Sprawdziły się nam oceny poprzednich recenzentów, że Yel Hotel zasługuje na miano jednego z najlepszych w tym regionie w klasie 4*. Wiele osób z zewnątrz odwiedzało nasz hotel, chociażby, żeby zjeść. Kameralność hotelu w postaci budyneczków zapewnia spokój dla rodzin z dziećmi. Do hucznego Hisaronu 20min piechotą, gdzie do woli można napawać się knajpakmi i dyskotekami (np. w pianie). Polecamy jeszcze : niedrogi targ w Fethie we wtorki, skok paralotnią 70E oraz rejs 6 wysp 2E w biurze Pegaz przy plaży w Oludeniz, zwiedzanie nocne Kayakoy, wąwóz Saklikent , Pamukale, Efez, rafting oraz turecką amazonkę Dalyan z firmy ITAKA , no i oczywiścia samodzielnie plażowanie na lagunie Oludeniz (hotelowa plaża Sun Beach jest dużo mniej atrakcyjna, a bus hotelowy przejeżdża koło wejścia na Lagunę).
Ogólnie byliśmy już w wielu miejscach i krajach, ale pobyt w Yel Hotel i w tym regionie zaliczamy do jednych z lepszych.
Dwa tygodnie można spędzić wystarczająco intwesywnie. Obsługa hotelu sympatyczna, nienachalna i bardzo otwarta (można dowiedzieć się od nich wielu ciekawostek). Turcy są narodem eruopeskim, mają bardzo liberalna wersję islamu, demokracyjne zwyczaje, dużą kulturę osobistą, wysoki poziom techniczny, wspaniałą przyrodę ,a dzięki historii wielu narodów mają wiele ciekawych miejsc wartych odwiedzenia.
Pozdrowienia dla Eko, Burhana, Diego oraz Azisa , no i oczywiści dla Pani Wioletty Litwin z ITAKA.
Hotel godny polecenia, szczególnie dla osób szukajacych spokoju. Bardzo miła obsługa, nie ma nachalnego wyciagania ręki po napiwki. Bardzo ładny teren hotelowy, bardzo podobały mi sie białe króliczki spacerujące po ogrodzie. Ogólnie było bardzo przyjemnie.
Hotel super położony w górach przy mało ruchliwej ulicy. Oddalony od Hisaronu o około 40 min spacerem. Duży basen, bardzo ładny i zadbany ogród, przemiła obsługa, śniadanka smaczne, a kolacja to prawdziwa uczta. Spędziliśmy super wakacje, gorąco polecamy. Okolice piękne, atrakcji wiele wróciliśmy z urlopu bardzo zadowoleni.
Jestem bardzo zadowolona z pobytu w tym hotelu. Jedynym zastrzeżeniem jest to , że na teren hotelu nie można wnosić własnych napojów(te w hotelu są bardzo drogie) i plaża hotelowa jest położona w zatoce i ogólne wrażenie jest takie jak nad jeziorem. Za to plaża publiczna jest the best, niestety płaci się -2 leżaki i parasol kosztują 15 lirów. Widoki przepiękne, pogoda wspaniała, mnóstwo atrakcyjnych wycieczek, które oferują biura podróży. My wybraliśmy jeep safari i rejs po rzece Dalyan. Obie wspaniałe. Miałam ogromną ochotę na lot na paralotni, ale zbyt duży koszt-89E. Radzę mieć sporo lirów na napiwki, bo w Turcji bez tego się nie da obejść, a wręcz to konieczność. Pieniądze wymieniliśmy na poczcie - najlepszy kurs-1,72. W wielu miejscach bankomaty, więc jeżeli komuś zabraknie to nie ma problemu. W Turcji nie ma ustalonych cen, o wszystko trzeba się targować- cena wywoławcza klienta to tyle co połowa ceny sprzedawcy. Radzę przed wyjazdem sprawdzić w Polsce ceny złota, jeżeli ktoś chce kupić wyroby ze złota bo są przepiękne i na każdym kroku sklepy. My kupiliśmy w centrum biżuterii w Dalyan z certyfikatem, stargowaliśmy za kolczyki z białego złota 30E, za które chcieli na początku 170E, chociaż pokazywali cenę 750E, że są warte. W Polsce okazało się że są warte około 100E, więc przepłaciliśmy. W hotelu atmosfera wręcz familijna, jedzenie przepyszne, tylko kolacja za póżno -od 20.00. Codziennie po kolacji różne występy- taniec brzucha, połykacz ognia, salsa, break dance, ludowe tureckie. W hotelu mnóstwo Anglików, którzy się panoszą i szpanują funtami. Ale da się przeżyć, wystarczy trzymać z innymi Polakami.
Hotelik bardzo przyjemny. Pokoje czyste, aczkolwiek nieduże. Jedzenie dobre i dużo, jedyny problem to odstępy pomiędzy posiłkami. Śniadanie od 8:00 do 10:00 natomiast obiadokolacja od 20:00 do 22:00. Niewygodę tą rekompensują natomiast liczne okoliczne sklepiki w najbliższej okolicy. Do hotelu nie można wnosić jedzenia i napojów, ale daje się to obejść.. Atutem hotelu jest przepiękny ogród i bardzo ładny basen. Wycieczki fakultatywne można kupować w recepcji hotelowej gdyż są dużo tańsze ( brak polskiego przewodnika). Większość gości hotelowych to Anglicy więc obsługa głównie im poświęca uwagę. Choć z drugiej strony chętnie uczą się polskich zwrotów. Ogólnie hotel polecamy.
Byliśmy w Yelu w zeszłym roku. Wrażenia mamy jak najbardziej pozytywne. Hotel przeznaczony jest raczej dla osób, które nie mają wygórowanych wymagań. Nasze oczekiwania spełnił. Oddalony ponad godzinę drogi od lotniska. Standard średni- pokoje nie za duże, łazienka też. Klimatyzacja bez zarzutu, sterowana indywidualnie. Hotel jest bardzo zadbany. Na jego terenie jest mnóstwo pięknych roślin, które ogrodnik codziennie pielęgnuje. Obsługa przemiła (zwłaszcza recepcjonista Emin). Służą pomocą w każdej sytuacji. Jedzenie trochę monotonne, ale da się przeżyć. W każdym razie jest go bardzo dużo i nie trzeba nakładać na zapas jak to czynią niektórzy. Sprzątaczki zdecydowanie lepiej się sprawują po napiwkach. Bez nich sprzątają niezbyt dokładnie i nie dają najlepszych ręczników, tylko te średnie. Od czasu do czasu warto więc zasilić ich kieszeń. Basen w porządku. Czysty i w miarę duży. Przy basenie znajduje się zjeżdżalnia. Jest również brodzik dla dzieci i mały placyk zabaw. Dzieciaki mogą odwiedzać znajdujące się w klatkach króliczki. Leżaków przy basenie jest dość sporo, chociaż te najlepsze miejsca warto zająć po śniadaniu. W dni powszednie kierownictwo hotelu zapewnia rozrywki przy kolacji ( można zobaczyć np.: taniec brzucha, połykacza ognia, taniec regionalny, nowoczesny). Niestety, w następnym tygodniu powtarza się wszystko od nowa:). Nie podobało nam się to , że na terenie hotelu nie ma zakazu palenia. W związku z tym przy basenie czy podczas kolacji trzeba było wdychać dym razem z palaczami. Hotel położony w ładnej okolicy (widok na góry). Niestety, do plaży trzeba dojechać busikiem jakieś 4-6 km. Co prawda busy kursują dość często, ale dla dwóch osób to jakieś 20 zł dziennie. Nie polecam plaży, na którą zabiera busik przyjeżdżający do hotelu. Niby leżaki za darmo, ale na plaży ciasno i trzeba czekać do określonej godziny, żeby bus zabrał spowrotem. Lepiej jechać na plażę publiczną i zapłacić za leżak i parasol. Najbliższe duże miasto oddalone o parę kilometrów. Targ organizowany dwa razy w tygodniu. Należy uważać na fałszywy szafran i podróbki odzieży (tzw. original imitation:)). Można za to kupić bardzo tanio owoce. Na co dzień można się zaopatrywać w sklepikach niedaleko hotelu. Ceny przystępne. Niby nie można wnosić jedzenia i napojów do hotelu, ale jak się zapakuje wszystko do plecaka, to przymykają na to oko w recepcji:) Naszą wycieczkę organizowało biuro Itaka, które sprawdziło się przeciętnie- ani dobrze, ani źle. Rezydentka sprawiała wrażenie znudzonej. Nie bardzo interesowała się turystami. Wszelkie problemy lepiej załatwiać z obsługą hotelu. Wycieczki fakultatywne należy kupować w lokalnych biurach podróży. Jest o 1/3 taniej, a naprawdę wszystko jest dobrze zorganizowane. Jedyna bariera- język. Jeśli ktoś zna angielski, to będzie się czuł jak ryba w wodzie, bo prawie z każdym można się w tym języku dogadać (nawet w szpitalu jest specjalny tłumacz, który jest z pacjentem na izbie przyjęć, u lekarza i przy kasie:)). Ogólna ocena: dobra.
piękny hotel,bardzo miła obsługa.POLECAMY DLA WSZYSTKICH!!!
hotel polecany dla rodzin z dziećmi, które chcą spędzać urlop \'przy basenie\' delektując się ładnie utrzymaną zielenią i basenem
Hotel położony w przepięknym ogrodzie, w otoczeniu gór. Nie ma tak wielkiego upału jak w Oludeniz czy Fethiye. Śniadania to tragedia, w kółko to samo: ser biały, żółty, niejadalna wędlina, jajko.. Obiadokolacje już lepiej, większy wybór, spora ilość i całkiem smaczne. Obsługa hotelu rewelacyjna! :) Plaża hotelowa - nic ciekawego. Znacznie lepiej dojechać dolmuszem na lagunę - piękne widoki i ta woda.. Tylko plaża kamienista (koniecznie zabrać buty do wody). Wieczorem w Hisaronu wiele rozrywek, dojazd dolmuszem 5min. Polecam wykupować wycieczki z lokalnych biur w Oludeniz lub bezpośrednio w recepcji, jest o wiele taniej.
Jechać na 14dni! Nie 7. Hotel, pomimo kilku minusów zdecydowanie polecam, ze względu na panujący tam klimat i super obsługę.
Oferta zgodna z opisem, należy się liczyć z dodatkowymi opłatami ze względu na dojazd do plaży publicznej.
Hotel wygląda bardzo ładnie, niewysokie budynki położone w zadbanym, ukwieconym ogrodzie, ale pokoje nie za duże, choć codziennie sprzątane. Bardzo ładny, czysty basen-obsługa sympatyczna i uśmiechnięta. Plaża, do której dowozi hotelowy bus niezbyt ładna, w zatoczce, lepsza ta publiczna, szeroka, fajne fale i kolory. Największym minusem hotelu jest jedzenie: najgorsze śniadania, praktyczne nie wiadomo co zjeść: jajko na twardo czy rozmemłane ziemniaki :( Kolacje już lepsze, choć te ciepłe dodatki tzn. mięso, ryż, niby-frytki i zupa reglamentowane. Najbardziej będą zadowoleni smakosze oliwek, pietruszki, sałaty, koperku, rukoli, pomidorów i ogórków. Desery bardzo słodkie, wręcz lepiące. Są pokazy różnych regionalnych tańców, choć niecodziennie.
Wróciłam z Turcji, hotel został wybrany ze względu na niską cenę, ale okolica została szczegółowo przemyślana. Miejsce przepiękne, wśród gór, niesamowita kolorystyka wody i wielość atrakcji spowodowały, że nie można tam było się nudzić.
Hotel polecam tym, którzy lubią dużo zwiedzać. My w hotelu spędziliśmy tylko 1 i ostatni dzień pobytu. Polecam wycieczki wszystkie (kupowane w recepcji, dużo taniej niż u rezydenta), paraglajding, rafting i zwiedzanie na własną rękę chociażby skuterem. Sam hotel ujął mnie pięknym ogrodem, cudownym zapachem kwiatów, wszechobecnymi cykadami, widok ładniejszy niż w folderach. Obsługa przemiła, witała każdego po imieniu, znają wiele polskich słów, są pogodni, uśmiechnięci, atmosfera rodzinna. Polecam. Jedzenie bardzo smaczne, duży wybór. Jedyny minus to odległość od plaży, ale za to wieczorami przyjemny wiaterek, czego nie ma w Oludeniz. Gorąco polecam!
Spędziłam w tym hotelu 2 cudowne tygodnie. Nie zgadzam się z opinią, że hotel jest nastawiony na Anglików. Problem polega na tym, że Polacy nie znają angielskiego i nie są w stanie się dogadać z obsługą. Tam każdy Turek zna angielski, a nawet rosyjski czy niemiecki. Są bardzo otwarci na kontakty i bardzo weseli, ale jak mają nam poświęcać uwagę jak umiemy tylko odpowiadać ok? Dojazdy do plaży nie stanowiły żadnego problemu, dolmusze jeździły dosłownie co parę minut. Samo Oludeniz urocze. Warto wszystko zobaczyć z góry, polecam paragliding-niezapomniane przeżycie. To kraj o innej kulturze i mentalności i mogą nas trochę wkurzać te prośby o napiwki, ale przecież nikt nie kazał nam na siłę tam jechać. Nam jedzonko bardzo smakowało. Owszem różniło się od naszego, ale my po to pojechaliśmy między innymi żeby skosztować innych potraw. Na pewno żołądki odpoczęły od schabowych i naszych kiełbas. Tam za to różności serowe i sałatki wiodą prym. Jak dla mnie pychota. Są bardzo różne przyprawy do doprawiania potraw, niektórych nawet nie rozszyfrowałam..(sól, pieprz, oregano, inne zioła, sok z cytrynki, oliwa z oliwek, sos winegre)i co tu narzekać? Oczywiście na obiadokolację również zupa i drugie danie. Córcia była zachwycona. Ładny basen, zjeżdżalnia, polecam też plażę pupliczną-duża, przestronna, super widoki. Ogólnie to jesteśmy narodem, który lubi zalewać zółcią i narzekać. Hotel ma 3 gwiazdki, nie jest może luksus, ale oferta katalogowa nie jest przekłamana. Zachwyca pielęgnowany, pachnący ogród, króliczki, pojawił się też żółw. Pokoje nie za duże, ale czyste, lodówka, telewizor z polsatem 2. Muzyka przy basenie owszem może dla niektórych za głośna i nieodpowiednia, ale mi odpowiadała. Przeważnie puszczają piosenki tureckie, ale są naprawdę super taneczne i wesołe. Śpiewają je weseli barmani i nawet dzieci zaczynają nucić po jakimś czasie kręcąc bioderkami. Dzisiaj wybór ofert mamy duży, możemy przebierać. Ja jeszcze raz wybrałabym ten hotel. Zależy czego kto oczekuje. Tu naprawdę warto znać język, można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy, o których nie piszą w przewodnikach, pracownicy też chętnie o sobie opowiadają. Atmosfera super.
Dobry, dość kameralny hotel, położony na wzgórzach otaczających Oludenis. Położenie ładne, choć daleko od morza. Dzięki położeniu upał nie był tak obezwładniający-powiewał sobie delikatny wiaterek. Goście to głównie Brytyjczycy, Polacy i Turcy. Nie ma (prawie) Niemców-dla wielu osób będzie to zaleta. Miła i sympatyczna obsługa. Jeśli chodzi o animacje to średnio co drugi dzień są jakieś występy, choć połowa z nich to występy jednej i tej samej brzucho-tancerki. Dobry, spory basen ze zjeżdżalnią, brodzik dla małych dzieci. Raz dziennie organizowany jest mecz w siatkówkę w basenie-spodoba się tym, którzy nie lubią leżeć bezczynnie przez cały dzień. Leżaków jest wystarczająca ilość. Jedzenie urozmaicone, choć dla wielbicieli tradycyjnych polskich dań oferta może być trochę niewystarczająca. Brak wieprzowiny, za to zawsze jest coś z drobiu. W okolicy jest dość dużo atrakcji, ale trzeba samemu do nich dotrzeć. Zatem jest wymagane choć trochę samodzielności i znajomości jakiegoś języka obcega, najlepiej angielskiego. Nie ma animacji specjalnie dla dzieci, więc dobrze jest pojechać w więcej rodzin lub mieć szczęście i spotkać inne rodziny z dziećmi (tak mi się własnie poszczęściło). Myślę, że będziemy z córką dobrze wspominać pobyt w hotelu Yel.
Mało atrakcji w pobliżu. Brak miejsc spacerowych. Konieczny wyjazd do miasta lub piesza wyprawa (30 min).Hotel usytuowany na zboczu w otoczeniu pięknych wysokich gór. Między domami dużo ładnej i zadbana zieleni. Wystarczająca liczba leżaków i parasoli nad basenem. Miła, swobodna atmosfera i klimat znośny.
Adekwatna cena i oferta jako obiektu 3***. Nic więcej. Piękny ogród i warunki do spokojnego wypoczynku. Dla miłośników górskich widoków.