Hotel
Natasa

Bardzo długa droga do morza, odległość 1,5km na plaże piaszczystą i około 1km na plażę kamienisto-piaszczystą, trasa jest bardzo niemiła, ruchliwą drogą, w temperaturze około 50st. w słońcu, bez jakiegokolwiek cienia, daleko do wypożyczalni aut i skuterów, do centrum miasta.

Hotel jest kiepski,strasznie mi się nie podobał, obsługa fatalna ,właściciel niemiły , jedzenie bez smaku , mało. Na śniadanie codziennie to samo , w pobliżu hotelu niema żadnej rozrywki.Odległość do plaży piaszczystej (bardzo ładnej) od 30-40 min.Do kamienistej 20 min.Hotel polecam dla ludzi starszych chcących odpocząć.

Brak komunikacji z miastami na wyspie, bardzo długa droga do moża około 1,5 km szosą w czasie dnia jest to bardzo uciążliwe w temepratuze 60st. - w słońcu, daleko do wypożyczalini aut i skuterów, do miast.

Hotel położony za daleko od plaży około 15-20 minut ruchliwą drogą. Ogólnie niemiła obsługa, śniadania codziennie te same, posiłki bez smaku. Jeżeli traficie na ten hotel omijajcie pokoje na parterze bez żadnych widoków. Jedyny pozytyw tego hotelu to śliczny basen, ale niestety czynny tylko do 21.

Hotel serwuje nieurozmaicone i niesmaczne posiłki. Przy basenie jest bar, w którym od 21.00 do 01.00 w nocy właściciel co noc organizuje pseudo disco dla swoich znajomych (nie mylić z gośćmi hotelu) - w efekcie przez cały okres pobytu ani jednej nocy nie można przespać spokojnie. Jeżeli wybieracie się do Nataszy zakupcie w Polsce stopery do uszu i przygotujcie dodatkowe pieniądze na jedzenie. Właściciel nie podaje świerzych warzyw i owoców, bo jak twierdzi nie ma ogródka, a Polacy płacą tak mało za pobyt, że nie mogą zgłaszać uwag co do jakości i urozmaicenia wyżywienia - cytat właściciela hotelu - grubego Greka. Ogólnie odradzam !!!