W wybranej destynacji mamy wiele świetnych hoteli. Wybierz, kiedy chcesz jechać i sprawdź nasze propozycje.
Położenie
Spokojna i cicha okolica, wśród zieleni, niedaleko od centrum miasteczka Kiten, na półwyspie otoczonym dwiema zatokami, 3 km do słynnego Primorska i ok. 75 km do Burgas, dogodne i niedrogie połączenia autobusowe.
Plaża
2 oddalone o ok. 350 m i 500 m od obiektu.
Wyżywienie
All inclusive - śniadania, obiady i kolacje w formie bufetu, w godzinach 10.00-22.00 lokalne napoje alkoholowe: piwo, wino białe i czerwone, whiskey, gin, koniak, brandy, wódka, mastika, tequila, vermouth, likier miętowy oraz napoje bezalkoholowe soki, napoje gazowane, tonic, woda; w godzinach 16:00-18:00 przekąski - ciasta, lody, kawa, herbata.
Zakwaterowanie
Nowy, wybudowany w 2004 roku, komfortowo wyposażony, 40 piętrowy budynek, 198 pokoi i 6 apartamentów.
Pokoje
Przestronne 2-osobowe (możliwość 2 dostawek), łazienka (prysznic, suszarka do włosów), klimatyzacja indywidualnie sterowana, telefon, lodówka, TV SAT, balkon, z widokiem na park lub basen.
Sport i rekreacja
Basen, fitness, tenis stołowy, bilard, wypożyczalnia rowerów, wypożyczalnia samochodów, boisko do siatkówki, masaż, w hotelu turnieje siatkówki i piłki nożnej, water polo, badminton, ping-pong, boule, karty.
Dla dzieci
Brodzik, duży plac zabaw, możliwość wypożyczenia łóżeczka.
Do dyspozycji gości
Klimatyzowana restauracja z tarasem, lobby bar, pool bar, barbeque przy basenie, 2 windy, kantor wymiany walut, sejf, sklepy z pamiątkami.
co za brednie wypisujecie o rezydencie i animatorach??? tylko oni jako jedyni starali sie aby te wakacje byly milo spedzone!!
Monika Bartek i Krum spisali sie na medal...DZIEKUJEMY WAM:)
Witam, w Green Park spędziłam bajkowe 10 dni. Cudowne miejsce, cudowna atmosfera. Niesugerujcie się niepochlebnymi opiniami. Tak w skrócie - czyste, przestronne pokoje, z całym możliwym wyposażeniem, smaczne, urozmaicone posiłki, wycieczki fakultatywne do zabytkowych miast i niezapomnianej Turcji. I tak na przyszlość - wybierajcie tylko all inclusive oraz miejsce, gdzie po sezonie hotel oraz miejscowość nadal tętni życiem. Pozdrownienia dla Romka i Roberta, Eli i Roberta oraz Marty i Przemka.
Okłamano nas twierdząc, że jest to hotel ****. Dla dzieci nie było żadnych, ale to absolutnie żadnych atrakcji. W przeciągu 2 tyg sprzątanie pokoju ograniczało się do wymiany worków na śmieci. Pokój nie został ani razu odkurzony! Przydatna znajomość języka bułgarskiego, bo tylko w taki sposób można sie porozumieć. Materace na leżaki przy basenie tylko za opłatą (duży wydatek). Rezydent-Pan Krum... krótko mówiąc-nieprofesjonalny!
Hotel na pewno nie 4. gwiazdkowy. Jedzenie słabe, a napoje w formule all inclusive rozcieńczone. Obsługa w restauracji przeciętna, miła obsługa w grill bar i w pool bar. Wyposażenie pokoi dosyć przeciętne. Plusem ładny basen.
Jednym słowem "TRAGEDIA". Czytając poprzednie opinie zastanawiam się czy to jest to samo miejsce! Hotel jest ładny i na tym kończą się plusy tego miejsca. Plaża północna niesamowicie brudna! Południowa znacznie lpsza, jednak zarówno na jednej jak i drugiej ostatni turnus nie uświadczy leżaków. Kożystanie z leżaków przewidziane jest tylko dla wcześniejszych gości. Miasteczko malutkie i opószczone. Totalny brak miejsc na spożycie posiłku poza hotelowym bufetem. Pozamykane bary, restauracje, dyskoteki - pozamykane miasto. Hotel nie oferuje żadnych atrakcji, zabaw. W barach nie są uzupełniane alkohole - jak coś się skończy to tego nie ma i nie będzie np. zamawiasz kawę w barze o mleku możesz zapoomnieć, wczoraj piłeś czekoladowe winko dziś zostało tylko pomarańczowe z pośród kilku smaków. Zamiast ciasta trzeba zadowolić się wfelkami o wątpliwej świeżości i to przez dziesięć dni cztery razy dziennie. Jeśli chodzi o owoce można liczyć tylko na arbuza. Lody w kulkach, trzy dni przed zakończeniem turnusu nie podano, dwa dni przed zakończeniem został tylko jeden smak - jabłkowy, w ostatni dzień nie podano - zabrakło nawet jebłkowego. Posiłki manotanne, bez smaku, niektóre potrawy - większość nie do przełknięcia. Do zjedzenia obiadu zmusiliśmy się tylko raz. Nic straconego czego nie zjadło się na obiad dostało się na kolacje, jeśli nie zjadło się na kolacje dostało się na śniadanie... Tak naprawdę większość dań była obrzydliwa, niektóre były zwęglone.